Spacer na sześciu nogach. Bezpiecznie z psem na plaży [ARTYKUŁ SPONSOROWANY]

pies 1

W mieście właściciele psów nigdy nie mają lekko. Nawet, jeśli ich pupil jest zdyscyplinowany jak zawodowy sportowiec i ma maniery brytyjskiej hrabiny, to w wielu miejscach nie jest mile widziany. Czy to idąc do restauracji, czy do niektórych parków, czy na plażę nad morzem.

W sezonie – od 1 maja do 30 września – psy mogą Bałtyk co najwyżej wyczuć nosem z daleka, bo wejście na plażę publiczną grozi grzywną w wysokości 500 zł.

Choć jest w Polsce kilkanaście plaż przygotowanych specjalnie dla czworonogów, które są oddzielone od zatłoczonej części. Natomiast w Gdańsku wspomniany zakaz został w tym roku zupełnie zniesiony z wyjątkiem kąpielisk. Tymczasem sezon jesienno-zimowy otwiera przed psami już cały brzeg Bałtyku, dzięki czemu mogą one w końcu wybiegać się po zwykle pustej, piaszczystej przestrzeni. Wolność kontrolowana

Oczywiście wciąż obowiązuje zakaz wchodzenia na wydmy, które są pod ochroną. Lepiej też mieć zwierzaka na oku, bo w ogromie radości i wolności może on zapędzić się w zakamarki, z których trudno będzie mu się wydostać lub niełatwo będzie go znaleźć. Szczególnie w czasie wieczornego spaceru, kiedy krótszy dzień szybciej chowa słońce za morski horyzont. Dlatego na taki spacer przyda się obroża z oświetleniem LED i lokalizator GPS dla psa, który nie pozwoli się zgubić naszemu pupilowi. Po takie gadżety dla naszego pupila najlepiej wybrać się nie do sklepu zoologicznego, gdzie wśród smyczy za kilkanaście złotych niekoniecznie znajdziemy lokalizator dla psa, ale np. do Spy Shopu, czyli sklepu detektywistycznego w Gdyni. Dzięki temu mamy pewność, że kupimy nie tyle gadżet dla psa, co efektywny sprzęt, pomagający nam szybko odnaleźć pupila, kiedy stracimy go z oczu, zwłaszcza po szybko zapadającym zmroku.

DZIKIE TOWARZYSTWO

Na niemal pustej plaży można mieć wrażenie, że została ona stworzona specjalnie dla nas i naszego czworonożnego przyjaciela, ale brak ludzi często przyciąga też bezpańskie psy, które z różnych powodów mogą być agresywne wobec nas lub naszego zwierzaka. W takiej sytuacji warto mieć przy sobie (nomen omen) odstraszacz psów – emituje on dźwięki, które skutecznie zniechęcą obcego psa. Trzeba wtedy jednak zwrócić szczególną uwagę na zachowanie naszego pupila, który nie powinien znaleźć się w zasięgu fal emitowanych przez odstraszacz, aby nie odczuł – podobnie jak agresywny, obcy pies – odstraszającego dyskomfortu.

Na plaży można spotkać niespodziewanie także inne zwierzęta – na przykład foki, które od czasu do czasu wylegują się na brzegu, o czym z ekscytacją donoszą media. W takiej sytuacji nie ma skutecznych akcesoriów – najlepiej, żeby spotkanie naszego czworonoga z foką miało długość (a raczej krótkość) smyczy trzymanej w naszych rękach, bo morski ssak może być agresywny – również dla nas samych. Stacja Morska Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego ostrzega, że przestraszona lub rozdrażniona foka jest agresywna i w obronie własnej może dotkliwie pogryźć, dlatego lepiej nie płoszyć foki, a zachować się… jak gość w jej środowisku i obserwować ją spokojnie z daleka.

Dla psa spacer po plaży to nie tylko atrakcja, ale też okazja do ćwiczeń fizycznych – bieganie po piasku świetnie rozwija mięśnie i kondycję. A to szczególnie dobre dla miejskich psów, które najczęściej większość dnia spędzają w domu, ale także… dla Ciebie, jeżeli większą część dnia spędzasz w pracy siedzącej.

Artykuł sponsorowany
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj