Po aferze w Sejmie: „Rozłam w partii może oznaczać koniec Kukiza i jego rewolucyjnych idei”

Komentatorzy rozmawiali o aferze z udziałem posłanki Kukiz’15, która zagłosowała za partyjnego kolegę, Kornela Morawieckiego podczas jego nieobecności na sali. – Najgorsze co może spotkać posła z ostatnich ław poselskich, to nagle znaleźć się na czołówkach wszystkich mediów w Polsce jako osoba, która oszukiwała – mówił Jan Błaszkowski.

Gośćmi Komentarzy Radia Gdańsk byli Jan Błaszkowski z TVN, dr Krzysztof Piekarski z UG oraz Roman Daszczyński z gdansk.pl.

 PARTIOKRACJA PRZECIWKO KUKIZOWI

– Z zaciekawieniem słuchałem wczorajszych wypowiedzi Pawła Kukiza. Dosyć poirytowany powiedział, że funkcjonowanie w ramach opozycji przestaje go interesować – mówił Krzysztof Piekarski. – Jego ulubione słowo „partiokracja” zaczyna działać przeciwko niemu, bo jakaś część klubu próbuje się podłączyć do innych, bardziej znaczących frakcji. Z powodów ideowych najbliżej jest im do PiS. To może oznaczać koniec Kukiza z jego rewolucyjnymi ideami. Jakaś część będzie podchodziła do rzeczy pragmatycznie. Ten rozłam może być początkiem „rozjeżdżania” się tej partii.

SKANDAL NARUSZAJĄCY POWAGĘ SEJMU

– To jest zachowanie skandaliczne – stwierdził kategorycznie Roman Daszczyński. – Nie po to wybieramy posłów żeby ktoś inny za nich głosował i wciskał przyciski. Gdyby to było dopuszczalne, wystarczyłoby żeby marszałek Sejmu przeszedł się po sali, zebrał oświadczenia pisemne i sam powciskał co trzeba. Sejm jest ogromnie ważnych organem państwa. Musi być zachowana jego powaga i jego normy.

ZWYCIĘSTWO PIS

– Typowy polityczny „nobody” trafia na okładki jako oszust. Nikomu nie zazdroszczę takiej sławy – mówił Jan Błaszkowski. – Na tej sytuacji najbardziej skorzystał PiS. Osłabiło to klub, który jest dla Jarosława Kaczyńskiego jedyną groźną opozycją w Sejmie. Jestem zdania, że to jest prawdziwie antysytemowy klub, który czeka na swoje pięć minut za cztery lata. Wtedy przejmie wyborców niezadowalanych z PiS i stanie się tym prawdziwy PiS. Stratą dla Kukiza nie jest strata Małgorzaty Zwiercan, ale strata Kornela Morawieckiego, który jest silną osobowością.

Anna Moczydłowska

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj