127. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Lisiczańsk nie jest otoczony, lecz wciąż ostrzeliwany

(fot. Facebook/General Staff of the Armed Forces of Ukraine)

Trwa 127. dzień bandyckiej napaści Rosji na Ukrainę. W ostatnich dniach z terytorium Białorusi trwały zmasowane ostrzały Ukrainy, określane przez wywiad ukraiński jako prowokacja, mająca na celu wciągnięcie Białorusi do wojny przeciw Ukrainie. Amerykańskie służby oceniają, że celem Rosji nadal jest zajęcie większości Ukrainy, ale w najbliższym czasie żadna ze stron nie będzie w stanie dokonać przełomu w wojnie.

19:46 Szef obwodu ługańskiego: Lisiczańsk nie jest otoczony, lecz wciąż ostrzeliwany

Szturmowany przez wojska rosyjskie Lisiczańsk w obwodzie ługańskim, na wschodzie Ukrainy, nie jest otoczony, ale jest wciąż ostrzeliwany i ewakuacja z miasta jest niemożliwa – oświadczył w czwartek szef władz obwodowych Serhij Hajdaj. Jak dodał, w samym mieście nie ma walk.

– Rosjanie podchodzą do Lisiczańska z różnych stron. Raszyści (Rosjanie-PAP) ogłaszają, że kontrolują niemalże połowę miasta, że Lisiczańsk jest otoczony. To kłamstwo – powiedział Hajdaj w komentarzu wideo na Facebooku.

Hajdaj mówił o wielkiej liczbie atakujących miasto żołnierzy rosyjskich i „nieprawdopodobnej ilości sprzętu i artylerii” przeciwnika.

Poinformował, że potężne ostrzały uniemożliwiają ewakuację z miasta. Władze zalecają mieszkańcom, by nie wychodzili ze schronów. Drogi dojazdowe są minowane zdalnie minami przeciwczołgowymi.

19:29 Resort obrony: od początku kwietnia w Rosji trwa uzupełnianie straconego sprzętu wojskowego

Od początku kwietnia na całym terytorium Rosji, od obwodu kaliningradzkiego po Sachalin, trwa uzupełnianie sprzętu wojskowego straconego podczas wojny na Ukrainie – oświadczył w czwartek rzecznik ukraińskiego ministerstwa obrony Ołeksandr Motuzjanyk, cytowany przez agencję UNIAN.

– Sprzęt jest wyciągany z magazynów, remontowany, a następnie przygotowywany do wysłania do miejsc przeznaczenia i dalszego wykorzystania (w celach militarnych) – poinformował Motuzjanyk, powołując się na doniesienia wywiadu wojskowego Ukrainy.

W czwartek w godzinach porannych ukraiński sztab generalny przekazał, że od 24 lutego, czyli początku inwazji na Ukrainę, rosyjska armia straciła już około 35,6 tys. żołnierzy, a także m.in. 1573 czołgi, 790 systemów artyleryjskich i 3726 pojazdów opancerzonych.

24 czerwca Stowarzyszenie Kolejarzy Białorusi powiadomiło, że Rosja zamówiła w tym kraju 100 wagonów z uzbrojeniem. Dzień wcześniej przedstawiciel Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksij Hromow oświadczył, że Białoruś sięga po sprzęt wojskowy z magazynów, który może potem przekazać Rosji w celu wzmocnienia jej zgrupowań na Ukrainie.

19:11 Sztab Generalny: wojska rosyjskie zajęły część rafinerii w Lisiczańsku

Wojska rosyjskie z częściowym powodzeniem szturmują rafinerię w Lisiczańsku w obwodzie ługańskim; utrzymują północno-zachodnią i południowo-wschodnią część tych zakładów – poinformował w czwartek wieczorem Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w komunikacie na Facebooku.

W rejonie Lisiczańska wciąż trwa ostrzał pozycji ukraińskich.

Sztab opisuje, że wojska rosyjskie „utrzymują pod kontrolą ogniową” odcinek drogi Topoliwka-Lisiczańsk. Z kolei siły ukraińskie odparły atak Rosjan na kierunku Łoskutiwka-Lisiczańskie Zakłady Żelatyny.

Na kierunku Bachmutu wojska rosyjskie ostrzelały z artylerii i samolotów okolice miasteczka Sołedar. Prowadziły też ostrzały artyleryjskie miejscowości: Biłohoriwka, Pokrowske, Kłynowe i Nowoługańske. Sztab zapewnił, że siły ukraińskie powstrzymały próby szturmu Rosjan na kierunkach: Mykołajiwka-Spirne, Wołodymyriwka-Pokrowske, Dołomitne-wuhłehirska elektrownia cieplna.

– Na kierunkach awdijiwskim, kurachowskim, nowopawliwskim i zaporoskim wróg prowadził ostrzały pozycji (ukraińskich) z artylerii lufowej i rakietowej. Przeprowadził atak rakietowy na okolice Awdijiwki”- głosi komunikat sztabu.

Podkreślono w nim, że oddziały armii białoruskiej „używają zestawów walki radioelektronicznej w regionach graniczących z obwodem wołyńskim Ukrainy”.

Sztab wspomniał o wycofaniu się wojsk rosyjskich z Wyspy Węży na Morzu Czarnym, co oznacza – według sztabu – „całkowite wyzwolenie obwodu odeskiego”.

18:38 Deputowany: Rosja dopuszcza się piractwa na wodach Morza Czarnego

Rosja zachowuje się nie tylko jak państwo-terrorysta, ale też jak kraj-pirat; działania Kremla na Morzu Czarnym, czyli siłowe zatrzymywanie statków, w tym ze zbożem i blokowanie dostępu na ukraińskie wody wyczerpują znamiona piractwa – ocenił w czwartek deputowany do parlamentu Ukrainy Rustem Umerow.

– Ten proceder powinien zostać powstrzymany przez ONZ i społeczność międzynarodową – oznajmił Umerow w rozmowie z krymskim proukraińskim portalem Qirim News.

Deputowany podkreślił, że większość firm, które wywożą zboże z okupowanych terytoriów na południu Ukrainy, kierując się m.in. do portów w Turcji, należy do Rosjan.

– Nie znam dokładnego wolumenu zboża wykradzionego (drogą morską) – możliwe, że było tam do 30 tys. ton ziarna. (…) Wiemy jednak na pewno, że nie dokonują tego państwowe tureckie podmioty. To prywatne spółki, które mogą należeć do obywateli Turcji, ale większość z nich jest własnością obywateli Rosji – oświadczył polityk.

Umerow zapowiedział, że w Ukraina zwróci się w sprawie nielegalnego wywozu zboża do tureckich resortów spraw zagranicznych, sprawiedliwości i transportu.

