Endometrioza to choroba pomijana w szkoleniu specjalizacyjnym lekarzy

dr hab. Tomasz Marjański i dr n.med. Maciej Pawłowski
fot. Joanna Matuszewska

Endometrioza to choroba zapalna. Tkanka, która powinna być zlokalizowana w jamie macicy, tworzy ogniska w innych lokalizacjach, np. otrzewnej, czy w klatce piersiowej. O tej podstępnej, bolesnej i trudnej w leczeniu chorobie mówił dr hab. Tomasz Marjański, chirurg klatki piersiowej z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, członek zespołu Ministra Zdrowia ds. opracowania rozwiązań dotyczących diagnostyki i leczenia endometriozy w Polsce. W audycji brał udział także dr n. med. Maciej Pawłowski, specjalista ginekologii i położnictwa oraz ginekologii onkologicznej ze Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni, zajmujący się m.in diagnostyką i leczeniem endometriozy.

Program prowadziła Joanna Matuszewska. Pytała m.in. o obecne procedury i możliwości leczenia pacjentek.

– Obowiązujące wytyczne są sprzed kilkunastu lat. Musimy zastanowić się jak postępować, by skutecznie pomagać pacjentkom. W Polsce ten problem dotyczy około 2 mln kobiet. Obecnie na rozpoznanie i rozpoczęcie leczenia wiele z nich czeka nawet kilkanaście lat. Dlatego minister zdrowia powołał zespół, którego jednym z zadań jest wypracowanie nowych, jak najbardziej nowoczesnych metod leczenia tej trudnej choroby – mówił dr hab. Tomasz Marjański.

Ginekolog dr Maciej Pawłowski tłumaczył na czym polega rozpoznanie endometriozy i dlaczego to takie trudne. – Lekarz podczas wizyty wykonuje badanie USG. Jego podstawowy zakres obejmuje ocenę macicy i jajników. Jeśli w ich obrazie lekarz nie stwierdza nieprawidłowości, pacjentka otrzymuje informację że wszystko jest w porządku. Zazwyczaj ogniska endometriozy, które dają dolegliwości, zlokalizowane są w innym obszarze a to wymaga specjalistycznej diagnostyki.

– Głównym problemem jest wyszkolenie lekarzy, wielu nie umie takich ognisk znaleźć. Z przykrością musze stwierdzić, ze jest to choroba pominięta w szkoleniu specjalizacyjnym. Nie odbywają się kursy i szkolenia w kierunku diagnostyki i leczenia endometriozy. To jedna z przyczyn tego, że pacjentki przez wiele lat trafiają do różnych gabinetów i słyszą w każdym z nich, że nie widać zmian patologicznych.

Dr hab. Tomasz Marjański wyjaśniał, jak komórki endometriozy migrują do klatki piersiowej. – To nie są komórki nowotworowe, ale zachowują się podobnie. Najczęściej z jamy macicy przedostają się do otrzewnej. Tam wraz z płynem, który w niej się znajduje i porusza, zaczynają się zagnieżdżać na prawej kopule przepony. Endometrioza klatki piersiowej najczęściej dotyczy jej prawej strony.

W audycji mowa była także o działaniach organizacji społecznych, które starają się nagłaśniać problem endometriozy.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj