Komentatorzy w ostrych słowach o ostatnich wydarzeniach w Ukrainie. „Nie bądźmy cywilizacją tchórzy, strusi, baranów prowadzonych na rzeź”

Cały świat z niepokojem patrzy na to, co dzieje się na terenie Ukrainy. Atak Rosji na ten kraj staje się coraz bardziej bestialski, coraz bardziej zbrodniczy. Ginie coraz więcej ludzi – w tym setki cywilów, głównie kobiet i dzieci. Ostatnio Rosjanie ostrzelali ludzi czekających przed sklepem oraz zbombardowali teatr, w którym ukrywały się setki mieszkańców. Między innymi te tragiczne wydarzenia omawiali goście programu „Komentarze Radia Gdańsk”.

Gośćmi Michała Pacześniaka byli Artur Ceyrowski z portali stefczyk.info i wPolityce.pl oraz Kamil Kusier z „Dziennika Bałtyckiego”.

– My, dziennikarze i publicyści, mamy taki przywilej, że możemy mówić wprost. I dziś mówię bez ogródek: to jest niestety wojna za niemieckie pieniądze. To Niemcy były i są głównymi sponsorami Putina i jego wydatków zbrojeniowych. Przypomnijmy, że Polska zaproponowała całkowite embargo na zakup rosyjskich surowców: ropy i gazu. Niemcy ten pomysł odrzuciły. Wbrew narracji opozycji my sami sankcji w tym zakresie nie wprowadzimy, bo kontrola nad handlem zagranicznym jest w kompetencjach unijnych, więc to musi być unijna decyzja, którą dziś blokują Niemcy. Musimy powiedzieć wprost: stop wszelkim układom, stop dla handlu z Rosją. To państwo, w takiej formie, w jakiej w tej chwili funkcjonuje, należy zlikwidować. Używam mocnych słów, ale patrzymy na to, co się dzieje na Ukrainie i od kilku dni eskaluje tam terror. Wczoraj dokonano co najmniej kilku zbrodni wojennych, dokonano ataku na teatr, w którym ukrywały się dzieci i kobiety. Tam według różnych szacunków zginęło nawet kilkaset osób, Rosjanie strzelali nawet do kolejki ludzi, czekających za chlebem. To są rzeczy niewyobrażalne, to są zbrodnie wojenne, które tam są popełniane codziennie. My musimy zlikwidować Rosję w takiej formie, w jakiej dziś ona występuje. Denuklearyzacja, demilitaryzacja i stały nadzór NATO, być może w porozumieniu z Chinami, może podzielenie Rosji na jakieś dwie części… Oczywiście tu mocno wybiegam w przyszłość, ale trzeba zacząć działać, bo inaczej Putin i jego ludzie nadal będą mordować, głodzić, obniżać morale. I będziemy widzieli różnego rodzaju prowokacje, które już teraz się zaczynają. A my będziemy się temu przyglądać, bo przecież „nic nie można zrobić, bo Rosja ma broń atomową”. Ale w ten sposób stajemy się tak naprawdę cywilizacją tchórzy, cywilizacją strusi, cywilizacją baranów prowadzonych na rzeź, które są zadowolone z tego, że na tę chwilę rzeźnia jest 5 metrów od ich granicy – mówił Artur Ceyrowski.

– Dość mocne słowa wypowiedział prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden, który nazwał Władimira Putina zbrodniarzem wojennym. W tym kierunku powinniśmy iść, nie powinniśmy Putina traktować jako polityka, tylko właśnie jako zbrodniarza wojennego. Nic nie tłumaczy strzelania do cywili i mordowania setek kobiet i dzieci. Tylko stanowcza reakcja Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, czyli jeszcze bardziej restrykcyjne sankcje i większe embarga nakładane na ten kraj, spowodują odcięcie Rosji od funduszy, głównie niemieckich, ale też zachodnioeuropejskich i pozwoli na zatrzymanie tej rzezi, która dokonuje się na Ukrainie – dodał Kamil Kusier.

– A co z pomysłem, który przedstawił Jarosław Kaczyński, polegający na zorganizowaniu międzynarodowej misji, która będzie dążyła do udzielania pomocy humanitarnej i do pokoju, ale jednocześnie osłoniętej przez odpowiednie siły zbrojne? Czy to jest pomysł realny, możliwy do zrealizowania? – dopytywał prowadzący rozmowę Michał Pacześniak.

– Obawiam się, że to wezwanie wicepremiera Kaczyńskiego, żeby została zorganizowana jakaś misja humanitarna i pokojowa ONZ pod osłoną wojsk NATO, pozostanie niestety jako symbol. Mam wrażenie, że skostniała struktura Zachodu jest już tak bezradna, że wszystkie próby wezwania go do działania nie dają rezultatu. Dziś oglądamy tragedię Ukrainy, oglądamy sceny, które przypominają historie o których czytaliśmy w książkach, które wydarzyły się 80 lat temu. Ale przecież nie jest to pochód rosyjskiego imperializmu, który zaczął się wczoraj. Wcześniej była Czeczenia, było Naddniestrze, był Krym, był cały szereg działań na Białorusi. Ten pochód imperializmu trwa od dawna i Zachód nic nie zrobił. Zachód handlował i dalej handluje z Rosją. Myślę, że tu jest duża rola społeczeństwa. Musimy wymóc w końcu na politykach jakieś działania, choćby poprzez masowe protesty na ulicach, bo inaczej ta sytuacja się nigdy nie zmieni. A rosyjski pochód imperializmu z pewnością nie zatrzyma się na Ukrainie i my jesteśmy jednym z jego następnych celów – wskazywał Artur Ceyrowski.

– Musimy zadać sobie pytanie, czy jesteśmy w stanie wysłać jakiekolwiek misje zbrojne, czy to NATO czy odwetowe na teren Ukrainy, które mogą tak naprawdę obrócić się przeciwko zachodowi Europy. Bardziej bym tu obstawał przy kontynuowaniu akcji humanitarnych, które przynoszą faktyczną pomoc narodowi ukraińskiemu. Widzimy to przez przykład Polski, do której dotarło już ponad dwa miliony uchodźców z Ukrainy. Jeśli chodzi o sama obecność wojsk na terenie Ukrainy to wydaje mi się, że słusznym byłoby zamknięcie przestrzeni powietrznej, co mogłoby być pierwszym wyraźnym sygnałem wysłanym do Moskwy sugerującym, że obecne działania Putina tak naprawdę do niczego dobrego, w kontekście prowadzenia przez niego polityki, nie doprowadzą – dodał Kamil Kusier.

raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj