227. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Most na Krym zniszczony, Interfax podaje, że to operacja Służby Bezpieczeństwa Ukrainy

(Fot. General Staff of the Armed Forces of Ukraine)

Trwa 227. dzień heroicznego oporu narodu ukraińskiego wobec rosyjskiej inwazji wojskowej. Wojska Putina starają się utrzymać zajęte terytoria, ale siłom ukraińskim udało się w ciągu bieżącego tygodnia wyzwolić spod okupacji już 29 miejscowości na wschodzie kraju.

19:10 Doradca Zełenskiego po spotkaniu w Pradze: proponujemy nazwać ten format Europejską Wspólnotą Pokoju

Ukraina podczas czwartkowego szczytu Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Pradze zaproponowała zmianę nazwy tego formatu na Europejską Wspólnotę Pokoju – poinformował doradca prezydenta Ukrainy ds. międzynarodowych Ihor Żowkwa w wywiadzie dla portalu Europejska Prawda.

„Proponujemy nazwę Europejska Wspólnota Pokoju. Słowo +pokój+ w tej koncepcji to nie tylko pokój jako taki, ale dotyczy wszystkich sfer: gospodarki, bezpieczeństwa gospodarczego i bezpieczeństwa wojskowego” – powiedział doradca Wołodymyra Zełenskiego.

Żowkwa wskazał, że właśnie takie rozumienie formatu europejskiego spotkania zaproponował prezydent Zełenski podczas swojego wystąpienia online na forum Europejskiej Wspólnoty Politycznej. „Jeśli w rezultacie uzgodniona zostanie ta Europejska Wspólnota Pokoju, to taki format będzie miał sens” – dodał.

Europejska Wspólnota Polityczna jest pomysłem prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Utworzenie tego gremium zostało zatwierdzone przez unijnych przywódców na czerwcowym szczycie Rady Europejskiej. Nowa struktura ma zapewnić platformę do politycznej koordynacji dla UE i pozostałych państw kontynentu europejskiego.

Do udziału w pierwszym spotkaniu Europejskiej Wspólnoty Politycznej zaproszone zostały, oprócz 27 państw członkowskich UE, Albania, Armenia, Azerbejdżan, Bośnia i Hercegowina, Gruzja, Islandia, Kosowo, Liechtenstein, Mołdawia, Czarnogóra, Macedonia Północna, Norwegia, Serbia, Szwajcaria, Turcja, Ukraina i Wielka Brytania. Nie otrzymały zaproszenia Rosja i Białoruś.

Spotkanie odbywało się w przeddzień nieformalnego szczytu Rady Europejskiej w Pradze. Czechy sprawują obecnie półroczną prezydencję w Radzie UE.

18:58 Szefowa Centrum Wolności Obywatelskich: Nagrody Nobla nie należy umieszczać w sowieckiej narracji

Przyznania tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla nie należy umieszczać w sowieckiej narracji o bratnich narodach, to nagroda za wspólne przeciwstawianie się złu – powiedziała w sobotę Ołeksandra Matwijczuk, szefowa Centrum Wolności Obywatelskich, współlaureata tej nagrody w bieżącym roku.

Matwijczuk, której Centrum Wolności Obywatelskich razem z białoruskim opozycjonistą Alesiem Bialackim oraz zdelegalizowaną przez Kreml rosyjską organizacją Memoriał otrzymało pokojowego Nobla, odniosła się w ten sposób do krytyki decyzji Norweskiego Komitetu Noblowskiego m.in. ze strony współpracowników prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

„Komitet Noblowski w interesujący sposób rozumie słowo +pokój+. Reprezentanci dwóch państw, które zaatakowały trzecie, wspólnie otrzymują Nagrodę Nobla. Ani rosyjskie, ani białoruskie organizacje nie potrafiły stawić oporu wojnie. Tegoroczny Nobel jest +rewelacyjny+” – napisał doradca prezydenta Mychajło Podolak na Twitterze.

Doradcę prezydenta Zełenskiego wsparł kończący misję ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk argumentując, że „nie ma nic przeciwko” pozostałym laureatom, lecz nie zgadza się na „stawianie w jednym słowiańskim geopolitycznym szeregu Ukrainy – ofiary rosyjskiej wojny na wyniszczenie oraz Rosji i jej białoruskiego wspólnika”. Jest to „prawdziwie druzgocące” – ocenił.

„Laureaci reprezentują społeczeństwo obywatelskie w swoich krajach. Przez wiele lat wspierali prawo do krytyki władzy i ochronę podstawowych praw obywateli” – podkreśliła w uzasadnieniu decyzji przewodnicząca Norweskiego Komitetu Noblowskiego Berit Reiss-Andersen.

Jak dodała, siedzący w więzieniu Bialacki oraz dwie organizacje z Rosji oraz Ukrainy, „podjęły niezwykły wysiłek, aby udokumentować zbrodnie wojenne, łamanie praw człowieka i nadużycia władzy”. „Wspólnie pokazują znaczenie społeczeństwa obywatelskiego dla pokoju i demokracji” – zaznaczyła.

„Tym razem jest to naprawdę autentyczna decyzja Komitetu i bardzo się z niej cieszę, bo każda, jakakolwiek forma solidarności i wsparcia dla walczących o swoją niepodległość i suwerenność mieszkańców Ukrainy, a także demokratycznych i wolnościowych umysłów w Rosji i na Białorusi, gdzie są poddawani opresji, ma ogromny sens, zwłaszcza teraz” – powiedział PAP Alexandr Vondra, były dysydent i dawny współpracownik Vaclava Havla.

18:38 Doradca prezydenta: wybuch na Moście Krymskim to przejaw konfliktu w strukturach siłowych Rosji

Sobotni wybuch na Moście Krymskim to przejaw konfliktu pomiędzy rosyjskimi strukturami siłowymi – uważa Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

„To konkretny, materialny przejaw konfliktu pomiędzy Federalną Służbą Bezpieczeństwa i prywatnymi armiami z jednej strony a ministerstwem obrony i sztabem generalnym z drugiej” – powiedział Podolak, cytowany przez portal Ukrainska Prawda.

„Bez wątpienia jesteśmy świadkami początku negatywnych procesów w Rosji. Gwałtownie spada sterowalność struktur siłowych, rozpoczęły się potężne konflikty pomiędzy służbami specjalnymi, wszyscy szukają odpowiedzialnych za porażki militarne, chcą zmienić najbliższe otoczenie pana Putina i zająć inne stanowiska. Albo aresztować tych czy innych generałów” – ocenił doradca Zełenskiego.

Podolak zaznaczył, że wszystko wskazuje na to, iż ciężarówka, która wybuchła, wjechała na most od strony Rosji i dlatego odpowiedzi trzeba szukać w samej Rosji.

O „rosyjskim tropie” świadczy według niego także sama organizacja ataku, logistyka, synchronizacja z pociągiem przewożącym paliwo, skala zniszczeń. „Na chwilę obecną w tym incydencie widzimy zaostrzenie konfliktu pomiędzy wojskiem i strukturami siłowymi, a także to, że Kreml stracił nad tym kontrolę” – ocenił Podolak.

Dodał, że rosyjskie władze szukają winnych porażek na froncie, a FSB i prywatne firmy wojskowe prowadzą kampanię na rzecz usunięcia kierownictwa wojskowego – ministra obrony Siergieja Szojgu i szefa Sztabu Generalnego generała Walerija Gierasimowa.

„Wybuch na moście, który jest osobistym projektem Putina, nie tylko podważa pozycję FSB, która do tego dopuściła, ale też daje alibi wojskowym w związku z systemowymi porażkami na południu Ukrainy. Oni mówią, że z powodu błędów FSB zawaliła się cała logistyka zaopatrzenia zaplecza i uzupełniania rezerw” – ocenił Podolak.

17:39 Służby specjalne: w Moskwie rozpoczęły się aresztowania wojskowych

Ukraiński wywiad wojskowy HUR powiadomił w sobotę po południu, że w Moskwie rozpoczęły się „liczne aresztowania wojskowych”. Informację tę przytaczają media ukraińskie, zaznaczając jednak, że w rosyjskich mediach niezależnych nie ma takich doniesień.

Według HUR w centrum Moskwy wstrzymano ruch samochodowy, a „w miasto wyruszyły pododdziały dywizji operacyjnego przeznaczenia im. Dzierżyńskiego – elity Rosgwardii” oraz policja.