Jak poinformował wcześniej wiceminister rolnictwa Ukrainy Taras Wysocki, rosyjscy najeźdźcy ukradli z okupowanych terenów sąsiedniego kraju ponad 25 proc. zasobów zboża, czyli około 400 tys. ton z 1,5 mln ton zebranych przed inwazją Kremla.

25 czerwca przedstawiciele ukraińskich władz z zajętego przez rosyjskie wojska Berdiańska przekazali, że do portu w tym mieście nad Morzem Azowskim wpłynął statek, który prawdopodobnie zabrał ostatnie zapasy zboża. Towarzyszyły mu okręty wojenne wroga. Z innego okupowanego miasta południowej Ukrainy, Melitopola, Rosjanie wysyłają codziennie od 30 do 50 aut ze zbożem.

Ukraina to jeden z największych światowych eksporterów zboża, wysyłanego głównie drogą morską. Miliony ton ziarna są obecnie składowane w portach na wybrzeżu Morza Czarnego, blokowanych przez okręty wojenne Rosji.

18:02 Doradca mera Mariupola: czwartek jest ostatnim dniem rosyjskiej pomocy humanitarnej w mieście

Czwartek to w praktyce ostatni dzień rosyjskiej pomocy humanitarnej dla mieszkańców Mariupola; od piątku wsparcie otrzymają tylko „osoby niezdolne do pracy”, lecz zatrudnienie, limitowane do 900 miejsc, jest dostępne wyłącznie przy uprzątaniu gruzu – poinformował lojalny wobec władz w Kijowie doradca mera miasta Petro Andriuszczenko.

– Otwarte pozostaje pytanie, w jaki sposób mają przeżyć pozostali ludzie. Nawet gdy pomoc humanitarna jest teoretycznie dostępna, starsze osoby muszą jeść spleśniały chleb i mieszkać w ruinach. Życie w Mariupolu to dla Ukraińców prawdziwe średniowieczne getto – napisał samorządowiec.

Doradca mera również zaalarmował, że rosyjskie okupacyjne władze zdecydowały się, prawdopodobnie w celach propagandowych, umyć niektóre ulice w mieście, codziennie wykorzystując w tym celu kilkaset metrów sześciennych wody.

– (To wszystko dzieje się) w Mariupolu, gdzie większość mieszkańców nie ma dostępu ani do wody pitnej, ani do technicznej. W mieście, w którym nawet publiczny prysznic jest męczarnią, na którą wyznacza się każdej osobie 10 minut. (Najeźdźcy) wyleją hektolitry wody tam, gdzie prawie nie ma już życia. Współczesny surrealizm. Nawet wyobraźnia Salvadora Dali ustępuje rzeczywistym działaniom rosyjskich okupantów – ocenił Andriuszczenko.

Doradca mera dodał, że przedsiębiorcy w Mariupolu będą mogli od piątku prowadzić działalność gospodarczą tylko pod warunkiem uzyskania rejestracji w Rosji lub samozwańczej Donieckiej Republice Ludowej (DRL).

– (W przypadku odmowy) cały majątek może zostać zajęty i znacjonalizowany na potrzeby DRL. Dotyczy to nawet handlarzy ulicznych – przekazał samorządowiec.

W okupowanym przez rosyjskie wojska Mariupolu, na południowym wschodzie Ukrainy, panuje katastrofalna sytuacja humanitarna. Pomoc zapewniana przez samozwańczą miejską administrację (dostawy żywności, wody, środków higienicznych) wystarcza tylko dla niewielkiej liczby osób; utrzymuje się również zagrożenie wybuchem epidemii chorób zakaźnych, m.in. cholery.

Lojalny wobec władz w Kijowie mer Mariupola Wadym Bojczenko wyraził 3 czerwca przypuszczenie, że szacowana dotąd na około 22 tys. liczba mieszkańców miasta zabitych przez rosyjskie wojska może być znacznie zaniżona.

17:56 Służby: pod gruzami zbombardowanego centrum handlowego w Krzemieńczuku znaleziono 22 fragmenty ciał

Pod gruzami centrum handlowego w Krzemieńczuku, zaatakowanego w poniedziałek rosyjską rakietą, ratownicy znaleźli 22 fragmenty ciał – powiadomiła w czwartek Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy (DSNS). Dopiero ekspertyza pozwoli ustalić, ilu osób są to szczątki. Wcześniej władze potwierdziły śmierć 18 osób.

W wyniku ataku rakietowego na centrum handlowe Amstor w Krzemieńczuku w obwodzie połtawskim dziesiątki osób uznano za zaginione. Na miejscu doszczętnie zniszczonej placówki handlowej wciąż trwa usuwanie gruzów.

– Na godzinę 15.20 (30 czerwca) na miejscu akcji ratowniczej na terytorium centrum handlowego znaleziono kolejne pięć fragmentów ciał. Od początku prac znaleziono 22 fragmenty ciał – podała DSNS w komunikacie na Facebooku. (https://tinyurl.com/r48rj4x9)

Rzeczniczka DSNS Olha Kozak uściśliła w komentarzu dla portalu Ukrainska Prawda, że „oprócz znalezionych fragmentów ciał, potwierdzono śmierć 18 osób”. Służby przeprowadzą ekspertyzy, by ustalić, do ilu osób należały znalezione na miejscu tragedii szczątki.

Wojska rosyjskie przeprowadziły atak rakietowy na centrum handlowe w Krzemieńczuku w poniedziałek po południu. W momencie ataku, według informacji przekazanej przez prezydenta Ukrainy Wołodomyra Zełenskiego, przebywało ponad 1000 osób. Agencja Reutera podała w środę, powołując się na władze, że za zaginione uznano 36 osób.

17:24 Wywiad wojskowy: w separatystycznym Naddniestrzu trwa agitacja na rzecz służby w rosyjskiej armii

W separatystycznym Naddniestrzu na terytorium Mołdawii trwa zmasowana akcja agitacyjna, której celem jest przekonanie mężczyzn w wieku poborowym do służby w rosyjskiej armii – poinformował w czwartek na Facebooku wywiad wojskowy Ukrainy (HUR).

– Ogłoszenia rekrutacyjne (do rosyjskich sił zbrojnych) są publikowane we wszystkich mediach (Naddniestrza), wrzucane do skrzynek pocztowych i umieszczane w miejscach użyteczności publicznej. Gdy mężczyźni zgłaszają się do urzędów pracy, w pierwszej kolejności jest im oferowana kontraktowa służba wojskowa (w rosyjskiej armii) – czytamy w komunikacie HUR.

Wywiad przekazał także doniesienia, że agitacja ma miejsce w przedsiębiorstwach produkcyjnych i rolniczych. Wywierany jest również nacisk na żołnierzy poborowych z Naddniestrza, odbywających zasadniczą służbę wojskową.

– W Tyraspolu (stolicy Naddniestrza – PAP) mobilizowani są obywatele, którzy ukończyli studium wojskowe (miejscowej) uczelni i zostali przeniesieni do rezerwy w randze oficera – dodał HUR.

Naddniestrze, zdominowana przez ludność rosyjskojęzyczną separatystyczna „republika” na terytorium Mołdawii, na początku lat 90. wypowiedziało posłuszeństwo władzom w Kiszyniowie i po krótkiej wojnie, której towarzyszyła rosyjska interwencja, wywalczyło niemal pełną niezależność. Ma własnego prezydenta, armię, siły bezpieczeństwa, urzędy podatkowe i walutę.

Niepodległości Naddniestrza nie uznało żadne państwo, w tym Rosja, choć ta ostatnia wspiera je gospodarczo i politycznie. W Naddniestrzu stacjonuje też około 1,5 tys. rosyjskich żołnierzy.

W miejscowości Cobasna w Naddniestrzu, przy granicy z Ukrainą, mieści się posowiecki arsenał z około 20-21 tys. ton amunicji, która w ponad połowie jest przeterminowana. W ocenie ekspertów warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich potencjalna eksplozja na terenie tego kontrolowanego przez rosyjską armię składu mogłaby osiągnąć siłę wybuchu 10 kiloton trotylu.

Pod koniec kwietnia, w „republice” doszło do serii incydentów. Odnotowano tam eksplozje nieopodal ministerstwa bezpieczeństwa w Tyraspolu, zniszczenie dwóch przekaźników radiowych, „atak” na jednostkę wojskową i domniemany ostrzał w pobliżu rosyjskich składów broni. W ocenie ukraińskiego wywiadu wojskowego były to prowokacje Kremla, które miały na celu wciągnięcie Naddniestrza w trwającą wojnę.

17:11 Rosyjscy okupanci nie zezwalają na misję humanitarną ONZ w Mariupolu

Nie zważając na krytyczną sytuację w mieście i ogromne potrzeby mieszkańców, rosyjscy okupanci nie zezwalają na organizację misji humanitarnej ONZ w Mariupolu – oświadczyła w czwartek koordynatorka ONZ ds. Ukrainy Osnat Lubrani, cytowana przez agencję Ukrinform.

– Największe potrzeby (cywilów w Mariupolu) dotyczą lekarstw. Wysłaliśmy prośbę do wszystkich (zainteresowanych) stron, żeby umożliwiono nam niezakłócone dotarcie do miasta, ale niestety nie otrzymaliśmy takiej zgody – poinformowała Lubrani.

Jak dodała kierująca misją ONZ na Ukrainie Matilda Bogner, jedynymi możliwymi działaniami są obecnie „monitoring zdalny” i współpraca z osobami, którym udało się opuścić Mariupol. „(Rosyjskie) władze (miasta) zapewniają mieszkańcom jakąś pomoc, lecz jest ona dalece niewystarczająca” – podkreśliła Bogner.

Szefowa misji wyraziła zaniepokojenie losem Ukraińców, przechodzących przez tzw. filtrację (rosyjskie szczegółowe kontrole pod kątem ewentualnych związków z ukraińską armią i innymi strukturami siłowymi – PAP). „Obawiamy się o bezpieczeństwo tych osób. Chcielibyśmy, żeby ONZ i inne organizacje międzynarodowe uzyskały dostęp do (tzw. obozów filtracyjnych)” – powiedziała przewodnicząca.

W okupowanym przez rosyjskie wojska Mariupolu, na południowym wschodzie Ukrainy, panuje katastrofalna sytuacja humanitarna. Pomoc dostarczana przez samozwańczą miejską administrację (dostawy żywności, wody, środków higienicznych) zaspokaja potrzeby tylko niewielkiej liczby osób; utrzymuje się również zagrożenie wybuchem epidemii chorób zakaźnych, m.in. cholery.

Lojalny wobec władz w Kijowie mer Mariupola Wadym Bojczenko wyraził 3 czerwca obawy, że szacowana wcześniej na około 22 tys. liczba mieszkańców miasta zabitych przez rosyjskie wojska może być znacznie zaniżona.

16:46 Sztab Generalny o zwiększeniu liczby rosyjskich ataków rakietowych: 202 ataki od 13 do 29 czerwca

Od 13 do 29 czerwca Rosja zastosowała broń rakietową przeciwko Ukrainie 202 razy; to o 120 ataków więcej niż w poprzednich tygodniach czerwca – powiedział w czwartek na briefingu generał Ołeksij Hromow, wiceszef głównego zarządu operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy.

Hromow wskazał, że wojska rosyjskie znacznie zwiększyły liczbę ataków rakietowych, w tym z terytorium Białorusi.

Generał powiadomił, że ponad 50 proc. używanych w tych atakach pocisków to nieprecyzyjna amunicja z czasów sowieckich. Jego zdaniem używanie nieprecyzyjnej broni powoduje ogromne straty wśród ludności cywilnej, a celem rosyjskich ataków są obiekty infrastruktury cywilnej i domy mieszkalne.

Jak podała wcześniej strona ukraińska, w poniedziałkowym ataku na centrum handlowe Amstor w Krzemieńczuku, w którym użyto nieprecyzyjnej rakiety Ch-22, zginęło co najmniej 18 osób, a dziesiątki są wciąż uznawane za zaginione.

Prezydent Rosji Wladimir „Putin żąda od swoich dowódców, by terytorium Ukrainy było ostrzeliwane w maksymalny możliwy sposób, z różnych kierunków i różnymi typami pocisków. Taka jest ich aktualna strategia – zarzucić Ukrainę wszystkim, czym się da. (…) Tego rodzaju działania mocno utrudniają zadanie siłom naszej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej” – ocenił wcześniej doradca szefa ukraińskiego MSW Wadym Denysenko, cytowany przez agencję Ukrinform.

Jego zdaniem taka intensywność ostrzałów może potrwać maksymalnie miesiąc lub dwa, zaś sprowadzanie pocisków z Białorusi potwierdza, że Rosja ma ograniczone zapasy amunicji.

Generał Hromow powiadomił w czasie czwartkowego briefingu, że Białoruś wysłała Rosji kolejną partię pocisków do ataków na Ukrainę.

– Władze Białorusi kontynuują swoje wsparcie dla Rosji w wojnie przeciwko Ukrainie. Według naszych danych w ubiegłym tygodniu przeciwnik dwoma składami kolejowymi wysłał kolejną partię pocisków na potrzeby rosyjskich wojsk okupacyjnych. Ta amunicja zostanie wykorzystana przeciwko naszym obrońcom – oświadczył Hromow, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

Zaznaczył, że Kijów na bieżąco analizuje sytuacje na Białorusi i obecnie nie widzi „oznak tworzenia zgrupowań ofensywnych na granicy”.

