Morderstwo w Słupsku. 19-letni Alan G. usłyszał trzy zarzuty [FILM]

(fot. Radio Gdańsk/Łukasz Kosik)

W Słupsku doszło do morderstwa. Policja odnalazła zakopane ciało ofiary w walizce w Parku Kultury i Wypoczynku. 19-letni Alan G. podejrzany o zabójstwo 31-letniego Mateusza D. usłyszał trzy zarzuty. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.

AKTUALIZACJA, ŚRODA, GODZ. 11:40

19-letni Alan G. podejrzany o zabójstwo 31-letniego Mateusza D. został doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Słupsku i usłyszał trzy zarzuty. Pierwszy zarzut dotyczy morderstwa ze szczególnym okrucieństwem i zbezczeszczenia zwłok, drugi wymuszenia rozbójniczego, trzeci fałszowania zawiadomienia o przestępstwie.

– Podejrzany złożył obszerne wyjaśnienia, z których wynika, że jego głównym motywem zbrodni był rabunek. Opowiedział o wydarzeniach w mieszkaniu, które wynajmował wspólnie z ofiarą przestępstwa. Jak stwierdził, zabił Mateusza D. przy użyciu noża. Zadał mu kilka ciosów w okolice serca. Następnie rozczłonkował jego ciało w łazience mieszkania i we fragmentach wyniósł w walizce do Parku Kultury i Wypoczynku w Słupsku, gdzie zakopał ciało w workach na śmieci, a walizkę spalił – poinformował prok. Paweł Wnuk z Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

Ze śledztwa wynika, że sprawca morderstwa leczył się psychiatrycznie. Według ustaleń prokuratury podejrzany wprowadzał policję w błąd, składając fałszywe wyjaśnienia śledczym w trakcie poszukiwań zaginionego Matusza D.

– Podejrzany Alan G. po zabójstwie zabrał telefon ofiary i pojechał z nim do Chojnic, skąd wysłał matce zamordowanego mężczyzny wiadomość z żądaniami zapłaty 100 tysięcy złotych, jeśli rodzina chce jeszcze zobaczyć go żywego – dodał prok. Wnuk.

Mężczyzna w trakcie prokuratorskiego przesłuchania przyznał się do stawianych mu zarzutów. Zeznania sprawcy potwierdzają badania sekcyjne. Jeszcze dziś podejrzany Alan G. zostanie dowieziony do Sądu Rejonowego w Słupsku, gdzie odbędzie się posiedzenie aresztowe. Prokuratura domaga się zatrzymania mężczyzny na trzy miesiące. Za zabójstwo grozi mu dożywocie.

AKTUALIZACJA, ŚRODA, GODZ. 9:40

Podejrzewany o zabójstwo 31-letniego Mateusza D. został w środę rano doprowadzony przez policję do prowadzącej śledztwo Prokuratury Okręgowej w Słupsku. Sąd Rejonowy w Słupsku zdecyduje o tymczasowym areszcie. Z takim wnioskiem wystąpiła prokuratura. Mężczyzna ma usłyszeć zarzuty. Będzie mógł złożyć wyjaśnienia.

Nieoficjalnie wiadomo, że narzędzie zbrodni poszukiwane jest w rzece Słupi.

AKTUALIZACJA, GODZ. 17:00

Słupscy policjanci zakończyli działania w miejscu odnalezienia walizki ze szczątkami 31-letniego Mateusza D. Na miejscu pracowali również strażacy, którzy przeszukiwali pobliskie koryto rzeki. Nieoficjalnie wiadomo, że poszukiwano narzędzia zbrodni, które sprawca wrzucił do Słupi.

W środę o godz. 10:00 odbędzie się doprowadzenie zatrzymanego do Sądu Rejonowego w Słupsku, który rozpatrzy wniosek prokuratury o tymczasowy areszt dla podejrzanego.

(fot. Radio Gdańsk/Łukasz Kosik)

WCZEŚNIEJ INFORMOWALIŚMY:

Policja w nocy z poniedziałku na wtorek przeszukiwała miejsce zakopania zwłok ofiary w Parku Kultury i Wypoczynku w Słupsku. To zatrzymany mężczyzna, podejrzewany o popełnienie morderstwa wskazał miejsce zakopania zwłok.

– Policjanci pracowali pod nadzorem prokuratora w miejscu znalezienia ciała mężczyzny. Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Słupsku – poinformował podkom. Jakub Bagiński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.

– Miejsce zakopania zwłok wskazał zatrzymany przez policjantów znajomy ofiary. Obecnie są przeprowadzane czynności w słupskiej komendzie policji, a na środę są zaplanowane czynności prokuratorskie – przekazał prok. Paweł Wnuk z Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

(fot. Radio Gdańsk/Łukasz Kosik)

24 listopada zgłoszono zaginięcie 31-letniego Mateusza D. Mężczyzny szukali znajomi i współpracownicy z firmy, w której pracował. Zatrzymany i podejrzewany o zamordowanie 31-latka to jego znajomy. Mężczyźni wspólnie przez pewien czas wynajmowali mieszkanie. Na razie ani policja, ani prokuratura nie komentują tego zdarzenia.

Za zabójstwo grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Przemysław Woś, Łukasz Kosik / PAP /mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj