135. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. W Melitopolu Rosjanie rozmieszczają ciężką broń na osiedlach mieszkaniowych

(Fot. EPA/SERGEY KOZLOV Dostawca: PAP/EPA)

Od rozpoczęcia rosyjskiego ataku na Ukrainę mija 135. dzień. Agresor kontynuuje ostrzały na wszystkich kierunkach i nadal prowadzi ofensywę. Działania wojsk z Rosji są jednak obecnie ograniczone, a wiele ataków okazuje się nieskutecznych.

19:42 Zełenski do parlamentu Słowenii: Rosja prowokuje kryzys migracyjny, który uderzy w UE

Rosja uderzyła w Europę kryzysem gazowym, ale prowokuje też kryzys migracyjny; jeśli zablokowanie eksportu zboża z Ukrainy doprowadzi do głodu w krajach Afryki i Azji, to w państwach UE pojawią się miliony nowych uchodźców – zaalarmował w piątek ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski w zdalnym wystąpieniu przed parlamentem Słowenii.

– Blokując nasze porty przy pomocy marynarki wojennej, Kreml z premedytacją wystąpił przeciwko wszystkim ludziom na świecie, którzy są uzależnieni od importu żywności. Już widzicie skutki (tych działań), ale to dopiero początek. Bez naszych produktów (żywnościowych) nie uda się ustabilizować (globalnego) rynku – przestrzegł Zełenski, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

W ocenie głowy ukraińskiego państwa instrumentem nacisku Moskwy na UE są również dostawy gazu.

– W Rosji powtarzają, że nie są wrogami Europy, ale uderzyli w Europejczyków kryzysem gazowym. Kreml próbuje doprowadzić do sytuacji, w której europejskie magazyny gazu nie będą wypełnione przed zimą. Rosja wywołała największy w historii wzrost cen gazu w Europie, celowo ograniczając wielkość dostaw – oświadczył prezydent.

Zełenski zadeklarował zwiększenie eksportu ukraińskiej energii elektrycznej na rynki państw UE, co – w jego ocenie – pozwoli przezwyciężyć kryzys energetyczny.

– Mamy nadwyżkę energii elektrycznej – nawet teraz, gdy rosyjscy szabrownicy wywożą z Ukrainy elektrownie słoneczne i swoimi działaniami znacznie ograniczyli naszą produkcję węglową. Możemy zwiększyć eksport dziesięciokrotnie lub jeszcze bardziej, a ukraińska energia może zastąpić znaczną część importu rosyjskiego gazu. Wszyscy europejscy sąsiedzi Ukrainy skorzystają w ten sposób na nowej stabilności energetycznej i niższych cenach – zapewnił Zełenski.

Ukraina to jeden z największych światowych eksporterów zboża, przewożonego głównie drogą morską. Miliony ton ziarna są obecnie składowane w portach na wybrzeżu Morza Czarnego, blokowanych przez rosyjskie okręty.

19:34 Prokuratura: Siewiersk i Bachmut pod rosyjskim ostrzałem; nie żyje pięć osób

Pięć osób poniosło śmierć w Siewiersku i Bachmucie w obwodzie donieckim, na wschodzie Ukrainy, na skutek ostrzałów rosyjskich w czwartek i piątek; ciężko ranny został 12-letni chłopiec – poinformowała doniecka prokuratura obwodowa na Facebooku.

Na oddziale reanimacyjnym zmarło pięcioro cywilów w wieku od 33 do 79 lat. Wśród trojga rannych jest 12-latek w skrajnie ciężkim stanie. W obu miastach uszkodzone zostały mieszkania i samochody osób cywilnych.

Według szefa władz obwodu donieckiego Pawła Kyryłenki pod kontrolą sił ukraińskich jest obecnie około 45 proc. terytorium obwodu, przy czym tereny te są stale ostrzeliwane przez wojska rosyjskie. Według niego na kontrolowanych przez Kijów terenach pozostało około 340 tys. cywilów.

19:09 Sztab Generalny: odparto rosyjskie ataki na wschodzie i południu

Siły ukraińskie odparły rosyjskie ataki w obwodach charkowskim, donieckim i mikołajowskim – poinformował na Facebooku w piątek wieczorem Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Na kierunku charkowskim siły rosyjskie ostrzeliwały Charków i okolice oraz kilkanaście miejscowości, w tym Petriwkę i Koroboczkyne. W rejonie Dementijiwki wojsko ukraińskie odparło szturm sił rosyjskich i zmusiło je do wycofania się. (https://tinyurl.com/3crvn43m)

Na kierunku słowiańskim w obwodzie donieckim żołnierze rosyjscy ostrzeliwali z moździerzy i artylerii okolice kilku miejscowości, w tym Mazaniwki i Krasnopola. Rosyjskie działania ofensywne w okolicy Bohorodycznego zostały powstrzymane.

Na kierunku kramatorskim również w obwodzie donieckim siły rosyjskie ostrzeliwały obiekty infrastruktury cywilnej i wojskowej w okolicy m.in. Siewierska i Słowiańska. Siły obrony Ukrainy przeprowadziły atak na pozycje rosyjskie w okolicach Werchniokamjanskiego, zmuszając przeciwnika do odejścia od tej wsi.

Na kierunku bachmuckim wojska rosyjskie ostrzeliwały pozycje ukraińskie w okolicy m.in. Nju-Jorka i bez powodzenia usiłowały nacierać w pobliżu wsi Spirne i Iwano-Darjiwka, ale doznały strat i wycofały się.

Trwają ostrzały na kierunkach awdijiwskim, kurachowskim i nowopawliwskim.

Siły rosyjskie próbowały nacierać w okolicach wsi Wełyke Artakowe w obwodzie mikołajowskim, ale zostały odparte. Utrzymuje się duże zagrożenie atakami rakietowymi na kluczową infrastrukturę regionu.

Okręty rosyjskie wciąż blokowały ruch statków cywilnych w północno-zachodniej części Morza Czarnego.

18:58 Doradca prezydenta: zaczyna się już pozytywny przełom w wojnie z Rosją

Ukraina nie dokonała jeszcze pozytywnego przełomu w wojnie z Rosją, ale ta jakościowa zmiana już się rozpoczyna; udowadniamy, że możemy atakować składy uzbrojenia i dowództwa operacyjne przeciwnika – oświadczył w piątek doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak w rozmowie z telewizją 24.Kanał.

Jak podkreślono na łamach portalu 24tv.ua, w ciągu minionego tygodnia ukraińskie siły zniszczyły 16 budynków koszarowych i magazynów amunicji wroga. W czwartek dziennik „Wall Street Journal” ocenił, że ten sukces został osiągnięty dzięki dostawom na Ukrainę amerykańskich wyrzutni rakietowych HIMARS. Wcześniej nie było bowiem możliwe precyzyjne ostrzeliwanie rosyjskich celów na tyłach frontu.

– Przeciwnik ogłosił przerwę operacyjną ze względu na znaczące straty wśród żołnierzy, a także w uzbrojeniu i amunicji. Wojsku należy to wszystko dostarczyć, a logistyka Rosjan jest fatalnie zorganizowana. Oni tego nie potrafią. Zrozumiałe jest zatem, że (teraz) muszą się jakoś przegrupować, uzupełnić siły i sprzęt – zauważył Podolak, cytowany przez 24.Kanał.

Doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego oznajmił, że morale żołnierzy wroga pogarsza się wraz z kolejnymi dostawami zachodniej broni na Ukrainę.

– Nastroje w rosyjskiej armii są coraz bardziej paniczne – powiedział Podolak.

W czwartek władze obwodu zaporoskiego na południu Ukrainy poinformowały, że wojskowi z Rosji dezerterują w tym regionie w obawie przed ukraińskimi atakami z amerykańskich wyrzutni HIMARS. W związku z ucieczką niemal 30 żołnierzy na front mieli przybyć funkcjonariusze rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), by przeprowadzić tam śledztwo.

W środę wieczorem prezydent Zełenski oświadczył, że artyleria dostarczana przez kraje NATO zaczęła wreszcie „działać (na polu walki) z całą mocą”.

– Dokładność tego uzbrojenia jest taka, jaka powinna być – podkreślił szef państwa ukraińskiego.

18:50 Mer: w Melitopolu Rosjanie rozmieszczają ciężką broń na osiedlach mieszkaniowych

W Melitopolu, w obwodzie zaporoskim, siły rosyjskie rozmieszczają ciężką broń na osiedlach mieszkaniowych – poinformował lojalny wobec władz w Kijowie mer tego okupowanego przez Rosjan miasta Iwan Fedorow.

– Dosłownie kilka godzin temu powiadomiono o tym, że zamknięto dostęp do jednego z osiedli miasta – Nowego Melitopolu, gdzie w czasie pokoju mieszkało ponad 30 tys. ludzi. Dlatego, że pod mostem, wiaduktem raszyści (Rosjanie – PAP) rozmieszczają swoją obronę przeciwlotniczą – powiedział Fedorow, cytowany w piątek przez agencję Ukrinform.

Według niego siły rosyjskie rozmieszczają uzbrojenie w osiedlach mieszkaniowych po tym jak Ukraińcy zniszczyli ich bazę wojskową w mieście.

Fedorow ocenił, że sytuacja w Melitopolu jest bardzo trudna, miasto jest „w pełni blokowane”: ludzie nie są wypuszczani z miasta „po kilka godzin”.

Na początku miesiąca Siły Zbrojne Ukrainy zniszczyły jedną z czterech baz wojskowych armii rosyjskiej w Melitopolu.

17:50 Władze: na okupowanych terytoriach Rosjanie usuwają ze stanowisk miejscowych kolaborantów

W okupowanym obwodzie chersońskim na południu Ukrainy Rosjanie usuwają z kierowniczych stanowisk miejscowych kolaborantów i zastępują ich zaufanymi osobami z Rosji, w tym funkcjonariuszami Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) – poinformował w piątek rządowy ukraiński portal Centrum Narodowego Sprzeciwu.

Kierujący nową „administracją” regionu chersońskiego Wołodymyr Saldo (w latach 2002-2012 mer Chersonia, a następnie do 2014 roku deputowany prorosyjskiej Partii Regionów do parlamentu Ukrainy – PAP) wykonuje jedynie funkcje reprezentacyjne. Faktycznie rządzi funkcjonariusz FSB Siergiej Jelisiejew, a u zastępców Saldy przeprowadzono rewizję – twierdzi portal.

Jak podkreślono, prawie cała okupacyjna „administracja” regionu chersońskiego składa się obecnie z Rosjan, nie posiadających wcześniej żadnych związków z Ukrainą.

W zajętym przez Rosjan mieście Melitopol w obwodzie zaporoskim przeprowadzono natomiast czystki w policji, usuwając kolaborantów z kierowniczych stanowisk. Odtąd funkcje te mają sprawować obywatele Rosji. „Delegacje z kremlowskiej partii Jedna Rosja, wizytujące okupowane tereny na Ukrainie, ignorują samozwańczych merów i innych kolaborantów. Zdrajca jest potrzebny tylko raz, w chwili zdrady. Później nikt nie jest już zainteresowany jego usługami” – przekazało Centrum Narodowego Sprzeciwu.

Obwodowe miasto Chersoń i niemal cały obwód chersoński znajdują się pod rosyjską okupacją od początku marca. Od kwietnia jakoby trwają przygotowania do przeprowadzenia tzw. referendum w sprawie przyłączenia tych obszarów do Rosji lub utworzenia zależnej od Moskwy tzw. Chersońskiej Republiki Ludowej. 25 maja prezydent Władimir Putin wydał dekret przewidujący uproszczony tryb nadawania rosyjskiego obywatelstwa mieszkańcom okupowanych terenów w regionach chersońskim i zaporoskim.

20 czerwca lojalny wobec Kijowa szef władz obwodu chersońskiego Hennadij Łahuta poinformował, że na zajętych przez wroga obszarach w tej części Ukrainy pozostało około 450-500 tys. osób.

17:21 Władze: aresztowano aktywa Gazpromu, Rosnieftu i Rosatomu

Aktywa na kwotę 2,1 mld hrywien (334 mln zł) należące do rosyjskich koncernów Gazprom, Rosnieft i Rosatom zostały aresztowane w Ukrainie – poinformowała w piątek na Telegramie Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).

Chodzi o aktywa 11 ukraińskich firm należących do wspomnianych rosyjskich koncernów z branży energetycznej. Według śledztwa SBU część ich przychodów była przeznaczana na przygotowanie i prowadzenie wojny z Ukrainą oraz na finansowanie grup dywersyjno-zwiadowczych.

Oprócz tego aresztowano 46 nieruchomości należących do tych firm. Według SBU podjęto też kroki, by zajęte aktywa zostały skonfiskowane na rzecz Ukrainy.

17:11 Władze obwodu ługańskiego: mieszkańcom Siewierodoniecka grozi katastrofa humanitarna

Okupowane przez rosyjskie wojska miasto Siewierodonieck na wschodzie Ukrainy znalazło się na granicy katastrofy humanitarnej; zniszczono tam lub uszkodzono 80 proc. budynków mieszkalnych, a najeźdźcy masowo plądrują domy i zabierają majątek cywilów – zaalarmował w piątek szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj.

– Niektóre wysiedlone osoby wracają do Siewierodoniecka, żeby odzyskać swój dobytek. Coraz częściej zdarzają się jednak przypadki, że ci ludzie, po zapłaceniu dużej kwoty nielegalnemu przewoźnikowi, znajdują puste mieszkanie. Dzieje się tak nawet wówczas, gdy ten lokal ocalał. Po wkroczeniu do miasta Rosjanie najpierw wywieźli część miejscowej ludności, pozabierali tym osobom klucze, a potem zaczęli rabować wszystko po kolei. Podjeżdżają ciężarówkami do bloków mieszkalnych. Jeśli meble nadają się do użytku, to je biorą. Nie chodzi już tylko o sprzęt AGD – powiedział Hajdaj, cytowany na profilu władz obwodu ługańskiego na Facebooku. (https://tinyurl.com/4wrk2ajp)

Jak relacjonował gubernator, okupanci „skontrolowali” jedną z siewierodonieckich firm przewozowych, powołując się na decyzję „komendantury” z nadania Kremla.

– Rano zniknęły stamtąd cztery autobusy, które przetrwały cztery miesiące ostrzałów, ale później widocznie komuś się przydały – opowiadał szef regionalnej administracji.

Według Hajdaja w Siewierodoniecku brakuje bieżącej wody, gazu i energii elektrycznej. Nic nie wskazuje na to, by sytuacja w tym względzie miała szybko ulec poprawie.

–Od końca lutego okupanci ostrzeliwali obiekty infrastruktury krytycznej i niemal doszczętnie je zniszczyli. (Najeźdźcy) nie będą w stanie niczego naprawić, ponieważ nawet w czasie pokoju tak duże remonty da się przeprowadzić w ciągu sześciu miesięcy lub (nawet) roku, ale pod warunkiem, że są dostępni wykwalifikowani pracownicy i materiały budowlane. Rosjanie nie mają ani jednego, ani drugiego – przekazał gubernator.

W jego ocenie w Siewierodoniecku występują też poważne problemy z wywozem nieczystości.

– Oczyszczalnie nie działają, podobnie jak przepompownie. Gromadzą się ścieki. Dodajmy do tego (wysoką) temperaturę powietrza. Ponadto odór martwych ciał, pochowanych na podwórkach. (Trzeba przy tym zaznaczyć), że wiele osób wciąż pozostaje (obok) w mieszkaniach i na klatkach schodowych. (…) Miasto jest świadkiem katastrofy humanitarnej – podkreślił Hajdaj.

25 czerwca rosyjskie wojska zajęły Siewierodonieck, a 3 lipca Lisiczańsk, czyli ostatnie dwa duże miasta w obwodzie ługańskim pozostające pod kontrolą władz w Kijowie. W ocenie wielu analityków kolejnym celem najeźdźców będą prawdopodobnie Kramatorsk i Słowiańsk w północnej części obwodu donieckiego.

16:13 Doradca prezydenta: władze Rosji postrzegają straty wojenne jak za czasów Stalina

Na Ukrainie zginęło już 37 tys. rosyjskich żołnierzy, a łączne straty wroga, wraz z rannymi, wynoszą 98-117 tys. osób; jeśli Rosja uważa, że jeszcze nie zaczęła walczyć, to widocznie wciąż postrzega się tam wojnę jak za czasów Stalina, gdy straty sięgały 20 mln ludzi – ocenił w piątek doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

Jak podkreślił na Twitterze przedstawiciel ukraińskich władz, na froncie zginęło już także dziesięciu rosyjskich generałów, a ponadto siły ukraińskie zniszczyły m.in. 1605 czołgów oraz 405 samolotów i śmigłowców przeciwnika. (https://tinyurl.com/mufurh6s)

Podolak odniósł się w ten sposób do czwartkowych komentarzy prezydenta Rosji Władimira Putina. Przywódca państwa-agresora powiedział podczas spotkania z szefami frakcji w Dumie Państwowej, że rosyjskie siły na Ukrainie „nawet jeszcze nie zaczęły niczego na poważnie”.

– Słyszymy, że chcą nas pokonać na polu walki. Cóż, niech próbują. Już wielokrotnie słyszeliśmy, że Zachód chce się z nami bić do ostatniego Ukraińca. To tragedia ukraińskiego narodu, ale wszystko zmierza (właśnie) w tym kierunku – dodał Putin w swoim wystąpieniu.

Rosja prowadzi terrorystyczną wojnę z ludnością cywilną – ocenił we wtorek Podolak w rozmowie z niemieckim dziennikiem „Bild”.

– To nie jest wojna o kawałek ziemi (…). Tu chodzi o to, czy Federacja Rosyjska wyegzekwuje prawo do narzucania własnych warunków i zasad. (…) Jeśli zaczniemy negocjować i akceptować jej żądania, wtedy wojna ulegnie tylko zawieszeniu, po czym wybuchnie ponownie – oświadczył doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

16:00 Minister obrony: kraju broni milion osób; stajemy się de facto członkiem NATO

Około miliona osób broni Ukrainy w różnych strukturach – poinformował w piątek minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow na konferencji zorganizowanej przez magazyn „Forbes”. Ocenił, że choć Ukraina nie jest członkiem NATO de iure, to staje się nim de facto.

Reznikow oznajmił, że do Sił Zbrojnych Ukrainy zmobilizowano 700 tys. osób, a oprócz tego kraju broni też do 60 tys. pograniczników, 90 tys. członków Gwardii Narodowej oraz do 100 tys. policjantów.

Minister ocenił też, że choć Ukraina nie jest członkiem NATO de iure, gdyż do tego potrzebna jest jednogłośna zgoda państw Sojuszu, to „w istocie już stajemy się członkiem NATO de facto, bo znajdujemy się na wschodniej flance, dostajemy wyposażenie NATO i przyjęliśmy już ponad 30 standardów NATO”

15:38 Prezydent Zełenski spotkał się z ukraińskim żołnierzami w obwodzie dniepropietrowskim

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odwiedził żołnierzy walczących z rosyjskim najeźdźcą w obwodzie dniepropietrowskim w południowej części kraju – poinformowano w piątek na stronie internetowej głowy państwa. „Wojskowi są w bojowym nastroju, w ich oczach widać wiarę w zwycięstwo” – napisał Zełenski na Telegramie.

– Linia frontu w obwodzie dniepropietrowskim. Rozmawiałem z naszymi obrońcami, wręczyłem im nagrody. (…) Dziękuję (wam) za wybranie (walki) o wolność Ukrainy! – czytamy na profilu prezydenta w komunikatorze Telegram (https://tinyurl.com/4fkt3jdd).

Jak przekazała gazeta internetowa Ukrainska Prawda, Zełenski odwiedził rejon (powiat) krzyworoski, gdzie został powiadomiony o aktualnej sytuacji w regionie i na polu walki.

– (Życie) w miastach (w obwodzie dniepropietrowskim) powinno przebiegać w niezakłócony sposób niezależnie od stanu wojennego. Należy zagwarantować dostawy produktów żywnościowych i lekarstw – oświadczył prezydent.

Dowódca batalionu czołgów podpułkownik Ołeh Hruzewycz, który brał udział w walkach z rosyjskimi siłami w Mariupolu, został nagrodzony przez Zełenskiego tytułem Bohatera Ukrainy i orderem Złotej Gwiazdy – oznajmiono na stronie głowy państwa.

– Oddział dowodzony przez Hruzewycza skutecznie przebił się z okupowanego terytorium. Podczas tej operacji wykryto i zniszczono grupę dywersyjno-rozpoznawczą wroga w okolicach Znameniwki w obwodzie donieckim. Następnie oddział powrócił do miejsca stacjonowania batalionu, nie doznawszy (żadnych) strat. (Całe to przedsięwzięcie) trwało dziesięć dni – podkreślono na łamach serwisu internetowego prezydenta.

Na początku czerwca Zełenski odwiedził Zaporoże oraz dwa miasta w obwodzie ługańskim na wschodzie kraju, gdzie spotkał się m.in. z ukraińskimi żołnierzami. Szef państwa przebywał wówczas w Lisiczańsku i Sołedarze, nieopodal linii frontu. 3 lipca Lisiczańsk został zajęty przez siły rosyjskie.

Pod koniec maja prezydent Ukrainy odwiedził Charków. Była to pierwsza podróż Zełenskiego poza obwód kijowski od 24 lutego, czyli rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

15:14 Zełenski: USA bardzo nam pomagają, ale to nie wystarcza

Stany Zjednoczone bardzo pomagają Ukrainie, ale to nie wystarcza, by wygrać z Rosją – oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w rozmowie ze stacją CNN.

– Stany Zjednoczone pomagają Ukrainie, bardzo pomagają, ale to nie wystarczy do zwycięstwa. (…) Chcemy zwiększenia i przyspieszenia tej pomocy. Sami walczymy o swoją ziemię, nie chcemy, by obywatele innych państw walczyli za nas. Ale USA to wielka, światowa gospodarka, może nam pomóc. I bronią, i finansowo – oznajmił Zełenski.

Podkreślił, że USA mają też wpływ na decyzje państw europejskich, co jest pomocne. W jego ocenie niektóre kraje europejskie chciały „balansować”, ale dzięki pomocy USA zaczęły wspierać Ukrainę.

– Dlatego gdy mówię o ilości i tempie dostarczania broni, nie zwracam się do USA. Zwracam się do przywódców całego świata – dodał.

Ponownie zaapelował przy tym do prezydenta USA Joe Bidena o odwiedzenie Kijowa, gdyż – jak podkreślił – taka wizyta stanowiłaby komunikat dla Rosji i świata.

14:22 W obwodzie zaporoskim w niewoli pozostają 163 osoby uprowadzone przez Rosjan

W niewoli przebywają wciąż 163 osoby z 393 uprowadzonych w obwodzie zaporoskim przez władze i wojska okupacyjne Rosji – powiadomiły w piątek władze tego regionu na południu Ukrainy. Dzień wcześniej poinformowano o uwolnieniu 16-letniego syna lokalnego urzędnika.

Jak podały władze obwodowe w komunikacie, na który powołuje się agencja Interfax-Ukraina, „163 osoby wciąż są zakładnikami”, a 230 osób uwolniono. W sumie władze odnotowały 393 przypadki uprowadzeń.

„Przedstawiciele Rosji nie dzielą Ukraińców na cywili i wojskowych, dlatego od ciągłego terroru cierpią obywatele wszystkich kategorii, niezależnie od wieku, płci, zawodu, statusu społecznego” – podano.

Wśród porwanych było, według regionalnej administracji, 46 przedstawicieli władz, 32 przedsiębiorców, 32 osoby zajmujących kierownicze stanowiska, czterech adwokatów, dwóch dziennikarzy i pięcioro dzieci.

W czwartek media ukraińskie poinformowały o uwolnieniu Włada Buriaka, 16-letniego syna przewodniczącego administracji rejonu (powiatu) zaporoskiego Ołeha Buriaka. Nastolatek był przetrzymywany w niewoli od 8 kwietnia.

W wywiadzie dla telewizji Nastojaszczeje Wriemia, którego Wład Buriak udzielił w obecności ojca, młody człowiek powiedział m.in., że przez 48 dni był przetrzymywany w jednoosobowej celi, w ciężkich warunkach. Oświadczył również, że był świadkiem torturowania innych zatrzymanych. Sam nie był poddawany torturom.

14:07 Szef MSZ Ukrainy na spotkaniu ministrów państw G20: miejsce Rosji jest przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości

Miejsce Rosji jest przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości, a nie na forach międzynarodowych – powiedział w piątek minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba podczas spotkania szefów dyplomacji państw G20 na indonezyjskiej wyspie Bali.

„Wojna rozpętana przez Rosję pozbawia ją prawa uczestnictwa w międzynarodowych gremiach” – oświadczył Kułeba w wystąpieniu skierowanym do ministrów państw G20 za pośrednictwem łącza wideo. „Jej miejsce jest przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości” – podkreślił, cytowany przez agencję Ukrinform.

Zaznaczył, że wspólnota międzynarodowa powinna mieć instrumenty do obrony przed państwami, które odrzucają ogólnie przyjęte normy, zasady i wartości, uważają, że okrutna siła ma przewagę nad współpracą i stawiają ultimatum zamiast poszukiwać dialogu.

„Dziś przy tym stole (obrad) zasiada jeden taki kraj – to Rosja. Szczerze mówiąc uważam, że po tym, co kraj ten zrobił przez ostatnie pół roku, nie powinno być dla niego miejsca na żadnych międzynarodowych forach. Państwu, które prowadzi wojnę najeźdźczą ze swoim sąsiadem i popełnia okrutne zbrodnie na ludności cywilnej, należy wskazać jedno miejsce – przed trybunałem międzynarodowym” – powiedział szef ukraińskiej dyplomacji.

Dodał również, że zgubne skutki rosyjskiej agresji są odczuwalne daleko poza granicami Ukrainy i doświadczyła ich juz większość krajów reprezentowanych na piątkowym spotkaniu. Wezwał jego uczestników do zdecydowanej globalnej odpowiedzi na rosyjską agresję, która grozi kryzysem żywnościowym i energetycznym. Pokazanie Rosji jej właściwego miejsca jest – według Kułeby – światowym wyzwaniem numer jeden.

Według agencji Ukrinform biorący udział w spotkaniu na Bali minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow opuścił salę obrad podczas wystąpienia Kułeby, a wcześniej szefowie dyplomacji pozostałych państw nie zgodzili się na wspólną fotografię z Ławrowem.

13:09 Władze: Ukraińców walczących w szeregach separatystycznej republiki skazano na długoletnie więzienie

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała w piątek, że ośmiu członków formacji zbrojnych z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej skazano na 15 lat więzienia.

Zgodnie z wyrokami orzeczonymi przez sąd 8 członków organizacji terrorystycznej „Doniecka Republika Ludowa” skazano na podstawie dwóch artykułów Kodeksu Karnego Ukrainy: za zdradę stanu, popełnioną w trakcie obowiązywania stanu wojennego oraz za tworzenie niezgodnych z prawem formacji militarnych lub zbrojnych. Zostali skazani na 15 lat więzienia i przepadek mienia.

Jeden z nich, mieszkaniec Doniecka „zaciągnął się” się w szeregi rosyjskie pierwszego dnia wojny, przeszedł tygodniowe przeszkolenie w rosyjskim Biełgorodzie. Został wzięty do niewoli w obwodzie charkowskim. Siedmiu pozostałych poddało się w obwodzie sumskim. Pod nadzorem armii rosyjskiej zajmowali się ochroną zajętych miejscowości, wyposażeniem punktów kontrolnych (tzw. blokpostów), odbywali na nich dyżury bojowe, sprawdzali przejeżdżające transporty i ludzi, monitorowali przestrzeń powietrzną – poinformowała SBU.

12:47 „Forbes”: ukraińscy oligarchowie stracili w obwodzie ługańskim ponad 300 mln dolarów

Ukraińscy przedsiębiorcy po 24 lutego stracili w obwodzie ługańskim – obecnie niemal całkowicie okupowanym przez Rosję – ponad 300 mln dol. – pisze ukraińskie wydanie „Forbes”.

Wśród tych, którzy ponieśli największe straty, są m.in. oligarcha Dmytro Firtasz, Mykoła Złoczewski i Rinat Achmetow.

Firtasz utracił kontrolę nad siewierodonieckim Azotem, którego wartość była wyceniana na 55 mln dol. „Podczas walk o Siewierodonieck wojska rosyjskie zniszczyły zakłady w 70 proc.” – pisze „Forbes”. Zakłady Azot to jeden z największych w Europie producentów amoniaku i nawozów mineralnych.

Na 50 mln dol. wycenia „Forbes” straty właścicieli kombinatu produkującego karton i opakowania w Rubiżnym, biznesmena Hiennadija Minina i brytyjskiego holdingu DS Smith.

Mykoła Złoczewski stracił przedsiębiorstwo Kub-haz, warte 45 mln dol. Kub-haz, należące do grupy Burisma, które wydobywało gaz w obwodzie ługańskim.

Jeszcze jeden ukraiński oligarcha Rinat Achmetow był właścicielem elektrowni cieplnej w miejscowości Szczastia, wartej 34 mln dol.

Duże straty mieli ponieść także Jurij Bojko (45 mln), Jurij Żurawliow (24 mln), Dmytro Szatiłow (11 mln) i szereg innych biznesmenów.

„Forbes” zaznacza, że Ukraina straciła część potencjału przemysłowego w obwodzie ługańskim już po 2014 r., gdy Rosja zaczęła tam wojnę, a wspierani przez nią bojownicy zajęli część regionu.

„Na początku 2021 r. wkład regionu w ukraińską gospodarkę wynosił 42 mld hrywien – 1 proc. PKB Ukrainy, a przed 2014 r. obwód ługański wytwarzał 3,6 proc. krajowego PKB i zajmowała dziewiąte miejsce wśród regionów Ukrainy” – pisze „Forbes”.

11:31 Władze odradzają pielgrzymom z Izraela przyjazd na święto Rosz Haszana

Jewhen Kornijczuk, ambasador Ukrainy w Izraelu, zwrócił się do ortodoksyjnych Żydów, by w tym roku nie przyjeżdżali na obchody święta Rosz Haszana do położonego na Ukrainie Humania.

Co roku z okazji żydowskiego Nowego Roku, Rosz Haszana, chasydzi z Izraela i całego świata pielgrzymują do położonego w środkowej części Ukrainy Humania, aby pomodlić się przy grobie rabina Nachmana z Bracławia, jednej z najważniejszych postaci chasydyzmu. W tym roku święto wypada w dniach 26-27 września, a pielgrzymowanie w warunkach wojny będzie raczej niemożliwe.

Ambasador Kornijczuk opublikował oświadczenie na profilu ambasady Ukrainy w Izraelu na Facebooku: „Ze względu na obawy o życie odwiedzających Ukrainę oraz w świetle jawnej rosyjskiej agresji na nasz kraj, mimo wszelkich starań, nie możemy zagwarantować pielgrzymom bezpieczeństwa i w chwili obecnej nie zezwalamy turystom i gościom na wjazd na Ukrainę. Przy tej okazji zwracamy się do was, bo wasze modlitwy są dla nas ważne. Prosimy o modlitwę, aby przed Rosz Haszana wojna na Ukrainie (…) dobiegła końca” – napisał ambasador.

„Mamy nadzieję, że modlitwy zostaną spełnione, a Ukraina znów będzie krajem, który wielkodusznie przyjmuje gości z Izraela, a zwłaszcza Żydów, którzy przyjeżdżają na Ukrainę, aby odwiedzić groby sprawiedliwych. Oczekujemy, że nasi pozostali partnerzy, w tym Izrael, pomogą przybliżyć pokój swoim zdecydowanym poparciem dla Ukrainy” – dodał.

11:11 W Kijowie trwa konferencja na temat odbudowy Ukrainy po wojnie

W Kijowie odbywa się konferencja w ramach programu „Europe-Poland-Ukraine. Rebuild Together” z udziałem wiceministra spraw zagranicznych Marcina Przydacza i ambasadora RP na Ukrainie Bartosza Cichockiego.

Współorganizatorami programu „Europe-Poland-Ukraine. Rebuild Together” są wiodące organizacje biznesowe Ukrany: European Business Association (EBA), Union of Ukrainian Entrepreneurs (SUP) oraz Ukraińska Izba Handlowo-Przemysłowa. Podobna konferencja odbyła się w środę we Lwowie. Z polskiej strony udział bierze Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. Projekt objął honorowym patronatem premier RP, Mateusz Morawiecki.

10:34 Prezydent Zełenski: niech rosyjscy kapitanowie ujrzą ukraińską flagę na Wyspie Węży i pojmą, że nasz kraj przetrwa

Niech każdy rosyjski kapitan, na pokładzie statku czy samolotu, ujrzy ukraińską flagę na Wyspie Węży i pojmie, że nasz kraj nie zostanie złamany – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, komentując wypowiedź prezydenta Rosji Władimira Putina, odgrażającego się, że obecne rosyjskie działania na Ukrainie to dopiero początek kampanii.

Zełenski przekazał, że trwająca dwa miesiące i zakończona sukcesem operacja odbicia zajętej przez Rosjan na początku inwazji Wyspy Węży, która stała się symbolem ukraińskiego oporu, powinna być sygnałem ostrzegawczym dla rosyjskich żołnierzy.

Do sytuacji odniósł się na Twitterze piastujący w przeszłości stanowisko ministra spraw zagranicznych i ministra obrony Litwy Linas Likeviczius.

„Słowa Putina, że +Rosja nie rozpoczęła jeszcze kampanii na Ukrainie na poważnie+ oznaczają jedno – jest tak +zatwardziały+, że pójdzie na całość, bez względu na zasoby” – napisał Linkeviczius.

„Tempo zachodniego wsparcia militarnego dla Ukrainy musi zostać podwojone, a nawet potrojone” – dodał.

10:26 Bundestag odrzucił wniosek o szybkie dostarczenie Ukrainie 200 transporterów opancerzonych

Wniosek partii CDU i CSU, by w krótkim czasie dostarczyć Ukrainie 200 transporterów opancerzonych Fuchs, nie znalazł większości w Bundestagu. W nocy z czwartku na piątek parlament zagłosował przeciwko propozycji grupy parlamentarnej chadecji.

Minister obrony Christine Lambrecht przed głosowaniem ostrzegała przed „plądrowaniem” Bundeswehry. „Wspieramy Ukrainę wszystkim, co jest możliwe i odpowiedzialne. Ale musimy zagwarantować zdolność obronną Niemiec” – powiedziała agencji dpa.

Rzecznik ds. polityki obronnej grupy parlamentarnej CDU/CSU Florian Hahn mówił w czwartek dziennikowi „Bild”, że „naszym dzisiejszym głosowaniem zadajemy posłom proste pytanie: czy chcemy pomóc Ukrainie w jej walce o wolność, czy nie? Dostarczenie 200 transporterów opancerzonych znacząco zmieniłoby sytuację na froncie w Donbasie. Sytuacja na miejscu jest w tych dniach i tygodniach tak krytyczna, że nie wolno nam się wahać”.

09:55 Na murach Chersonia pojawiły się dosadne napisy dotyczące planowanego przez Rosjan referendum

Rosjanie chcą przyłączyć do Rosji tymczasowo okupowane terytoria obwodu chersońskiego. W tym celu planują przeprowadzić „referendum”, jednak mieszkańcy aktywnie demonstrują swoje proukraińskie stanowisko, umieszczając na ścianach budynków napisy wyrażające stanowczy sprzeciw wobec planowanego przez Rosjan plebiscytu.

Zdjęcia napisów o wymownej treści „ch…, nie referendum” zamieścił i skomentował na swoim profilu w czwartek na Telegramie zastępca przewodniczącego chersońskiej rady obwodowej Jurij Sobołewski.

„Chciałbym podzielić się stosunkiem mieszkańców Chersonia do tych planów. Ukraina zwycięży”! – poinformował w komentarzu do napisów na murach. Dodał również: „Jeżeli chodzi o przygotowania do referendum, to wszyscy zdajemy sobie sprawę, że podobne działania nie będą miały żadnych konsekwencji prawnych. To kolejny przykład, gdy Rosja nie mierzy sił na zamiary. Stanowisko chersońskiej rady obwodowej, rad rejonowych i gminnych było już prezentowane w wystąpieniach i oświadczeniach. Ale co najważniejsze – takie jest stanowisko mieszkańców!”

W innym czwartkowym wpisie Sobołewski szerzej omówił rosyjskie przygotowania do „referendum”: „Okupacyjna władza w obwodzie chersońskim rozpoczęła gorączkowe przygotowania do organizacji absurdalnego show, które nazywa referendum. Sporządzenie listy głosujących raczej nie leży w sferze ich zainteresowań, ale nabór członków komisji wyborczych ma się podobno wkrótce rozpocząć. Na razie szukają kuratorów rejonowych, którzy chcieliby to nadzorować. Drodzy mieszkańcy obwodu chersońskiego, nie dajcie się zwieść! Wiem, że odnośnie do wielu zagadnień toczą się dyskusje, co jest już współpracą z wrogiem, a co działaniem, które pozwala przeżyć, dokonanym w stanie skrajnej konieczności. Ale w tym przypadku nie o to chodzi! Każde wspieranie orków przy przeprowadzeniu fałszywego referendum to stuprocentowa zdrada swojego narodu i ojczyzny. Chcą robić show – niech przywożą swoich klaunów z Rosji. Nasi mieszkańcy nie powinni w tym uczestniczyć. Siły Zbrojne Ukrainy są blisko!”

Chersoń i większa część obwodu chersońskiego na południu Ukrainy znajdują się pod rosyjską okupacją. Rosjanie ogłosili, że 11 września chcą zorganizować referendum (podobnie jak w również okupowanym obwodzie zaporoskim), mające na celu przyłączenie tej części Ukrainy do Rosji.

08:56 Sztab: dobowe straty przeciwnika – 250 żołnierzy, 35 czołgów

W ciągu minionej doby przeciwnik stracił w działaniach bojowych 250 żołnierzy, 35 czołgów, 14 wozów opancerzonych i 13 systemów artyleryjskich – powiadomił w piątek rano Sztab Generalnych Sił Zbrojnych Ukrainy.

Największe straty Rosjanie ponieśli na kierunku kramatorskim w obwodzie donieckim – powiadomił sztab w komunikacie na Facebooku.

Ogółem od początku szerokiej inwazji na Ukrainę 24 lutego straty Rosjan wyniosły, według danych strony ukraińskiej, ok. 36900 ludzi, a także 1637 czołgów, 3811 pojazdów opancerzonych, 828 systemów artylerii, 247 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 107 środków obrony powietrznej, 217 samolotów, 187 śmigłowców, 669 dronów, 15 jednostek pływających.

08:42 Wielka Brytania. Ministerstwo obrony: Siwersk najbliższym celem taktycznym Rosji

Rosja prawdopodobnie koncentruje sprzęt na linii frontu w kierunku Siwerska, który prawdopodobnie będzie jej najbliższym celem taktycznym – przekazało w piątek brytyjskie ministerstwo obrony.

„Rosja prawdopodobnie koncentruje sprzęt na linii frontu w kierunku Siwerska, około 8 km na zachód od obecnej rosyjskiej linii frontu. Jej siły prawdopodobnie zatrzymały się, by uzupełnić zapasy przed podjęciem nowych operacji ofensywnych w obwodzie donieckim. Siły ukraińskie kontynuują stopniowe postępy w południowo-zachodnim sektorze Chersonia. Istnieje realna możliwość, że bezpośrednim celem taktycznym Rosji będzie Siwersk, jako że jej siły próbują posuwać się w kierunku najbardziej prawdopodobnego celu operacyjnego, jakim jest obszar miejski Słowiańsk-Kramatorsk” – napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

08:24 Straż Graniczna: od początku wojny z Ukrainy do Polski wjechało 4,619 mln osób

Od 24 lutego funkcjonariusze Straży Granicznej odprawili w przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy do Polski 4,619 mln osób – poinformowała w piątek Straż Graniczna. Ostatniej doby do naszego kraju z Ukrainy przyjechało 23,1 tys. osób.

„Od 24.02 #funkcjonariuszeSG odprawili w przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy do Polski 4,619 mln os.” – napisała na Twitterze Straż Graniczna. SG poinformowała, że ostatniej doby zanotowano 23,1 tys. odpraw, z kolei w piątek do godz. 7 zanotowano 6,3 tys. odpraw.

W czwartek z Polski na Ukrainę odprawiono 22 tys. osób, a od początku wojny to 2,684 mln osób.

08:10 Sztab: w Donbasie siły rosyjskie miały „częściowe powodzenie” w okolicach wsi Wierchniokamianske

Wojska rosyjskie kontynuują ostrzał pozycji ukraińskich i działania ofensywne w Donbasie – podał w piątek rano sztab generalny armii ukraińskiej. Na zachód od Lisiczańska – w okolicach miejscowości Wierchniokamianske – przeciwnik przeprowadził udany szturm.

W obwodzie donieckim Rosjanie kontynuowali ostrzał pozycji ukraińskich wzdłuż linii styczności. Przeprowadzili również ataki lotnicze na różnych odcinkach frontu.

Częściowe powodzenie przeciwnik miał po natarciu w okolicach miejscowości Werchniokamianske na zachód od Lisiczańska (na wschód od Słowiańska).

Trwają działania bojowe w okolicach miejscowości Weseła Dołyna i w rejonie Spirnego na wschód od Słowiańska.

Siły ukraińskie odparły natomiast szturm w rejonie Bohorodycznego na północ od Słowiańska, zadając przeciwnikowi znaczne straty – podał sztab w komunikacie na Facebooku.

Charków oraz inne miejscowości obwodu charkowskiego były ostrzeliwane z artylerii lufowej i rakietowej, a także z czołgów. Siły ukraińskie odparły szturm w okolicach Dementijiwki na północ od Charkowa.

Rosjanie przeprowadzili ostrzał artyleryjski terytoriów pogranicznych w obwodzie czernihowskim na północy kraju.

Według analityków wojskowych kolejnymi najbardziej prawdopodobnymi kierunkami dużej ofensywy Rosjan w Donbasie są Słowiańsk i Kramatorsk.

08:05 Władze obwodu donieckiego: sześciu cywilów zginęło w ciągu ostatniej doby

Sześciu cywilów zginęło, a 21 zostało rannych w ciągu ostatniej doby w rosyjskich ostrzałach w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy – poinformował w piątek rano na Telegramie szef obwodowych władz Pawło Kyryłenko.

7 lipca Rosjanie zabili sześciu cywilnych mieszkańców obwodu donieckiego: w Kramatorsku, Słowiańsku, Awdijiwce, Siwersku, Pokrowskim i Orliwce. 21 osób zostało rannych – poinformował Kyryłenko w swoim wpisie. Dodał również, że na razie nikt nie jest w stanie określić liczby ofiar w Mariupolu i Wołnowasze.

W czwartek rano rosyjskie wojska przeprowadziły atak rakietowy na Kramatorsk. Początkowo mówiono o licznych ofiarach, potem okazało się, że zginęła jedna osoba.

07:28 Władze: by zająć cały obwód ługański przeciwnik ostrzeliwuje i niszczy wsie

Rosjanie przy użyciu artylerii niszczą wsie w obwodzie ługańskim, dążąc do zajęcia całego jego terytorium – powiadomił w piątek rano Serhij Hajdaj, szef obwodowej administracji wojskowej.

„Rosjan nie powstrzymuje nawet to, że wciąż są tam mieszkańcy cywilni, którzy giną w budynkach i na podwórzach” – napisał Hajdaj rano w Telegramie.

Urzędnik zaznaczył, że ostrzał prowadzony jest ze wszystkich rodzajów ciężkiego uzbrojenia, z artylerii lufowej i rakietowej, niszczone są po kolei wszystkie budynki. Ostrzeliwane są również miejscowości w obwodzie donieckim przy granicy z obwodem ługańskim.

Po zajęciu Lisiczańska siły rosyjskie kontrolują niemal całe terytorium obwodu ługańskiego. Obecnie próbują zająć ostatnie miejscowości w tym regionie.

07:02 ISW: wojska rosyjskie mogą szykować jednoczesną ofensywę na Kramatorsk i Słowiańsk

Wojska Rosji na Ukrainie mają przerwę operacyjną, ale wciąż prowadzą działania ofensywne na ograniczoną skalę i mogą się szykować do równoległego ataku na Słowiańsk i Kramatorsk w obwodzie donieckim – ocenił amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Według informacji ukraińskiego sztabu generalnego Rosjanie przeprowadzili w czwartek nieskuteczny szturm na Bohorodyczne, około 20 km od Słowiańska, oraz ostrzeliwali kilka innych miejscowości w pobliżu tego miasta. Przeprowadzili również atak rakietowy bezpośrednio na Kramatorsk.

Wojska rosyjskie ostrzelały też miejscowości na południe od Barwinkowego. Zdaniem ISW sugeruje to, że przygotowują grunt pod ofensywę w kierunku Słowiańska lub Kramatorska. – Siły rosyjskie mogą przygotowywać warunki dla ewentualnego ataku na Kramatorsk, który prowadzony byłby równolegle do podejścia w kierunku Słowiańska – napisali.

Wojska Rosji mają przerwę operacyjną, która ma na celu regenerację wyczerpanych sił. W czwartek prowadziły jednak ataki lądowe, powietrzne, rakietowe lub artyleryjskie na ograniczoną skalę na wszystkich kierunkach. Siły rosyjskie będą prawdopodobnie ograniczały się do działań ofensywnych na małą skalę, szykując się do bardziej znaczącej ofensywy w najbliższych tygodniach lub miesiącach – ocenił ISW.

W czwartek Rosjanie poczyniły nieznaczne postępy na południowy zachód od Siewierska, kontynuowały działania ofensywne na południe i wschód od Bachmutu oraz przeprowadziły ograniczony, nieskuteczny atak na północ od Charkowa – napisano w raporcie.

Tymczasem ukraińscy partyzanci prawdopodobnie w dalszym ciągu atakują kontrolowane przez Rosjan linie kolejowe w okolicach Melitopola – dodano.

06:48 Dziennikarz: dla ukraińskiej armii sprowadziłem 30 samochodów; ponad połowa z nich już nie istnieje

Dzięki zbiórkom i darowiznom ludzi z całego świata sprowadziłem dotąd dla ukraińskiej armii ponad 30 samochodów; dziś ponad połowa z nich już nie istnieje – mówi prezenter radiowy i telewizyjny Jurij Rychlik.

Zapytany, skąd pomysł na taką formę zaangażowania się w opór przeciwko rosyjskiej inwazji, Rychlik odpowiada: „Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym, wybór był zatem prosty”. – Nie znam się na medycynie ani uzbrojeniu, zająłem się więc samochodami. We współczesnej wojnie to naprawdę ważne, mobilność żołnierzy to ich życie – wyjaśnia.

Mówiąc o procesie ściągania na Ukrainę przeznaczonych dla armii aut, zaznacza, że wszystkie kontakty i niezbędną przy organizacji transportów wiedzę zdobywał na bieżąco, po rozpoczęciu przez Rosję agresji na pełną skalę. – Poznałem Ukraińca, youtubera zajmującego się kulturą, który w momencie rozpoczęcia inwazji przebywał w Hiszpanii. Stamtąd przyjechał szybko do Polski i od miesięcy pomaga takim wolontariuszom jak ja w poszukiwaniu samochodów w całej Europie – tłumaczy Rychlik.

– Wszystkie auta są sprowadzane na Ukrainę jako pomoc humanitarna dla wojska. Żeby samochód mógł przekroczyć granicę, musi posiadać oficjalne pismo z jednostki wojskowej, do której ma być skierowany – wyjaśnia wolontariusz.

Rychlik zaznacza, że większość sprowadzanych do kraju pojazdów to pickupy lub SUV-y, auta niezbędne ze względu na pozbawiony dróg teren, po którym porusza się wojsko. – Ponad połowa z nich została zniszczona przez wroga, dlatego potrzeba ich sprowadzania nie słabnie – dodaje.

– Właściwie nie spotykamy się z żadnymi problemami na granicy. Kiedy celnicy słyszą, że samochód jedzie do wojska, starają się pomóc i wszystko szybko załatwić. Chciałbym dlatego teraz za to podziękować polskiej straży granicznej – mówi rozmówca PAP.

Opowiadając o otrzymywanych darowiznach mężczyzna podkreśla, że większość z nich to niewielkie kwoty przelewane przez osoby prywatne. – Wsparło nas też kilka firm, które przekazały po 10-15 tys. euro – dodaje. – Cieszę się, gdy środki pochodzą z Polski, Litwy, USA czy Kanady, bo oznacza to, że ludzie rozumieją, że wojna to nie tylko problem Ukrainy, bo Putin nie zatrzyma się na jej granicach – tłumaczy Rychlik, podkreślając, że „armia ukraińska jest teraz obroną całej Europy”.

Skarży się jednak, że „obecnie darowizny od osób prywatnych spadły o 90 proc. w porównaniu z okresem z początku wojny, co było niestety do przewidzenia”. – Wiele osób jest bez pracy, gospodarka cierpi, a ceny rosną; ludziom kończą się pieniądze – tłumaczy. – Jesteśmy dlatego tak bardzo zależni od darowizn od obcokrajowców; w ich krajach nie ma wojny, ich gospodarki działają normalnie – mówi Rychlik. – Wierzę, że wojna wkrótce się skończy, Ukraina odbuduje swoją gospodarkę i stanie się pełnoprawną częścią społeczeństwa europejskiego – podsumowuje dziennikarz.

03:01 Szef MSZ: Papież może przyjechać do nas każdego dnia

Papież Franciszek może przyjechać na Ukrainę każdego dnia, to byłby silny moment inspiracji i wsparcia, pozwoliłby mu lepiej zrozumieć przyczyny wojny – napisał w czwartek na Telegramie minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.

– Bardzo czekamy na Papieża i przypominamy, że zaproszenie pozostaje otwarte. Może przyjechać każdego dnia. Jesteśmy gotowi przygotować jego wizytę – byłaby ona dla nas, Ukraińców, bardzo ważna – oświadczył Kułeba.

Szef ukraińskiej dyplomacji zaznaczył, że papież ma na terytorium Ukrainy miliony wiernych i byłby to silny moment inspiracji i wsparcia z jego strony dla walczących Ukraińców.

– Po drugie, Papież zachowuje wielką rolę jako rozjemca w polityce międzynarodowej i myślę, że lepiej zrozumiałby przyczyny tej wojny, widząc cierpienie na własne oczy. Umożliwiłoby to znalezienie dodatkowych sposobów zaangażowania go w zakończenie tej wojny lub rozwiązanie pewnych problemów humanitarnych, wywołanych tą wojną – podkreślił minister.

Dodał, że Franciszek nie powinien łączyć wizyt w Moskwie i Kijowie.

02:02 Szef MSZ: dymisja Johnsona nie zmieni polityki Wielkiej Brytanii wobec Ukrainy

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba wyraził w czwartek przekonanie, że dymisja premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona nie zmieni polityki Londynu wobec Ukrainy.

– Niewątpliwie podczas tej wojny Boris Johnson pokazał się jako osoba odważna i osoba, która nie boi się podejmować ryzyka. Pamiętamy jego wizytę w Kijowie w kwietniu. Jest kimś takim, kogo bardzo trudno zastąpić. Ale jestem przekonany, że ktokolwiek zostanie premierem Wielkiej Brytanii, polityka i wsparcie Wielkiej Brytanii dla Ukrainy pozostaną niezmienione. Będziemy z nimi współpracować, a oni udzielą nam pomocy – napisał Kułeba na Telegramie.

Wcześniej w czwartek Johnson zapowiedział, że Wielka Brytania będzie nadal niezmiennie wspierać Ukrainę w walce z rosyjską agresją.

00:24 Media: Kanadyjski rząd chce zrobić odstępstwo od sankcji wobec Rosji

Rząd Kanady zamierza w porozumieniu z Niemcami zatwierdzić decyzję o odstępstwie od reżimu sankcji wobec Rosji i chce przekazać Gazpromowi naprawiane w Kanadzie turbiny dla gazociągu Nord Stream 1 – poinformował portal Ukraińska Prawda, powołując się na źródła w ukraińskim ministerstwie energetyki.

Według portalu decyzję tę ma podjąć Kanada na wniosek Niemiec. Formalnym powodem zniesienia sankcji w tym zakresie ma być argument, że przekazanie Gazpromowi turbin da Rosji techniczną możliwość przywrócenia pełnego wolumenu przesyłu gazu do UE.

Z kolei agencja Reuters, także powołując się na źródło w ukraińskim ministerstwie energetyki, pisze, że Kijów już sprzeciwił się przekazaniu Gazpromowi turbin, obsługiwanych w Kanadzie przez niemiecką firmę Siemens Energy i mających rzekomo, według Moskwy, kluczowe znaczenie dla dostaw gazu ziemnego do Niemiec. Ukraina uważa, że takie posunięcie jest lekceważące wobec decyzji o sankcjach wobec Rosji – pisze Reuters.

– Sankcje zabraniają przekazywania jakiegokolwiek sprzętu związanego z gazem – cytuje agencja źródło w resorcie – Jeżeli, nie daj Boże, ta decyzja zostanie zatwierdzona, bez wątpienia zaapelujemy do naszych europejskich partnerów, aby zrewidowali swoje podejście. Bo jeśli kraje nie stosują się do uzgodnionych przez siebie decyzji dotyczących sankcji, jak możemy mówić o solidarności? – dodaje.

Ukraińska Prawda zaznacza, że Kijów już wcześniej zwrócił się do rządu kanadyjskiego z wyjaśnieniem, iż Rosja ma możliwości przesyłania gazu do Niemiec. W stosownym dokumencie ukraińskie ministerstwo energetyki szczegółowo poinformowało rząd w Ottawie, że Moskwa ma techniczną zdolność do natychmiastowego i bezpłatnego wznowienia dostaw, ponieważ zakontraktowała i opłaciła infrastrukturę tranzytową przez terytorium Ukrainy, czego obecnie nie wykorzystuje.

Według portalu dokument ten został wysłany do kanadyjskiego ministra zasobów naturalnych Jonathana Wilkinsona 22 czerwca, krótko po tym, jak Rosja rozpoczęła kampanię gazowego szantażu i ograniczyła dostawy „błękitnego paliwa” do Niemiec.

– Uważamy, że niezwykle ważne jest wspólne działanie w celu utrzymania zdolności do przeciwstawiania się monopolistycznym zachowaniom i szantażowi ze strony Gazpromu – przekonywał wówczas ukraiński minister energetyki Herman Hałuszczenko.

W połowie czerwca Gazprom ogłosił, że ograniczy dostawy gazu ziemnego gazociągiem Nord Stream 1 o 40 proc., a przyczyną tego decyzji miały być „nieterminowe prace naprawcze Siemensa”. Następnie Rosja stwierdziła, że problemy z naprawą turbin dla gazociągu Nord Stream w Kanadzie mogą doprowadzić do całkowitego wstrzymania projektu i „katastrofy dla Niemiec”.

W rezultacie w tym miesiącu Niemcy oficjalnie zwróciły się do Kanady o zgodę na zniesienie sankcji w tym zakresie i odblokowanie dostawy turbin, których brak rzekomo spowodował ograniczenie przesyłu gazu.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj