Lekarz wojewódzki zapowiada największy wzrost zachorowań na COVID-19 na połowę lutego. Ale uspokaja: sytuacja Pomorza jest dobra

Rozpędzająca się piąta fala pandemii koronawirusa, nowe mutacje COVID-19 i znaczenie przestrzegania obostrzeń sanitarnych – m.in. o tym Michał Pacześniak rozmawiał z „Gościem Dnia Radia Gdańsk”, którym był dr Jerzy Karpiński, dyrektor Wydziału Zdrowia Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.  – Nie mamy zajętych łóżek respiratorowych w takiej liczbie jak przy wariancie delta. Nie mamy zajętych łóżek na drugim poziomie szpitali, czyli tam, gdzie trafiają chorzy z COVID-19 w takiej liczbie. W tej chwili mamy ponad 60 wolnych respiratorów i ponad 460 wolnych łóżek na drugim poziomie. Ale biorąc pod uwagę wielką transmisyjność wariantu omikron, stwarza on zagrożenie dla osób o mniejszej odporności. Z drugiej strony w województwie pomorskim mamy dobrą informację, bo osoby powyżej 70. roku życia są zaszczepione w 92 proc., czyli można powiedzieć, że uzyskały pełną odporność – podkreślił dr Jerzy Karpiński.

– Bardzo szybko możemy sprawdzić, czy wariant jest niepokojący. Omikron został po raz pierwszy wykryty w listopadzie. Jego współczynnik hospitalizacji jest o połowę mniejszy niż przy wariancie delta. Ma także łagodniejszy przebieg, jeśli chodzi o objawy chorobowe. Znacząco mniej osób trafia pod respiratory, część ma głównie infekcje górnych dróg oddechowych. To najtrudniejsza sytuacja dla osób z chorobami towarzyszącymi – wyjaśnił ekspert.

– Grypa ma rokrocznie nowy wariant, dlatego szczepionki w każdym roku mają inną specyfikację, dopasowaną do wariantu z poprzedniego roku. To cecha charakterystyczna wirusów, że namnażają się one w ogromnych ilościach w danej populacji. Zlikwidować wirusa można tylko, jeśli wszyscy na świecie jednorazowo by się zaszczepili i wówczas wirus nie ma gospodarza, w którym może się zagnieździć. To trudna sytuacja, bo wiele osób jest niezaszczepionych – stwierdził pomorski lekarz wojewódzki.

– Największy wzrost zachorowań ma przypadać na połowę lutego. Nasze województwo jest na drugim miejscu pod względem liczby osób zaszczepionych. Dlatego nasza sytuacja jest dobra, bo mamy ponad 600 tys. osób zaszczepionych dawką przypominającą. Mamy szczepiące się dzieci. Z drugiej strony mamy zaszczepioną najbardziej narażoną populację. To wyjątkowo bezpieczna sytuacja. Najbliższe dni pokażą nam rzeczywisty obraz – zapowiedział Gość Dnia Radia Gdańsk.

– Dzięki decyzjom wojewody i w ustaleniu z NFZ oraz organami założycielskimi, mamy prawie 500 wolnych łóżek na drugim poziomie, przygotowany w całości szpital tymczasowy. W strategicznym wariancie mamy dodatkowo trzy szpitale, które byłyby uruchomione jako docelowe. Wydaje się, że jeśli w województwie pomorskim byłaby konieczność przyjęcia około tysiąca osób, dalibyśmy sobie radę. Jeśli ta liczba zostanie przekroczona, byłyby trudności w funkcjonowaniu służby zdrowia – wyliczał.

We wtorek mają być kontynuowane prace nad ustawą, która ma „stworzyć mechanizmy, aby i pracodawca, i pracownik byli zainteresowani testowaniem”. – Wymóg, aby pracodawca mógł weryfikować stan zdrowia swoich pracowników i tym samym zapewnić nam bezpieczeństwo w punktach usługowych, mógł odsunąć chore osoby od bezpośredniego kontaktu, jest niezbędny. W wariantach ustawy były nawet dyskusje o tym, kto będzie płacił odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu osób, które korzystały z usług danego zakładu i rozchorowały się. Ta ustawa mobilizująca pracowników, w obliczu odpowiedzialności za zdrowie osób, które obsługują, jest niezbędna i bardzo korzystna dla całego społeczeństwa – przekonywał ekspert.

– Są osoby, które są zadeklarowanymi antyszczepionkowcami. Powinny one unikać kontaktów społecznych w dużym zagęszczeniu, powinny stosować się do zasad. Muszą też mieć świadomość, że same narażają własne życie i zdrowie na bardzo ciężkie powikłania, a nawet śmierć. W tej chwili na wszystkich oddziałach OIOM-owych osoby, które są pod respiratorami, to w 90 proc. osoby niezaszczepione. Powinny one mieć świadomość, że jeśli nie chcą się szczepić, to najlepiej jakby w ogóle nie wychodziły z domu i były odizolowane. Zachęcam wszystkie te osoby, aby korzystały z wiedzy medycznej – apelował dr Karpiński.

ua/mrud
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj