92. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Wywiad: było 7 misji powietrznych z dostawami broni i żywności do Azowstalu

(Fot. EPA/SERGEY KOZLOV Dostawca: PAP/EPA)

Ukraińcy odpierają ataki wojsk rosyjskich 92. dzień. Prezydent Ukrainy oświadczył, że jego kraj nie odda żadnej części terytorium i będzie walczył o odzyskanie obszarów zajętych przez Rosję. Agresor kontynuuje bombardowania i ostrzały.

19:02 WHO: rosyjska inwazja na Ukrainę doprowadziła do kryzysu zdrowotnego w tym kraju

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uchwaliła w czwartek rezolucję, w której oceniła, że rosyjskie działania zbrojne na Ukrainie doprowadziły do kryzysu zdrowotnego w tym kraju.

Za rezolucją opowiedziało się 88 członków WHO, 12 było przeciw, a 53 wstrzymało się od głosu.

Równolegle z przyjętą rezolucją Rosja złożyła swój projekt, który został odrzucony w głosowaniu – za rosyjskim dokumentem opowiedziało się 15 głosujących, przeciw – 66. W obu dokumentach wyrażono „głębokie zaniepokojenie trwającym kryzysem zdrowotnym na Ukrainie”, ale jedynie w przyjętej rezolucji jako powód tego kryzysu zostaje wymieniona inwazja Rosji na Ukrainę.

Stały przedstawiciel Wielkiej Brytanii przy ONZ w Genewie Simon Manley nazwał projekt rezolucji zaproponowany przez Rosję „cyniczną próbą odwrócenia uwagi, przeszkodzenia i zdezorientowania”.

Czwartkowe głosowania zbiegły się w czasie z publikacją raportu dyrektora generalnego WHO Tedrosa Adhanoma Ghebreyesusa, w którym podkreśla on „druzgocące” konsekwencje rosyjskiej inwazji dla zdrowia na Ukrainie. Wymienia m.in. 235 ataków na infrastrukturę zdrowotną, jak i masowe ofiary śmiertelne wojny oraz zagrażające ludzkiemu życiu zakłócenia w pracy służby zdrowia na Ukrainie.

18:48 Wywiad: było 7 misji powietrznych z dostawami broni i żywności do Azowstalu

Wykonano siedem misji powietrznych z dostawami broni i żywności do obleganego przez siły rosyjskie kombinatu Azowstal w Mariupolu – poinformował szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) gen. brygady Kyryło Budanow w wywiadzie dla portalu The War Zone.

W misjach uczestniczyło w sumie 16 śmigłowców Mi-8, z których siłom rosyjskim udało się zestrzelić dwa – napisał portal w środę. Do Azowstalu, który był ostatnim punktem ukraińskiego oporu w Mariupolu, oprócz broni, amunicji i żywności dostarczono leki oraz 72 żołnierzy pułku Azow – przekazał Budanow.

Szef wywiadu wojskowego nie powiedział, ile osób poniosło śmierć podczas tych misji ani kiedy do nich doszło. Wcześniej prezydent Wołodymyr Zełenski w wywiadzie z okazji 3. rocznicy objęcia urzędu powiedział, że w ich trakcie zginęło „bardzo wielu lotników”.

– Wszystkie dostawy były udane – podkreślił Budanow. Oznajmił jednak, że podczas 5. I 7. misji siły rosyjskie zestrzeliły dwa ukraińskie śmigłowce, a także trzeci, który wyleciał im na pomoc.

Azowstal był broniony przez pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielną Brygadę Piechoty Morskiej. 20 maja dowódca Azowa Denys Prokopenko poinformował, że jego oddział „otrzymał od kierownictwa wojskowego Ukrainy rozkaz zaprzestania walk w celu uratowania życia i zdrowia żołnierzy”. Wcześniej władze w Kijowie potwierdziły ewakuację ponad 260 obrońców Azowstalu, w tym 53 ciężko rannych. Wojskowych przewieziono na terytorium samozwańczej, kontrolowanej przez Moskwę Donieckiej Republiki Ludowej. Jak zapowiedziała wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar, wszyscy mają zostać wymienieni na rosyjskich jeńców wojennych.

16:25 Wiceminister obrony Ukrainy: Kijów zawsze będzie zagrożony

Kijów zawsze będzie zagrożony rosyjskim atakiem – oceniła w czwartek wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar. Jak podkreśliła, wojska rosyjskie atakują obecnie na Ukrainie z kilku kierunków.

– Powinniśmy mieć świadomość, że Kijów zawsze będzie zagrożony, bo zniszczenie Kijowa to unicestwienie władzy ukraińskiej. To najszybsza metoda podbicia Ukrainy. Dlatego powinniśmy żyć z myślą, że to zagrożenie będzie zawsze – oznajmiła Malar na briefingu.

Podkreśliła, że obecnie wojska rosyjskie szturmują ukraińskie pozycje jednocześnie z kilku kierunków na terytorium kraju. – Sytuacja na froncie pozostaje w tej chwili trudna i są oznaki jej dalszego zaostrzenia. Przeciwnik używa wszystkich sił i zasobów, by zająć dalsze terytoria i otoczyć nasze wojska – oceniła Malar.

Według niej siły ukraińskie czeka bardzo trudny i długotrwały etap wojny i trzeba się liczyć z dalszymi stratami. Malar podkreśliła jednak, że Ukraińcy będą walczyć aż do całkowitego wyzwolenia terytorium swojego kraju w granicach uznanych przez społeczność międzynarodową.

16:08 Mer Kijowa w Davos: głównym celem rosyjskiej agresji była i nadal jest stolica Ukrainy

Głównym celem rosyjskiej agresji był i nadal pozostaje Kijów, serce naszego państwa – powiedział w czwartek w Davos mer ukraińskiej stolicy Witalij Kliczko podczas debaty na Światowym Forum Ekonomicznym, zatytułowanej „Kijów po ataku”.

Mer zaznaczył, że w jego kraju „bronione są nie tylko ukraińskie domy i rodziny, ale również życie wszystkich zgromadzonych na tym spotkaniu”. – Wszyscy podzielamy te same wartości, ta wojna dotyczy nas wszystkich, a nikt nie wie, jak daleko może posunąć się Rosja – dodał Kliczko.

– Obecnie moim najważniejszym celem jako gospodarza miasta jest podjęcie próby przywrócenia mieszkańcom Kijowa normalnego życia. Priorytetem wszystkich pozostaje jednak bezpieczeństwo – wskazał samorządowiec.