Ukraiński wywiad utrzymuje, że „wiadomo o licznych aresztowaniach, zatrzymaniach”, a jednostki wojskowe wokół Moskwy są postawione w stan gotowości.

Media ukraińskie przytaczają te informacje, zaznaczając jednocześnie, że nie zostały one – jak dotąd – potwierdzone przez inne źródła, np. przez rosyjskie media niezależne.

16:37 Ekspert: Most Krymski to most Putina – ma znaczenie strategiczne i jest ważnym symbolem rosyjskiej okupacji Krymu

Wybudowany w 2018 roku za co najmniej 3,6 mld dolarów Most Kerczeński, zwany również Mostem Krymskim, to ważny obiekt strategiczny, bo łączy Krym z terytorium Rosji. Przede wszystkim jest to ważny dla Kremla symbol aneksji – powiedział w sobotę PAP analityk wojskowy Mariusz Cielma.

„Most Krymski ma znaczenie logistyczne, wojskowe, ale też propagandowe. To była budowa największego mostu w Rosji. Putin osobiście przejechał przez niego Kamazem. A teraz ta tętnica Krymu z +macierzą+ krwawi” – ocenił Cielma, redaktor „Nowej Techniki Wojskowej”.

W sobotę rano, dzień po 70. urodzinach Władimira Putina, na Moście Krymskim, łączącym Rosję z okupowanym półwyspem, doszło do wybuchu. Zawaliły się przęsła jezdni, uszkodzona została część kolejowa.

„Most Krymski to symbol epoki Putina” – napisał jeden z prokremlowskich kanałów na Telegramie, porównując atak do „zamachu na samego Putina”.

Portal niezależnej telewizji Nastojaszczeje Wriemia nazwał kilka tygodni temu Most Krymski „projektem epoki”, „ukochanym mostem Putina” i jednocześnie „potencjalnym celem ukraińskich sił zbrojnych”.

Na otwarcie mostu w 2018 roku, cztery lata po aneksji Krymu, rosyjski przywódca przyjechał osobiście. Wsiadł za kierownicę ciężarówki Kamaz i z dumą przejechał nad wodami Zatoki Kerczeńskiej, podkreślając, że „to najdłuższy most w Europie”.

19-kilometrowy most budowano przez 3,5 roku, a to „honorowe” zadanie Putin powierzył osobie ze swego najbliższego otoczenia – oligarsze Arkadijowi Rotenbergowi. W 2020 roku, jak przypomina Nastojaszczeje Wriemia, biznesmen dostał za to order Bohatera Pracy.

Koszt budowy mostu jest szacowany na 3,6 mld USD. To ponad trzy razy więcej niż kosztował snobistyczny pałac Putina pod Gelendżykiem, zbudowany – według Fundacji Aleksieja Nawalnego -potajemnie za pieniądze rosyjskiego podatnika. Ale w odróżnieniu od niego most miał służyć nie tylko Putinowi.

Obiekt ma ważne znaczenie strategiczne, ponieważ przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji i zajęciem terytoriów na południu Ukrainy była to jedyna oprócz lotniczej trasa na okupowany Krym. Przez most, który ma część drogową i kolejową, dostarczano na Krym zaopatrzenie, w tym żywność i materiały budowlane.

Po rozpoczęciu inwazji most stał się kluczowy dla przerzutu wojsk i uzbrojenia dla rosyjskich wojsk na południu Ukrainy. „Na południowym kierunku linia kolejowa przez Most Krymski była dla Rosjan najważniejsza. To była bezpieczna trasa, dwutorowa, nowa” – mówi Mariusz Cielma.

„Druga linia biegnie przez +korytarz lądowy+ na terenach okupowanych Ukrainy, zajętych po 24 lutego i służy bardziej do zabezpieczenia przerzutu wojsk pomiędzy Donbasem a Chersoniem, jest dosyć często atakowana przez siły ukraińskie” – dodał rozmówca PAP.

Od początku uważany przez Kijów i państwa Zachodu za obiekt uderzający w integralność terytorialną Ukrainy, w czasie pełnowymiarowej wojny Most Krymski stał się ważnym elementem rosyjskiej inwazji. A tym samym uprawnionym celem dla ukraińskich sił zbrojnych. W świetle prawa międzynarodowego Krym nie jest terytorium Rosji, lecz Ukrainy. Przez most przewożone są ładunki wojskowe, używane do agresji na suwerenne państwo. Władze Ukrainy od dawna sugerowały, że może się on stać celem ataku.

„Komsomolskaja Prawda” pisała 21 maja 2018 roku, że „jest to strategiczny obiekt, którzy łączy półwysep z resztą kraju i jest broniony na lądzie, wodzie, pod wodą, w powietrzu i w kosmosie”.

Rosyjskie media propagandowe poświęciły wiele uwagi temu, jak nadzwyczajnie broniony jest ten strategiczny obiekt. To zaawansowane siły obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, w tym systemy S-400 i dodatkowa ochrona m.in. w postaci zestawów przeciwlotniczych Pancyr-S, systemy podwodne, nawodne i kontrole lądowe.

O tym, jak bolesny dla Rosjan stał się sobotni atak na most, który najprawdopodobniej był ukraińską dywersją (Kijów oficjalnie tego nie potwierdza), świadczy reakcja ludzi na samym Krymie, a także wściekłość internautów w rosyjskich mediach społecznościowych, którzy wzywają do „ostatecznego uderzenia”, przejścia od „specjalnej operacji wojskowej” do oficjalnej wojny oraz do walki „bez zasad”.

Na Ukraińcach nie robi to specjalnego wrażenia, bo dla nich to wszystko jest faktem już od 24 lutego. Rosja prowadzi wojnę, choć tak jej nie nazywa. Atakuje obiekty cywilne – domy mieszkalne, szpitale i szkoły, centra handlowe, elektrociepłownie, tamy, mosty. Zabija dzieci, kobiety, starców, torturuje, umieszcza ludzi w obozach, przymusowo deportuje. Kłamstwa rosyjskiej propagandy, fałszującej obraz „specjalnej operacji wojskowej”, stopniowo zaczynają być oczywiste również dla samych Rosjan. To zadanie, które jest poza mocą sprawczą Ukrainy czy Zachodu, realizują swoimi działaniami rosyjskie władze.

„Poprzez tzw. częściową mobilizację Putin przeniósł wojnę z ekranu telewizora i odległej Ukrainy do rosyjskich domów. Atak na +super chroniony+ obiekt infrastruktury doprowadził do paniki na Krymie” – mówi PAP Mariusz Cielma.

Z doniesień mediów wynika, że władze Krymu uspokajają mieszkańców i wprowadziły już ograniczenia dotyczące sprzedaży jedzenia i paliwa. Odcięcie dróg wyjazdu z Krymu dla jego mieszkańców i licznych – według rosyjskich władz – turystów na pewno obniża poczucie komfortu mieszkańców „przyłączonych” przez Rosję terenów, którym rzekomo Kreml miał zapewnić pełne bezpieczeństwo.

„Moim zdaniem pytanie o to, czy Rosja jest w stanie to zrobić, zadają sobie dzisiaj mieszkańcy Krymu, nie mówiąc już o terenach okupowanych w ostatnich miesiącach” – zaznacza Cielma.

Skala uszkodzeń mostu i czas, który będzie potrzebny na ich naprawienie, nie są na razie jasne; władze rosyjskie podają na ten temat sprzeczne informacje. Według oświadczeń władz okupacyjnych ruch samochodowy zostanie wznowiony w ciągu dnia, a kolejowy – wieczorem.

„Tak czy inaczej reputacja Rosji jako gwaranta bezpieczeństwa na okupowanym terytorium została znacznie nadszarpnięta” – uważa Cielma.

„(Atak na most) składa się w całość upadającej reputacji Rosji jako gwaranta. To był dla Rosji ciężki wrzesień na froncie: pasmo porażek, utrata tysięcy kilometrów kwadratowych terenu. A teraz zaczął się ciężki październik” – powiedział analityk.

15:24 Media: Generał Surowikin nowym dowódcą rosyjskich wojsk inwazyjnych na Ukrainie

Generał Siergiej Surowikin został mianowany nowym dowódcą rosyjskich wojsk inwazyjnych na Ukrainie – poinformował w sobotę niezależny rosyjski portal Nowaja Gazieta. Jewropa, powołując się na resort obrony Rosji.

Od 2017 roku Surowikin dowodzi rosyjskimi wojskami kosmicznymi. W trakcie agresji na Ukrainę generał stał na czele zgrupowania „Południe”.

W karierze Surowikina jest też dowodzenie rosyjskimi wojskami w Syrii, wspierającymi reżim Baszara el-Asada. Podlegle generałowi siły dokonywały zmasowanego ostrzału miast, w których zginęły tysiące cywili. Za służbę w Syrii Surowikin otrzymał tytuł Bohatera Rosji.

W rosyjskich mediach niezależnych generał jest przedstawiany jako bliski doradca wojskowy Władimira Putina. Do Surowikina – według tych źródeł – należała m.in. inicjatywa bombardowania cywilnej infrastruktury technicznej na Ukrainie.

14:20 Ekspert: Rosja zapewne wzmocni ataki na infrastrukturę Ukrainy po uszkodzeniu mostu na Krym

Rosyjski most na anektowany Krym jest ważny nie tylko ze względów logistycznych, ale ma też znaczenie symboliczne; po jego uszkodzeniu należy oczekiwać co najmniej wzmocnienia ataków na infrastrukturę Ukrainy – prognozuje izraelski ekspert David Gendelman.

„Most Krymski jest ważny nie tylko ze względów praktycznych, ale też jako symbol, strona rosyjska bardzo boleśnie odbiera takie zamachy” – powiedział ekspert w komentarzu dla rosyjskiej redakcji BBC News.

Gendelman, którego opinie często cytują media ukraińskie uznał, że „logiczna” wydaje mu się wersja mówiąca o tym, iż na moście eksplodowała ciężarówka z materiałami wybuchowymi. Zastrzegł przy tym, że okoliczności eksplozji są dopiero wyjaśniane.

„Wersja z ciężarówką jest logiczna pod tym względem, że rozwiązuje kwestię dostarczenia wielkiej ilości materiałów wybuchowych. Przez długi czas mówiono, że Ukraina nie ma pocisków rakietowych ani innych środków ataku powietrznego zdolnych do doniesienia do Mostu Krymskiego na tyle dużej ilości materiałów wybuchowych, by atak miał realny skutek, prócz propagandowego. Działa tam także obrona przeciwlotnicza” – powiedział komentator.

„Widocznie uznano, że skoro tak wielka ilość materiałów wybuchowych nie może dolecieć, to może dojechać. Pozostaje kwestia koordynacji z pociągiem, który eksplodował – czy przechwycono go ciężarówką, czy też eksplodował on niezależnie. To wszystko zostanie ustalone; na razie jeszcze zbyt wcześnie o tym mówić” – powiedział Gendelman.

14:18 MAEA: pilnie potrzeba ochrony Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, która straciła zewnętrzne zasilanie

Ostrzał ukraińskiej Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, który odciął ją od zewnętrznego zasilania, był „ogromnie nieodpowiedzialny”; pilnie potrzebna jest ochrona siłowni – zaalarmowała w sobotę Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA).

Ukraiński koncern Enerhoatom informował, że połączenie zostało odcięte w wyniku rosyjskiego ostrzału. Elektrownia znajduje się pod okupacją wojsk rosyjskich.

„Wznowienie ostrzałów, które uderzyły w jedyne źródło zewnętrznego zasilania elektrowni, było ogromnie nieodpowiedzialne. Zaporoska Elektrownia Atomowa musi być chroniona” – powiedział dyrektor generalny MAEA Rafael Mariano Grosii, cytowany w komunikacie agencji.

Grossi zapowiedział, że „wkrótce pojedzie” do Rosji, a następnie wróci na Ukrainę, by uzgodnić kwestie bezpieczeństwa nuklearnego i strefy ochronnej wokół elektrowni. „To absolutny i pilny imperatyw” – podkreślił szef MAEA.

Połączenie elektrowni z linią energetyczną zostało zerwane około godz. 1 w nocy czasu miejscowego – przekazał Grossi, powołując się na oficjalne informacje strony ukraińskiej oraz doniesienia ekspertów agencji przebywających na terenie siłowni.

Automatycznie włączonych zostało 16 agregatów prądotwórczych, które zapewniły zasilanie sześciu reaktorom. Gdy sytuacja się ustabilizowała, dziesięć agregatów wyłączono, a sześć zasila reaktory – napisano w komunikacie MAEA.

Ukraińscy pracownicy poinformowali agencję, że wszystkie systemy bezpieczeństwa w elektrowni mają zasilanie i działają normalnie. Choć reaktory są wyłączone, potrzebują zasilania ze względów bezpieczeństwa. Paliwa do agregatów wystarczy na co najmniej 10 dni, a inżynierowie z elektrowni rozpoczęli już prace w celu przywrócenia połączenia z linią energetyczną – dodano.

14:07 Władze: bilans cywilnych ofiar śmiertelnych wojny wzrósł o 21 osób

Liczba ofiar śmiertelnych inwazji rosyjskiej wśród ukraińskich cywilów wzrosła w ciągu ostatniej doby o 21 osób – poinformował w sobotę Kyryło Tymoszenko, wiceszef kancelarii prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

W komunikacie na serwisie Telegram Tymoszenko napisał, że w obwodzie donieckim na wschodzie kraju zginęło 15 osób. Dziewięć wśród nich to osoby, które zginęły wcześniej, ale ich śmierć odkryto 7 października.

W obwodzie zaporoskim na południu kraju zginęły cztery osoby. Po jednej osobie zginęło w obwodzie dniepropietrowskim i sumskim. Rannych zostało w ciągu minionej doby 31 osób w tych regionach oraz w obwodzie charkowskim – poinformował Tymoszenko.

13:15 Rosyjski śledczy: trzy osoby zginęły w wybuchu na moście na anektowany Krym

W sobotniej eksplozji na rosyjskim moście prowadzącym na anektowany Krym zginęły trzy osoby – podały agencje Reuters i AFP, powołując się na rosyjski Komitet Śledczy.

Wcześniej rosyjskie służby oświadczyły, że na moście eksplodował samochód ciężarowy. Jak podaje AFP, Komitet Śledczy oznajmił, że zginęli pasażerowie auta jadącego obok tej ciężarówki i że ustalił dane samochodu ciężarowego.

Ukraińska agencja UNIAN przekazała w sobotę opinię eksperta Ołeksandra Kowałenki, który wskazał, że przy wjeździe na most działały systemy kontrolne rosyjskiego ministerstwa transportu. Miały one kontrolować pojazdy pod kątem obecności materiałów wybuchowych.

Na moście łączącym anektowany Krym z terytorium Rosji doszło w sobotę rano do pożaru. Strona rosyjska podała potem informację o wybuchu samochodu ciężarowego, który spowodował zapalenie się cystern z paliwem na kolejowej części mostu. Prócz zniszczeń na kolejowej nitce mostu zniszczone są odcinki drogi na jednej z nitek samochodowych. Z opublikowanych zdjęć wynika, że część tej trasy runęła w wodę.

Most Krymski, zbudowany w 2018 roku nad wodami Cieśniny Kerczeńskiej, łączy okupowany Półwysep Krymski z rosyjskim Krajem Krasnodarskim. Otwierał go osobiście w 2018 roku Władimir Putin. Od początku inwazji rosyjskiej na Ukrainę w lutym br. połączenie jest wykorzystywane przez Kreml do transportu żołnierzy i sprzętu wojskowego na Krym, a następnie na Ukrainę.

12:55 Służba Bezpieczeństwa Ukrainy: komentarzy o naszym udziale w wybuchu na moście na Krym udzielimy po zwycięstwie

Rzecznik Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Artem Dechtiarenko oświadczył w sobotę, że SBU nie komentuje eksplozji, do których doszło na rosyjskim moście prowadzącym na anektowany Krym, a uczyni to dopiero po zwycięstwie Ukrainy w wojnie.

– Nie komentujemy tego; będziemy komentować rolę SBU czy każdego innego organu państwowego Ukrainy w eksplozjach po naszym ostatecznym zwycięstwie – powiedział rzecznik, cytowany przez portal Liga.net.

Wcześniej ukraińskie agencje informacyjne podały, powołując się na źródło w organach ochrony prawa Ukrainy, że incydent na moście był operacją specjalną SBU.

Na moście łączącym anektowany Krym z terytorium Rosji doszło w sobotę rano do pożaru. Strona rosyjska podała potem informację o wybuchu samochodu ciężarowego, który spowodował zapalenie się cystern z paliwem na kolejowej części mostu. Prócz zniszczeń na kolejowej nitce mostu zniszczone są odcinki drogi na jednej z nitek samochodowych. Z opublikowanych zdjęć wynika, że część tej trasy runęła w wodę.

Most Krymski, zbudowany w 2018 roku nad wodami Cieśniny Kerczeńskiej, łączy okupowany Półwysep Krymski z rosyjskim Krajem Krasnodarskim. Otwierał go osobiście w 2018 roku Władimir Putin. Od początku inwazji rosyjskiej na Ukrainę w lutym br. połączenie jest wykorzystywane przez Kreml do transportu żołnierzy i sprzętu wojskowego na Krym, a następnie na Ukrainę.

12:52 Siły powietrze Ukrainy: zestrzeliliśmy irańskiego drona z karabinu maszynowego Utios

Żołnierze ukraińskich wojsk przeciwlotniczych zestrzelili używanego przez Rosję irańskiego drona-kamikadze Shahed-136 przy pomocy wielkokalibrowego karabinu maszynowego Utios – podała w sobotę agencja Ukrinform, cytując dowództwo ukraińskich sił powietrznych.

– 8 października w obwodzie mikołajowskim żołnierze mobilnej grupy ogniowej chersońskiej rakietowej brygady przeciwlotniczej zestrzelili drona-kamikadze Shahed-136 z wielkokalibrowego karabinu maszynowego Utios – ogłosiło dowództwo.

W komunikacie zaznaczono, że żołnierze ukraińskiej obrony przeciwlotniczej nie spoczną, dopóki nie „zmienią rosyjskich najeźdźców na ukraińskim niebie w złom” – podkreśla Ukrinform.

Agencja przypomina, że w piątek siły ukraińskie zestrzeliły trzy wyprodukowane w Iranie drony Shahed-136, wykorzystywane przez Rosję do ataków w obwodach odeskim i mikołajowskim.

Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) oceniał niedawno, że irańskie drony nie będą miały znacznego wpływu na przebieg wojny i nie przynoszą Rosji asymetrycznych wyników, jakie zachodnie uzbrojenie daje Ukrainie. Rosjanie użyli wielu spośród takich dronów do atakowania celów cywilnych, starając się siać strach, ale ich wysiłki nie są skuteczne – uważają eksperci.

12:41 Doradca szefa MSW Ukrainy: niedziałający most na Krym to korzyść dla Ukraińców

Uszkodzenie rosyjskiego mostu na anektowany Krym jest bardzo korzystne dla Ukraińców, bo utrudnia Rosjanom dostarczanie żywności, paliwa i broni na obszary okupowane na południu Ukrainy – powiedział w sobotę doradca szefa MSW Ukrainy Wadym Denysenko.

– Raptownie komplikuje się dla Rosjan sytuacja pod względem logistycznym z dostawami wszystkiego, co tylko można – od żywności i paliwa, do uzbrojenia, zarówno na Krym, jak i do obwodu chersońskiego – powiedział Denysenko, cytowany przez agencję UNIAN. Dodał, że z tego punktu widzenia uszkodzenie mostu jest „wielkim plusem” dla Ukraińców.

Wyraził przekonanie, że tymczasowa przeprawa promowa, którą zapowiedzieli Rosjanie, nie jest praktycznie możliwa do wznowienia w ciągu jednego dnia. Przyznał zarazem, że częściowo będzie ona rozwiązywała kwestię dostaw.

Transport drogą morską odbywał się z terytorium Rosji na anektowany Krym do 2018 roku, gdy Rosjanie zbudowali most przez Cieśninę Kerczeńską. Rosja anektowała Krym w 2014 roku. Od początku inwazji rosyjskiej na Ukrainę w lutym br. most, poważnie uszkodzony pożarem w sobotę rano, jest wykorzystywany przez Kreml do transportu żołnierzy i sprzętu wojskowego na Krym, a następnie na Ukrainę.

12:04 Ekspert: uszkodzenie mostu na Krym wymaga kilka ciężarówek materiałów wybuchowych lub bomb

Uszkodzenie takiej przeprawy jak rosyjski most na anektowany Krym wymaga dużej ilości materiałów wybuchowych, znacznie większej niż mogłoby przenieść na sobie kilku ludzi, bądź też kilku pocisków rakietowych lub bomb – uważa ekspert wojskowy Mick Ryan.

W komentarzu w sobotę na Twitterze Ryan, emerytowany generał australijskiej armii, który analizuje działania wojenne na Ukrainie, zastrzegł, że zbyt wcześnie jest, by określić „metodę ataku na most”. Niemniej, do zawalenia podobnego odcinka mostu pomiędzy podporami trzeba – jego zdaniem – wielkiej ilości materiałów wybuchowych i dobrego zaplanowania.

– Ilość wymaganych materiałów wybuchowych jest znacznie większa, niż ta, jaką mogłoby przenieść kilku ludzi z sił specjalnych. Potrzebnych byłoby kilka ciężarówek bądź pocisków rakietowych lub bomb i skierować je w odpowiednie punkty przęsła mostu – napisał Ryan.

– Ukraińcy do tej pory świetnie planowali operacje poprzedzające ich działania ofensywne – zauważył ekspert. – To może być częścią ich planu odebrania Krymu w krótkiej perspektywie, bądź częścią operacji mającej na celu odciągnięcie od innych obszarów – napisał Ryan.

Ocenił, że obecna sytuacja tworzy poważny problem dla Rosji. Rosja – zdaniem Ryana – „nie wstrzyma dostaw na Krym – są okręty i trasa przez Melitopol, ale sprawia to, że dla Rosjan utrzymanie Melitopola staje się jeszcze ważniejsze”.

Nawet jeśli to nie Ukraińcy dokonali ataku, to jest on „demonstracją dla Rosjan i dla reszty świata, że armia rosyjska nie może obronić żadnego z regionów, które ostatnio anektowała” – napisał ekspert. Określił on też atak na most na Krym jako policzek osobisty dla Władimira Putina, który zaledwie dzień wcześniej świętował 70. urodziny.

11:22 Resort obrony UK: nasila się krytyka wobec kierownictwa rosyjskiego MON

W związku z porażkami na polu walki w Rosji nasila się krytyka wobec kierownictwa ministerstwa obrony, w czym prym wiodą przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow i właściciel prywatnej firmy wojskowej Grupa Wagnera Jewgienij Prigożyn – przekazało w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.

– Po kolejnych niepowodzeniach Rosji na polu walki w ciągu ostatnich dwóch tygodni coraz bardziej zróżnicowani aktorzy rosyjskiego systemu dołączają do głosów krytyki wobec kierownictwa rosyjskiego MON. Wśród krytyków znaleźli się m.in. przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow, właściciel prywatnej firmy wojskowej Grupa Wagnera Jewgienij Prigożyn, aprobowani przez państwo prezenterzy telewizyjni, gwiazdy muzyki pop oraz coraz głośniejsza społeczność ultranacjonalistycznych blogerów wojskowych – napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

Jak dodano, Kadyrow i Prigożyn są prawdopodobnie postrzegani jako nieformalni przywódcy bloku „pro-wojennego”, który argumentuje na rzecz większego zaangażowania państwa i gotowości do eskalacji, a obaj mają pewną wiarygodność dzięki znacznemu zaangażowaniu w walkach jednostek bojowych zarówno czeczeńskich, jak i wagnerowskich.

– Krytyka koncentruje się raczej na wysokim dowództwie wojskowym niż na wyższym kierownictwie politycznym, ale reprezentuje trend publicznego wyrażania sprzeciwu wobec rosyjskiego establishmentu, który jest przynajmniej częściowo tolerowany i który prawdopodobnie trudno będzie odwrócić – oceniono.

11:10 Media: eksplozja na moście na Krym to operacja Służby Bezpieczeństwa Ukrainy

Ukraińska agencja Interfax-Ukraina podała w sobotę, powołując się na źródła, że eksplozja, do której doszło rankiem na moście zbudowanym przez Rosję na anektowany Krym, była operacją specjalną Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). SBU nie skomentowała tej opinii.

– Eksplozja na Moście Krymskim to operacja specjalna Służby Bezpieczeństwa Ukrainy – oświadczyło źródło reprezentujące ukraińskie organy ochrony prawa. Wypowiedź tego samego źródła przekazała agencja UNIAN.

SBU oficjalnie nie skomentowała swojego domniemanego związku z tymi wydarzeniami. Na profilach SBU na portalach społecznościowych opublikowano zdjęcia płonącego mostu i komentarz w formie przeróbki wiersza ukraińskiego wieszcza narodowego, Tarasa Szewczenki. W wierszu, w którym mowa jest o wschodzie słońca i słowiku witającym dzień śpiewem, słowa „płonące widnokręgi” zamieniono na „płonący most”, a zdanie o słowiku, który „wita słońce” – słowami o słowiku „witającym na Krymie SBU”. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy oświadczyła, że jest to „wspaniała okazja, by sparafrazować” wiersz Szewczenki.

Na moście łączącym anektowany Krym z terytorium Rosji doszło w sobotę rano do pożaru. Strona rosyjska podała potem informację o wybuchu samochodu ciężarowego, który spowodował zapalenie się cystern z paliwem na kolejowej części mostu. Prócz zniszczeń na kolejowej nitce mostu zniszczone są odcinki drogi na jednej z nitek samochodowych. Z opublikowanych zdjęć wynika, że jeden z nich runął w wodę.

10:52 Ministerstwo obrony: most na Krym zniszczony tak, jak krążownik Moskwa

Ministerstwo obrony Ukrainy porównało w piątek uszkodzony w pożarze most na anektowany Krym do zatopionego przez siły ukraińskie krążownika Moskwa; oba te „symbole rosyjskiej potęgi na ukraińskim Krymie” poszły pod wodę – oświadczył resort.

– Krążownik Moskwa i most kerczeński, dwa owiane złą sławą symbole rosyjskiej potęgi na ukraińskim Krymie – utonęły. Co dalej, Rosjanie? – oświadczyło ministerstwo w komentarzu na Twitterze.

Na moście łączącym anektowany Krym z terytorium Rosji doszło w sobotę rano do pożaru. Strona rosyjska podała potem informację o wybuchu samochodu ciężarowego, który spowodował zapalenie się cystern z paliwem na kolejowej części mostu. Prócz zniszczeń na kolejowej nitce mostu zniszczone są odcinki drogi na jednej z nitek samochodowych. Z opublikowanych zdjęć wynika, że jeden z nich runął w wodę.

Most Krymski, zbudowany w 2018 roku nad wodami Cieśniny Kerczeńskiej, łączy okupowany Półwysep Krymski z rosyjskim Krajem Krasnodarskim. Otwierał go osobiście w 2018 roku Władimir Putin. Od początku inwazji rosyjskiej na Ukrainę w lutym br. połączenie jest wykorzystywane przez Kreml do transportu żołnierzy i sprzętu wojskowego na Krym, a następnie na Ukrainę.

10:20 W sklepach na Krymie ograniczono sprzedaż niektórych towarów

Rosyjska administracja anektowanego Krymu oświadczyła w sobotę, że sprzedaż niektórych produktów w sklepach spożywczych zostanie ograniczona, by uniknąć masowego wykupywania towarów. Obawy o taką panikę wzbudził sobotni pożar na moście prowadzącym do Rosji.

Krótko po doniesieniach o pożarze w mediach pojawiły się doniesienia o kolejkach na stacjach benzynowych. Ruch przez most jest całkowicie wstrzymany.

Ograniczenia w sklepach mają dotyczyć m.in: kasz, soli, cukru i mąki – informuje niezależny portal Meduza. Artykuły z tej grupy będą sprzedawane w liczbie nie większej niż 3 kg na osobę. Rosyjska administracja Krymu zapewnia, że nie dojdzie do deficytu produktów żywnościowych i paliwa. Obiecuje też rychłe uruchomienie przeprawy promowej i szybką naprawę mostu.

Szef władz okupacyjnych Siergiej Aksjonow oświadczył, że uszkodzona jest jedna nitka samochodowa, a druga jest cała. Pojawiły się też zapewnienia, że pożar został już ugaszony.

10:14 Ekspert BBC: pożar mostu na Krym mógł być wynikiem aktu dywersji

Pożar rosyjskiego mostu na Krym nie wynikał raczej z ostrzału rakietowego i mógł być skutkiem dobrze zaplanowanego aktu dywersji – podała w sobotę stacja BBC, przytaczając opinię eksperta w dziedzinie ładunków wybuchowych.

Most, łączący Rosję z anektowanym nielegalnie Krymem, znajduje się ponad 150 kilometrów od terytorium kontrolowanego przez Ukrainę. Według cytowanego przez BBC eksperta pożar nie został najprawdopodobniej wywołany przez atak rakietowy.

Zdaniem eksperta, którego nazwiska nie podano, na moście nie są widoczne uszkodzenia, które świadczyłyby o wybuchu pocisku, który nadleciał z powietrza. Według niego możliwe jest natomiast, że „przyczyną był dobrze zaplanowany atak z dołu”.

– Podejrzewam, że materiały wybuchowe na moście drogowym i na pokładzie pociągu zostały uruchomione prawie jednocześnie przy pomocy zakodowanej komendy radiowej – powiedział ekspert.

Most był w ostatnich miesiącach pod ochroną rosyjskich środków obrony przeciwlotniczej. Według agencji Ukrinform ruch na moście został całkowicie wstrzymany. Rosjanie twierdzą, że dwa odcinki mostu częściowo się zawaliły.

9:30 Prawie 400 pojazdów od polskich strażaków trafiło na Ukrainę

Od początku inwazji Rosji na Ukrainę Państwowa Straż Pożarna przekazała już 206 pojazdów pożarniczych i 2767 palet sprzętu pożarniczego – poinformował PAP rzecznik prasowy PSP bryg. Karol Kierzkowski. Polscy strażacy dodatkowo pomogli w przekazaniu 188 pojazdów pożarniczych z innych państw.

Już dwa dni po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę komendant główny PSP nadbryg. Andrzej Bartkowiak ogłosił zbiórkę sprzętu dla ukraińskich strażaków. Sprzęt pożarniczy zbierano w komendach miejskich i powiatowych PSP.

Od tamtego czasu przekazano z Polski łącznie 206 pojazdów pożarniczych i 2767 palet sprzętu pożarniczego. Znalazły się tam m.in. środki ochrony indywidualnej, w tym m.in. ubrania specjalne (25991 kompletów), hełmy (34967), rękawice ochronne (18067) i buty strażackie (15316). Do Ukrainy pojechało również 71 kamer termowizyjnych, prawie 2 tys. toreb medycznych i niemal 30 tys. sztuk węży pożarniczych.

Od 2 marca tego roku Państwowa Straż Pożarna koordynuje również proces przekazywania stronie ukraińskiej sprzętu pożarniczego z całego świata. Pomoc przekazano m.in. z Holandii, Włoch, Litwy, Czech, Belgii, Hiszpanii, Portugalii, Estonii, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Austrii, Szwajcarii, Łotwy, Szwecji, Francji, Kanady i USA.

Dzięki współpracy międzynarodowej ukraińskim strażakom przekazano do tej pory 188 pojazdów pożarniczych oraz 2126 palet sprzętu, w tym środki ochrony indywidualnej, m.in. prawie 7 tys. ubrań specjalnych i ok. 6 tys. hełmów strażackich. Wysłano również rękawice i buty strażackie, a także sprzęt hydrauliczny i sprzęt ratownictwa technicznego.

Działania pomocowe prowadzone są także teraz. Choć zaangażowanych w nie jest obecnie tylko czterech strażaków i cztery pojazdy ochrony przeciwpożarowej w gotowości pozostaje prawie 300 słuchaczy szkół PSP.

Polscy strażacy pozostają również w gotowości na wypadek pomocy uchodźcom. Ponadto Strażacy PSP posiadający kwalifikacje zawodowe ratowników medycznych biorą udział w wyjazdach pociągu medycznego do Ukrainy. Do tej pory uczestniczyli oni w ośmiu wyjazdach pociągu, gdzie zaangażowanych było 40 strażaków.

Formacja angażowana była również w zapewnienie i koordynację transportu osób z przejść granicznych do punktów recepcyjnych oraz z punktów recepcyjnych do miejsc pobytowych na terenie województwa i kraju, transport żywności, łóżek, materacy, pościeli, koców i innych rzeczy do punktów recepcyjnych i miejsc pobytowych. Strażacy rozstawiali również namioty pneumatyczne z nagrzewnicami, które służyły jako doraźne miejsca do ogrzania się dla osób oczekujących na transport.

Strażacy koordynowali również pracę wolontariuszy na wyznaczonych przez wojewodów dworcach kolejowych i autobusowych oraz prowadzili inne działania wspierające utrzymanie punktów recepcyjnych oraz miejsc pobytowych.

Od początku inwazji – do końca lipca – w działania na rzecz Ukrainy zaangażowanych było ok. 91 tys. strażaków i ok. 40,6 tys. pojazdów jednostek ochrony przeciwpożarowej. W kulminacyjnym momencie w ciągu dnia w działania zaangażowanych było ponad 1200 strażaków.

W czerwcu Komendant Główny PSP polecił komendantom wojewódzkim PSP dokonać rozpoznania dotyczącego możliwości przekazania strażakom z Ukrainy kompletnych ubrań żaroodpornych i radiotelefonów. Do Ukrainy wysłano 226 takich ubrań i 862 radiotelefony.

– W związku z zapotrzebowaniem na opatrunki hydrożelowe w lipcu stronie ukraińskiej przekazano łącznie 989 sztuk takich opatrunków – przekazał rzecznik PSP bryg. Karol Kierzkowski. Dodał, że strażakom z Ukrainy przekazano również 23 palety sprzętu wysokościowego, m.in. lin, sprzętu ochronnego, taśm, kombinezonów, pasów strażackich, uprzęży, noszy i kasków, a także urządzeń do ewakuacji, skokochronów i latarek czołowych.

– Państwowa Straż Pożarna rozpoczęła także współpracę w zakresie wsparcia psychologicznego. 9 czerwca odbyło się spotkanie on-line psychologów Systemu Pomocy Psychologicznej w PSP oraz Służby Psychologicznej Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych – powiedział Kierzkowski.

9:14 Doradca Zełenskiego o pożarze na moście na Krym: to, co nielegalne musi zostać zniszczone

Wszystko, co nielegalne, powinno zostać zniszczone – oświadczył w sobotę Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, komentując pożar i zniszczenia na rosyjskim moście prowadzącym na anektowany Krym.

– Krym, most, początek. Wszystko, co nielegalne powinno zostać zniszczone; wszystko, co ukradzione – zwrócone Ukrainie, a wszystko, co jest rosyjską okupacją – wygnane – napisał Podolak na Twitterze. Dołączył zdjęcie, na którym widać płonącą kolejową nitkę mostu i zawalony odcinek jednej z części drogowych przeprawy.

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) Ołeksij Daniłow na swoim Twitterze połączył kadry płonącego mostu ze słynnym nagraniem, na którym Marylin Monroe śpiewa: „happy birthday, Mr President”. To aluzja do urodzin prezydenta Rosji Władimira Putina, które obchodził on w przeddzień, 7 października.

Daniłow nie zamieścił szerszego komentarza. W kwietniu br. szef RBNiO mówił, że jeśli siły ukraińskie będą miały możliwość zaatakowania rosyjskiego mostu na Krym, to dokonają takiego ataku. Przeprawa znajdowała się w ostatnich miesiącach pod ochroną rosyjskich środków obrony przeciwlotniczej.

Most Krymski, zbudowany w 2018 roku nad wodami Cieśniny Kerczeńskiej, łączy okupowany Półwysep Krymski z rosyjskim Krajem Krasnodarskim. Połączenie jest wykorzystywane przez Kreml do transportu żołnierzy i sprzętu wojskowego na Krym, a następnie na Ukrainę.

8:54 Ukrinform: ruch na rosyjskim moście na Krym całkowicie wstrzymany

Ruch na rosyjskim moście prowadzącym na anektowany Krym jest zupełnie wstrzymany, na stacjach benzynowych na półwyspie tworzą się wielkie kolejki – informuje w sobotę ukraińska agencja Ukrinform. Rosjanie twierdzą, że dwa odcinki mostu częściowo się zawaliły.

Ukraińska agencja UNIAN cytuje oświadczenie rosyjskiego Narodowego Komitetu Antyterrorystycznego (NAK), który oświadczył, że na moście doszło do eksplozji samochodu ciężarowego. – Doprowadziło to do zapalenia się siedmiu cystern z paliwem w składzie kolejowym. Dwa odcinki samochodowe mostu częściowo się zawaliły – oświadczył NAK.

Jak relacjonuje Ukrinform, rosyjskie koleje na anektowanym półwyspie poinformowały, że wstrzymują ruch pojazdów, a ruch samochodową częścią mostu został zawieszony. Władze okupacyjne ogłosiły, że uruchomią przeprawę promową, jednak – jak pisze Ukrinform – mieszkańcy zdają sobie sprawę, że nie będzie to szybko, a na półwyspie nie ma wielkich zapasów benzyny. Na stacjach benzynowych w Sewastopolu, Symferopolu i innych miastach tworzą się wielkie kolejki – podała agencja.

Kreml poinformował, że prezydent Rosji Władimir Putin polecił stworzyć komisję rządową ds. wyjaśnienia przyczyn incydentu.

8:18 Armia ukraińska potwierdziła pożar na rosyjskim moście na Krym

Siły powietrzne armii ukraińskiej potwierdziły w sobotę, że na zbudowanym przez Rosję moście prowadzącym na anektowany Krym doszło do pożaru cystern z paliwem. Część nawierzchni mostu jest zniszczona – dodały służby prasowe sił powietrznych.

– Ranek na moście na Krym – płoną cysterny z paliwem. Zniszczona jest część nawierzchni drogowej! – głosi komunikat sił powietrznych opublikowany na serwisie Telegram.

Wcześniej media podały, że cysterna zapaliła się na kolejowej części przeprawy. Jednak na opublikowanych zdjęciach widać, że uszkodzona jest również samochodowa część mostu – informuje rosyjska redakcja BBC News.

Nie jest jasne, co spowodowało pożar cystern. Ruch przez most został wstrzymany.

Most Krymski, zbudowany w 2018 roku nad wodami Cieśniny Kerczeńskiej, łączy okupowany Półwysep Krymski z rosyjskim Krajem Krasnodarskim. Połączenie jest wykorzystywane przez Kreml do transportu żołnierzy i sprzętu wojskowego na Krym, a następnie na Ukrainę. Po inwazji rosyjskiej na Ukrainę przedstawiciele Ukrainy nie wykluczali, że siły ukraińskie podejmą atak na tę przeprawę.

8:11 ISW: doniesienia o podziałach na Krymie osłabiają wizerunek Putina w Rosji

Obecne w rosyjskiej sferze informacyjnej doniesienia o podziałach i tworzeniu się frakcji na Kremlu w kontekście wojny na Ukrainie osłabiają wizerunek prezydenta Rosji Władimira Putina i podważają przekonanie o stabilności jego reżimu – ocenił w sobotę amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Zachodnie i rosyjskie doniesienia o podziałach na Kremlu zyskują popularność w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej. Według dziennika „Washington Post” amerykański wywiad ustalił, że jeden z członków wąskiego kręgu Putina wprost krytykował go za „rozległe mankamenty militarne”. Inne źródła informowały o urzędnikach krytykujących prowadzenie wojny i mobilizacji.

Pojawiły się również spekulacje, że na Kremlu zmagają się ze sobą dwie frakcje. Jedna, reprezentowana przez czeczeńskiego przywódcę Ramzana Kadyrowa i szefa najemniczej grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna, ma według tych spekulacji dążyć do dalszego prowadzenia wojny i osiągnięcia celów ideologicznych za wszelką cenę. Druga frakcja złożona ma być natomiast z urzędników, którzy obawiają się utraty aktywów i rezydencji na Zachodzie, i w związku z tym chcą negocjować, ale boją się Putina.

– Przedstawienie fundamentalnych różnic zdań wewnątrz wąskiego kręgu Putina oraz podważanie jego decyzji wewnątrz rosyjskiej nacjonalistycznej przestrzeni informacyjnej, nawet po cichu, niesie ze sobą ryzyko pokazania Putina jako słabego i nie mającego pełnej kontroli nad swoim rządem. Prawdziwość lub fałszywość tego przedstawienia jest mniej ważna niż (samo) przedostanie się go do odbiorców, na których Putin najbardziej opiera się w kwestii dalszego poparcia dla jego wojny – ocenił ISW.

W raporcie zwrócono uwagę na niedawną „dziwną rozmowę” Putina z jednym z nauczycieli z Iżewska na temat powstania Pugaczowa, które w połowie lat 70. XVIII wieku zagroziło rządom carycy Katarzyny Wielkiej. Putin zapytał nauczyciela, jak przedstawia uczniom powody tego powstania. Nie był zadowolony z jego odpowiedzi i udzielił własnego wyjaśnienia: „Przywódca (powstania) twierdził, że jest carem. Jak do tego doszło? Dlaczego było to możliwe? (…) Z powodu elementu osłabienia władzy centralnej”.

– Ta rozmowa była dziwaczna i fascynująca, ponieważ nie ma powodu, dla którego Putin miałby myśleć o powstaniu Pugaczowa ani martwić się, że ktoś inny „stwierdzi, że jest carem”, chyba że oczywiście Putin odczuwa osłabienie władzy centralnej, czyli swojej – ocenił ISW.

Według think tanku Kadyrow i Prigożyn będą najpewniej dążyli do osiągnięcia choćby niewielkich postępów w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, by utrzymać swoją obecność i reputację wśród nacjonalistycznych komentatorów. Wojska rosyjskie osiągały tam w ostatnich dniach postępy, najpewniej przy wsparciu wagnerowców i elementów związanych z Kadyrowem. Według niektórych źródeł Prigożyn wysłał 1000 najemników do wzmocnienia pozycji w Lisiczańsku, by zabezpieczyć je po załamaniu się frontu w Łymanie.

Rosyjskie media poinformowały w piątek o zastąpieniu dowódcy Wschodniego Okręgu Wojskowego Aleksandra Czajki przez Rustama Muradowa. Pierwsze doniesienia o tej decyzji pojawiły się jednak już na początku września i wydaje się, że Putin celowo wstrzymał się z ich oficjalnym potwierdzeniem, aby zrobić z Czajki kozła ofiarnego po porażkach wojskowych w obwodzie charkowskim i Łymanie – ocenił ISW.

Na froncie siły ukraińskie kontynuowały operacje ofensywne wzdłuż drogi pomiędzy Kreminną a Swatowem w zachodniej części obwodu ługańskiego. Wojska rosyjskie wciąż atakowały w obwodzie donieckim i starały się tworzyć nowe pozycje po załamaniu się frontu w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy – napisano.

Rosyjskie władze okupacyjne w obwodzie donieckim w dalszym ciągu przymusowo wcielają ukraińskich cywilów do wojska, mimo że władze Rosji twierdziły, iż mieszkańcy nowo anektowanych terytoriów nie będą objęci mobilizacją. Rosyjskie władze na okupowanych terenach najpewniej nie naprawiły również infrastruktury cywilnej na czas przed zimą i sezonem grzewczym – dodano.

8:10 Ekspert OSW: wpuszczanie rosyjskich „uchodźców” do UE jest wyjątkowo ryzykowne; istnieje możliwość przenikania agentów

Wpuszczanie na terytorium Unii Europejskiej obywateli Rosji podających się za „uchodźców”, uciekających przed mobilizacją może być wyjątkowo niebezpieczne – mówi PAP ekspert warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) Andrzej Wilk. Kreml skorzysta z okazji, by wśród „uchodźców” znaleźli się jego agenci – dodaje.

Według Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej (Frontex) od 19 września do 25 września, prawie 66 tys. obywateli Rosji wjechało do UE. Jest to ponad 30-procentowy wzrost w porównaniu z wcześniejszymi tygodniami. Większość z tych ludzi przybyła do Finlandii i Estonii. – Liczba osób przekraczających granicę z Finlandią znacznie wzrosła po ogłoszonej mobilizacji w Federacji Rosyjskiej – podał Frontex.

Andrzej Wilk, ekspert ds. wojskowości w OSW, nie ma wątpliwości, że Kreml skorzysta z okazji, by wśród „uchodźców”, chcących uniknąć mobilizacji, znaleźli się jego agenci.

– Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że Rosjanie będą chcieli wykorzystać to zjawisko jako broń. Nie należy mieć co do tego żadnych złudzeń. Wystarczy spojrzeć na inne działania hybrydowe – mówi ekspert.

– Warto tu rozróżnić dwie rzeczy. Do Gruzji i republik środkowoazjatyckich uciekają głównie obywatele tamtych krajów, którzy mają też paszport rosyjski, bo skusili się na niego pracując w Rosji. Z kolei na Zachód mogą sobie pozwolić uciec ci, których na to stać. Wiec albo są to ludzie, którzy mają pieniądze, albo tacy, którzy te pieniądze otrzymali razem z zadaniem do wykonania. Podsumowując, jest bardziej niż pewne, że Kreml będzie próbował filtrować agenturę na Zachód poprzez tzw. uchodźców – podkreśla Wilk.

Komisja Europejska opublikowała wytyczne jeszcze bardzie zaostrzające tryb wydawania wiz dla obywateli rosyjskich.

– Państwa członkowskie muszą przeprowadzać bardzo dokładną ocenę wniosków pod kątem bezpieczeństwa. (…) Widzimy teraz wielu obywateli Rosji, którzy opuszczają swój kraj w związku z mobilizacją. Jeśli rosyjski obywatel zamierza zostać dłużej niż 90 dni w UE, to nie powinien dostać wizy. Wzywamy państwa członkowskie, by bardzo dokładnie sprawdzały, czy istnieje ryzyko, że osoba, która ubiega się o wizę krótkoterminową, pozostanie na terytorium Unii Europejskiej dłużej niż 90 dni – powiedziała unijna komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson.

– Oczywiście, dla osób które szukają ochrony międzynarodowej istnieją regulacje azylowe. To co teraz mówię, w żadnym wypadku nie dotyczy prawa starania się o azyl. Ci, którzy chcą opuścić Rosję na dłużej mogą też wciąż starać się o wizy długoterminowe, lub prawo pobytu – zastrzegła.

Podkreśliła konieczność surowszego podejścia jeśli chodzi o miejsce ubiegania się o wizy.

– Wielu rosyjskich obywateli opuściło Rosje i przebywa w krajach sąsiednich, gdzie mogą udać się do konsulatów państw UE, żeby starać się o wizy. W wytycznych mówimy, że państwa członkowskie nie powinny przyjmować wniosków wizowych od rosyjskich obywateli, którzy znajdują się w krajach trzecich. Muszą ubiegać się o wizy ze swojego kraju – z Rosji – zaznaczyła, dodając jednak, że również od tego zalecenia są wyjątki w uzasadnionych przypadkach, takich jak powody humanitarne, rodzinne, czy gdy wnioskodawcami są dysydenci, czy niezależni dziennikarze.

Według Johansson, państwa członkowskie powinny też ponownie ocenić już wydane wizy w kontekście nowych zagrożeń dla bezpieczeństwa. Natomiast służby graniczne państw UE nie mogą traktować ważnej wizy, jako wystarczającego kryterium, by zostać wpuszczonym na terytorium Wspólnoty. – Straż graniczna musi przeprowadzić inne kontrole w sytuacji obecnej eskalacji – powiedziała Szwedka.

7:16 Zaporoska Elektrownia Atomowa odłączona od linii energetycznych

Okupowana przez wojska rosyjskie Zaporoska Elektrownia Atomowa na Ukrainie została po ostrzale Rosjan odłączona od ostatniej linii, łączącej ją z siecią energetyczną. Działają tylko generatory prądu, które mogą zasilać stację przez 10 dni – podał ukraiński koncern Enerhoatom.

Koncern, który jest operatorem ukraińskich elektrowni atomowych poinformował, że linia energetyczna została uszkodzona w wyniku rosyjskiego ostrzału. Uszkodzona linia odłączyła się i elektrownia straciła zasilanie; w trybie automatycznym włączyły się generatory.

Ze względu na ilość zapasów paliwa generatory mogą pracować przez 10 dni. Enerhoatom podkreślił, że w warunkach ostrzałów i uszkodzeń linii energetycznych „nierealne są plany włączenia reaktorów” elektrowni. Ukraiński personel zarządzający elektrownią w Enerhodarze przygotowywał się w ostatnich dniach do uruchomienia jednego z sześciu reaktorów, które obecnie są nieczynne. Uruchomiony przy obniżonej mocy miał być blok 5 do produkcji pary i ciepła na potrzeby elektrowni.

Zaporoska Elektrownia Atomowa, największa siłownia jądrowa w Europie, znajduje się na zajętych przez Rosję terenach obwodu zaporoskiego, który Moskwa usiłuje oderwać od Ukrainy. Po rozpoczętej 24 lutego rosyjskiej inwazji obiekt został zajęty przez agresora, a następnie teren elektrowni był wielokrotnie ostrzeliwany. W siłowni i jej okolicach stacjonują żołnierze najeźdźcy.

7:15 „Brygada traktorowa” z Ukrainy: nasza armia naprawi i wykorzysta każdy rosyjski czołg

Każdy rosyjski czołg czy pojazd opancerzony znaleziony przy linii frontu wojny Ukrainy z Rosją zostanie naprawiony i skierowany do walki z najeźdźcą – powiedzieli PAP ukraińscy żołnierze, którzy zajmują się poszukiwaniem i ściąganiem z pól uszkodzonego sprzętu.

– Jesteśmy trochę jak ta słynna w internecie „brygada traktorowa” – śmieją się, wspominając filmiki, na których ukraińscy rolnicy holują zwykłymi ciągnikami zdobyczne rosyjskie czołgi.

Ich stanowisko znajduje się na skrzyżowaniu dróg na wschodzie obwodu charkowskiego. Stoi przy nim kilkanaście czołgów i transporterów opancerzonych z namalowaną po bokach charakterystyczną dla wojsk rosyjskiego okupanta literą „Z”. Niektóre pojazdy są całkowicie spalone, niektóre jedynie lekko draśnięte pociskami.

– Ściągamy to wszystko z lasów i pól, i umieszczamy w tym miejscu. Znajdujemy po kilka, czasem kilkanaście sztuk dziennie. Wszystkie idą do remontu – wyjaśnia jeden z żołnierzy.

– To znaczące wsparcie dla naszej armii. Może nie tak ważne jak dostawy zachodniego sprzętu, ale dzięki temu Rosjanie mają mniej żelastwa, którym mogą nas atakować – dodaje drugi.

Żołnierze najbardziej nie lubią, gdy w pojazdach znajdują ciała swoich przeciwników. – Często trafiają się nam czołgi z martwą załogą w środku. Są to przeważnie czarne, spalone szczątki ludzkie. W takich sytuacjach wzywamy Czerwony Krzyż. Oni wydostają je na zewnątrz, a my wkraczamy później – ujawniają rozmówcy.

Stacjonują w wozie sztabowym, za którym warczy agregat prądotwórczy, używany do ładowania systemu łączności satelitarnej Starlink. Obok leżą okrągłe, zielone miny przeciwczołgowe z poodkręcanymi ebonitowymi zapalnikami. – One są już niegroźne – uspokajają.

Chwilę wcześniej poboczem drogi, przy której znajduje się ich stanowisko, chodzili saperzy z psami do poszukiwania niewybuchów. Mimo to żołnierze proszą, by dla własnego bezpieczeństwa nie schodzić z asfaltu. W trawie mogą leżeć groźne miny motylkowe, których ofiarą często padają cywile.

Rosyjskie czołgi i transportery Ukraińcy ściągają z pól ogromną ciężarówką marki Kraz. Jeśli jest w nich paliwo, to zlewają je do ogromnego baku. Wymontowują także cenne na froncie akumulatory. Na skrzyżowaniu, przy którym stacjonują, pracuje również spawacz. Usuwa urwane elementy pojazdów, by przygotować je do dalszego transportu do warsztatów remontowych.

– Czasem zdobywamy prawdziwe perełki, takie jak ten T-80 z turbiną gazową, którego nie ma na wyposażeniu ukraińskiej armii. Ten czołg miał „denazyfikować” Ukraińców. Teraz zostanie wyremontowany i będzie niszczył Rosjan – mówią żołnierze z ukraińskiej „brygady traktorowej.

6:44 Pożar na rosyjskim moście prowadzącym na Krym

Na zbudowanym przez Rosję moście prowadzącym na anektowany Krym wybuchł pożar – informuje w sobotę portal Ukraińska Prawda. Ogień wybuchł na kolejowej części przeprawy. Na most nie są wpuszczane pojazdy.

Propagandowe media rosyjskie twierdzą, że na moście zapaliła się cysterna z paliwem – podała Ukraińska Prawda.

Portal publikuje zdjęcia, które pojawiły się w mediach społecznościowych. Widać na nich ogień nad jednym z przęseł mostu i wielkie kłęby czarnego dymu.

Most Krymski, zbudowany w 2018 roku nad wodami Cieśniny Kerczeńskiej, łączy okupowany Półwysep Krymski z rosyjskim Krajem Krasnodarskim. Połączenie jest wykorzystywane przez Kreml do transportu żołnierzy i sprzętu wojskowego na Krym, a następnie na Ukrainę.

6:40 Rzeczniczka Centrum Wolności Obywatelskich: Naszym celem jest doprowadzenie do międzynarodowego procesu władz Rosji

Głównym celem naszej działalności jest doprowadzenie do międzynarodowego procesu władz Rosji, odpowiedzialnych za zbrodnie na Ukrainie; te osoby muszą ponieść karę za swoje czyny – oświadczyła w rozmowie z PAP Hanna Truszowa, rzeczniczka ukraińskiej organizacji Centrum Wolności Obywatelskich, uhonorowanej w piątek Pokojową Nagrodą Nobla.

Wraz z około 30 innymi podmiotami zajmującymi się ochroną praw człowieka Centrum Wolności Obywatelskich utworzyło inicjatywę „Trybunał dla Putina”, która ma na celu dokumentowanie zbrodni wojennych na Ukrainie, w tym na terytoriach okupowanych. Pomysłodawcy przedsięwzięcia podkreślają, że podjęli takie działania po to, by każdy poszkodowany w wyniku rosyjskiej agresji mógł domagać się sprawiedliwości.

– Zbieranie informacji dotyczących tych tragicznych wydarzeń to kluczowy, ale nie jedyny aspekt naszej aktywności. Zajmujemy się również m.in. wspieraniem więźniów politycznych. Bierzemy udział w projekcie Prisoners Voice (realizowanym we współpracy m.in. z ukraińskim resortem dyplomacji – przyp.red.), w ramach którego bezpośrednio zaangażowaliśmy się w pomoc dwóm represjonowanym osobom. Jedna z nich to przedstawiciel społeczności Tatarów z okupowanego przez Rosję Krymu – relacjonowała Truszowa.

Jak powiadomiła, Centrum utrzymuje relacje z partnerami z „niemal wszystkich krajów członkowskich Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE)”. – Wśród tych państw jest również Polska. Nawet w tym tygodniu nasza przedstawicielka wzięła udział w Konferencji Przeglądowej Wymiaru Ludzkiego (HDIM) OBWE w Warszawie – podkreśliła rzeczniczka.

Zapytana o odczucia związane z werdyktem Komitetu Noblowskiego, Truszowa przyznała, że nagroda motywuje ukraińską organizację do dalszej pracy na rzecz ofiar rosyjskiej agresji. – Robimy to wszystko i nadal będziemy robić z myślą o naszej ojczyźnie i osiągnięciu pokoju – zadeklarowała. Założone w 2007 roku w Kijowie Centrum Wolności Obywatelskich zostało w piątek wyróżnione Pokojową Nagrodą Nobla za rok 2022. Nagrodę przyznano też więzionemu białoruskiemu opozycjoniście Alesiowi Bialackiemu oraz rosyjskiej organizacji Memoriał, upamiętniającej sowieckie zbrodnie.

00:32 Nocne eksplozje w Charkowie

Seria eksplozji wstrząsnęła w sobotę w nocy miastem Charków na wschodzie Ukrainy.

Eksplozje miały miejsce krótko po północy czasu miejscowego – poinformowała agencja Associated Press.

Wstępne raporty nie precyzowały, co było przyczyną eksplozji ani co było celem ataku.

PAP/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj