Gazprom w środę wstrzymał dostawy gazu do Polski w ramach kontraktu jamalskiego. Rosyjska spółka poinformowała, że powodem jest odrzucenie przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo płatności za gaz w rublach. – To bezpośredni atak na Polskę, która pokazała, czym jest realne uderzenie w rosyjskich oligarchów – podkreślał w Sejmie premier Mateusz Morawiecki.
O skutkach zakręcenia kurka z gazem przez Rosję rozmawialiśmy w programie „Komentarze Radia Gdańsk”. Gośćmi Olgi Zielińskiej byli Artur Ceyrowski z portalu wpolityce.pl oraz Jacek Liziniewicz z „Gazety Polskiej Codziennie”.
– Pani von der Leyen zapowiada, że nie damy się zastraszyć jako UE i ta reakcja będzie zakładała jakieś wspólne działanie na ten szantaż gazowy. My, jako Polacy, jesteśmy bezpieczni, bo od dawna robiliśmy bardzo dużo, żeby to bezpieczeństwo, gazowe i nie tylko, zapewnić. Nasze magazyny gazowe są zapełnione w 76 proc. i jest to jeden z najwyższych wyników w UE. Wyżej jest chyba tylko Portugalia. Jesteśmy bezpieczni, także jeżeli chodzi o dostawy ropy, gdyby Rosja zdecydowała się tutaj na podobny ruch. Tę ropę możemy dzisiaj kupować – i kupujemy – na innych rynkach. Pod względem surowców jesteśmy zabezpieczeni – komentował Artur Ceyrowski.
Olga Zielińska dopytywała Jacka Liziniewicza, czy pozostałe kraje UE okażą solidarność wobec Polski. – Na pewno będzie deklarowana solidarność, o tym jestem przekonany, ale nie wiem, jak to wyjdzie w praktyce – odpowiadał dziennikarz. – To, że Ursula von der Leyen mówi to, co mówi i prezentuje twardą, asertywną postawę wobec Rosji, trochę nie licuje z tym, co robi Komisja Europejska. Polska wznosiła o postępowanie antymonopolowe Gazpromu już w ubiegłym roku, ale KE nadal gromadzi materiały na ten temat. Już chyba nawet Papuasi w Nowej Gwinei wiedzą, że Gazprom wykorzystuje swój monopol, ale urzędnicy KE jeszcze zbierają dowody – dodawał.
mm