– Przeciwnik realizuje pewne przedsięwzięcia, zarówno bezpośrednio przy zaangażowaniu pododdziałów sił zbrojnych Białorusi, jak i – według naszej oceny – wykorzystując oddziały rosyjskie, które udają siły białoruskie – powiedział Hromow.

16:16 Władze Lwowa zakazały działalności w mieście duchownych Patriarchatu Moskiewskiego

Lwowscy radni zakazali działalności w mieście Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego, wskazując na antypaństwowy i antyukraiński charakter tej struktury – poinformowała w czwartek gazeta internetowa Ukrainska Prawda za radnym Jurijem Łomahą.

W ocenie samorządowca władze miasta podjęły taką decyzję z uwagi na „celowe i otwarte manipulowanie przez rosyjskich okupantów przekonaniami religijnymi obywateli Ukrainy”.

– Nie ma miejsca we Lwowie dla agentury Kremla. Patriarchat Moskiewski zagraża bezpieczeństwu państwa – podkreślił Łomaha we wpisie na Facebooku.

Patriarcha Cyryl, zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego, otwarcie popiera inwazję Kremla na Ukrainę. Pojawiły się m.in. nagrania, na których hierarcha ofiarowuje ikonę dowódcy Gwardii Narodowej Wiktorowi Zołotowowi i błogosławi wojnę.

Postawa patriarchy sprawiła, że odwróciła się od niego ukraińska Cerkiew podległa kanonicznie moskiewskim strukturom. Pod koniec maja Sobór Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego ogłosił „pełną samodzielność i niezależność” od Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.

16:03 Sztab Generalny: zmusiliśmy Rosjan do odejścia z Wyspy Weży

Ukraińskie ataki na Wyspę Węży na Morzu Czarnym były skuteczne i zmusiły Rosjan do wycofania się – powiadomił podczas briefingu w czwartek generał Ołeksij Hromow, wiceszef głównego zarządu operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy.

Hromow powiedział, że wróg wycofał się, „nie wytrzymawszy ognia ukraińskiej artylerii, systemów rakietowych i lotnictwa”. Informacje o sytuacji na wyspie, jak dodał generał, pochodzą z danych wywiadowczych.

Wskazał również, że obecnie sił ukraińskich nie ma na wyspie, lecz będą. „W planach kierownictwa wojskowego jest fizyczne zdobycie kontroli nad wyspą; obecnie kontrolujemy ją przy użyciu naszego uzbrojenia: artylerii, systemów rakietowych i lotnictwa” – poinformował Hromow.

Powołując się na dane wywiadu, oznajmił, że rosyjskie uzbrojenie na wyspie zostało zniszczone.

Hromow powiedział również, że armia ukraińska „zrobi wszystko, co jest możliwe”, by można było wznowić eksport zboża przez akwen Morza Czarnego.

Strona rosyjska potwierdziła wycofanie swoich wojsk z Wyspy Węży, tłumacząc je „dobrą wolą”. Do tego komentarza ustosunkował się doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

– Wszystko idzie zgodnie z planem? Ponownie w geście „dobrej woli” wojska rosyjskie uciekają z Wyspy Węży. Żeby Rosja +pokochała+ dobrą wolę, trzeba ją systematycznie bić. Dlatego mniej słów, więcej broni i czym prędzej świata bez nazistowskiej litery Z – napisał na Twitterze doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. (https://tinyurl.com/tpnenezr)

Na przełomie marca i kwietnia Rosja, nie mogąc zdobyć Kijowa, wycofała swoje wojska z obwodów kijowskiego, czernihowskiego i sumskiego. Wówczas również przekonywała, że jej działania są gestem „dobrej woli”.

Komentując sytuację w okolicach Lisiczańska w obwodzie ługańskim, generał Hromow wskazał, że obecnie siły ukraińskie prowadzą działania obronne i nie mają planów wycofania się. Zaznaczył jednak, że dalsze decyzje dowództwa będą zależały od zmieniającej się sytuacji na froncie. W okolicach Lisiczańska najcięższe walki toczą się w rejonie rafinerii ropy naftowej.

15:52 MSZ: zrywamy stosunki dyplomatyczne z Syrią po uznaniu przez nią separatystycznych republik

Ukraina zerwała stosunki dyplomatyczne z Syrią przy jednoczesnym zachowaniu stosunków konsularnych z tym krajem; decyzja Kijowa ma związek z uznaniem przez Damaszek niepodległości separatystycznych tzw. republik ludowych na wschodzie Ukrainy – oświadczyło w czwartek ukraińskie MSZ.

Syryjskie władze poinformowały w środę o uznaniu „niepodległości i suwerenności” kontrolowanych przez Moskwę Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Syria stała się w ten sposób drugim krajem świata, po Rosji, który zdecydował się na taki krok. Niepodległość quasi-państw uznały także separatystyczne Abchazja i Osetia Południowa – wspierane przez Kreml samozwańcze struktury na terytorium Gruzji.

– Ruch (Damaszku) oceniamy jako akt nieprzyjazny wobec Ukrainy, naruszenie jej suwerenności i integralności terytorialnej, a także rażące pogwałcenie ukraińskiego ustawodawstwa, Karty Narodów Zjednoczonych oraz podstawowych norm i zasad prawa międzynarodowego. Nie mamy wątpliwości, że syryjski reżim próbuje nadać pseudopodmiotowość rosyjskim okupacyjnym władzom w obwodach donieckim i ługańskim na rozkaz swoich kuratorów na Kremlu – czytamy w oświadczeniu resortu spraw zagranicznych Ukrainy.

MSZ oznajmiło, że rozpoczyna procedurę wprowadzania embarga handlowego wobec Syrii, a także nałoży inne ograniczenia na syryjskie osoby fizyczne i prawne.

– Nasze stanowisko jest jasne – reagujemy możliwie ostro na wszelkie próby podważania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Bronimy naszych interesów narodowych wszelkimi dostępnymi sposobami, w tym na froncie dyplomatycznym – oznajmił minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.

Syryjskie władze otwarcie popierają działania Kremla na arenie międzynarodowej, w tym inwazję na Ukrainę. Od 2011 roku w Syrii trwa wojna domowa, a od 2015 roku rosyjskie siły są bezpośrednio zaangażowane w ten konflikt po stronie reżimu prezydenta Baszara el-Asada.

15:36 Dowódca sił zbrojnych: ukraińskie haubice Bohdana odegrały dużą rolę w wyzwoleniu Wyspy Węży

Kłaniam się nisko konstruktorom i producentom ukraińskiej samobieżnej haubicy Bohdana, ponieważ ten rodzaj uzbrojenia odegrał dużą rolę w wyzwoleniu Wyspy Węży – podkreślił w czwartek na Facebooku dowódca sił zbrojnych Ukrainy generał Walerij Załużny.

– Okupanci nie wytrzymali naszych ataków artyleryjskich, rakietowych oraz lotniczych i opuścili wyspę. (…) Dziękuję obrońcom obwodu odeskiego, którzy dołożyli maksymalnych starań na rzecz odzyskania strategicznie ważnej części Ukrainy. (…) Podziękowania (też) dla zagranicznych partnerów za przekazane uzbrojenie – napisał Załużny.

W czwartek w godzinach porannych szef biura (kancelarii) prezydenta Ukrainy Andrij Jermak potwierdził, że na Wyspie Węży nie ma już rosyjskich żołnierzy. Wcześniej dowództwo operacyjne Południe podawało, że w nocy ze środy na czwartek, po udanej ukraińskiej operacji obejmującej ataki z użyciem rakiet i artylerii, przeciwnik „pospiesznie ewakuował resztki garnizonu dwoma szybkimi kutrami”.

O atakach w rejonie Wyspy Węży armia ukraińska informowała od ponad tygodnia. Były to uderzenia m.in. na stację radarową i rosyjski system przeciwlotniczy.

Niewielka wysepka o powierzchni zaledwie 0,17 km kw. jest położona w północno-zachodniej części Morza Czarnego, około 35 km na wschód od delty Dunaju na granicy Ukrainy z Rumunią. Wojska rosyjskie zajęły ten obszar w początkowej fazie inwazji na Ukrainę (najazd nastąpił 24 lutego). Następnie, według strony ukraińskiej, rozmieściły tam zmodernizowane systemy rakiet przeciwlotniczych, stacje walki elektronicznej i inną broń oraz sprzęt, by zapewnić osłonę dla ewentualnego desantu lub zmasowanego ostrzału Odessy.

Jak podał serwis wp.tech.pl, projekt samobieżnej haubicy kalibru 155 mm typu Bohdana został opracowany w latach 2015-18 przez zakłady budowy maszyn w Kramatorsku i fabrykę ciężarówek KrAZ w Krzemieńczuku. Egzemplarze używane podczas wojny z Rosją są prototypami. Pierwsza publiczna demonstracja haubicy Bohdana odbyła się w 2018 roku w Kijowie podczas parady z okazji Święta Niepodległości Ukrainy. Próby ogniowe przeprowadzono w październiku 2021 roku. Minimalny zasięg rażenia tego uzbrojenia wynosi 780 m, a maksymalny – do 50 km, gdy pocisk jest wspomagany rakietą.

15:32 Proces rosyjskiego żołnierza, który z czołgu ostrzelał dom mieszkalny w Czernihowie

Sąd w Czernihowie, na północy Ukrainy, rozpoczął w czwartek rozpatrywanie sprawy karnej wobec rosyjskiego żołnierza oskarżonego o ostrzelanie z czołgu domu mieszkalnego w tym mieście. Wojskowy oskarżony jest o naruszenie praw i zwyczajów wojny.

Portal Suspilne podał, że oskarżony, czołgista Michaił Kulikow, przyznał się do winy.

Według śledczych 26 lutego Kulikow znajdował się w czołgu jadącym ulicami Czernihowa. Otrzymał rozkaz oddania strzału, którego celem był wielopiętrowy dom mieszkalny. Następnie czołg, w którym był też dowódca Kulikowa przejęli żołnierze ukraińscy. Dowódca został przekazany do Rosji w ramach wymiany jeńców, a Kulikow stanął przed sądem. W ostrzale nikt nie zginął.

Sąd na czwartkowym posiedzeniu przesłuchał świadków. Przedstawiciel strony poszkodowanej zeznał, że uszkodzony ostrzałem dom to obiekt mieszkalny, w którym nie mieszkają wojskowi.

14:16 Wicepremier: 350-400 tys. Ukraińców deportowanych do Rosji chce wrócić

Około 350-400 tys. Ukraińców, deportowanych do Rosji, chce wrócić do kraju – poinformowała w czwartek wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk.

– Wiemy o co najmniej 350-400 tys. osób, które chciałyby i pod pewnymi warunkami mogłyby wrócić do Ukrainy. Koncentrujemy się właśnie na nich. Chcemy i możemy im pomóc – oznajmiła Wereszczuk.

Jak zaznaczyła, Państwowa Służba Migracyjna wraz z Ministerstwem Reintegracji opracowały projekt postanowienia rządu i formularz tymczasowego zaświadczenia o powrocie. – Będzie ono obejmować proces identyfikacji. Wszystko zostało opracowane. Wiemy, jak będziemy takie osoby identyfikować i jak będziemy je weryfikować po przyjeździe – oznajmiła.

Nie wykluczyła, że dzięki takiej procedurze na terytorium Ukrainy może spróbować dostać się także wróg. – Do tego są służby specjalne. Będą pracować jak należy – zaznaczyła.

Wereszczuk przekazała, że z okupowanych terenów Ukrainy nielegalnie wywieziono do Rosji przemocą ponad 2 tys. dzieci. Powiedziała, że nie uzyskano jeszcze danych dotyczących wszystkich tych dzieci, a władze zajmują się takimi przypadkami indywidualnie, gdy krewni lub znajomi informują, że znają miejsce pobytu dziecka.

W zeszłym tygodniu Wereszczuk zapowiedziała, że Ukraina będzie wpuszczać na swoje terytorium nawet bez dokumentów tych swoich obywateli, którzy zostali przymusowo wywiezieni do Rosji, ale udało im się dotrzeć do ukraińskiej granicy.

13:25 Władze: w ciągu miesiąca lub dwóch zmniejszy się intensywność rosyjskich ostrzałów

Przywódca Rosji Władimir Putin od kilku tygodni bezpośrednio kieruje działaniami wojennymi na Ukrainie, co skutkuje wzrostem liczby ostrzałów ze strony wroga; tak duża intensywność ataków może jednak potrwać maksymalnie miesiąc lub dwa – ocenił w czwartek doradca szefa ukraińskiego MSW Wadym Denysenko.

„Putin żąda od swoich dowódców, by terytorium Ukrainy było ostrzeliwane w maksymalny możliwy sposób, z różnych kierunków i różnymi typami pocisków. Taka jest ich aktualna strategia – zarzucić Ukrainę wszystkim, czym się da. (…) Tego rodzaju działania (wroga) mocno utrudniają zadanie siłom naszej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej” – ocenił Denysenko, cytowany przez agencję Ukrinform.

Urzędnik przyznał, że środki obrony powietrznej, przekazane dotąd Kijowowi przez kraje i instytucje Zachodu, nie są wystarczające do zapewnienia bezpieczeństwa Ukrainie. „Mamy duże państwo, z bardzo rozległym terytorium. Dlatego te systemy, które nam już dostarczono, nie pozwalają zabezpieczyć całej Ukrainy” – oświadczył doradca ministra.

Według Denysenki rosyjskie wojska nie będą jednak w stanie długo utrzymywać tak dużej intensywności ostrzałów na Ukrainie, a o trudnościach w tym względzie świadczy zamawianie przez Kreml uzbrojenia na Białorusi. „We wtorek przyjechało stamtąd do Rosji 20 wagonów z pociskami” – poinformował rozmówca agencji Ukrinform.

W jego ocenie kluczową rolę odgrywają te sankcje nałożone na Moskwę, które skutkują ograniczeniem dostępu do zachodnich technologii. „O tym mało się mówi, ale ze względu na brak komponentów elektronicznych Rosjanie praktycznie nie mają możliwości, by cokolwiek nowego wyprodukować. Na pierwszy rzut oka chodzi o samochody, problemy sektora motoryzacyjnego. Dla nas ważniejsze jest jednak to, że wróg w zasadzie nie może wytwarzać nowych rakiet i (innego) sprzętu wojskowego” – podkreślił Denysenko.

Polityk dodał, że przed inwazją na Ukrainę, rozpoczętą 24 lutego, rosyjski przemysł zbrojeniowy był uzależniony w 80-95 proc. od importowanych mikroprocesorów i innych zaawansowanych technologicznie podzespołów.

24 czerwca Stowarzyszenie Kolejarzy Białorusi przekazało doniesienia, że Rosja zamówiła w tym kraju 100 wagonów z uzbrojeniem. Dzień wcześniej przedstawiciel sztabu generalnego sił zbrojnych Ukrainy gen. Ołeksij Hromow oświadczył, że Białoruś sięga po sprzęt wojskowy z magazynów przechowywania, który może potem przekazać Rosji w celu wzmocnienia jej zgrupowań na Ukrainie.

13:23 Szef NATO: globalny kryzys żywnościowy to bezpośredni skutek ataku Rosji na Ukrainę

Globalny kryzys żywnościowy jest bezpośrednim rezultatem ataku Rosji na Ukrainę – powiedział szef NATO Jens Stoltenberg w czwartek na konferencji prasowej kończącej szczyt Sojuszu w Madrycie.

„Ceny żywności osiągają rekordowe poziomy, wiele krajów jest uzależnionych od importu z Ukrainy pszenicy i innej żywności. Na szczycie NATO rozmawialiśmy, jak złagodzić ten kryzys i przewieźć zboże z Ukrainy drogą morską i lądową” – powiedział.

13:02 Wielka Brytania. Posłowie: mimo wojny rosyjskie brudne pieniądze nadal płyną do kraju

Rosyjskie brudne pieniądze nadal płyną do Wielkiej Brytanii i służą do finansowania wojny na Ukrainie, a za rządowymi obietnicami ukrócenia tego nie idą działania – ocenili w opublikowanym w czwartek raporcie posłowie z komisji spraw zagranicznych Izby Gmin.

W wysoce krytycznym raporcie napisali oni, że „nieodpowiednie przygotowanie i przewidywanie” ze strony kierownictwa ministerstwa spraw zagranicznych spowodowało, iż rząd był powolny w nakładaniu sankcji oraz iż „haniebnym” jest to, że potrzeba było aż wojny, by przyjąć ustawę o przestępstwach gospodarczych, która ma zapobiegać praniu pieniędzy z korupcji poprzez brytyjski rynek nieruchomości.

Posłowie wskazali, że wprowadzone środki nadal „nie idą wystarczająco daleko lub szybko” oraz że niewiele zrobiono, by rozwiązać fundamentalny problem tego, że ograny ścigania dysponują mniejszymi funduszami niż osoby, które są ich celem.

„Niechęć rządu do przedłożenia ustawodawstwa w celu powstrzymania przepływu brudnych pieniędzy prawdopodobnie przyczyniła się do przekonania w Rosji, że Wielka Brytania jest bezpieczną przystanią dla pochodzącego z korupcji bogactwa. To wstyd, że potrzeba było wojny, aby zmobilizować rząd do działania. Chociaż ministrowie elokwentnie mówili w Izbie (Gmin) o potrzebie ścigania kleptokratów, za retoryką nie poszły konstruktywne działania. Tymczasem pochodzące z korupcji pieniądze nadal napływały do Wielkiej Brytanii” – napisano w raporcie.

„Podstawową przyczyną nieskutecznych początkowo działań w sprawie sankcji było nieodpowiednie przygotowanie i przewidywanie przez kierownictwo MSZ i w konsekwencji braki kadrowe w jednostce ds. sankcji” – dodano.

Przewodniczący komisji Tom Tugendhat z rządzącej Partii Konserwatywnej wskazał, że kolejne rządy „pozwoliły wrogim aktorom i kleptokratom prać swoje brudne pieniądze” w City. „Samozadowolenie pozostawiło otwarte drzwi do tego, by skorumpowane bogactwo mogło się zakorzenić, a moralnie zbankrutowani miliarderzy – używać Wielkiej Brytanii jako bezpiecznej skrytki depozytowej. Status Wielkiej Brytanii jako bezpiecznej przystani dla brudnych pieniędzy jest plamą na naszej reputacji” – powiedział.

12:05 Weszło w życie postanowienie o utworzeniu rejestru oligarchów

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zatwierdził postanowienie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) o utworzeniu rejestru oligarchów – poinformowała w czwartek agencja Interfax-Ukraina.

Zełenski zatwierdził postanowienie RBNiO z 29 czerwca „O zatwierdzeniu postanowienia w sprawie rejestru osób o istotnym znaczeniu gospodarczym i politycznym w życiu publicznym (oligarchów), trybu jego tworzenia i prowadzenia”.

Środowy dekret został opublikowany na stronie internetowej głowy państwa i wszedł w życie w dniu publikacji. Za jego realizację odpowiada sekretarz RBNiO.

Zgodnie z rozporządzeniem Rejestr będzie prowadzony w formie elektronicznej w języku państwowym. Rejestr nie będzie zawierał informacji zawierających tajemnice państwowe lub informacje służbowe; informacje o oligarchach, które zostaną dodane do rejestru, nie mogą być uznane za poufne.

Informacje o oligarchach będą wprowadzane przez zgłaszającego przez konto w serwisie i będą zawierały m.in. dane paszportowe, adres zameldowania, wykaz osób prawnych, których są beneficjentami, wykaz osób fizycznych, na których fundusze wyborcze oligarcha wpłacał pieniądze, a także uzasadnienie uznania osoby za oligarchę.

Użytkownikami Rejestru z prawem dostępu do niego będą osoby zgłaszające wpis, rejestratorzy, pracownicy administratora Rejestru, a także przewodniczący, sekretarz i członkowie RBNiO oraz upoważnieni pracownicy innych organów państwowych.

Ogólnodostępny interfejs Rejestru ma zapewniać swobodny i bezpłatny dostęp do informacji w nim zawartych poprzez publikację listy oligarchów wpisanych i wycofanych z Rejestru, formularza wyszukiwania takich osób oraz osób je zgłaszających, co zapewnia możliwość przeglądania informacji o oligarchach oraz informacji z deklaracji o ich kontaktach wprowadzonych do Rejestru.

11:40 Media: Rosja wyprowadziła w morze pięć swoich okrętów podwodnych z Sewastopola

Rosja wyprowadziła w morze z Sewastopola pięć z siedmiu okrętów podwodnych Floty Czarnomorskiej – poinformował w czwartek portal Krym-Realiji.

Według portalu w południowej zatoce w Sewastopolu stoją obecnie dwa okręty podwodne Warszawianka z sześciu, jakie posiada Rosja. Siły rosyjskie mają też okręt podwodny Ałrosa.

Okręty podwodne Warszawianka mogą być uzbrojone pociskami manewrującymi Kalibr. Po przeprowadzonej modernizacji ten typ rakiet może także stosować okręt Ałrosa, który po ośmiu latach remontu rozpoczął we wtorek próbny rejs.

10:58 Szef biura prezydenta: na Wyspie Węży nie ma już żołnierzy rosyjskich

Na położonej na Morzu Czarnym Wyspie Węży nie ma już żołnierzy rosyjskich – poinformował w czwartek Andrij Jermak, szef biura (kancelarii) prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na Telegramie.

„Na Wyspie Węży nie ma już Rosjan. Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły cudowną operację. To będzie Ukraina” – oznajmił Jermak.

10:36 Prezydent Łotwy: Chiny mogą chcieć wziąć przykład z Rosji

W razie ewentualnego zwycięstwa Rosji na Ukrainie Chiny mogłyby wziąć przykład z Kremla dla prowadzenia własnych wojen – ostrzegł w czwartek prezydent Łotwy Egils Levits przed rozpoczęciem trzeciego dnia obrad szczytu NATO w Madrycie.

„Chiny obserwują wynik wojny na Ukrainie. Jeśli Rosja wygra, byłaby to zachęta dla Chin, by przedsięwziąć coś podobnego w regionie Indo-Pacyfiku. (…) musimy zdawać sobie sprawę z tego zagrożenia i pomóc Ukrainie wygrać wojnę” – zaapelował Levits.

W środę szefowie państw i rządów państw NATO zgromadzeni na szczycie Sojuszu w stolicy Hiszpanii przyjęli deklarację, w której określili Rosję jako najważniejsze i bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa sojuszników oraz dla pokoju i stabilności w obszarze euroatlantyckim. Postanowili również wyraźnie wzmocnić wschodnią flankę Sojuszu oraz zaprosić Szwecję i Finlandię do wstąpienia w jego szeregi. Szefowie państw i rządów przyjęli także nową koncepcję strategiczną.

10:32 Sadowy: szykujemy się na nowe ataki ze strony Białorusi

Szykujemy się na nowe ataki ze strony Białorusi; w razie militarnego ataku będzie bardzo ciężko, ale musimy być gotowi – powiedział dziennikarzom mer Lwowa Andrij Sadowy.

„Dzisiaj wszystkie miasta (na Ukrainie) są w jednakowej sytuacji, bo nie wiadomo, gdzie uderzy następna rosyjska rakieta. Teraz jest problem, bo szykujemy się na nowe ataki ze strony Białorusi. To, że oni (Rosjanie – PAP) wykorzystują samoloty i rakiety, które lądują na Białorusi, to jest oczywista rzecz (…) jeśli będzie przeprowadzony militarny atak, będzie bardzo ciężko, ale musimy być gotowi, bo to jest nasze państwo, to jest nasza niepodległość” – powiedział dziennikarzom mer Lwowa Andrij Sadowy, który w środę spotkał się z polskim wicepremierem, ministrem kultury Piotrem Glińskim.

Oczekiwane są kolejne lotnicze i rakietowe uderzenia na Ukrainę z terytorium i przestrzeni powietrznej Białorusi – ostrzegł w poniedziałek wieczorem Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Sztab nie wyklucza również przeprowadzenia „demonstracyjnych i prowokacyjnych” działań ze strony sił zbrojnych Białorusi na terytorium graniczącym z Ukrainą. Możliwe jest też wzmocnienie białoruskich działań rozpoznawczych.

W komunikacie napisano, że rosyjskie wojsko kontynuuje rakietowe ostrzały obiektów cywilnych na terytorium Ukrainy. W poniedziałek w Krzemieńczuku w obwodzie połtawskim rosyjska rakieta trafiła w centrum handlowe, w którym przebywali cywile. Na razie wiadomo o co najmniej 20 zabitych w ataku.

08:39 Straż Graniczna: od początku wojny na Ukrainie do Polski wjechało 4,432 mln osób

Od 24 lutego funkcjonariusze Straży Granicznej odprawili w przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy do Polski 4,432 mln osób – poinformowała w czwartek Straż Graniczna. Ostatniej doby do naszego kraju z Ukrainy przyjechało 23,5 tys. osób.

„Od 24.02 #funkcjonariuszeSG odprawili w przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy do Polski 4,432 mln os.” – napisała na Twitterze Straż Graniczna. SG poinformowała, że ostatniej doby zanotowano 23,5 tys. odpraw. Z kolei w czwartek do godz. 7 zanotowano 6,6 tys. odpraw.

W środę z Polski na Ukrainę odprawiono 26,9 tys. osób.

08:09 Wielka Brytania. Ministerstwo obrony: siły ukraińskie utrzymują pozycje w Lisiczańsku

Siły ukraińskie utrzymują pozycje w Lisiczańsku, a walki koncentrują się tam wokół rafinerii ropy naftowej; na poziomie operacyjnym Rosjanie osiągają niewielkie postępy – przekazało w czwartek brytyjskie ministerstwo obrony.

„Siły ukraińskie po wycofaniu się z Siewierodoniecka nadal utrzymują swoje pozycje w mieście Lisiczańsk. Siły rosyjskie kontynuują powolne okrążanie z kierunku Popasnej, eliminując potrzebę forsowania w tym sektorze nowej dużej przeprawy przez rzekę Doniec. Obecne walki lądowe prawdopodobnie koncentrują się wokół rafinerii ropy naftowej w Lisiczańsku, 10 km na południowy zachód od centrum miasta” – napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

„Na poziomie operacyjnym siły rosyjskie nadal osiągają niewielkie postępy, próbując okrążyć ukraińskich obrońców w północnej części obwodu donieckiego poprzez natarcie z Iziumu. Jest bardzo prawdopodobne, że zdolność sił ukraińskich do kontynuowania walk opóźniających, a następnie wycofania wojsk w należytym porządku, zanim zostaną okrążone, będzie nadal kluczowym czynnikiem wpływającym na wynik kampanii” – dodano.

08:04 Ostrzały w obwodzie donieckim – dwie osoby zabite, trzy ranne

Dwie osoby poniosły śmierć, a trzy zostały ranne w środę w wyniku rosyjskich ostrzałów obwodu donieckiego – poinformował w czwartek szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko na Telegramie.

Zabitych zostało dwóch cywilnych mieszkańców miast Krasnohoriwka i Sydorowe, a dwóch odniosło obrażenia. Ranny został również mieszkaniec Mariupola.

Od początku wojskowej agresji na Ukrainę siły rosyjskie zabiły co najmniej 541 mieszkańców obwodu donieckiego, a zranili ponad 1400. Dane te nie obejmują ofiar z Mariupola i Wołnowachy, gdyż w tych miastach nie sposób określić ich liczby.

07:36 Sztab: siły ukraińskie odbiły rosyjskie szturmy w obwodzie charkowskim i donieckim

Siły ukraińskie odparły rosyjskie próby szturmu na miejscowości w obwodzie charkowskim i donieckim na wschodzie kraju – poinformował w czwartek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.

Wojska rosyjskie ostrzeliwały z czołgów, moździerzy i artylerii okolice Charkowa, a także szereg miejscowości takich jak Peremoha, Dementijiwka czy Rubiżne. „Nasi obrońcy zdecydowanie zdławili próbę wrogich działań ofensywnych w okolicach Dementijiwki. Okupanci wycofali się” – pisze sztab.

Na kierunku słowiańskim siły rosyjskie ostrzeliwały z artylerii różnych kalibrów okolice miejscowości Mazaniwka, Dibriwne i Krasnopole.

Na kierunku donieckim trwają próby zablokowania przez siły rosyjskie Lisiczańska w obwodzie ługańskim oraz zajęcia trasy z tego miasta do Bachmutu. Wojska rosyjskie ostrzeliwały cywilną infrastrukturę m.in. w okolicach Lisiczańska i Siewierska oraz prowadziły działania ofensywne w rejonie lisiczańskiej rafinerii.

Na kierunku bachmuckim siły ukraińskie zatrzymały natarcie i zadały siłom rosyjskim znaczne straty m.in. w okolicach miejscowości Kłymowe i Nowołuhanske.

Sztab podkreśla też, że ukraińskie lotnictwo i pododdziały artyleryjskie z powodzeniem atakują skupiska wojsk przeciwnika oraz jego magazyny z amunicją.

07:07 ISW: terytorialne ambicje Rosji sięgają poza granice Donbasu

Siły rosyjskie kontynuują działania ofensywne w celu ponownego zajęcia miejscowości na północ od Charkowa, co świadczy o tym, że ambicje terytorialne Kremla nie ograniczają się do Donbasu – poinformował w najnowszym raporcie amerykański think tank Instytut Badań nad Wojną (ISW).

Według ISW wysiłki te będą angażować zasoby ludzkie i sprzęt, potencjalnie kosztem zdolności ofensywnych na innych kluczowych kierunkach. Zdaniem analityków skierowanie rosyjskich sił bojowych na „drugorzędne teatry działań bojowych” może przyśpieszyć kulminację rosyjskiej ofensywy w Donbasie.

ISW jest przy tym zdania, że kontrola nad niektórymi miejscowościami na północ od Charkowa wzdłuż linii frontu „jest przypuszczalnie bardzo sporna”.

Instytut podkreśla też, że rosyjskie władze okupacyjne podejmują przygotowania do referendów w sprawie aneksji zajętych terenów Ukrainy. Tak jest m.in. w obwodzie chersońskim. Władze rosyjskie intensyfikują też wysiłki, by zgromadzić dane osobowe Ukraińców mieszkających na okupowanych terenach. Zdobycie tych informacji pozwoli im umocnić kontrolę administracyjną nad tymi obszarami przed podjęciem kroków politycznych na rzecz ich aneksji do Rosji.

06:29 Dowództwo Południe: siły ukraińskie odbiły atak śmigłowców w obwodzie chersońskim

Siły ukraińskie odbiły atak śmigłowców rosyjskich na wyzwolone tereny w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy – poinformowało w środę wieczorem dowództwo Południe na Facebooku.

Wojsko rosyjskie przypuściło atak przy użyciu śmigłowców Mi-8, usiłując wyprzeć oddziały ukraińskie z wyzwolonych miejscowości, ale bez powodzenia.

Grupowy nalot śmigłowców na północy obwodu odparto przy pomocy przenośnych systemów rakietowych. Wróg „rejterował” – oznajmiono w komunikacie dowództwa Południe.

01:08 Wielka Brytania przekaże kolejny 1 mld funtów na wsparcie wojskowe dla Ukrainy

Podczas drugiego dnia szczytu NATO w Madrycie premier Boris Johnson ogłosi przekazanie przez Wielką Brytanię kolejnego miliarda funtów na wsparcie wojskowe dla Ukrainy – poinformował w nocy ze środy na czwartek brytyjski rząd.

Środki te zostaną przeznaczone m.in. na zaawansowane systemy obrony powietrznej, drony, urządzenia do walki elektronicznej oraz tysiące sztuk niezbędnego wyposażenia dla ukraińskich żołnierzy. Jak wskazano, jest to pierwszy krok na drodze do umożliwienia Ukrainie wyjścia poza dzielną obronę przed nielegalną inwazją Rosji i rozpoczęcia operacji ofensywnych przeciwko rosyjskim siłom lądowym w celu przywrócenia suwerenności Ukrainy.

Brytyjski rząd wskazał, że zwiększy wartość przekazanej pomocy wojskowej dla Ukrainy do 2,3 mld funtów i jest do więcej, niż przeznaczył jakikolwiek kraj na świecie, poza Stanami Zjednoczonymi, a wsparcie dla Ukrainy jest najwyższym poziomem brytyjskich wydatków wojskowych na jeden konflikt od czasu kampanii w Iraku i Afganistanie.

„Brutalność (prezydenta Rosji Władimira) Putina nadal odbiera życie Ukraińcom oraz zagraża pokojowi i bezpieczeństwu w całej Europie. W miarę jak Putinowi nie udaje się osiągnąć korzyści, których się spodziewał i na które miał nadzieję, a daremność tej wojny staje się oczywista dla wszystkich, jego ataki na naród ukraiński stają się coraz bardziej barbarzyńskie. Brytyjska broń, sprzęt i szkolenia transformują charakter ukraińskiej obrony przed tą napaścią. Będziemy nadal zdecydowanie wspierać naród ukraiński, aby zapewnić porażkę Putina na Ukrainie” – oświadczył Boris Johnson.

PAP/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj