Kosmetolog to zawód potrzebujący uregulowania. Dziś w branży beauty jest kompetencyjny bałagan

fot. Joanna Matuszewska

Które zabiegi estetyczne powinien wykonywać lekarz, a które kosmetolog? Uprawnienia oraz nauczanie w tym zawodzie były tematem rozmowy z dr n. med. Marzeną Podgórską, rektorem Wyższej Szkoły Zdrowia w Gdańsku i dr n. med. Anną Kamm, kosmetologiem, koordynatorką kształcenia kosmetologów w WSZ.

W rozmowie z Joanną Matuszewską poruszyły temat związany z dyskusją, która od pewnego czasu trwa w branży beauty. Chodzi o uregulowanie statusu kosmetologów i ich uprawnień zawodowych. Środowisko medyczne chce wprowadzić ograniczenia, tak by część zabiegów wykonywanych obecnie przez kosmetologów, uzyskała status procedury medycznej, zarezerwowanej dla lekarzy.

– Chodzi o szereg zabiegów iniekcyjnych, ale też m.in. o peelingi z użyciem kwasów, usuwanie blizn potrądzikowych, depilację i inne zabiegi z użyciem aparatury. Lekarze uważają, że zabiegi te zbyt mocno ingerują w tkanki a nieumiejętne ich wykonanie prowadzi do powikłań. My jako środowisko kosmetologów też uważamy, że potrzebne jest uporządkowanie kompetencji. W branży kosmetycznej pracują ludzie o różnym wykształceniu i wiedzy. Kosmetolog to osoba po 5-letnich studiach, przygotowana do wykonywania pracy z użyciem aparatury. Ale są też osoby po szkole policealnej oraz kursach – mówiła dr Anna Kamm.

Nie ma procedur i przepisów co kto może

Należałoby szczegółowo opisać procedury, które może podjąć lekarz, które kosmetolog, a które technik usług kosmetycznych, czyli kosmetyczka. – Zgadzamy się, że największe stężenia substancji, lasery frakcyjne, zabiegi iniekcyjne, wykonywane głęboko, praktycznie na okostnej, nie są dla kosmetologów a tym bardziej dla kosmetyczek. Żadna odpowiedzialna specjalistka nie zabierze się za wykonanie takiej procedury. Ale dlaczego kosmetolog nie mógłby pracować np. z kwasami o mniejszym stężeniu? Powikłania mogą zdarzyć się zawsze. Jednak nikt obecnie nie prowadzi żadnych statystyk, nie wiemy wiec kto je ma, czy lekarze, czy kosmetolodzy- tłumaczyła Anna Kamm.

Opinia dla Ministerstwa Zdrowia

Z kolei dr Marzena Podgórska, rektor WSZ wyjaśniła, że resort zdrowia zwrócił się kilka miesięcy temu o opinię w tej sprawie do uczelni kształcących w zawodzie kosmetologa.

– To była prośba o konsultację i sugestie dotyczące listy zabiegów, którą Naczelna Rada Lekarska zamieściła na liście procedur, które mają być zarezerwowane dla przedstawicieli zawodów medycznych. Nasi specjaliści, wykładowcy dokładnie opisali każdy zabieg, w tym długość fali w przypadku urządzeń, procentowe stężenie preparatów i warunki, jakie powinna spełniać osoba go wykonująca. Liczymy na kompromis, na porozumienie się środowiska i ustalenie co, kto może. Trudno sobie wyobrazić, że zakaże się kosmetologom wykonywania np. peelingów. Kto miałaby to robić – pytała rektor Wyższej Szkoły Zdrowia.

Zdaniem gości zawód kosmetologa powinien stać się zawodem medycznym, wówczas specjalista taki mógłby wykonywać procedury z listy. Byłyby one natomiast zakazane dla techników kosmetyki.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj