Protesty młodzieży z Człuchowa są uzasadnione. „Starosta musi najpierw wyposażyć nową placówkę”

Człuchowska młodzież rok szkolny rozpoczęła walecznie. Uczniowie zbuntowali się przeciwko podziałowi Zespołu Szkół Technicznych. W środę przyszli na zajęcia pod adres, do którego przywykli pomimo tego, że miały one odbyć się gdzie indziej. – Dobrze, że młodzi ludzie walczą o swoje, mówili komentatorzy Radia Gdańsk.

Gośćmi Marka Lesińskiego byli Mikołaj Chrzan z Gazety Wyborczej, profesor Sławomir Witkowski z Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku oraz Andrzej Urbański z Centrum Opieki i Aktywizacji Seniorów. Decyzją człuchowskiego starosty w budynku, w którym dotychczas lekcje miało technikum i zawodówki, ma zostać jedynie pierwsza szkoła. Obie działały w ramach Zespołu Szkół Technicznych. Uczniowie zawodówki zostali przeniesieni do placówki oddalonej o 1,5 km.

Profesor Sławomir Witkowski mówił, że obserwując uczniów z Człuchowa widzi jak lekcja demokracji wydaje swoje owoce. – Młodzież wyraźnie widzi niezrozumiałe działania władz starostwa. Ten budynek jest im powolutku zabierany. Część z nich postanowiono przenieść gdzie indziej i to właśnie spowodowało ten protest. Z jednej strony dobrze, że młodzi ludzie walczą o swoje. Natomiast jak przyglądałem się całej sytuacji to zauważyłem, że niestety, ale w tle widać działania dorosłych, a szczególnie związku zawodowego Solidarność. Widać, że wykorzystują tę sytuację. Propagują swoją pozycję i w pewien sposób zaczynają sterować tymi uczniami. To mi się nie podoba.

Z kolei Mikołaj Chrzan tłumaczył, że musimy przyzwyczaić się do tego typu zmian. – Ja bym się nie denerwował, wraz ze zmianami demograficznymi sieci szkół mogą być rozwiązywane, czy przenoszone. Jest to rzecz naturalna, że dopasowuje się obecne struktury do obecnych potrzeb. Ta sprawa powinna być najpierw załatwiona przez starostę. Podobno warunki, w których ma uczyć się młodzież z zawodówki są nie odpowiednie. Mówili, że w jednej sali mają odbywać się lekcje dwóch różnych przedmiotów oraz, że brakuje krzeseł. Jeżeli są takie braki organizacyjne to oczywiście protesty są uzasadnione. Starosta przed podjęciem decyzji powinien najpierw odpowiednio wyposażyć nową placówkę.

Z przedmówcą zgodził się Andrzej Urbański, który mówił też o tym, iż szkoła powinna być miejscem współpracy. – Chciałbym zwrócić uwagę na aspekt, o którym mało się mówi. Chodzi o pewnego rodzaju współpracę. Szkoła to nie miejsce dla urzędników państwowych, czy samych nauczycieli. To placówka, gdzie powinna być współpraca pomiędzy nauczycielem, szkołą, uczniem i rodzicem. Myślę, że gdyby tak to funkcjonowało byłoby mniej problemów. Niepokoi mnie to, że w tym temacie nie ma dyskursu.

Posłuchaj audycji:

Magda Żarek/mat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj