121. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Pięciu zabitych, czterech rannych w ostrzałach w obwodzie donieckim

(Fot. EPA/OLEG PETRASYUK Dostawca: PAP/EPA)

W piątek mijają cztery miesiące od rozpoczęcia rosyjskiego ataku na Ukrainę. W tym czasie w wyniku ostrzałów śmierć poniosło wielu Ukraińców. Mimo to obrońcy stawiają opór, a agresor ponosi kolejne straty.

22:04 Ukraińcy zebrali pieniądze na cztery bezzałogowce Bayraktar

W ciągu trzech dni Ukraińcy zebrali pieniądze na zakup czterech bezzałogowców Bayraktar dla ukraińskiej armii – poinformowała w piątek fundacja działacza politycznego i showmana Serhija Prytuły.

Organizacja przekazała, że w ciągu trzech dni zebrano 600 mln UAH (ponad 90,3 mln PLN).

Prytuła zaznaczył, że celem akcji było uzbieranie w ciągu tygodnia pieniędzy na zakup trzech dronów bojowych. Tymczasem w trzy dni zebrano środki na cztery drony.

Artysta napisał na Facebooku, że znaczna część przelewów to kwoty od 2 do 200 hrywien. „To będą prawdziwie narodowe Bayraktary” – podkreślił.

Opublikował w internecie zdjęcie przedstawiający banknot o wartości 20 UAH z napisem wykonanym ołówkiem: „na Bayraktar”.

21:36 Media: rozpoczął się proces rosyjskiego żołnierza za ostrzelanie domu

Proces rosyjskiego żołnierza, który jest oskarżony o ostrzelanie z czołgu budynku mieszkalnego w Ukrainie 26 lutego, rozpoczął się w Czernihowie – poinformował w piątek portal Suspilne.

31-letniemu Michaiłowi Kulikowowi, który od czterech miesięcy jest w ukraińskiej niewoli, grozi wyrok od 8 do 12 lat więzienia za zbrodnie wojenne.

Suspilne informuje, że w wyniku ostrzelania nowo wybudowanego wielopiętrowego domu nikt nie zginął, ani nie został ranny, a rosyjski czołg przechwyciły siły ukraińskie.

Prokurator Artem Dyky przekazał, że oskarżony współpracuje z ukraińskimi śledczymi.

21:04 Pięciu zabitych, czterech rannych w rosyjskich ostrzałach w obwodzie donieckim

Pięciu cywilów zginęło, a czterech zostało rannych w piątek w rosyjskich ostrzałach w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy – poinformował wieczorem Pawło Kyryłenko, szef władz tego regionu.

24 czerwca Rosjanie zabili pięciu mieszkańców obwodu donieckiego: dwóch w Rajhorodku, dwóch w miejscowości Staryj Karawan i jednego w Konstantynówce. Cztery osoby zostały ranne.

Kyryłenko podkreślił, że obecnie niemożliwe jest ustalenie liczby ofiar w zajętych przez siły rosyjskie Mariupolu i Wołnowasze.

20:00 Władze: pomoc humanitarna nie dotrze do Lisiczańska, bo siły rosyjskie zniszczyły most

Pomoc humanitarna nie zostanie dostarczona do Lisiczańska w obwodzie ługańskim, gdyż siły rosyjskie zniszczyły most na trasie do miasta – poinformował w piątek szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj w ukraińskiej telewizji.

– Samochód nie zdoła dziś dojechać do Lisiczańska z ładunkiem humanitarnym, bo dosłownie parę godzin temu armia rosyjska zaatakowała ze śmigłowców most na trasie, która prowadzi do Lisiczańska. Został całkowicie zniszczony. Przejazd ładunków ciężarowych jest tam po prostu niemożliwy – oznajmi Hajdaj.

Podkreślił, ze władze starają się znaleźć wyjście z tej sytuacji.

Szef władz rejonu (powiatu) siewierodonieckiego Roman Własenko powiedział wcześniej, że na razie nie ma mowy o wycofaniu ukraińskich wojsk z Lisiczańska.

Jak oznajmił, w Lisiczańsku wciąż przebywa około 10 tys. cywilów. Przed rosyjską inwazją na Ukrainę liczył on 95-100 tys. mieszkańców.

W czwartek regionalne władze i ukraiński sztab generalny potwierdziły doniesienia o opanowaniu przez siły wroga miejscowości Raj-Ołeksandriwka i Łoskutiwka, co przybliżyło wojska najeźdźcy do okrążenia Lisiczańska. Niemniej, ukraińskie oddziały wciąż odpierają ataki przeciwnika na południowych przedmieściach.

Zdobycie Siewierodoniecka i Lisiczańska – największych miast położonych w części obwodu ługańskiego kontrolowanej przez władze w Kijowie – pozostaje głównym celem inwazji Kremla na wschodzie Ukrainy.

19:21 Sztab: nasze siły odparły rosyjski szturm pod Lisiczańskiem

Ukraińskie siły odparły rosyjski szturm pod Lisiczańskiem w obwodzie ługańskim – poinformował w piątek wieczorem Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Sztab podaje, że na Morzu Czarnym i Azowskim siły rosyjskie utrzymują cztery jednostki uzbrojone w pociski manewrujące.

W komunikacie czytamy też m.in. o sytuacji na wschodnim froncie. Na kierunku siewierodonieckim siły rosyjskie przeprowadziły ostrzały artyleryjskie w okolicach miejscowości: Lisiczańsk, Siewierodonieck, Łoskutiwka, Spirne. W okolicy Lisiczańska przeprowadzono nalot, zaś w strefie przemysłowej w Siewierodoniecku – działania szturmowe.

Zaznaczono, że ukraińska armia odparła szturm pod Lisiczańskiem. Siły przeciwnika wspierane przez artylerię rozpoczęły działania szturmowe w miejscowości Wowczojariwka; trwają walki.

Na kierunku bachmuckim wojsko rosyjskie ostrzeliwuje z artylerii okolice miejscowości: Biłohoriwka, Jakowliwka, Majorske. Przeprowadzono naloty w pobliżu Jakowliwki, Mykołajiwki i miejscowości Pokrowske.

Siły przeciwnika zajęły miejscowość Mykołajiwka. Wroga próba rozpoznania walką w kierunku Myroniwka-elektrownia w Wuhłedarze zakończyła się fiaskiem. Rosjanie wycofali się, ponosząc straty – czytamy.

W obwodzie chersońskim siły rosyjskie wskutek ofensywnych działań ukraińskich opuściły przygotowane pozycje obronne i wycofały się do miejscowości Ołhyne.

18:45 Ministerstwo obrony: taktyczne sukcesy sił rosyjskich dzięki przewadze artyleryjskiej

O „pewnych sukcesach taktycznych” sił rosyjskich na niektórych kierunkach poinformował w piątek rzecznik ukraińskiego ministerstwa obrony Ołeksandr Motuzianyk, tłumacząc je znaczną przewagą przeciwnika w broni artyleryjskiej.

Motuzianyk oznajmił na briefingu, że na niektórych kierunkach przewaga sił rosyjskich w artylerii jest kilkukrotna, co mimo znacznych strat w ludziach i sprzęcie umożliwia im pewne sukcesy taktyczne.

Podkreślił, że zasadniczym celem wojsk rosyjskich jest nadal całkowite zajęcie obwodów ługańskiego i donieckiego w ich administracyjnych granicach, utrzymanie zajętych terenów obwodów zaporoskiego i chersońskiego oraz zapewnienie stabilnego korytarza lądowego na okupowany Krym. Oprócz tego siły rosyjskie blokują komunikację morską Ukrainy w północno-zachodniej części Morza Czarnego.

Zaznaczył, że siły ukraińskie walczą z dużymi grupami wojsk rosyjskich na kierunku donieckim i „trwają ostre starcia”.

Według Motuzianyka, w celu osłony natarcia na kierunku siewierodonieckim i bachmuckim przemieszczono do strefy działań bojowych z terytorium Rosji baterię systemów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych S-300.

Mimo braku bezpośrednich starć na kierunkach kramatorskim, awdijiwskim, kurachowskim i zaporoskim siły rosyjskie prowadzą systematyczny ostrzał, by nie dopuścić do przerzucenia sił ukraińskich w inne rejony walk.

Jak podkreślił rzecznik, na kierunku słowiańskim głównym celem wojsk rosyjskich jest stworzenie warunków umożliwiających wznowienie ofensywy z Iziuma na Barwinkowe i Słowiańsk. Pod tym kątem siły rosyjskie koncentrują dodatkowe rezerwy na tyłach, m.in. w okolicach Nowoseliwki w obwodzie charkowskim rozmieszczono baterię wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych Uragan.

18:05 Ostrzał Konstantynówki w obwodzie donieckim: jedna osoba zabita, cztery ranne

Co najmniej jedna osoba zginęła, a cztery odniosły obrażenia na skutek rosyjskiego ostrzału w nocy z czwartku na piątek miasta Konstantynówka w obwodzie donieckim – poinformowała policja i władze obwodu donieckiego.

Służby ratunkowe powiadomiły na Facebooku, że ostrzelana została siedziba służb ratunkowych i policji w Konstantynówce, w wyniku czego obrażenia odniosło czterech ratowników.

Później władze obwodowe poinformowały o śmierci jednej osoby w wyniku tego ataku, a także o zniszczeniu 22 budynków.

Policja obwodu donieckiego podała zaś na stronie internetowej ukraińskiej policji, że w wyniku ostrzelania Konstantynówki „są zabici”.

17:23 Zajęto budynek rosyjskiego koncernu Rosatom w Kijowie

Zajęto budynek rosyjskiego koncernu Rosatom w Kijowie o wartości 60 mln hrywien (ok. 9 mln złotych) – poinformowała w piątek ukraińska policja. Ukraińscy śledczy prowadzą dochodzenie w sprawie finansowania wojennej agresji Rosji przeciwko Ukrainie – czytamy na stronie internetowej policji.

Śledczy ustalili, że rosyjski producent paliwa jądrowego podlegający koncernowi Rosatom jest właścicielem budynku w Kijowie. Jego powierzchnia to prawie 1000 metrów kwadratowych, a wartość szacowana jest na 60 mln UAH.

Nieruchomość została przeszukana i zajęta przez ukraińskie organy ścigania.

17:03 Media: Ukraińcy usuwają pomniki z epoki ZSRR, Rosjanie stawiają pomniki Lenina

Władze Ukrainy po rozpoczęciu pełnowymiarowej agresji rosyjskiej przeciwko temu krajowi usunęły kilkadziesiąt pomników z czasów ZSRR. Tymczasem Rosjanie na okupowanych terytoriach Ukrainy stawiają pomniki Lenina – informuje w piątek ukraińska redakcja BBC.

BBC, powołując się na otwarte dane, podaje, że od 24 lutego na Ukrainie usunięto co najmniej 80 pomników z czasów ZSRR. Podczas gdy po rewolucji na Majdanie w 2014 r. usuwane były pomniki Lenina i innych działaczy komunistycznych, to teraz demontowane są też pomniki poświęcone postaciom ze dziedziny kultury, np. Aleksandrowi Puszkinowi i Maksimowi Gorkiemu.

Zjawisko to zaczęto nazywać „puszkinopadem”; to odniesienie do „leninopadu”, kiedy po wydarzeniach na kijowskim Majdanie demontowano pomniki Lenina.

Poza pomnikami z placów ukraińskich miast usuwane są radzieckie czołgi i samoloty, z budynków i pomników skuwana jest radziecka symbolika – sierp, młot, gwiazdy.

Jednocześnie rosyjskie administracje na okupowanych terenach ukraińskich stawiają na nowo pomniki Lenina oraz odsłoniły pomnik „Babci z flagą”, czyli staruszki, która wyszła do wojskowych w obwodzie charkowskim, trzymając w rękach flagę ZSRR. Postać jest wykorzystywana przez rosyjską propagandę jako jeden z symboli inwazji. Strona ukraińska twierdzi, że kobieta wyjaśniła później, że wyszła do żołnierzy, bo próbowała „pogodzić się”, by nie niszczyli jej wsi i Ukrainy.

BBC zwraca uwagę, że w Europie zaostrzyła się dyskusja na temat tego, co robić z pomnikami poświęconymi żołnierzom ZSRR. Na przykład na Łotwie władze podjęły decyzję o demontażu pomnika „Wojskowych Armii Radzieckiej – Wyzwolicieli Rygi” do końca roku. Przeciwna takiemu rozwiązaniu jest część rosyjskojęzycznych mieszkańców kraju. Oburzenie wyraziło też MSZ w Moskwie.

16:22 Wywiad wojskowy: rosyjscy okupanci porywają krewnych ukraińskich żołnierzy, w tym dzieci

Siły rosyjskie porywają na terenach okupowanych krewnych ukraińskich żołnierzy, w tym również dzieci – poinformował w piątek ukraiński wywiad wojskowy (HUR). Większość przypadków porwań notuje się na południu, w obwodach zaporoskim, chersońskim i mikołajowskim.

Uprowadzani są zarówno dorośli, w tym kobiety i ludzie w podeszłym wieku, jak też dzieci – przekazał HUR.

Porwania krewnych ukraińskich żołnierzy stają się działaniem systemowym. Bazy danych obywateli ukraińskich trafiają w ręce Rosjan podczas zajmowania budynków administracyjnych albo dzięki pomocy zdrajców i kolaborantów. Niedawno zdarzył się przypadek, że okupanci wzięli w charakterze zakładników kilkoro dzieci jednego z ukraińskich żołnierzy – napisano w powiadomieniu.

Może się zdarzyć tak, że władze rosyjskie będą żądać od żołnierzy ukraińskich przybycia na okupowane terytoria w zamian za wypuszczenie krewnych. Każdy z takich przypadków jest świadectwem zbrodni wojennych, dokonywanych na naszej ziemi. Z uwagi na bezpieczeństwo HUR nie publikuje nazwisk żołnierzy ani porwanych krewnych – poinformowano w komunikacie.

15:41 Wywiad wojskowy: Rosja planuje zamachy na Białorusi, by wciągnąć ją w wojnę

Kreml planuje przeprowadzić zamachy na budynki mieszkalne w Mozyrzu na Białorusi, by wciągnąć ten kraj w wojnę przeciwko Ukrainie – donosi w piątek ukraiński wywiad wojskowy.

– Według otrzymanych danych Rosja spróbuje wciągnąć Białoruś w wojenny konflikt z Ukrainą poprzez serię prowokacji wobec obiektów infrastrukturalnych i cywilów – pisze Główny Zarząd Wywiadu (HUR) Ministerstwa Obrony Ukrainy w komunikacie.

Według ukraińskiego wywiadu w tym celu do miasta Mozyrz, nieopodal granicy Białorusi z Ukrainą, przybyły grupy dywersyjne podające się za cywilów. W ich skład wchodzą kadrowi pracownicy wywiadu wojskowego Rosji (GRU) i najemnicy prywatnych firm wojskowych, kontrolowanych przez Jewgienija Prigożyna i ministra obrony Siergieja Szojgu – dodano.

Ukraiński wywiad podał, że plany tych grup obejmują organizację serii zamachów na Białorusi. – Będzie więc zastosowany scenariusz analogiczny do tego, który w Rosji zastosowano podczas rozżegania wojny w Czeczenii. Wtedy służby specjalne Rosji zorganizowały wybuchy w kilku budynkach w Riazaniu, oskarżając o to mitycznych „czeczeńskich bojowników” – czytamy.

Według wywiadu GRU planuje przeprowadzić serię uderzeń artyleryjskich i rakietowych w mozyrską rafinerię, obiekty infrastruktury cywilnej i osiedla mieszkalne. Podczas ostrzałów – twierdzi wywiad – miałoby dojść też do wybuchów w budynkach mieszkalnych, szpitalu i szkole. Kremlowscy „kuratorzy” uważają, że to byłby dla białoruskiego przywódcy Alaksandra Łukaszenki casus belli, formalny powód do wypowiedzenia wojny Ukrainie. Ukraiński wywiad podał, że oficerowie białoruskiej armii, którzy posiadają te informacje, rozpoczęli ewakuację swoich rodzin z Mozyrza.

15:14 Zełenski: cztery miesiące temu staliśmy się krajem w kamaszach

Cztery miesiące temu wszystko dla Ukrainy się zmieniło, staliśmy się krajem w kamaszach – podkreślił prezydent Wołodymyr Zełenski w piątek, kiedy mijają cztery miesiące od rozpoczęcia przez Rosję pełnowymiarowej wojny przeciwko Ukrainie.

– Wszystko zmieniło się dla Ukrainy cztery miesiące temu. Staliśmy się krajem w kamaszach. Krajem w czołgach, samolotach, na okrętach. Krajem w okopach i schronach – napisał Zełenski. – Zmienił się nasz sposób życia, ale nie nasz światopogląd. Zmieniła się ścieżka, którą zmierzamy, by osiągnąć cel, ale cel pozostał ten sam – dodał prezydent.

– Walczymy o naszą wolność i naszą ziemię. Walczymy o przyszłość naszych dzieci i wnuków, o ich życie i możliwość zbudowania nowej Ukrainy – oznajmił Zełenski.

14:39 Resort obrony Ukrainy: okolice Siewierodoniecka najgorętszymi punktami na froncie

Miejscowości w okolicach Siewierodoniecka w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy są najgorętszymi odcinkami na linii frontu – oświadczył w piątek, 24 czerwca Ołeksandr Motuzjanyk, rzecznik ministerstwa obrony Ukrainy.

– Najgorętszymi odcinkami frontu pozostają miejscowości na południe i południowy wschód od Siewierodoniecka. Przeciwnik znacząco zwiększył liczbę nalotów, wskutek uderzeń w Lisiczańsku i okolicznych miejscowościach zniszczona została ogromna liczba budynków – powiedział, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina. Jak dodał, siły rosyjskie próbują przejąć pełną kontrolę nad Siewierodonieckiem, prowadzone są działania ofensywne mające na celu otoczenie ukraińskich wojsk w okolicach Lisiczańska i zablokowanie głównych tras logistycznych.

W region prowadzenia działań bojowych siły rosyjskie przerzuciły z terytorium Rosji baterię systemów przeciwlotniczych S-300, które mają przykrywać rosyjskie siły ofensywne na kierunku siewierodonieckim i bachmuckim.

14:34 Mer Melitopola: wyznaczono nagrodę finansową za głowę szefa kolaboracyjnych władz

Ruch oporu w okupowanym Melitopolu wyznaczył nagrodę w wysokości dziesięciu tys. dolarów za głowę szefa kolaboracyjnych władz miasta – oświadczył w piątek, 24 czerwca lojalny wobec władz w Kijowie Iwan Fedorow, mer Melitopola, cytowany przez gazetę internetową Ukrainska Prawda.

– W zamian za taką kwotę sami najeźdźcy zgodzą się na to, żeby pozbyć się swojego przewodniczącego – dodał.

W ocenie mera głównymi problemami mieszkańców miasta w warunkach okupacji są wysokie bezrobocie, brak środków do życia oraz wysokie ceny podstawowych produktów, zwłaszcza żywności. Sytuacja bezpieczeństwa w Melitopolu pozostaje „skrajnie trudna”, co przejawia się między innymi w porwaniach cywilów przez rosyjskie służby. Jak przekazał Iwan Fedorow, doszło między innymi do uprowadzenia duchownego bezpośrednio w świątyni, podczas sprawowania przez niego liturgii.

W połowie czerwca w zajętym przez Rosjan Chersoniu pojawiły się listy gończe za korespondentami propagandowych rosyjskich mediów, między innymi dziennika „Komsomolskaja Prawda”. Miejscowy ruch oporu zaoferował nagrody za wyeliminowanie tych osób.

11 marca Iwan Fedorow został porwany przez wojska najeźdźcy. Pięć dni później mera uwolniono, wymieniając go za dziewięciu rosyjskich jeńców, którzy wcześniej trafili do ukraińskiej niewoli.

Położony w obwodzie zaporoskim, na południu Ukrainy, Melitopol jest okupowany przez siły wroga od pierwszych dni marca. Przed rosyjską inwazją miasto liczyło około 150 tys. mieszkańców.

13:58 SBU: zdemaskowano grupę związaną z rosyjskim wywiadem, kierowaną przez ukraińskiego deputowanego

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zdemaskowała grupę związaną z rosyjskim wywiadem wojskowym, kierowaną przez ukraińskiego deputowanego Andrija Derkacza; celem tej struktury miało być wsparcie działań wroga podczas inwazji na Ukrainę – powiadomiła w piątek, 24 czerwca SBU.

Derkacz miał od 2016 roku współpracować z Głównym Zarządem Wywiadu Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Z deputowanym bezpośrednio kontaktowali się szefowie GRU – kierujący służbą Igor Kostiukow i jego pierwszy zastępca Władimir Aleksiejew.

Według SBU głównym zadaniem Andrija Derkacza było koordynowanie działalności prywatnych firm ochroniarskich w różnych regionach Ukrainy.

– (Polityk) otrzymywał pieniądze od GRU, przeznaczone na zakładanie tych firm. Następnie planowano wykorzystać (siły ochrony) podczas zajmowania terytorium Ukrainy (przez Rosjan). Na realizację tych zadań GRU wydawał co kilka miesięcy po 3-4 mln dolarów. Jak wynika z materiałów śledztwa, duża część pieniędzy trafiła do kieszeni Derkacza – oświadczył rzecznik SBU Artem Dechtiarenko.

– W momencie wkroczenia rosyjskich wojsk, gdy byłoby już wiadomo, że (ukraińskie) miasta poddają się, prywatne firmy ochroniarskie miały zapewniać (…) niezakłócony wjazd (sił agresora)- zeznał Ihor Koliesnikow, były współpracownik Andrija Derkacza.

W jego ocenie GRU planowało zająć Kijów siłami dwóch brygad wojsk specjalnych (specnazu), nacierających od strony Białorusi. Oddziały miały szybko wkroczyć do stolicy Ukrainy i opanować dzielnicę rządową. Następnie planowano zwołać posiedzenie ukraińskiego parlamentu, żeby – pod naciskiem Kremla – przegłosować powołanie nowego, prorosyjskiego rządu.

We wrześniu 2020 roku resort finansów Stanów Zjednoczonych nałożył sankcje na Andrija Derkacza i trzech Rosjan związanych z petersburską farmą trolli IRA za próby ingerowania w wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych.

– Andrij Derkacz, członek ukraińskiego parlamentu, jest aktywnym rosyjskim agentem od ponad dziesięciu lat. Zawsze pozostaje w bliskim kontakcie z rosyjskimi służbami wywiadowczymi – głosił komunikat amerykańskiego ministerstwa, które oskarżyło go o „manipulacje i oszustwa”.

W maju 2020 roku Derkacz opublikował montaż nagrań, z których miało wynikać, że Joe Biden, kandydat Demokratów w wyborach prezydenckich, jest zamieszany w korupcję. Resort finansów oświadczył, że fałszywe nagranie służyło „zdyskredytowaniu amerykańskich polityków”.

Andrij Derkacz, obecnie niezależny deputowany do Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy, należał w przeszłości do prorosyjskiej Partii Regionów.

12:52 Mer Mikołajowa wezwał mieszkańców miasta do ewakuacji z powodu rosyjskich ostrzałów

Sytuacja w Mikołajowie jest bardzo zła, dlatego wzywam do ewakuacji wszystkich mieszkańców, którzy chcą pozostać przy życiu; nie wiadomo, kiedy zakończą się rosyjskie ostrzały miasta – zaapelował w piątek mer Mikołajowa Ołeksandr Sienkewycz w rozmowie z Radiem Swoboda.

– Rosyjskie wojska atakują nas każdego dnia, wykorzystując różne rodzaje pocisków. Około 80 proc. z nich to pociski kasetowe. Według stanu na 21 czerwca, w mieście zginęło już 111 osób, w tym jedno dziecko. Rannych zostało 502 mieszkańców, w tym sześcioro dzieci. (…) Z naszych informacji wynika, że w Mikołajowie nadal przebywa 230 tys. osób – relacjonował Sienkewycz.

W ocenie mera powrót do miasta będzie w pełni bezpieczny dopiero po odepchnięciu rosyjskich wojsk w głąb obwodu chersońskiego, z dala od Mikołajowa. „Wróg ostrzeliwuje nas z regionu chersońskiego (granice tej jednostki administracyjnej przebiegają w odległości około 30 km od Mikołajowa – PAP), dlatego wcześniejsze włączenie syren alarmowych jest niemożliwe. Sygnały rozlegają się dopiero wówczas, gdy pocisk wybucha na terenie miasta” – przyznał rozmówca Radia Swoboda.

Według danych przytoczonych przez Sienkewycza, aktualnie w Mikołajowie nie funkcjonują duże zakłady pracy i około 90 proc. przedsiębiorstw średniej wielkości. Od ponad dwóch miesięcy utrzymują się problemy z dostępem do wody pitnej, spowodowane zniszczeniem wodociągu przez rosyjskie wojska.

Położony w południowej części Ukrainy Mikołajów, stolica obwodu mikołajowskiego, liczył przed inwazją Rosji około 470 tys. mieszkańców. W mieście nie doszło jak dotąd do bezpośrednich walk z najeźdźcą, lecz siły wroga regularnie ostrzeliwują obiekty w Mikołajowie. 29 marca ponad 30 osób poniosło śmierć w wyniku ataku na budynek regionalnej administracji.

12:34 Prezydent Zełenski: dziękuję USA za nowy pakiet uzbrojenia, w tym systemy HIMARS

Dziękuję USA za kolejny pakiet pomocy zbrojeniowej dla Ukrainy – przekazał w piątek prezydent Wołodymyr Zełenski. To wsparcie jest teraz ważniejsze niż kiedykolwiek – podkreślił. Nowy pakiet amerykańskiej pomocy obejmuje m.in. cztery kolejne systemy artylerii rakietowej HIMARS.

– Jesteśmy wdzięczni prezydentowi Joe Bidenowi i narodowi amerykańskiemu za decyzję o dostarczeniu Ukrainie kolejnego pakietu pomocy obronnej o wartości 450 mln dolarów. To wsparcie, w tym dodatkowe systemy HIMARS, jest teraz ważniejsze niż kiedykolwiek. Wspólnym wysiłkiem uwolnimy ziemie Ukrainy od rosyjskiego agresora! – napisał Zełenski na Twitterze.

W czwartek Biały Dom ogłosił nowy, 13. pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 450 mln dolarów. Według komunikatu Pentagonu, w ramach nowego pakietu USA przekażą ze swoich magazynów cztery systemy HIMARS (wcześniej przekazano już cztery takie zestawy), a także 36 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej kalibru 105 mm, 18 łodzi patrolowych do ochrony wybrzeża, pojazdy do holowania haubic M777, 1200 granatników i 2 tys. karabinów maszynowych.

12:23 Były negocjator USA: Ukraina musi jeszcze wytrzymać, zamrozić konflikt, a potem uderzyć dzięki broni z USA

Ukraina musi wytrzymać stawiając opór jeszcze przez kilka miesięcy, zamrozić konflikt, a potem zacząć kontrofensywę dzięki broni przysyłanej z USA – taki plan zdaniem byłego specjalnego przedstawiciela USA na Ukrainie Kurta Volkera mają władze w Kijowie. Według Volkera strategia USA i Ukrainy oparta jest na skuteczności dostaw broni.

W wywiadzie dla włoskiego dziennika „La Stampa” w piątek amerykański dyplomata stwierdził, że sankcje zaczynają oddziaływać na Rosję, a z biegiem czasu jeszcze bardziej pogorszą jej sytuację.

– Moskwa już ma trudności ze spłacaniem swoich długów, a blokada importu niektórych materiałów i produktów uniemożliwia produkcję pocisków precyzyjnych i innych niezbędnych narzędzi dla wojska – ocenił Volker.

Odnosząc się do podstawy strategii USA i Kijowa, jaką są dostawy broni, tłumaczył, że to „skomplikowana” kwestia. „Trzeba przyspieszyć nie tylko wysyłanie, ale także produkcję różnego uzbrojenia” – uważa były amerykański negocjator do spraw Ukrainy. Prezydent Wołodymyr Zełenski „walczy, by przegonić Rosję z terytorium Ukrainy i zachować suwerenność swojego kraju” – przypomniał.

– W tej sprawie nie ma żadnych wątpliwości ani żadnej kapitulacji. A naród jest z nim – dodał Volker. Jego zdaniem nie ma teraz szans na negocjacje USA z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, Amerykanie nie chcą ich w obecnych warunkach. Europejczycy – zauważył – są zaś „bardzo zainteresowani utrzymywaniem otwartego dialogu z Putinem w nadziei, że przekonają go do zakończenia konfliktu”. Ale, jak ostrzegł, istnieje ryzyko, że jeśli dojdzie do zawarcia umowy, nie będzie można jej zagwarantować.

11:58 Lokalne władze: nie ma obecnie mowy o wycofaniu ukraińskich wojsk z Lisiczańska

Na razie nie ma mowy o wycofaniu ukraińskich wojsk z Lisiczańska – zadeklarował w piątek szef władz rejonu (powiatu) siewierodonieckiego Roman Własenko. Wcześniej pojawiły się doniesienia o odstąpieniu od dalszej obrony miasta Siewierodonieck, szturmowanego od ponad półtora miesiąca przez siły wroga.

– Rosjanie atakują ze wszystkich stron i w najróżniejszy sposób – z samolotów, wszelkich rodzajów artylerii, pociskami Toczka-U. Nacierają na Lisiczańsk, drogę z Lisiczańska do Bachmutu, Siewierodonieck i okoliczne miejscowości, takie jak Syneckyj, Pawłohrad, Syrotyne, Borowske. Wszędzie ostrzały i walki – poinformował Własenko w rozmowie z Radiem Swoboda.

Wcześniej w piątek szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj przyznał, że obrońcy Siewierodoniecka będą musieli się wycofać, by ograniczyć straty i zająć lepiej umocnione pozycje. Ostatnim punktem ukraińskiego oporu w tym mieście pozostawały dotychczas zakłady chemiczne Azot.

– Wyjście z Siewierodoniecka zajmie trochę czasu, to nie jest kwestia godzin czy jednego dnia. Może to nieco potrwać – ocenił Własenko, cytowany przez Radio Swoboda.

Jak oznajmił przewodniczący rejonowej administracji, w Siewierodoniecku wciąż przebywa około 7-8 tys. cywilów, natomiast w Lisiczańsku około 10 tys. Przed rosyjską inwazją na Ukrainę oba te ośrodki liczyły po 95-100 tys. mieszkańców.

W czwartek regionalne władze i ukraiński sztab generalny potwierdziły doniesienia o opanowaniu przez siły wroga miejscowości Raj-Ołeksandriwka i Łoskutiwka, co przybliżyło wojska najeźdźcy do okrążenia Lisiczańska. Niemniej, ukraińskie oddziały wciąż odpierają ataki przeciwnika na południowych przedmieściach.

Zdobycie Siewierodoniecka i Lisiczańska – największych miast położonych w części obwodu ługańskiego kontrolowanej przez władze w Kijowie – pozostaje głównym celem inwazji Kremla na wschodzie Ukrainy. Siewierodonieck znajduje się obecnie pod ciągłym ostrzałem wroga i jest praktycznie całkowicie zniszczony – zburzono lub uszkodzono 90 proc. budynków.

11:46 Władze obwodu ługańskiego: rosyjskie wojska niszczą drogi i mosty wiodące do Lisiczańska

Rosyjskie wojska przeprowadziły naloty na drogi i mosty wiodące do Lisiczańska; na skutek ataku most nie jest już dostępny dla samochodów ciężarowych, przejadą tamtędy tylko auta osobowe – zaalarmował w piątek na Facebooku szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj.

Jak przekazał gubernator, natarcia dokonano przy pomocy śmigłowców. Hajdaj dołączył do wpisu zdjęcie i nagranie ukazujące zniszczenia infrastruktury drogowej.

W czwartek regionalne władze i ukraiński sztab generalny potwierdziły doniesienia o opanowaniu przez siły wroga miejscowości Raj-Ołeksandriwka i Łoskutiwka, co przybliżyło rosyjskie wojska do okrążenia Lisiczańska. Niemniej, ukraińskie oddziały wciąż odpierają ataki przeciwnika na południowych obrzeżach miasta.

W piątek rano Hajdaj poinformował, że obrońcy Siewierodoniecka będą musieli się wycofać, by ograniczyć straty i zająć bardziej umocnione pozycje. Ostatnim punktem ukraińskiego oporu pozostawały tam dotychczas zakłady chemiczne Azot.

Zdobycie Siewierodoniecka i Lisiczańska – największych miast położonych w części obwodu ługańskiego kontrolowanej przez władze w Kijowie – pozostaje głównym celem inwazji Kremla na wschodzie Ukrainy. Siewierodonieck znajduje się obecnie pod ciągłym ostrzałem wroga i jest praktycznie całkowicie zniszczony – zburzono lub uszkodzono 90 proc. budynków.

11:16 Przez cztery miesiące rosyjskiej inwazji zginęło przynajmniej 338 dzieci, a 610 zostało rannych

Przez cztery miesiące rosyjskiej inwazji na Ukrainę zginęło co najmniej 338 dzieci, a 610 zostało rannych – podała w piątek ukraińska prokuratura generalna. Według Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka w wyniku inwazji zginęło przynajmniej 4,5 tys. cywilów.

– W ciągu czterech miesięcy prowadzonej przez Rosję agresji zbrojnej na pełną skalę odnotowano więcej niż 948 ofiar wśród dzieci. Według danych zgromadzonych przez prokuratorów 338 dzieci zostało zabitych a ponad 610 zostało rannych – napisano w oświadczeniu prokuratury generalnej, cytowanym przez agencję Ukrinform.

Dane nie są pełne, ponieważ nie ustalono jeszcze liczby dzieci zabitych i rannych na obszarach okupowanych, wyzwolonych i tych, na których toczą się działania wojenne.

Według informacji zebranych przez prokuratorów najwięcej dzieci zginęło lub odniosło obrażenia w obwodzie donieckim (335), charkowskim (177), kijowskim (116), czernihowskim (68), ługańskim (55), chersońskim (52) i mikołajowskim (48).

Wśród najnowszych ofiar jest 13-letni chłopiec, który doznał w czwartek poparzeń nóg w wyniku eksplozji zrzuconej przez Rosjan bomby fosforowej niedaleko Sum na północy kraju. Tego samego dnia dwoje dzieci w wieku sześciu i dziewięciu lat zostało rannych w wyniku rosyjskich ostrzałów infrastruktury cywilnej w obwodzie charkowskim.

Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka podało, że od początku inwazji na Ukrainie zginęło 4569 cywilów. Rzeczywista liczba ofiar jest prawdopodobnie znacznie wyższa, ponieważ informacje z niektórych miejsc, w których toczą się intensywne działania wojenne, weryfikowane są z opóźnieniem, m.in. z Mariupola, gdzie mogło zginąć ponad 20 tys. osób.

11:02 Media: w okupowanym Chersoniu dokonano zamachu na „znanego” kolaboranta

W okupowanym Chersoniu na południu Ukrainy nieznani sprawcy przeprowadzili zamach na kolaboranta Dmytra Sawłuczenkę, przedstawiciela okupacyjnej administracji. Według niepotwierdzonych informacji mężczyzna zginął na miejscu.

Dmytro Sawłuczenko, który w okupacyjnych władzach pełnił funkcję „kierownika departamentu ds. rodziny, młodzieży i sportu”, miał zginąć na miejscu w wyniku eksplozji samochodu. Przed pełnoskalową wojną Sawłuczenko był prorosyjskim działaczem, należał do partii Wiktora Medwedczuka.

Portal Ukraińska Prawda i inne ukraińskie media informują o zamachu, powołując się na informację oraz zdjęcia z miejsca wybuchu, opublikowane przez dziennikarza Denysa Kazanskiego, a także na rosyjskie media propagandowe. Te przytaczają potwierdzenie władz okupacyjnych.

10:42 Prezydent Zełenski: Ukraina będzie członkiem UE

Ukraina w przyszłości będzie członkiem UE – oświadczył w piątek prezydent Wołodymyr Zełenski. Do rządu i Rady Najwyższej zaapelował o priorytetowe uchwalenie ustaw, dotyczących eurointegracji.

– Ta książka nie ma od dzisiaj innego zakończenia oprócz jednego – Ukraina stanie się w przyszłości członkiem UE – oświadczył Zełenski w wystąpieniu, opublikowanym w piątek rano.

– Ukraina to nie mostek, nie poduszka między Zachodem i Rosją, nie bufor między Europą i Azją, nie +szara strefa+, nie terytorium tranzytowe i nie pogranicze między orkami i elfami. Ukraina to przyszły równy partner dla co najmniej 27 krajów UE – powiedział Zełenski. – Uwolniliśmy się od poniżającego określenia „kraj trzeci”. Jesteśmy przyszłym członkiem UE – oświadczył.

Kluczem do sukcesu, jak zapowiedział, jest wspólne działanie wszystkich gałęzi władzy i społeczeństwa.

– Pomimo wojny kontynuujemy wprowadzanie ustaw, norm i zasad UE we wszystkich sferach życia. Rząd przygotuje mapę drogową. Lista kroków jest znana – mamy rekomendacje KE. Od Rady Najwyższej oczekujemy uchwalenie w trybie priorytetowym ustaw eurointegracyjnych, a od was wszystkich – świadomości obywatelskiej, oddania naszym wartościom i uświadomienia sobie, że nikt oprócz nas nie zbuduje europejskiej Ukrainy – podkreślił Zełenski. Ukraina, jak dodał, powraca do rodziny europejskiej, a nie „przyłącza się do niej”.

– Ukraina walczy dzisiaj o wolność. I ta wojna zaczęła się właśnie wtedy, gdy Ukraina powiedziała o swoim prawie do wolności. Do swojego wyboru przyszłości. I widzieliśmy go właśnie w UE – zaznaczył prezydent Ukrainy.

Rada Europejska podjęła w czwartek decyzję o przyznaniu Ukrainie i Mołdawii statusu kandydata do Unii Europejskiej.

10:09 Szef KPRM Dworczyk podczas otwarcia miasteczka dla uchodźców w Buczy: planujemy zbudować takie ośrodki dla 20 tys. osób

Polski rząd planuje wybudować tymczasowe ośrodki dla 20 tys. osób poszkodowanych w wyniku rosyjskiej agresji, w tym dla 4 tys. w obwodzie kijowskim – powiedział szef KPRM Michał Dworczyk podczas otwarcia miasteczka modułowego w Buczy pod Kijowem, przeznaczonego dla uchodźców wojennych. Ośrodek powstał dzięki wsparciu polskich władz.

– Kolejne takie centra powstaną w Hostomlu i Irpieniu, gdzie rosyjskie wojska zniszczyły wiele budynków mieszkalnych, rujnując dorobek życia wielu osób – zadeklarował minister Dworczyk.

Szef KPRM wziął wcześniej udział w spotkaniu z mieszkańcami Buczy, którzy musieli opuścić rodzinne strony. – To były wstrząsające opowieści. Ci ludzie uciekli, a następnego dnia dowiedzieli się, że ich domy zostały zrównane z ziemią – przyznał Dworczyk.

– Dziękuję polskiemu rządowi i społeczeństwu, poziom waszego wsparcia dla Ukrainy jest bezprecedensowy. Otwieramy już szósty ośrodek dla uchodźców wewnętrznych, a jednocześnie budujemy 15 kolejnych tego typu obiektów. Obiecuję, że mieszkańcy Buczy osiedlą się w miasteczku tylko tymczasowo, natomiast później przeniosą się do nowych domów. Będą jeszcze piękniejsze od poprzednich – zapewnił minister ds. wspólnot lokalnych i rozwoju terytorialnego Ukrainy Ołeksij Czernyszow

W uroczystościach wzięli także udział szef władz obwodu kijowskiego Ołeksij Kułeba oraz mer Buczy Anatolij Fedoruk. Miasteczko modułowe na terenie szkoły nr 3 w Buczy jest przeznaczone dla 22 rodzin. Osiem spośród nich już zamieszkało w ośrodku, cztery kolejne mają wprowadzić się w piątek, a pozostałe w ciągu najbliższych dni. Łącznie będą mogły tam przebywać 352 osoby, w tym nauczyciele z miejscowej placówki. Ponadto, polski rząd planuje wybudowanie na terenie tej szkoły drugiego ośrodka dla uchodźców wewnętrznych.

– Gratuluję Ukrainie uzyskania statusu kandydata do Unii Europejskiej. Premier Mateusz Morawiecki osobiście zabiegał o to od trzech miesięcy. To historyczna chwila, bo jeszcze niedawno niewiele osób by w to uwierzyło. (…) Dziękujemy wam, ponieważ bronicie niepodległości Polski i Europy – dodał Dworczyk, nawiązując do czwartkowej decyzji Rady Europejskiej w sprawie Ukrainy i Mołdawii.

W położonej nieopodal Kijowa Buczy rosyjscy żołnierze dokonali masowych zbrodni na ludności cywilnej. W okresie pomiędzy końcem lutego i początkiem kwietnia zginęło tam ponad 460 osób.

09:49 Prezydent Zełenski do izraelskich studentów: po wojnie Ukraina zbuduje państwo z obroną tak silną jak Izrael

Po wygranej wojnie z Rosją Ukraina zbuduje europejskie państwo, które będzie członkiem Unii Europejskiej, ale będzie też miało silny system bezpieczeństwa i obrony, na wzór Izraela – przekazał prezydent Wołodymyr Zełenski podczas wirtualnego spotkania z izraelskimi studentami.

– Dotyczy to zarówno granic naszego państwa, jak i bezpieczeństwa wewnętrznego kraju. Z takim sąsiedztwem w każdej chwili możemy się spodziewać bombardowania, pocisków manewrujących czy czegoś innego. Będziemy więc też rozwijać obronę przeciwlotniczą naszego państwa (…) Odbudujemy państwo europejskie, które będzie członkiem Unii Europejskiej. Ale z tak potężną obroną, jaką ma państwo Izrael – mówił Zełenski w czwartek.

Dodał, że już teraz wielu Ukraińców wie, jak walczyć z wrogiem, a w przyszłości „metody angażowania możliwie największej liczby obywateli w obronę państwa” tylko się polepszą.

Rozmowa z izraelskimi studentami była szczera i otwarta – ocenił Zełenski we wpisie na Facebooku zawierającym film ze spotkania. Nasze kraje są sobie bliskie, Izraelczycy rozumieją ukraińskie potrzeby – napisał.

– Jesteśmy wdzięczni za wszystkie słowa wsparcia. Ale życzylibyśmy sobie więcej pomocy ze strony władz Izraela – zaznaczył ukraiński prezydent. – Sankcje. Tu nie chodzi tylko o pieniądze, nie chodzi tylko o biznes, chodzi o wartości i powszechne bezpieczeństwo. Japonia wsparła sankcje, to samo zrobiła Australia, USA i kraje europejskie. Niestety nie widzieliśmy, by do sankcji przyłączył się Izrael – uzupełnił.

09:01 Władze obwodu: siły ukraińskie dostały rozkaz, by wycofać się z Siewierodoniecka

Wojska ukraińskie muszą wycofać się z Siewierodoniecka, by ograniczyć straty i zająć bardziej umocnione pozycje – powiadomił szef administracji obwodowej Serhij Hajdaj w piątek rano.

– Nasi obrońcy z różnych formacji wojskowych dostali już rozkaz, by odchodzili na nowe bardziej umocnione i tam skutecznie walczyć i zadawać straty wrogowi – powiedział Hajdaj w komentarzu dla telewizji, opublikowanym w piątek rano w Telegramie.

Hajdaj wyjaśnił, że umocnienia obronne w Siewierodoniecku zostały bardzo zniszczone i obecnie dalsza walka na tych pozycjach „nie ma sensu” i grozi proporcjonalnym wzrostem strat po stronie ukraińskich żołnierzy.

Urzędnik powiedział, że miasto jest pod stałym ostrzałem i jest praktycznie całkowicie zniszczone, m.in. zburzonych lub uszkodzonych jest 90 proc. budynków.

Przeciwnik przesuwa się z rejonu Zołotego i Toszkiwki w kierunku Lisiczańska i „ma tam pewne sukcesy” – powiedział Hajdaj. Rosjanie, jak dodał, przemieszczają ze Starbobielska w kierunku Lisiczańska sześć zestawów rakietowych Toczka-U.

08:51 Sztab Generalny Ukrainy: przez cztery miesiące wojny Rosja straciła ponad 34,5 tys. żołnierzy

Przez cztery miesiące inwazji na Ukrainę wojsko rosyjskie straciło ponad 1,5 tys. czołgów, ponad 3,6 tys. pojazdów opancerzonych, 759 systemów artylerii, 216 samolotów, 183 śmigłowce i 34 530 żołnierzy – ogłosił w piątek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Minionej doby Rosja straciła 100 żołnierzy, trzy czołgi, pięć pojazdów opancerzonych, trzy systemy artylerii, wieloprowadnicową wyrzutnię rakiet i dwa drony – napisano w komunikacie zamieszczonym na Facebooku.

Łączne straty Rosji od 24 lutego do 24 czerwca wynoszą według ukraińskiego sztabu: 1507 czołgów, 3637 pojazdów opancerzonych, 216 samolotów, 183 helikoptery, 759 systemów artylerii, 241 wieloprowadnicowych wyrzutni rakiet, 99 systemów przeciwlotniczych, 2553 inne pojazdy i cysterny, 14 jednostek pływających i 622 drony.(PAP)

08:18 Cztery miesiące wojny – Ukraińcom brakuje ciężkiego uzbrojenia, by kontratakować w Donbasie

Rosyjska inwazja na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego, trwa cztery miesiące. Walki skupiają się teraz we wschodnim Donbasie na Ukrainie, gdzie rosyjski ostrzał i bombardowania skutkują stopniowym wypieraniem sił obrońców. Ukraińcom brakuje ciężkiego uzbrojenia, by kontratakować.

Wojska rosyjskie, zgromadziwszy rezerwy, rozpoczynają ofensywę na szeroką skalę w obwodzie ługańskim. Wszystkie miejscowości, których nie zajęły jeszcze wojska rosyjskie, są pod ostrzałem. Zdaniem doradcy prezydenta Ukrainy Ołeksija Arestowycza walki w Donbasie „wkraczają w rodzaj punktu kulminacyjnego”, a siły rosyjskie mogą wkrótce otoczyć Siewierodonieck i Lisiczańsk w obwodzie ługańskim i odciąć je od reszty Ukrainy. W szturmowanym przez wojska rosyjskie Siewierodoniecku ukraińscy obrońcy miasta kontrolują już tylko teren zakładów chemicznych Azot.

Wiceminister obrony ds. zakupów Denys Szarapow i szef logistyki Wojsk Lądowych Wołodymyr Karpenko poinformowali w poniedziałek, że do tej pory Ukraina otrzymała od zachodnich partnerów ok. 10-15 proc. pomocy wojskowej potrzebnej do przeciwstawienia się rosyjskiej agresji. W trakcie działań militarnych armia ukraińska miała utracić ok. 50 proc. ciężkiego uzbrojenia.

Kijów stara się przekonać państwa zachodnie do znaczącego zwiększenia pomocy wojskowej, ale apele o wsparcie nie przyniosły dotychczas efektów. Za niepodlegającą dyskusji należy uznać dysproporcję walczących stron w wyposażeniu, zwłaszcza pogłębiający się po stronie ukraińskiej niedobór ciężkiego uzbrojenia – uważają analitycy warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich. Ograniczone dostawy ciężkiego uzbrojenia nie były w stanie uzupełnić strat. W rezultacie przyjęto taktykę obrony w terenie zabudowanym, co niesie za sobą systematyczne niszczenie przez rosyjskie lotnictwo i artylerię kolejnych miejscowości w rejonach starć.

Według prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego kontrofensywa na pełną skalę wymaga co najmniej 10-krotnej przewagi sprzętowej nad Rosjanami. Rosja od 25 marca nie podała żadnych informacji o swoich stratach w czasie inwazji na Ukrainę, ale dane publikowane przez władze Donieckej Republiki Ludowej wskazują na straty w ludziach wynoszące ok. 55 proc. jej pierwotnych sił. Z kolei według sztabu ukraińskiego wojsko rosyjskie straciło już ponad około 34 430 żołnierzy, choć różne szacunki wskazują raczej na kilkanaście tysięcy.

Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka podało, że od początku inwazji na Ukrainie zginęło 4569 cywilów, w tym 304 dzieci, a większość zginęła w wyniku ostrzału rakietowego i ciężkiej artylerii. Rzeczywista liczba ofiar jest prawdopodobnie znacznie wyższa, ponieważ informacje z niektórych miejsc, w których toczą się intensywne działania wojenne, weryfikowane są z opóźnieniem, m.in. z Mariupola, Iziumu, Popasnej, Lisiczańska i Siewierodoniecka.

W połowie czerwca komenda główna ukraińskiej policji poinformowała, że prowadzone są postępowania w sprawie śmierci ponad 12 tys. ukraińskich cywilów zamordowanych przez rosyjskie wojska, z czego 1200 ciał nie udało się jeszcze zidentyfikować. Według policyjnych danych tylko w obwodzie stołecznym najeźdźcy zabili ponad 1500 cywilów, a najwięcej zbrodni popełniono w rejonie buczańskim, gdzie zamordowano ponad 1,1 tys. osób. Według Kijowa na terenie Ukrainy udokumentowano 16 tys. zbrodni wojennych popełnionych przez Rosjan. Zdaniem Arestowycza od początku wojny zginęło niemal 10 tys. ukraińskich żołnierzy, a rany odniosło około 30 tys., z których po wyleczeniu 96-98 proc. wraca na front.

Od 20 do 30 proc. infrastruktury Ukrainy zostało zniszczone w wyniku inwazji rosyjskiej – przekazał we wtorek minister infrastruktury tego kraju Ołeksandr Kubrakow. Straty dla gospodarki Ukrainy szacować można na ponad 105,5 mld dolarów. Ponad 44 mln metrów kwadratowych powierzchni mieszkalnej zostało albo zniszczone, albo zagarnięte przez stronę rosyjską. Gospodarka Ukrainy przestawiła się na tory gospodarki wojennej, a budżet wojskowy stanowi obecnie trzy czwarte jej budżetu. W związku z załamaniem gospodarczym i stale rosnącym deficytem kraj w znacznym stopniu polega na zagranicznym wsparciu finansowym.

Od początku inwazji ponad 8 mln Ukraińców wyjechało ze swojej ojczyzny, z czego połowa przekraczając granicę z Polską – poinformowała we wtorek ONZ. Obecnie 5,2 mln uchodźców przebywa w różnych krajach europejskich m.in. 1,2 mln w Polsce. Wśród krajów niegraniczących z Ukrainą najwięcej uchodźców przyjęły Niemcy (ponad 780 tys.), Czechy (380 tys.) i Włochy (137 tys.). Kolejne 7 mln osób jest wciąż przesiedlonych na terytorium Ukrainy.

07:54 Sztab: walki o Siewierodonieck; rosyjski atak w rejonie Myrnej Dołyny

Najcięższe walki toczą się w obwodach ługańskim i donieckim – wciąż trwają starcia o Siewierodonieck, Rosjanie atakują pod Myrną Dołyną na południe od Lisiczańska, gdzie w ostatnich dniach zajęli kilka miejscowości – podaje sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych w piątek rano.

– Rosjanie atakowali w rejonie Myrnej Dołyny, trwają walki. W okolicach miejscowości Boriwske nasi żołnierze zatrzymali atak wroga – powiadomił sztab generalny w porannym komunikacie w piątek. W dalszym ciągu toczą się walki o Siewierodonieck.

Siły rosyjskie prowadzą intensywny ostrzał z artylerii w rejonie Słowiańska, atakowały Lisiczańsk, Siewierodonieck i inne miejscowości przy użyciu artylerii, moździerzy, wyrzutni rakietowych. Lisiczańsk i Boriwske były atakowane przez wroga z powietrza. Również na wschód od Bachmutu pozycje ukraińskich wojsk były atakowane z artylerii.

Na południowy zachód od Doniecka wojska ukraińskie wykryły i rozbiły grupy dywersantów, podano w komunikacie. Sztab informuje również, że na terytorium Białorusi w pobliżu granic z Ukrainą oraz krajami UE (Litwa, Polska) prowadzona jest rozbudowa inżynieryjno-fortyfikacyjna. W komunikacie powiadomiono, że Rosjanie rozminowują port w okupowanym Berdiańsku.

W obwodzie chersońskim Rosjanie atakowali ukraińskie pozycje z powietrza. W odpowiedzi lotnictwo ukraińskie zaatakowało pozycje przeciwnika.

07:40 ISW: Ukraińcy osiągnęli już swoje cele w bitwie o Siewierodonieck: spowolnili i osłabili Rosjan

Ukraińcy ponoszą straty w rejonie Siewierodoniecka-Lisiczańska na wschodzie kraju i być może stracą te miasta, ale osiągnęli już w tej bitwie swoje cele: spowolnili i osłabili Rosjan – ocenił w nowym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj poinformował w czwartek, że wojska ukraińskie być może będą musiały się wycofać, by uniknąć okrążenia w Lisiczańsku. Według ISW oznacza to, że ukraińskie władze przygotowują się na utratę tego miasta i Siewierodoniecka.

Jednak strata tych miast nie będzie punktem zwrotnym w wojnie, a Ukraińcy osiągnęli już w tej bitwie swoje cele. Trwająca od wielu tygodni obrona zmusiła Rosjan do przerzucenia tam znacznych sił i środków, uniemożliwiając im postępy na innych, korzystniejszych kierunkach – ocenili eksperci ISW.

– Ideologiczne zafiksowanie Kremla na zdobyciu Siewierodoniecka, podobnie jak wcześniejsze oblężenie Azowstalu (w Mariupolu), ostatecznie zaszkodzi najpewniej zdolnościom Rosjan do dalszych postępów na Ukrainie – napisano w raporcie.

Rosyjska ofensywa najprawdopodobniej utknie w najbliższych tygodniach w miejscu, niezależnie od tego, czy Rosjanie zajmą obszar Siewierodoniecka-Lisiczańska, co pozwoli Ukraińcom na przeprowadzenie kontrofensyw. Dla Ukrainy strata Siewierodoniecka jest dotkliwa, tak jak utrata jakiegokolwiek innego terytorium, ale nie przesądzi o zwycięstwie Rosji – twierdzi amerykański instytut.

W raporcie wspomniano również o ćwiczeniach wojskowych na Białorusi, ale oceniono, że siły białoruskie raczej nie włączą się do wojny na Ukrainie, ponieważ ich udział byłby prawdopodobnie mało skuteczny i pociągnąłby za sobą wewnętrzne konsekwencje niekorzystne dla rządu w Mińsku.

07:18 Ministerstwo obrony W. Brytanii: Rosji brakuje załóg lotniczych do wsparcia inwazji

Wykorzystywanie przez Rosję do lotniczych misji bojowych emerytowanych pilotów, którzy podjęli pracę w prywatnej firmie wojskowej, Grupie Wagnera, świadczy, że brakuje jej załóg lotniczych do wsparcia inwazji – przekazało w piątek brytyjskie ministerstwo obrony.

– Siły ukraińskie ogłosiły, że pilot rosyjskiego samolotu szturmowego Su-25 FROGFOOT, zestrzelonego 17 czerwca, został wkrótce potem schwytany. Pilot przyznał się, że jest byłym majorem rosyjskich sił powietrznych, który zatrudnił się jako pracownik wojskowy w Grupie Wagnera i odbył kilka misji podczas konfliktu. Wykorzystanie emerytowanego personelu, pracującego obecnie dla Wagnera, do prowadzenia misji bliskiego wsparcia powietrznego wskazuje, że rosyjskie siły powietrzne prawdopodobnie mają trudności z zapewnieniem wystarczającej liczby załóg lotniczych do wsparcia inwazji na Ukrainę – napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

– Jest to prawdopodobnie kombinacją niewystarczającej liczby odpowiednio wyszkolonego personelu oraz strat poniesionych w walkach. Podczas wykonywania misji rosyjski pilot korzystał z komercyjnych urządzeń GPS, a nie z rosyjskiego wojskowego sprzętu nawigacyjnego. Prawdopodobnie świadczy to o tym, że samoloty Grupy Wagnera to starsze modele Su-25, a rosyjskie siły powietrzne nie zapewniają Wagnerowi najnowocześniejszego wyposażenia awionicznego – dodano.

06:57 Armia: kolejne straty Rosji na południu, partyzanci stawiają opór na okupowanych terenach

Minionej doby siły ukraińskie wyeliminowały na południu kraju 44 rosyjskich żołnierzy, tymczasem w obwodzie chersońskim partyzanci wciąż utrudniają działania rosyjskich okupantów – podała w piątek agencja Ukrinform, cytując ukraińskie dowództwo operacyjne Południe.

Ukraińskie lotnictwo przeprowadziło w czwartek na południu kraju pięć ataków na wojska rosyjskie, niszcząc rosyjski sprzęt wojskowy. Wśród zadanych Rosjanom strat są dwa samobieżne działa kalibru 152 mm oraz pojazdy opancerzone i inne – napisano.

– Ukraińscy partyzanci kontynuują opór wewnątrz tymczasowo okupowanych terytoriów. W ten sposób utrudniają działanie rosyjskich „władz” okupacyjnych w obwodzie chersońskim – poinformowało dowództwo Południe.

Tymczasem Rosjanie w dalszym ciągu stosują taktykę polegającą na wywieraniu presji psychologicznej przy pomocy ataków rakietowych. Rosyjskie rakiety trafiły na południu Ukrainy w szpital, szkołę sportową dla dzieci i stadion. Część pocisków została strącona przez ukraińską obronę przeciwlotniczą – podał Ukrinform.

06:40 Wawrzyk o przyznaniu statusu kandydata do UE dla Ukrainy: to historyczny moment i impuls dla obu stron

Wiceszef MSZ był pytany w czwartek o znaczenie i następstwa nadania przez Radę Europejską Ukrainie oraz Mołdawii statusu kandydata do Unii Europejskiej.

Wiceminister stwierdził, że to historyczny moment nie tylko dla Ukrainy i Mołdawii, ale także dla ogółu państw postsowieckich, poza państwami bałtyckimi, które podążały inną ścieżką. – To jest ogromna zmiana geopolityczna, a także decyzja nawiązująca do ukraińskiego oporu przeciwko rosyjskiej agresji. W piątek wypadają cztery miesiące oporu ukraińskiego narodu, zostały one docenione przez Unię Europejską właśnie poprzez tę decyzję – zaznaczył Wawrzyk.

Jak ocenił, ta decyzja to „ogromny impuls dla Ukraińców, by nadal z uporem walczyć przeciwko zbrodniczej agresji, bo jest alternatywa”. – Ukraina od dziś ma prawdziwą, rzeczywistą alternatywą dla „ruskiego miru”. To jest też wskazanie dla innych krajów postsowieckich: jest w Europie wschodniej alternatywa dla „ruskiego miru” – dodał.

Wawrzyk stwierdził również, że konsekwencją przyznania statusu kandydackiego Ukrainie i Mołdawii będzie z pewnością przygotowanie różnorakich programów pomocowych ze strony UE. „Tego rodzaju programy finansowe dla krajów kandydujących są tworzone. To rzeczywiście z jednej strony impuls do działania dla Unii, ale z drugiej strony dodatkowa korzyść dla tych krajów” – zaznaczył wiceszef MSZ. Według niego można się spodziewać, że Unia zintensyfikuje działania wspierające nowych kandydatów w reformach pozwalających na ich na pełne członkostwo.

02:05 Konkluzje szczytu w Brukseli: Rosja ponosi wyłączną odpowiedzialność za światowy kryzys żywnościowy

Szefowie państw i rządów UE, którzy w czwartek rozpoczęli szczyt w Brukseli, uznali Rosję za kraj, który próbuje wykorzystać żywność jako broń w wojnie z Ukrainą i ponosi wyłączną odpowiedzialność za sztuczny światowy kryzys żywnościowy – wynika z konkluzji szczytu, opublikowanych na stronie Rady Europejskiej.

– Rosja, która zamienia żywność w broń w swojej wojnie z Ukrainą, ponosi wyłączną odpowiedzialność za wywołany przez nią globalny kryzys bezpieczeństwa żywnościowego. Rada Europejska wzywa Rosję do natychmiastowego zaprzestania ostrzału budynków rolniczych i przejmowania zboża, a także do odblokowania Morza Czarnego, zwłaszcza portu w Odessie, aby umożliwić eksport zboża i wysyłkę handlową – napisano w dokumencie.

Rada Europejska wyraziła poparcie dla wysiłków Sekretarza Generalnego ONZ na rzecz znalezienia rozwiązania umożliwiającego odblokowanie ukraińskiego eksportu zboża. Przywódcy UE podkreślili, że unijne sankcje wobec Rosji zapewniają swobodny obrót produktami rolno-spożywczymi, a także bezpłatną dostawę pomocy humanitarnej.

– Rada Europejska zdecydowanie potępia masowe ataki Rosji na ludność cywilną i infrastrukturę cywilną oraz wzywa Rosję do natychmiastowego i bezwarunkowego wycofania wszystkich swoich oddziałów i sprzętu wojskowego z całego terytorium Ukrainy w jej granicach uznanych przez społeczność międzynarodową – napisano w konkluzjach.

Rada Europejska wyraziła także poparcie dla inicjatywy Komisji Europejskiej wprowadzenia tzw. „korytarzy solidarności” na granicach z Ukrainą, organizowania eksportu żywności z Ukrainy różnymi szlakami transportowymi i dalej przez porty europejskie. Jednocześnie przywódcy europejscy zaapelowali do KE i państw członkowskich UE, aby we współpracy z międzynarodowymi partnerami i organizacjami, w szczególności w ramach ONZ i G7, pomogły w rozwiązaniu problemu braku bezpieczeństwa żywnościowego. Jak zaznaczono, mogłoby to zostać osiągnięte w szczególności poprzez reorientację szlaków zaopatrzenia w żywność, stymulowanie rozwoju produkcji rolnej w słabszych krajach, zwłaszcza w Afryce, oraz tworzenie przemysłu nawozowego w krajach rozwijających się.

W dokumencie podkreślono też, że „Unia Europejska pozostaje mocno zaangażowana w zapewnianie dalszego wsparcia wojskowego, aby pomóc Ukrainie w korzystaniu z jej prawa do samoobrony przed rosyjską agresją oraz w obronie jej integralności terytorialnej i suwerenności. W tym celu Rada Europejska wzywa Radę do szybkiego podjęcia prac nad dalszym zwiększeniem wsparcia wojskowego”.

00:04 EBU potwierdziła, że konkurs Eurowizji w 2023 roku nie odbędzie się na Ukrainie

Europejska Unia Nadawców (EBU) potwierdziła w czwartek ostatecznie, że przyszłoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji nie odbędzie się na Ukrainie. Obecnie nie wiadomo, w jakim kraju impreza zostanie zorganizowana w przyszłym roku. Oświadczenie w tej sprawie zostało opublikowane przez EBU na jej oficjalnej stronie internetowej.

W oświadczeniu podkreślono, że EBU w pełni rozumie rozczarowanie Ukrainy z powodu odebrania jej organizacji konkursu. Zaznaczono jednak, że bezpieczeństwo każdego, kto pracuje przy tej imprezie i bierze w niej udział, musi być stawiane na pierwszym miejscu. Unia przypomniała również, że co najmniej 10 000 osób, w tym ekipy filmowe i dziennikarze, jest akredytowanych do pracy w Eurowizji. Dodatkowo w imprezie uczestniczy co roku około 30 tysięcy fanów konkursu z całego świata.

Ponadto, jak zaznaczono, regulamin konkursu stanowi, że można go przełożyć w sytuacji siły wyższej, takiej jak wojna. EBU podkreśliła również, że zwróciła się do zewnętrznych ekspertów ds. bezpieczeństwa, którzy stwierdzili, że zaproponowane środki zaradcze w celu złagodzenia zagrożeń podczas organizacji konkursu na Ukrainie są niewystarczające dla międzynarodowej imprezy publicznej.

W oświadczeniu dodano, że „jeśli chodzi o możliwość zorganizowania konkursu w pobliżu granicy z innym krajem, parametry techniczne proponowanych miejsc i brak niezbędnej infrastruktury środowiskowej nie spełniają wymagań Eurowizji”. EBU 17 czerwca poinformowała, że z przyczyn bezpieczeństwa Konkurs Piosenki Eurowizji w 2023 roku nie odbędzie się na Ukrainie i zapowiedziała, że rozpocznie rozmowy z BBC, jako publicznym nadawcą w Wielkiej Brytanii na temat ewentualnego podjęcia się roli gospodarza konkursu w 2023 roku.

Ukraiński minister kultury Ołeksandr Tkaczenko oświadczył wówczas, że Kijów nie zgadza się z tą decyzja i zapowiedział, że Ukraina będzie żądać jej cofnięcia. W tym roku konkurs wygrał zespół z Ukrainy Kalush Orchestra. Zgodnie z zasadami zwycięski kraj jest gospodarzem imprezy w następnym roku, pod warunkiem spełnienia określonych kryteriów, w tym zapewnienia opłacalności organizacji imprezy i bezpieczeństwa wszystkich zainteresowanych stron, w tym publiczności.

PAP/ua/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj