Beata Szydło odpoczywa po kampanii. Semka pyta: „Kto w takim razie tworzy rząd?”

Beata Szydło jest na urlopie, a Jarosław Kaczyński siedzi w ciszy gabinetu i układa puzzle polityczne, mówili komentatorzy Radia Gdańsk. Gośćmi Jacka Naliwajka byli Roman Daszczyński z gdansk.pl, Marek Ponikowski z Telewizji Gdańsk i Piotr Semka z tygodnika Do Rzeczy.

Piotr Semka napisał w poniedziałek na Twitterze: Dziś mija siódmy dzień chaosu politycznego PiS.

GOWIN I ZIOBRO STAWIAJĄ ŻĄDANIA?

Zdaniem dziennikarza Do Rzeczy należy postawić pytanie, kto tak naprawdę tworzy rząd. – Jeżeli teraz powstaje, to wyborcy i reszta opinii publicznej mają prawo do informacji, jak wygląda postępowanie w sprawie. Wiadomo, że dziennikarze mają swoje chody i dojścia i spekulują wokół tego.

Semka uważa, że PiS napotkał niespodziewane trudności. – Tutaj jest jeden aspekt, o którym my zapominamy. Ponieważ przewaga jest stosunkowo nieduża (chodzi o większość w Sejmie przyp. red.), wzrosła siła tych skrzydeł, czyli Gowina i Ziobry. Prawdopodobnie oni stawiają żądania, których nie było wcześniej w planie.

MACIEREWICZ MINISTREM OBRONY?

Nie zgodził się z nim Roman Daszczyński z gdansk.pl. – Nie ma żadnego chaosu informacyjnego. Jest raczej cisza gabinetu, w którym siedzi Kaczyński i układa puzzle polityczne. Media nie lubią takiej ciszy. Więc nie ustają w domysłach. Najbardziej rozbawiły mnie spekulacje dotyczące ministra obrony narodowej: Gowin czy Macierewicz. Oczywiste jest, że będzie to Macierewicz, twierdzi dziennikarz.

– Trzeba pamiętać, że PiS musi myśleć o swoich wyborcach, dodał Piotr Semka. – Mają sporą grupę wyborców, którzy mają prawo uważać, że Antoni Macierewicz był jedną z osób, dzięki którym PiS przetrwał. I sytuacja, w której traktuje się go jako trędowatego, który nie obejmie żadnego poważnego stanowiska, jest nienormalna dla takiego ugrupowania.

CHAOS ORGANIZACYJNY

Chaos informacyjny jest pochodną chaosu organizacyjnego, uważa Marek Ponikowski. – Pani Szydło zniknęła w kuluarach. Ponoć odpoczywa po kampanii. Niestety, jeśli ktoś ma zostać premierem, to powinien przynajmniej zachowywać pozory, że jest osobą, która ten rząd formuje, uważa.

– Odnoszę wrażenie, że prezes Kaczyński może współpracować tylko z ludźmi, których przedtem upokorzył. Panią Szydło bardzo nieładnie potraktował na oczach całej Polski. Siedziała w samochodzie przed budynkiem na Nowogrodzkiej, a tam obradowali jacyś panowie, z których na pewno na razie żaden nie będzie premierem, podsumował dziennikarz Telewizji Gdańsk.

Maria Anuszkiewicz/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj