We wtorkowy wieczór piłkarze Arki zagrają ostatni w Gdyni mecz w ramach PKO Ekstraklasy. Ostatni do momentu, aż powtórzą to, czego dokonali 10 maja 2016 roku.
Cztery lata temu, remisując przed własną publicznością z Bytovią Bytów, podopieczni Grzegorza Nicińskiego wracali na najwyższy poziom rozgrywkowy po pięciu sezonach na jego zapleczu.
Posłuchaj materiału:
„MIEJSCE ARKI JEST W EKSTRAKLASIE”
Środek tygodnia, cztery kolejki do zakończenia sezonu i wieczór, który wyłonił pierwszego beniaminka Ekstraklasy na sezon 2016/17.
− Nie da się tego opisać, tym bardziej, że dzieje się to w naszej kochanej… w mojej kochanej Areczce. To jest coś pięknego zrobić awans będąc na boisku i móc w tym brać udział – mówił po meczu szczęśliwy Michał Nalepa.
− Cieszy mnie to, że Arka wraca tam, gdzie powinna być, bo miejsce Arki jest w Ekstraklasie. Taki klub, z takimi kibicami, nie może tkwić gdzieś w 1. Lidze – kontynuował ulubieniec gdyńskiej publiczności.
− Niektórych sytuacji nie da się określić w słowach. Cieszę się niezmiernie, to dla mnie więcej niż zwykły awans, z jakimś klubem. To jest spełnienie marzeń i naprawdę niewyobrażalnie dużo pracy włożyliśmy w ten awans, dlatego cieszy nas on jeszcze bardziej – wtórował mu strzelec wyrównującej bramki Mateusz Szwoch.
MISTRZOSTWO, AWANS, RUNDA BEZ PORAŻKI
Sezon 2015/16 był wyjątkowy pod więcej niż tylko jednym względem. Awans do Ekstraklasy był jego ukoronowaniem, ale nie bez znaczenia pozostawało również mistrzostwo 1. Ligi oraz cała runda wiosenna bez odnotowania ani jednej porażki. Takiej Arki kibice w Gdyni nie oglądali wcześniej przez długi czas.
Gdy emocje z 10 maja już delikatnie opadły, przyszedł czas na mistrzowską fetę. Kibice wraz z piłkarzami radośnie przemieścili się 5 czerwca ulicą Świętojańską spod urzędu miasta na Skwer Kościuszki. Gdy na niego dotarli, wykonanie zadania zameldował kapitan Krzysztof Sobieraj. Żółto-niebieskie barwy unosiły się w centrum Gdyni do wczesnych godzin porannych.
„BĄDŹCIE Z NIMI W DOBRYCH MOMENTACH I TYCH ZŁYCH”
Tuż przed rozpoczęciem sezonu 2016/17, na dwa dni przed meczem inauguracyjnym z Termaliką Nieciecza, przyszedł czas na coroczne spotkanie z kibicami na gdyńskiej „Górce”.
− Ta drużyna, ci panowie gwarantują wam jedno: serce, pot, krew na boisku. Potknięcia się zdarzają, ale w zeszłym sezonie byli mistrzami w tym, żeby powstać, walczyć, zacisnąć pięść, zacisnąć zęby, wygrywać dla was te mecze i awansować do tej Ekstraklasy – mówił na piątym Międzypokoleniowym Spotkaniu na Ejsmonda prezes Wojciech Pertkiewicz.
− Zostaniemy w tej Ekstraklasie na lata. Oni grają dla was, bądźcie z nimi w dobrych momentach i tych złych. Arka razem! – zakończył.
− Jesteśmy zadowoleni, bo awansowaliśmy, ale chcemy troszeczkę w tej Ekstraklasie pograć, mówili z uśmiechem – i z nadzieją – kibice.
Wrócimy!