Odpowiadając na pytanie dotyczące odbudowy stolicy, Kliczko powiedział: „W Kijowie zniszczono ponad 300 budynków, naszym priorytetem jest teraz przygotowanie tych budynków na zimę, zapewnienie funkcjonowania w nich mediów”. „Rozpoczęliśmy już rekonstrukcję zniszczonych obiektów w stolicy” – zaznaczył mer.

16:00 Generał Hromow: Rosjanie rozlokowują rakiety Iskander w Brześciu na Białorusi

Rosjanie rozlokowują rakiety Iskander w Brześciu na Białorusi, co może oznaczać, że mają zamiar ostrzeliwać stamtąd zachodnią Ukrainę – powiedział w czwartek generał Ołeksij Hromow, zastępca szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy.

Hromow dodał, że siły rosyjskie mają obecnie przewagę w regionie Ługańska. – Robimy, co możemy – dodał.

W środę szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj poinformował, że sytuacja na wschodzie Ukrainy jest „wyjątkowo zła”, a 95 proc. Ługańszczyzny zostało już opanowane przez wroga. Zapewnił jednak, że wciąż nie doszło do utraty kontroli nad strategicznie ważną trasą Lisiczańsk-Bachmut, łączącą Siewierodonieck z miastami Dniepr i Zaporoże, a także centralną i zachodnią częścią Ukrainy.

Sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy ostrzegł po raz pierwszy we wtorek, że rosyjska armia rozlokowała dywizjon rakiet Iskander-M w obwodzie brzeskim, 50 km od granicy z Ukrainą.

15:45 Dowódca ukraińskich sił zbrojnych: nie można zwlekać z dostawami broni

Ukraina bardzo potrzebuje zachodniej broni umożliwiającej atakowanie celów z dużych odległości i z dostawami tej broni nie można zwlekać – oświadczył w czwartek naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny na Telegramie.

Dodał, że sytuacja wojsk ukraińskich odpierających rosyjskie ataki na wschodzie kraju jest bardzo trudna.

– Odpierać wroga (…) pomaga nam zachodnia broń i sprzęt. Jesteśmy wdzięczni za już udzieloną międzynarodową pomoc techniczną. Ale bardzo potrzebujemy dostaw broni, która pozwoli atakować wroga na duże odległości. I z tym nie można zwlekać, bo ceną opóźnień jest życie ludzi, którzy bronią świat przed raszyzmem – oznajmił Załużny.

Generał podkreślił, że siły ukraińskie walczą o każdą miejscowość. – Jest nam bardzo trudno, ale trwamy – zaznaczył.

15:45 Zełenski w parlamencie Łotwy: Rosja oficjalnie mówi, że nie ograniczy swoich działań do Ukrainy

Rosja oficjalnie mówi, że nie ograniczy swoich agresywnych działań do Ukrainy – powiedział ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski w czwartkowym wystąpieniu przed parlamentem Łotwy, wygłoszonym za pośrednictwem łącza wideo.

Zełenski zaznaczył, że powodem, dla którego niektóre kraje dalej tolerują Rosję są powiązania finansowe z tym państwem.

Jak powiedział, niektórzy politycy i obserwatorzy życia publicznego wzywają Ukrainę do zrzeczenia się swoich praw w celu obłaskawienia agresora, ale Ukraina się na to nie zgodzi.

Słyszymy dziś, że rzekomo Rosja powinna dostać to, czego chce, że niby konieczne jest, by niektóre narody zostały pozbawione części swojej wolności – mówił Zełenski. – Musimy walczyć o szanowanie zasad i podstaw państwowości – zaapelował

Zełenski podkreślił, że w wojnie Rosji z Ukrainą zostanie przesądzony los wszystkich Europejczyków.

– Postrzegacie naszą walkę o wolność jako własną walkę. To prawda. Bo to właśnie teraz w naszym kraju, na Ukrainie, rozstrzyga się los nas wszystkich, Europejczyków. Tylko siły zbrojne na wojnie, jaką rozpoczęła Rosja przeciwko naszemu krajowi, przeciwko Ukrainie, a jednocześnie przeciwko wolności wszystkich jej sąsiadów, mogą określić, co zdominuje Europę przez następne dekady: albo będzie to sprawiedliwość dla wszystkich narodów, albo Rosja znów sprawi, że głównymi słowami, których będą używać nasze narody będą „okupacja”, „represje”, „deportacje” – zwrócił się do Łotyszy Zełenski.

Prezydent podziękował Łotwie za pomoc Ukrainie w walce z Rosją. Jak powiedział, Łotwa znalazła się wśród tych krajów, które od początku inwazji działały i pomagały Ukrainie, zarówno w sferze obronności, w sferze gospodarczej, jak i udzielając wsparcia humanitarnego.

15:13 Władze obwodu: Czterech cywilów zginęło w ostrzale Charkowa

Co najmniej czterech cywilów zginęło, a siedmiu zostało rannych w czwartek podczas rosyjskiego ostrzału Charkowa na Ukrainie – poinformował szef władz obwodowych Ołeg Synehubow.

– Okupanci ponownie ostrzeliwują regionalne centrum – napisał Synehubow na Telegramie i wezwał mieszkańców miasta, aby udali się do schronów.

Od początku dnia w Charkowie i obwodzie charkowskim ogłoszono 7 alarmów lotniczych. Przed godziną 15:00 czasu lokalnego administracja wojskowa poinformowała ludność, że zagrożenie ostrzałem artyleryjskim w mieście i regionie trwa.

15:04 Sondaż: już tylko 2 proc. mieszkańców Ukrainy ma dobre nastawienie do Rosji

Już tylko 2 proc. mieszkańców Ukrainy ma dobre nastawienie do Rosji – pokazuje opublikowany w czwartek sondaż Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii.

Jak podkreślił Instytut, na początku lutego, czyli przed agresją Rosji na Ukrainę, dobre nastawienie do Rosji miało jeszcze 34 proc. ankietowanych.

Obecnie aż 92 proc. Ukraińców odnosi się do Rosji negatywnie. Sondaż przeprowadzono w dniach 13-18 maja.

– Trzeba zdawać sobie sprawę, że 2 proc. to blisko 500 000 osób, a więc dość duża grupa ludzi w liczbach absolutnych nadal odnosi się pozytywnie do agresora mimo oczywistych faktów – zaznaczyli autorzy sondażu.

Socjolodzy podkreślają też, że nastawienie do Rosji pogarsza się już od jakiegoś czasu. Jeszcze w listopadzie 2021 r. 47 proc. Ukraińców odnosiło się do Rosji negatywnie, a 39 proc. pozytywnie.

14:41 Wywiad wojskowy: rosyjscy żołnierze chwalili się, że „załatwili” pracownika elektrowni

Rosyjscy okupanci wydali rozkaz znalezienia pracownika Zaporoskiej Elektrowni Atomowej Serhija Szweca, a następnie najeźdźcy ciężko go postrzelili w jego własnym mieszkaniu – poinformował w czwartek ukraiński wywiad wojskowy (HUR). Załatwiliśmy Szweca – relacjonował jeden z żołnierzy wroga w rozmowie przechwyconej i opublikowanej przez HUR.

– To był weteran walk w Donbasie . Znaleźliśmy adres Szweca. Posiadał w domu broń automatyczną i stawiał opór, więc po prostu go załatwiliśmy. Jeszcze żyje, ale nie wyjdzie z tego, ponieważ otrzymał kilka ran postrzałowych – relacjonował z zadowoleniem jeden z rosyjskich żołnierzy.

Wcześniej, w poniedziałek, ukraiński koncern Enerhoatom poinformował, że wojskowi z Rosji wdarli się do mieszkania jednego z pracowników Zaporoskiej Elektrowni Atomowej i otworzyli do niego ogień. We wtorek mer Enerhodaru Dmytro Orłow przekazał doniesienia, że mężczyzna znajduje się w stanie ciężkim i wciąż walczy o życie po 10-godzinnej operacji.

Zaporoska Elektrownia Atomowa w Enerhodarze jest pod kontrolą rosyjskich wojsk od 4 marca.

14:05 Ukraińskie władze: rosyjscy agenci wpływu prowadzą operacje na Ukrainie, podając się za naszych patriotów

Rosja zmienia sposób działania w wojnie z Ukrainą; przeciwnik próbuje destabilizować sytuację w naszym kraju poprzez sieć agentów wpływu, podających się za ukraińskich patriotów – ocenił w środę wieczorem sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Ołeksij Daniłow na antenie telewizji ICTV.

– Aktualnie trwa operacja specjalna pod kryptonimem „kameleon”, której celem jest umiejscowienie na Ukrainie rosyjskich agentów pod przykrywką osób z rzekomo patriotycznym nastawieniem – poinformował Daniłow.

Według polityka ta modyfikacja sposobu działania Kremla ma jednak wyłącznie taktyczny charakter. Strategiczne cele Kremla nie ulegają zmianie – są nimi „zniszczenie Ukrainy jako państwa, a także narodu ukraińskiego”. – Nie należy bagatelizować siły wroga. Rosjanie wciąż posiadają duże ilości uzbrojenia, dlatego kilka następnych tygodni będzie bardzo trudnych. Naszym celem pozostaje jednak zniszczenie wroga – tak, aby kwestia niepodległości Ukrainy nie była już nigdy więcej podważana przez Moskwę – oświadczył sekretarz RBNiO.

Wcześniej, 2 maja, Daniłow wykluczył zawarcie przez stronę ukraińską jakiegokolwiek porozumienia pokojowego z Kremlem o kompromisowym charakterze.

13:55 Szefowa MSZ Wielkiej Brytanii: musimy doprowadzić do tego, że Putin przegra

Brytyjska minister spraw zagranicznych Liz Truss ostrzegła w czwartek przed próbami „ugłaskiwania” Władimira Putina i podkreśliła, że celem musi być doprowadzenie do zwycięstwa Ukrainy w wojnie.

– Rosyjska agresja nie może być ugłaskana. Trzeba na nią odpowiedzieć siłą. Nie możemy dopuścić do tego, by na Ukrainie rozwijał się długotrwały i coraz bardziej bolesny konflikt. Musimy być stanowczy, by poprzez pomoc wojskową i sankcje zapewnić, że Ukraina zwycięży. Teraz nie możemy już zdjąć nogi z pedału gazu – powiedziała szefowa brytyjskiej dyplomacji podczas wizyty w Bośni i Hercegowinie.

Truss oskarżyła też Putina, że używa żywności jako broni, gdyż uniemożliwiając eksport zboża przez Ukrainę wywołuje niedobory żywności na całym świecie. Ukraina jest jednym z największych na świecie jej eksporterów, jednak wskutek rosyjskiej blokady jej portów w silosach leży ponad 20 mln ton zboża.

– To przerażające, że Putin próbuje trzymać świat jako zakładników, wykorzystując głód i brak żywności wśród najbiedniejszych ludzi na całym świecie. Nie możemy na to pozwolić. Putin musi znieść blokadę ukraińskiego zboża – podkreśliła.

Truss potwierdziła zaangażowanie Wielkiej Brytanii w pokój i bezpieczeństwo na Bałkanach Zachodnich i poinformowała, że celem brytyjskiego rządu jest zainwestowanie w tym regionie poprzez partnerstwa inwestycyjne 100 mln funtów do 2025 r.

13:54 Zełenski w parlamencie Łotwy: Rosja oficjalnie mówi, że nie ograniczy swoich działań do Ukrainy

Rosja oficjalnie mówi, że nie ograniczy swoich agresywnych działań do Ukrainy – powiedział ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski w czwartkowym wystąpieniu przed parlamentem Łotwy, wygłoszonym za pośrednictwem łącza wideo.

Zełenski zaznaczył, że powodem, dla którego niektóre kraje dalej tolerują Rosję są powiązania finansowe z tym państwem. Jak zauważył, niektórzy politycy i obserwatorzy życia publicznego wzywają Ukrainę do zrzeczenia się swoich praw w celu obłaskawienia agresora, ale Ukraina się na to nie zgodzi.

12:40 Służba Graniczna: od 9 maja do kraju wróciło 120 tys. osób więcej, niż z niego wyjechało

Od 9 do 25 maja liczba osób wracających na Ukrainę przez zachodnią granicę przekroczyła liczbę osób wyjeżdzających z kraju; napływ netto obywateli wyniósł w tym okresie 120 tys. osób, co stanowi najwyższy wskaźnik od początku rosyjskiej inwazji – podała Państwowa Służba Graniczna Ukrainy, cytowana przez agencję Interfaks-Ukraina, .

W środę Ukrainę opuściło prawie 35 tys. osób, powróciło 40 tys. Dzień wcześniej z kraju wyjechało 32 tys. osób, a wróciło do niego 37 tys. Ukraińców. Według Służby Granicznej „zauważalna jest tendencja zwiększania się liczby osób powracających do kraju”.

Wysoki komisarz Narodów Zjednoczonych ds. uchodźców (UNHCR) poinformował, że od początku rosyjskiej inwazji Ukrainę opuściło ponad 6,6 mln osób; według danych ukraińskiej straży granicznej od 28 lutego do kraju wróciło łącznie ponad 2,1 mln Ukraińców.

12:23 Reuters: Ankara prowadzi negocjacje z Moskwą i Kijowem na temat otwarcia korytarza dla eksportu zbóż

Turcja prowadzi negocjacje z Moskwą i Kijowem na temat otwarcia korytarza dla eksportu ukraińskich zbóż – podała w czwartek agencja Reutera, powołując się na źródło w tureckich władzach.

– Planowany korytarz otworzy drogę dla ukraińskich produktów, które przez Turcję trafią do docelowych rynków – poinformowało źródło Reutera. – Negocjacje wciąż trwają – dodano.

Ukraińskie porty są zablokowane od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę; w silosach znajduje się obecnie ponad 20 mln ton zbóż przeznaczonych na eksport. Przed 24 lutym Ukraina eksportowała 4,5 mln ton produktów rolnych miesięcznie. Ukraińskie rolnictwo odpowiadało za 12 proc. światowej produkcji pszenicy, 15 proc. produkcji kukurydzy oraz połowę globalnej produkcji oleju słonecznikowego.

12:14 Lokalne władze: rosyjskie wojska zniszczyły 90 proc. budynków mieszkalnych w Siewierodoniecku

Zabudowa mieszkalna w Siewierodoniecku na wschodzie Ukrainy została w 90 proc. zniszczona przez rosyjskie wojska; wróg ostrzeliwuje cywilne cele w mieście nieustannie od półtora tygodnia – poinformował w czwartek na antenie radia NW szef administracji Siewierodoniecka Ołeksandr Striuk

– W mieście pozostało około 12-13 tys. mieszkańców, którzy kryją się w piwnicach i schronach. Połączenie drogowe z Lisiczańskiem wciąż funkcjonuje, ale komunikacja jest utrudniona, ponieważ rosyjskie wojska ostrzelały most na tej trasie. W szpitalu wielospecjalistycznym w Siewierodoniecku medycy udzielają wyłącznie pierwszej pomocy, ranni muszą być ewakuowani do Bachmutu, Lisiczańska i innych regionów kraju” – relacjonował Striuk. Jego wypowiedzi przekazał na Telegramie szef ługańskich władz obwodowych Serhij Hajdaj.

W środę Hajdaj poinformował, że sytuacja na wschodzie Ukrainy jest „wyjątkowo zła”, a 95 proc. Ługańszczyzny zostało już opanowane przez wroga. W ocenie gubernatora Rosjanie nie zdołali jednak zająć strategicznie ważnej trasy Lisiczańsk-Bachmut, łączącej Siewierodonieck z miastami Dniepr i Zaporoże, a także centralną i zachodnią częścią Ukrainy.

Zdobycie Siewierodoniecka – nieformalnej stolicy części obwodu ługańskiego kontrolowanej przez rząd w Kijowie – pozostaje najważniejszym celem inwazji Kremla na wschodzie Ukrainy. Przed rosyjską agresją miasto liczyło ponad 100 tys. mieszkańców.

12:02 Doradca mera Mariupola: zamiast wakacji w szkołach będzie przyspieszona rusyfikacja

W szkołach zajętego przez rosyjskie wojska Mariupola na południowym wschodzie Ukrainy nie będzie w tym roku wakacji; nauka potrwa do 1 września i będzie służyła przyspieszonej rusyfikacji dzieci – poinformował w czwartek na Telegramie doradca mera miasta Petro Andriuszczenko.

– Głównym celem przedłużenia roku szkolnego jest deukrainizacja uczniów i przygotowanie ich do (właściwego) trybu nauczania według rosyjskiego programu. Przez całe lato będą dzieciom wbijać do głów rosyjski język i literaturę, historię Rosji i matematykę po rosyjsku – napisał Andriuszczenko.

Polityk przekazał doniesienia, że „nowe porządki” nie cieszą się szczególną popularnością w środowisku mariupolskich pracowników oświaty. – Najeźdźcy planują otworzyć dziewięć szkół, lecz aktualnie znaleźli tylko 53 chętnych nauczycieli. Około sześciu nauczycieli przypadających na jedną placówkę, to jaskrawa ilustracja rosyjskiego systemu edukacji w okupacyjnych warunkach – podkreślił doradca mera.

Wcześniej, w środę, Andriuszczenko poinformował, że na zajętych przez wroga terenach obwodu donieckiego przeznaczono do zniszczenia wszystkie książki w języku ukraińskim. – Jak widać, nie ma różnicy pomiędzy (rosyjską) denazyfikacją i nazizmem – ocenił na Telegramie.

11:23 Zełenski po słowach Kissngera: wielcy geopolitycy nigdy nie dostrzegają zwykłych ludzi. Przemowa jak w Monachium w 1938 r.

Były amerykański sekretarz Stanu Henry Kissinger oświadczył, że trzeba oddać Rosji fragment Ukrainy, aby nie zniszczyć związków Moskwy z Europą, widocznie u niego w kalendarzu wciąż jest rok 1938, a nie 2022 i wydaje mu się, że przemawiał w Monachium, a nie w Davos – ocenił w środę wieczorem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

– Kissinger wyłonił się z zamierzchłej przeszłości i wypowiedział takie słowa. Po tysiącach rosyjskich rakiet, dziesiątkach tysięcy zabitych Ukraińców, po zbrodniach w Buczy i Mariupolu, po tzw. obozach filtracyjnych, w których wrogowie zabijają, torturują, gwałcą i poniżają naszych obywateli, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie nawoływał do uwzględnienia interesów Rosji – powiedział ukraiński przywódca w wystąpieniu opublikowanym na Facebooku.

Jak podkreślił Zełenski, pochodzący z żydowskiej rodziny Kissinger uciekł w 1938 roku wraz z rodziną z nazistowskich Niemiec, próbując ratować swoje życie. „Miał wówczas 15 lat, przecież wszystko doskonale rozumiał. Wtedy nie mówił, że trzeba przystosować się do nazizmu zamiast z nim walczyć” – zaznaczył prezydent.

– Różni „wielcy geopolitycy” nigdy nie dostrzegają zwykłych ludzi. Nie widzą Ukraińców żyjących na terytorium, które ci (eksperci) chcieliby wymienić w zamian za iluzję pokoju z Rosją – dodał Zełenski.

W ocenie ukraińskiego przywódcy zachodni liderzy są przyzwyczajeni do uwzględniania interesów Moskwy, ale nie potrafią przestawić się na sposób myślenia zakładający liczenie się z interesami Kijowa. „Świat nie okazał się gotowy na odwagę Ukraińców. (…) 24 lutego, czyli w dniu rosyjskiej inwazji, wiele osób w ogóle nie miało zamiaru wziąć pod uwagę naszego kraju, chociaż zawsze biorą pod uwagę postawę Rosji – nawet wówczas, gdy brakuje ku temu podstaw. Ci ludzie po prostu mają to w zwyczaju, ponieważ jest to dla nich wygodne, a często opłacalne” – ocenił prezydent.

99-letni Kissinger jest jednym z najbardziej uznanych światowych dyplomatów, autorem wielu klasycznych publikacji na temat polityki zagranicznej (m.in. książki „Dyplomacja”). W latach 1973-77 sprawował funkcję sekretarza stanu USA. W 1973 roku otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla za wkład w negocjacje pokojowe na rzecz zakończenia wojny w Wietnamie.

10:34 ISW: odcięcie szlaków komunikacyjnych do Siewierodoniecka priorytetem ofensywy Rosji w Donbasie

Odcięcie dwóch głównych tras do Siewierodoniecka w obwodzie ługańskim, wiodących z kierunku zachodniego, jest priorytetem operacji Rosji na wschodzie Ukrainy; okrążenie ukraińskich wojsk w Donbasie może jednak wymagać ofensywy na Siewiersk i Bachmut – ocenili w najnowszym raporcie eksperci amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW).

Jak podkreślił think tank, siły najeźdźcy skoncentrowały się na działaniach, które wskazują, że zasadniczymi celami Kremla na tym odcinku frontu pozostają zdobycie Siewierodniecka i zamknięcie ukraińskich wojsk w „kotle”.

Zarówno priorytetowe potraktowanie walk na wschód i zachód od Popasnej, jak też opanowanie Łymanu (w środę rosyjskie wojska prawdopodobnie przejęły kontrolę nad tym miastem) służą odcięciu linii zaopatrzeniowych do Siewierodoniecka lub podjęciu takich działań w najbliższym czasie. Przerwanie szlaków komunikacyjnych może jednak wymagać przynajmniej zablokowania Siewierska i Bachmutu, jeżeli nie szturmu na te miejscowości – wyjaśnili analitycy amerykańskiego ośrodka.

Nie jest jednak wykluczone, że natarcie na Siewierodonieck rozpocznie się jeszcze przed całkowitym odcięciem tras wiodących do tego miasta – poinformowano w ISW. Amerykańscy eksperci powołali się na ocenę szefa władz obwodu ługańskiego Serhija Hajdaja, który postawił tezę, że brak frontalnego ataku na miasto przed najbliższą niedzielą (29 maja) doprowadziłby do wyhamowania tempa rosyjskich działań. Ten punkt widzenia podziela również amerykański ośrodek, tłumacząc, że po zaangażowaniu na froncie znacznej części siły żywej, artylerii, lotnictwa i logistyki, wojska najeźdźcy mogą być zmuszone do przeprowadzenia ofensywy lądowej na Siewierodonieck już w najbliższych dniach.

Jednocześnie, jak przekonuje ISW, środowy rosyjski ostrzał rakietowy Zaporoża miał na celu zakłócenie działania kluczowego węzła i zaplecza logistycznego dla ukraińskich sił walczących w Donbasie.

Również w środę szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj poinformował, że sytuacja na wschodzie Ukrainy jest „wyjątkowo zła”, a 95 proc. Ługańszczyzny zostało już opanowane przez wroga. W ocenie gubernatora wciąż nie doszło jednak do utraty kontroli nad strategicznie ważną trasą Lisiczańsk-Bachmut, łączącą Siewierodonieck z miastami Dniepr i Zaporoże, a także centralną i zachodnią częścią Ukrainy.

Instytut Studiów nad Wojną to amerykański niezależny think tank, utworzony w 2007 roku w Waszyngtonie. Zajmuje się analizami z zakresu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, w tym kwestiami militarnymi.

10:20 Wojsko: w środę w obwodach donieckim i ługańskim zginęło 6 osób, a 12 zostało rannych

Sześć osób cywilnych zginęło, a 12 zostało rannych w środę w wyniku rosyjskich ostrzałów w obwodach donieckim i ługańskim – poinformował w czwartek na Facebooku sztab Operacji Sił Połączonych, czyli ukraińskich jednostek działających na wschodzie kraju.

Jak przekazano w komunikacie, siły wroga zaatakowały 41 miejscowości w Donbasie, niszcząc 52 budynki mieszkalne (wielopiętrowe bloki i prywatne domy) oraz miejsca użyteczności publicznej – obiekty Kolei Ukraińskich i linię kolejową w mieście Pokrowsk, skąd prowadzona jest ewakuacja cywilów, a także m.in. szkołę, dom kultury i ośrodek wypoczynkowy.

💥 Протягом доби, 25 травня, російські війська обстріляли 41 населений пункт у Донецькій і Луганській областях.

▲…

Opublikowany przez Угруповання Об’єднаних сил / Joint Forces Task Force Środa, 25 maja 2022

– W ciągu ostatniej doby obszar aktywnych działań bojowych opuściło niemal 760 mieszkańców – dodał sztab wschodniego zgrupowania wojskowego.

Wcześniej, w środę, szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj poinformował, że sytuacja w tym regionie jest „wyjątkowo zła”, a 95 proc. Ługańszczyzny zostało już opanowane przez wroga. W ocenie gubernatora na terytorium obwodu kontrolowanym przez siły ukraińskie przebywa ponad 40 tys. cywilów, spośród których zdecydowana większość nie chce wyjeżdżać.

09:52 Sztab generalny: straty Rosji wynoszą już około 29,6 tys. żołnierzy

Od początku inwazji na Ukrainę wojska Rosji straciły blisko 29,6 tys. żołnierzy – poinformował w środę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w serwisie Facebook’a.

Całkowite straty bojowe Rosji na dzień 26 maja, to według ukraińskich danych: około 29,6 tys. ludzi (zabitych, rannych, wziętych do niewoli), a także: 1315 czołgów, 3235 bojowych pojazdów opancerzonych, 617 systemów artyleryjskich, 201 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 93 systemy obrony przeciwlotniczej, 206 samolotów, 170 śmigłowców, 2225 pojazdów kołowych i cystern, 13 jednostek pływających, 491 bezzałogowców i 114 pocisków manewrujących.

Największe straty wojska rosyjskie poniosły na kierunku Awdijiwka – przekazano w komunikacie.

09:36 Resort obrony W. Brytanii: wojska powietrznodesantowe Rosji poniosły ciężkie straty w Ukrainie

Wojska powietrznodesantowe Rosji (ros. WDW) uczestniczyły w kilku znaczących porażkach w czasie inwazji na Ukrainę, ponosząc ciężkie straty, co było efektem niewłaściwego wykorzystania ich potencjału – przekazało w czwartek brytyjskie ministerstwo obrony.

– Rosyjskie wojska powietrznodesantowe były mocno zaangażowane w kilka znaczących porażek taktycznych od początku rosyjskiej inwazji. Należą do nich: próba natarcia na Kijów przez lotnisko w Hostomlu w marcu, zatrzymany postęp na osi Izium w kwietniu oraz ostatnie nieudane i kosztowne przeprawy przez rzekę Doniec Siewierski – napisał resort w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

– Rosyjska doktryna przewiduje włączenie WDW do niektórych z najbardziej wymagających operacji. Liczące 45 tys. żołnierzy WDW składają się głównie z zawodowych żołnierzy kontraktowych. Mają oni elitarny status i otrzymują dodatkowe wynagrodzenie. WDW były wykorzystywane w misjach, do których lepiej nadaje się cięższa piechota pancerna, i poniosły ciężkie straty podczas kampanii – podano w komunikacie.

– Zróżnicowane wyniki odzwierciedlają prawdopodobnie strategicznie niewłaściwe zarządzanie tym potencjałem oraz fakt, że Rosja nie zdołała zapewnić sobie przewagi powietrznej. Niewłaściwe wykorzystanie WDW na Ukrainie pokazuje, że znaczące inwestycje (Władimira) Putina w siły zbrojne w ciągu ostatnich 15 lat doprowadziły do niezrównoważenia całości sił zbrojnych. Nieprzewidzenie ukraińskiego oporu i wynikające z tego samozadowolenie rosyjskich dowódców doprowadziło do znacznych strat w wielu bardziej elitarnych jednostkach rosyjskich – dodano.

09:09 Wywiad wojskowy: siły rosyjskie zwiększają swą liczebność i umacniają pozycje na południu Ukrainy

Siły rosyjskie zwiększają swą liczebność na okupowanych terenach obwodów chersońskiego i zaporoskiego na południu Ukrainy, a także budują tam już trzecią linię umocnień; te działania wroga wskazują, że zamierza pozostać tam na długo – ocenił w środę ukraiński wywiad wojskowy (HUR).

– Na Chersońszczyznę i do regionu zaporoskiego przerzucane są wojska z okupowanego Krymu, które wcześniej przybywają z Rosji. Oprócz sił lądowych, w skład tych formacji wchodzą również komponenty morski i lotniczy – poinformował przedstawiciel HUR Wadym Skibicki w rozmowie na antenie rozgłośni Krym.Realii, czyli krymskiego projektu Radia Swoboda. Słowa Skibickiego zacytowano również na profilu wywiadu wojskowego na Telegramie.

Jak zauważył rozmówca ukraińskiej stacji, rosyjskie siły zaczęły na początku maja umacniać swoje pozycje na zajętych terenach. – Wznoszone są odpowiednie obiekty inżynieryjne, a poza tym przeciwnik buduje już nawet nie jedną czy dwie, ale trzy linie obrony. (…) Te czynniki o charakterze militarnym wskazują na zamiary Rosji, aby zająć i utrzymać okupowane ziemie – ocenił Skibicki.

Wcześniej, 20 maja, ukraińska gazeta internetowa Kyiv Independent poinformowała, że samozwańczy gubernator regionu chersońskiego Wołodymyr Saldo ogłosił podczas spotkania z rosyjskimi kolaborantami „rychłe przyłączenie Chersonia do Rosji”. Natomiast w środę prezydent Władimir Putin wydał dekret, przewidujący uproszczony tryb nadawania rosyjskiego obywatelstwa mieszkańcom Chersońszczyzny i obwodu zaporoskiego.

08:36 Straż Graniczna: od 24 lutego do Polski z Ukrainy wjechało 3,613 mln osób

Od początku wojny funkcjonariusze SG odprawili w przejściach granicznych z Ukrainy do Polski 3,613 mln osób – poinformowała Straż Graniczna. Ostatniej doby do naszego kraju z Ukrainy przyjechało 21,7 tys. osób.

Jak poinformowała SG, w środę do Polski z Ukrainy wjechało 21,7 tys. osób – to wzrost o 3,7 proc. względem statystyk z wtorku, kiedy przyjechało z Ukrainy 21 tys. osób, a czwartek do godziny 7 rano przybyło 5,9 tys. osób – spadek o 2,2 proc. w stosunku do danych z środowego poranka.

W środę na Ukrainę odprawiono 26,6 tys. osób. Od 24 lutego 2022 roku to już 1,584 mln osób.

08:24 Rosjanie chcą wywieźć z Mariupola ukraińskie wyroby metalowe i zboże statkami pod obcą banderą

Rosyjskie władze okupacyjne planują wywieźć z portu w zajętym Mariupolu ukraińskie wyroby metalowe i zboże, wykorzystując w tym celu statki zarejestrowane w innych państwach – poinformowało w czwartek Radio Swoboda, powołując się na dane ze zdjęć satelitarnych.

Według stacji, w mariupolskim porcie ma znajdować się sześć statków handlowych pod obcą banderą. Zdjęcia satelitarne pokazują, że te jednostki przemieściły się do miejsc, gdzie zwykle odbywa się załadunek.

Wyroby metalowe, składowane w Mariupolu, należą do holdingu Metinwest, kontrolowanego przez ukraińskiego oligarchę Rinata Achmetowa, a zboże – do ukraińskich przedsiębiorstw państwowych. Metinwest potwierdził, że część produkcji tej firmy, znajdująca się w Mariupolu, była przeznaczona na eksport do Włoch. W ocenie dyrektora Mariupolskiego Morskiego Portu Handlowego Ihora Barskiego, wartość tych wyrobów wynosi około 170 mln dolarów.

Radio Swoboda zacytowało również kolaboracyjnego „mera” Mariupola Kostiantyna Iwaszczenkę, który w środowej rozmowie z rosyjskim dziennikiem „Kommiersant” potwierdził, że pierwszy statek jest już przygotowywany do załadunku i ma przetransportować do Rostowa nad Donem około 3 tys. ton produktów metalowych. Według Iwaszczenki, w porcie mają znajdować się dwie jednostki pod obcą banderą, a okupacyjne władze miasta zobowiązały się zapewnić im bezpieczne wypłynięcie w morze.

Wcześniej, 23 maja, doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko informował, że zboże i walcowane wyroby metalowe będą wywożone z miasta nie drogą morską, lecz koleją. W tym celu rosyjscy najeźdźcy mieli przystąpić do remontu połączeń kolejowych w Mariupolu i stacji w pobliskiej miejscowości Sartana.

W mieście nad Morzem Azowskim, zajętym przez wojska Rosji, panuje dramatyczna sytuacja humanitarna. W środę Andriuszczenko przekazał, że w ciągu trzech miesięcy rosyjskiej inwazji zginęło co najmniej 22 tys. mieszkańców Mariupola.

07:59 UE, USA i Wielka Brytania tworzą grupę do badania zbrodni wojennych na Ukrainie

UE, USA i Wielka Brytania utworzą specjalny mechanizm ds. okrucieństw wojennych na Ukrainie, by zapewnić koordynację i wsparcie w terenie dla wysiłków na rzecz rozliczenia zbrodni popełnianych w czasie rosyjskiej inwazji – ogłoszono w środę we wspólnym komunikacie.

Grupa Doradcza ds. Zbrodni Wojennych na Ukrainie (Atrocity Crimes Advisory Group – ACA) wzmocni obecne wysiłki UE, USA i Wielkiej Brytanii, by rozliczyć zbrodnie w kontekście trwającej agresywnej wojny Rosji przeciwko Ukrainie – napisano w komunikacie.

– Ta inicjatywa będzie bezpośrednio wspierać wysiłki Biura Prokurator Generalnej Ukrainy w dokumentowaniu, zabezpieczaniu i analizie dowodów zbrodni wojennych i innych okrucieństw, popełnianych przez żołnierzy wojsk Rosji na Ukrainie, z myślą o procesach karnych – powiedział sekretarz stanu USA Antony Blinken.

– Kluczowe jest zapewnienie, że wszyscy odpowiedzialni za straszne okrucieństwa, popełnione w czasie niesprowokowanej rosyjskiej agresji militarnej na Ukrainę, zostaną postawieni przed sądem. Nie może być bezkarności dla zbrodni wojennych – oświadczył wysoki przedstawiciel ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa UE Josep Borrell.

Prokurator generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa podkreśliła, że istnieje obszerny materiał dowodowy w sprawie okrucieństw rosyjskich żołnierzy przeciwko ukraińskim cywilom, w tym dzieciom. – Utworzenie tej grupy wsparcia i doradztwo międzynarodowych ekspertów (…) pomoże w pracach prowadzonych przez nasze zespoły badające te zbrodnie – dodała.

W komunikacie napisano, że nowa grupa będzie usprawniać koordynację i komunikację oraz pozyskiwanie funduszy i ekspertów. Obecnie międzynarodowi specjaliści, wchodzący w skład ACA, przebywają głównie w południowo-wschodniej Polsce, ale są operacyjnie zaangażowani na Ukrainie i przewiduje się, że zostaną tam przeniesieni, gdy pozwoli na to sytuacja.

07:37 Sztab generalny Ukrainy: wojska rosyjskie próbują wznowić ofensywę na Słowiańsk

Wojska rosyjskie próbują wznowić ofensywę na Słowiańsk – podał w czwartek, 26 maja rano ukraiński sztab generalny w podsumowaniu sytuacji operacyjnej w serwisie Facebook.

– Wróg próbuje poprawić swoją sytuację taktyczną w rejonie Iziumu (w obwodzie charkowskim) i wznowić ofensywę na miasto Słowiańsk (w obwodzie donieckim). Ostrzelał z artylerii, systemów rakietowych, moździerzy i czołgów miejscowości Czepil, Dowheńske, Kurulka, Bohorodyczne i Studenok. Na kierunku donieckim główne wysiłki wroga koncentrują się na przejęciu pełnej kontroli nad miejscowością Łyman i próbach poprawy sytuacji taktycznej w okolicach Siewierodoniecka i Awdijiwki – dodało ukraińskie dowództwo.

07:12 Armia: Rosja szykuje prowokację z użyciem ukraińskiego okrętu koło Wyspy Węży

Rosja szykuje prowokację w pobliżu Wyspy Węży na Morzu Czarnym; chce z przejętego ukraińskiego okrętu ostrzelać cywilne statki, wybrzeże Ukrainy albo innego państwa – podała w czwartek agencja Ukrinform, cytując ukraińskie dowództwo operacyjne Południe.

– Jeden z małych, opancerzonych okrętów artyleryjskich ukraińskiej marynarki wojennej, przejęty przez raszystów (Rosjan) w Berdiańsku na początku inwazji, został zauważony w pobliżu Wyspy Węży – napisało w komunikacie.

Dowództwo operacyjne Południe podejrzewa, że Rosja prawdopodobnie chce użyć tego okrętu, by pod ukraińską banderą ostrzelać zagraniczny statek handlowy, a być może terytorium Ukrainy lub innego państwa na wybrzeżu Morza Czarnego. W opinii ukraińskiego wywiadu, Wyspa Węży ma znaczenie strategiczne, a siły rosyjskie chcą ją wykorzystywać do kontrolowania całej północno-zachodniej części Morza Czarnego. Wyspa jest zajęta przez wojska rosyjskie, ale strona ukraińska podejmowała próby jej odzyskania.

06:46 Były wiceszef brytyjskiego wywiadu wojskowego: poddanie Azowstalu było nieuniknione

Decyzja o zaprzestaniu obrony kombinatu Azowstal była dla władz Ukrainy trudna, ale nieunikniona, bo nie było żadnej możliwości dostarczenia pomocy jego obrońcom – mówi PAP prof. Paul Rimmer, były zastępca szefa brytyjskiego Wywiadu Wojskowego (DI).

– Nie mamy wystarczającej wiedzy o tym, co faktycznie działo się wewnątrz Azowstalu, ale jasne jest, że jego obrońcy byli kompletnie otoczeni i było niemożliwe lub niemal niemożliwe, by dostarczyć im jakiekolwiek zaopatrzenie. Zatem sytuacja była taka, że albo się poddadzą, albo będą walczyć do śmierci – wskazuje Rimmer, który jest obecnie wykładowcą w Departamencie Studiów nad Wojną w King’s College London.

Wyjaśnia, że w sytuacji, gdy całe zakłady były otoczone, można było jedynie próbować do nich coś przerzucić na bardzo małą skalę, ale nie było żadnej szansy na jakiekolwiek większe wzmocnienia, dostarczenie żywności czy amunicji, bądź też ewakuowanie obrońców.

– To musiała być trudna decyzja dla władz ukraińskich, które zdawały sobie sprawę, że Rosja będzie chciała wykorzystać obrońców Azowstalu do celów propagandowych. Można przypuszczać, że Rosja będzie chciała postawić niektórych z nich, zwłaszcza z Batalionu Azow, przed sądem, traktując to jako rewanż za to, iż Ukraina zaczęła sądzić rosyjskich żołnierzy za popełniane zbrodnie wojenne. Ale mimo wszystko Wołodymyr Zełenski uznał, że lepiej mieć żywych bohaterów niż martwych – mówi ekspert, dodając, że wysiłki mające na celu umożliwienie im przeżycia podejmowały też ONZ i Czerwony Krzyż.

Rimmer podkreśla, że obrońcy Azowstalu militarnie zrobili to, co maksymalnie byli w stanie, to znaczy uniemożliwili Rosjanom szybkie zdobycie Mariupola związując ich wojska na znacznie dłużej niż ktokolwiek mógł oczekiwać. Uważa on, że jakkolwiek przejęcie pełnej kontroli nad Mariupolem przez Rosjan jest znaczące, nie pokazuje nic nowego, jeśli chodzi o rosyjską taktykę.

– To jest coś, czego mogliśmy się spodziewać, bo Rosjanie mają przytłaczające siły artyleryjskie. Używają ich w bardzo sowieckim stylu, tzn. prowadząc potężny ostrzał artyleryjski, bez żadnego manewrowania w zachodnim stylu. Oni po prostu rozbijają wszystko po drodze, idąc stopniowo, powoli do przodu. Oczywiście oznacza to przy okazji bardzo dużą liczbę ofiar – wyjaśnia Rimmer.

Wskazuje, że zgodnie z tą taktyką prowadzona jest również ofensywa w Donbasie, która powoli, ale jednak posuwa się naprzód i Rosjanie zajmują kolejne obszary. Uważa on, że zajęcie Donbasu może dać Władimirowi Putinowi sposobność na wycofanie się z wojny.

06:43 Ukraiński sztab: odparliśmy 10 ataków wroga na kierunku donieckim i ługańskim

W ciągu ostatniej doby siły ukraińskie odparły dziesięć ataków wojsk rosyjskich w Donbasie – poinformował w czwartek rano w komunikacie opublikowanym na Facebooku sztab generalny ukraińskiej armii.

– W ciągu ostatnich 24 godzin na kierunku donieckim i ługańskim odparto 10 ataków wroga, zniszczono cztery czołgi, dwa systemy artyleryjskie, transporter opancerzony i pojazd kołowy (…). Jednostki obrony przeciwlotniczej zniszczyły pięć bezzałogowców Orłan-10 – czytamy.

06:15 Świadek bombardowania: zobaczyłem co oznacza panika – ludzie chodzili jeden po drugim

Po raz pierwszy zobaczyłem co oznacza panika – ludzie chodzili jeden po drugim – powiedział mieszkaniec Lwowa Janusz Balicki, który był świadkiem bombardowania miasta 26 marca przez rosyjskie rakiety.

– Byłem 500 metrów od miejsca, gdzie wybuchła rakieta, akurat odbierałem z naprawy komórkę, i akurat wtedy usłyszeliśmy szum, a ściany zaczęły drżeć. Wśród ludzi zapanowała panika, zaczęli wybiegać. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłem co oznacza panika: ludzie chodzili jeden po drugim, wybiegali na zewnątrz, bo nie wiedzieli, czy budynek się nie zawali – powiedział Janusz Balicki, mieszkaniec Lwowa, prezes Polskiego Towarzystwa Opieki nad Grobami Wojskowymi we Lwowie.

– Człowiek przeżywa okropny stres, kiedy w pomieszczeniu w którym się znajduje zaczynają ruszać się ściany – mówił. – Wyskoczyłem na ulicę i zobaczyłem ten płomień. Wtedy nikomu się nic nie stało, bo rakieta trafiła w zbiorniki z paliwem, a nie w ludzi – wspominał.

– To jest straszne, współczuję wszystkim, którzy stracili swoje domy i muszą uciekać również do Polski. Jednak uważam, że dla każdego jego dom jest najważniejszy, więc nie chciałem stąd wyjeżdżać, mimo, że miałem dużo propozycji z różnych miast Polski, żebym wyjechał z rodziną. Ale ponieważ mój syn jest w wieku poborowym postanowiliśmy z żoną, że zostaniemy. Kryjemy się podczas alarmów, ale powoli się człowiek przyzwyczaja do tego. Wnuczka z mamą wyjechały do Niemiec, rozmawiamy przez Viber – dodał.

26 marca siły rosyjskie przeprowadziły dwa ataki rakietowe na Lwów. Pociski spadły m.in. na położony blisko osiedli mieszkaniowych skład paliw, w którym wybuchł pożar. Ogień udało się szybko opanować, ale całkowite dogaszanie płonących zbiorników trwało jeszcze kilkanaście godzin.

00:49 Zełenski: zbyt wielu ogląda się na Rosję

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wezwał społeczność międzynarodową do bardziej zdecydowanego opowiedzenia się po stronie jego kraju, odpierającego rosyjską agresję. W wystąpieniu wideo w środę wieczorem podkreślił, że nadal zbyt wielu ogląda się na Rosję i własne interesy.

Zełenski wskazał na „rozczarowujące” wystąpienia podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Prezydent Ukrainy skrytykował także byłego szefa amerykańskiej dyplomacji Henry’ego Kissingera, który powiedział, że Ukraina, jeśli chce osiągnąć pokój, powinna oddać Rosji część swojego terytorium.

Prezydent Ukrainy oświadczył online podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, że jego kraj nie odda żadnej części swego terytorium i będzie walczył o odzyskanie obszarów zajętych przez Rosję. Podkreślił, że jest gotów do rozmów z Moskwą, ale tylko wtedy, jeśli Rosja wycofa się z terytorium Ukrainy.

PAP/ua/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj