Historyczne zwycięstwo jachtu „I Love Poland” w regatach transatlantyckich. Załoga opowiada o wyścigu

(fot. Radio Gdańsk/Anna Rębas)

Promujący Polskę jacht „I Love Poland” jako pierwszy wśród jednokadłubowców dopłynął do mety transatlantyckich regat z Wysp Kanaryjskich na Karaiby. Historyczne zwycięstwo żeglarze przypieczętowali po blisko 9 dniach, poprawiając zeszłoroczny czas o 1,5 doby. Przedstawiciele 14-osobowej załogi jachtu, Grzegorz Baranowski, Bartek Nowicki i Jakub Surowiec, byli gośćmi Anny Rębas w studiu Radia Gdańsk, gdzie opowiedzieli o regatach Transatlantic Race.

„I Love Poland” okazał się najszybszym jachtem jednokadłubowym całych regat oraz zwycięzcą klasyfikacji IRC Super Zero. Od startu przy Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich do mety w Granadzie na Wyspach Karaibskich załoga dopłynęła w 8 dni, 23 godziny i 43 minuty.

To historyczny wynik polskiej jednostki w transatlantyckich zawodach. W ubiegłym roku „I Love Poland” był trzecim jachtem na mecie z jednokadłubowców i trzecim w kategorii IRC Super Zero.

Mimo że w linii prostej trasa wynosiła niecałe 3000 mil morskich, to polski jacht przepłynął faktycznie 3408 mil.

O przebiegu wyścigu rozmawialiśmy z kapitanem Grzegorzem Baranowskim oraz żeglarzami Bartkiem Nowickim i Jakubem Surowcem.

(fot. PFN/Robert Hajduk)

PRZEBIEG WYŚCIGU

Jak opowiedział kapitan Grzegorz Baranowski, podczas regat najtrudniejszy moment dla załogi pojawił się tuż przed samą metą.

– Dosłownie 35 mil przed Grenadą stanęliśmy w kompletnej dziurze wiatru, czego nie było w żadnej prognozie. Przyszła chmura i zlała nas deszczem, a następnie przyszło 27 węzłów wiatru, co w sumie spowodowało 2 godziny spowolnienia i sprawiło, że końcówka regat była bardzo emocjonująca. Zrobiliśmy masę podmianek, masę manewrów, żeby ruszyć tę łódkę do przodu, bo przez jakiś czas było kompletnie zero wiatru i duża fala. Chmura zniknęła i po 2-3 godzinach znowu ruszyliśmy, dopłynęliśmy na metę i jesteśmy szczęśliwi – relacjonował kapitan.

– Prawie cały czas mieliśmy wiatr, Konrad – nasz nawigator – wykonał super robotę, dobrze rozpisał trasę i okazało się, że prawie cały czas powiększaliśmy przewagę nad resztą. To dało trochę takiego luzu psychicznego, zwłaszcza na koniec. Załoga spisała się super, wszystkie manewry były poprawne, wszystko było przemyślane, omówione i zrobione na spokojnie. Myślę, że wszyscy długo będziemy pozytywnie wspominali ten wyścig – dodał Baranowski.

Posłuchaj rozmowy Anny Rębas z kapitanem Grzegorzem Baranowskim:

Kapitan Grzegorz Baranowski (fot. Radio Gdańsk/Anna Rębas)

ZAŁOGA

Grzegorz Baranowski jest sternikiem i kapitanem, dodatkowo odpowiada też za stan techniczny jachtu i koordynację pracy załogi. Urodzony w Kętrzynie wychowanek mrągowskiej „Bazy” ma bardzo bogate żeglarskie CV i razem z Bartoszem Nowickim jest w ekipie od początku.

Bartosz Nowicki pochodzi z niewielkiej miejscowości Rajgród na Podlasiu, tam stawiał pierwsze żeglarskie kroki. Ukończył studia nawigacyjne na Uniwersytecie Morskim w Gdyni. Na pokładzie „I Love Poland” jest od początku projektu – najpierw jako pitman, później dziobowy, aktualnie trymer żagli przednich.

Jakub Surowiec to laureat III edycji Programu Szkoleniowego, która odbyła się w 2021 roku. W załodze jest już prawie 2 lata. Zdobył wicemistrzostwo świata i Europy na 1-osobowym katamaranie A-class. Zawodnik UKŻ Navigo Sopot, od lat ścigający się na katamaranach.

Bartek Nowicki i Jakub Surowiec opowiadali w Radiu Gdańsk o najważniejszych momentach regat i o tym gdzie zdobywa się regatowe umiejętności:

Jakub Surowiec, kapitan Grzegorz Baranowski i Bartosz Nowicki (fot. Radio Gdańsk/Anna Rębas)

Wśród 14-osobowej załogi było 8 osób, które startowały na pokładzie „I Love Poland” w ubiegłorocznej edycji tych regat oraz 6 osób, dla których był to debiut w transatlantyckich wyścigach.

5 osób to uczestnicy programów szkoleniowych „I Love Poland”, które dają możliwość polskim żeglarzom i żeglarkom spróbowania swoich sił w żeglarstwie oceanicznym. W załodze żeglowali mieszkańcy miast: Gdynia, Gdańsk, Sopot, Olsztyn, Łódź, Kozy i Człuchów.

Jeśli chodzi o najbliższe plany, pod koniec lutego załoga „I Love Poland” wystartuje w regatach RORC Caribbean 600, czyli na trasie o długości 600 mil morskich między i dookoła Wysp Karaibskich, a w marcu w St. Maarten Heineken Regatta.

Załoga „I Love Poland” (fot. PFN/Robert Hajduk)

Anna Rębas/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj