Radni KO i WdG chcą, by Daniel Obajtek wytłumaczył się z fuzji. „Takie polityczne rozgrywki należy sobie odpuścić”

Przejęcie grupy Lotos przez PKN Orlen wciąż budzi wiele emocji. Radni Gdańska z rządzącej miastem koalicji wystosowali wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji, podczas której oczekują obecności Daniela Obajtka, prezesa PKN Orlen. Domagają się od niego wyjaśnień, dotyczących fuzji. Czy radni mogą się tego domagać i czy faktycznie zależy im na poznaniu szczegółów transakcji? A może to po prostu gra polityczna?

Odpowiedzi między innymi na te pytania szukali w „Komentarzach Radia Gdańsk” goście Andrzeja Urbańskiego: Edyta Gronowska, publicystka, blogerka i prezes Towarzystwa Edukacyjnego „Lokomotywa” oraz Jacek Rybicki, publicysta „Magazynu Solidarność”.

– W odpowiedzi na wezwanie radnych Daniel Obajtek wystosował oświadczenie, w którym wskazuje że „radni mogą się domagać w trybie wezwań wyjaśnień od zarządów spółek podległych miastu Gdańsk” i stwierdza w tym oświadczeniu, że „gdyby radnym faktycznie zależało na poznaniu szczegółów tej transakcji, zwróciliby się bezpośrednio do niego, bez robienia medialnej wrzawy”. Według Prezesa Obajtka wrażenie jest zupełnie inne: jakby publiczne wezwanie go do wyjaśnień było dużo ważniejsze od merytorycznej rozmowy o połączeniu PKN Orlen z grupą Lotos – zauważyła Gronowska.

– Zarząd odpowiada przed akcjonariuszami, przed radą nadzorczą. A przypomnę, że 85 procent akcjonariuszy poparło tę fuzję. Po raz kolejny podkreślił jednocześnie, że w dwóch sprawach istotnych dla gdańszczan, jakimi są miejsca pracy i podatki odprowadzane od działalności Lotosu, będą utrzymane status quo. Myślę, że to jest potwierdzenie tego, co Orlen deklarował wielokrotnie. Ale ja wrócę jeszcze do roku 2011. Nie przypominam sobie, żeby rządząca wówczas Platforma Obywatelska zwoływała nadzwyczajną sesję rady miasta w sprawie zapowiedzianej przez premiera Tuska prywatyzacji Lotosu, czyli rzeczywistego odsprzedania większościowego pakietu akcji. Mało tego, premier Tusk mówił wówczas, że nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, by mówić kategoryczne „nie” dla inwestorów z jakiegokolwiek kraju, również z Rosji – wskazywał Jacek Rybicki.

– Działania radnych miasta mają charakter polityczny, to zrobienie z tego spektaklu teatralnego. Nie mniej wszystkie odpowiedzi na pytania ważne dla gdańszczan, dotyczące miejsc pracy i zapewnienia wpływów do miasta, są też istotne. Transformacja Lotosu ma być zabezpieczeniem dla państwa polskiego i formą przewagi konkurencyjnej. I musi się to odbywać zgodnie z prawem – dodała Edyta Gronowska.

– Powstanie gracza europejskiego, takiego multienergetycznego koncernu, daje szansę na przyszłość. Trzeba pamiętać, że takie paliwa, jak benzyna czy olej napędowy, stopniowo będą mieć coraz mniejsze znaczenie. Trzeba więc inwestować w nowe technologie, które pozwolą produkować to, co będzie na rynku sprzedawalne. A to jest możliwe tylko przy spięciu kapitałów i dostępie do tych nowych technologii, bo to wymaga gigantycznych nakładów finansowych – argumentował Jacek Rybicki.

– Trzeba się skupić na tym, jakie będą korzyści dla państwa. I trzeba wziąć pod uwagę nasze, czyli codziennych użytkowników stacji benzynowych, interesy. Aby paliwa były tanie, aby była konkurencja na rynku. W interesie Polaków jest, aby była tania ropa i aby Polska miała zabezpieczenie energetyczne. I takie rozgrywki polityczne oraz towarzyszące temu emocje należy sobie po prostu odpuścić – podsumowała Edyta Gronowska.

W audycji dyskutowano też o zabraniu głosu przez Najwyższą Izbę Kontroli w sprawie domniemanych ataków systemem Pegasus na pracowników NIK oraz o najnowszych sondażach, które wskazują, że około 60 proc. seniorów nie chce powrotu do władzy Platformy Obywatelskiej.

Posłuchaj całej audycji:

Andrzej Urbański/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj