„Ks. Bock odsunął się, kiedy przyszedł abp Głódź”. W RG o sytuacji w Kościele

– Nie ma co ukrywać, że odkąd pojawił się metropolita Sławoj Leszek Głódź w trójmiejskim Kościele wiele się zmieniło. Wielu katolików doznało wielkiego rozczarowania, a ksiądz Bock odsunął się na bok, tak komentatorzy RG odnieśli się do decyzji księdza Witolda Bocka o odejściu z kapłaństwa.
26 listopada znany trójmiejski kapłan wysłał do 33 osób, w tym m.in. metropolity Sławoja Leszka Głódzia, dokument zatytułowany Deklaracja Konwersji. „Wciąż wierzę w Jezusa Chrystusa Jezusa Chrystusa, ale odchodzę, bo przestałem wierzyć w polski Kościół, któremu poświęciłem ponad 30 lat życia”, napisał. Zadeklarował, że do swojej decyzji bardziej szczegółowo odniesie się w pierwszym tygodniu przed Wielkanocą.

Profesor gdańskiej ASP Sławomir Witkowski zwrócił uwagę, że to nie pierwszy podobny przypadek w ostatnim czasie. – Tę tendencję obserwujemy od 2007 roku. Profesorowie Obirek, Węcławski i wielu innych. Mnóstwo spektakularnych odejść mądrych ludzi od Kościoła rzymskokatolickiego. Polityczną ofiarą tych zmian jest także ksiądz Boniecki, któremu hierarchia zabroniła wypowiadać się w istotnych sprawach.

Według komentatora, decyzja Witolda Bocka była dobrze przemyślana, to nie wyraz sprzeciwu. – Ksiądz Witold jest mądrym człowiekiem, nic jednoznacznie nie mówił, dlatego że nie chce zamykać sobie żadnej z dróg. Chce pracować w mediach, to jego pasja i przestrzeń bezpośredniego zainteresowania. Więc nie może bardzo agresywnie i jednoznacznie występować przeciw hierarchom.

Z kolei Mikołaj Chrzan z Gazety Wyborczej Trójmiasto podkreślił, że deklaracja księdza wywarła duże poruszenie wśród trójmiejskich wiernych. Witold Bock znany był m.in. ze swojej działalności w Areopagu i na rzecz Bazyliki Mariackiej w Gdańsku, gdzie pełnił funkcję wikarego. – Kiedy metropolita w Gdańsku się zmienił, ksiądz Bock odsunął się na bok, wyjechał do Warszawy. 

Podobnego zdania był Sławomir Witkowski. Przyczyny odejścia księdza Bocka upatruje w niekorzystnej zmianie na stanowisku metropolity gdańskiego. – Nie ma co ukrywać, że odkąd pojawił się Sławoj Leszek Głódź, wiele się zmieniło, wielu katolików zrzeszonych w Klubie Inteligencji Katolickiej doznało wielkiego rozczarowania. Bardzo żałuję, że arcybiskup Gocłowski jest na emeryturze.

Zachowanie księdza może być również sprzeciwem wobec sytuacji w polskim Kościele.  To uzasadnienie nie jest pełne, może być manifestacją sprzeciwu, tak anonimowo mówili bliscy współpracownicy księdza. Z jego oświadczenia nie wynika jasno, w jakim kierunku teraz pójdzie, podsumował Mikołaj Chrzan.

Najnowsze wydarzenia z Pomorza w studiu komentowali w studiu Radia Gdańsk również Aleksandra Dylejko z Kuriera Gdyńskiego i Marcin Wiszowaty z Uniwersytetu Gdańskiego. Program prowadził Marek Lesiński.

dr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj