Komentatorzy o fuzji koncernów PKN Orlen i Lotos: „Wszyscy są za, tylko PO jest przeciw”

(fot. Radio Gdańsk)

Lotos oddany w ręce „łapówkarzy, przestępców i morderców” – czyli skandaliczne słowa prezydent Dulkiewicz po fuzji PKN Orlen i Lotosu. Miliony euro z kieszeni gdańszczan zasilą budżet Lipska – takie są skutki wyprzedaży miejskiego mienia. A także owce jako… eko-kosiarki nad Opływem Motławy. Te tematy poruszyliśmy w „Komentarzach Radia Gdańsk”.

Michał Pacześniak poprosił o skomentowanie powyższych kwestii Marka Formelę z „Gazety Gdańskiej” i portalu wybrzeze24.pl oraz Macieja Naskręta z „Dziennika Bałtyckiego”.

– Gdański Lotos został oddany w ręce „morderców, łapówkarzy i przestępców” – takie słowa za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych wypowiedziała prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Tutaj warto wspomnieć o tym, że Orlen sponsoruje wiele imprez kulturalnych i sportowych, nie tylko miejskich, ale tych o skali wojewódzkiej, czy krajowej. Jak to się ma do godności i do stanowiska, jakie zajmuje pani Dulkiewicz? – pytał swoich gości prowadzący rozmowę.

– Trudno na tym poziomie rozmawiać, nawet z prezydent takiego niedużego miasta jak Gdańsk. Elementarna wiedza mówi, że to ogół akcjonariuszy, a nie politycy PO rozstrzygają o losach spółek. I gdyby projekt ten był sprzeczny z interesem akcjonariuszy Orlenu i Lotosu, na pewno sygnały z walnego zgromadzenia byłyby zupełnie inne. Nie byłoby jednoznacznego poparcia dla takiego projektu, który ma – poza znaczeniem korporacyjnym – olbrzymie znaczenie gospodarcze, jeśli chodzi o kształtowanie polskiej gospodarczej racji stanu. To jest coś, co przekracza rozmiar gminy Gdańsk i lokalnych sentymentów, czego pani Dulkiewicz w swojej błyskotliwej ocenie nie była w stanie zauważyć. Nadto, wśród tych wszystkich akcjonariuszy są wielkie i poważne fundusze inwestycyjne, emerytalne, nawet bank będący własnością rządu norweskiego, więc wszyscy ci państwo zostali znakomicie podsumowani, podobnie jak właściwie sama pani Aleksandra Dulkiewicz się podsumowała, bo jest posiadaczem niedużego, ale jednak pakietu akcji, które są częścią tych funduszy. I ich dobre wyniki przełożą się też na stan zamożności, polepszą stan posiadania pani prezydent. Nawet jakby patrzyła w takiej bardzo wąskiej, prywatnej perspektywie, to powinna mieć nieco inną refleksję. Niestety, emocje polityczne związane z tym, że nie robi tego minister Grad, premier Tusk i prezes Olechnowicz, przekraczają granice rozumu niezbędnego do pełnienia funkcji publicznej w Gdańsku – zauważył Marek Formela.

Formela wspomniał też byłego prezesa Lotosu. – Właśnie jego głosy są dość mocno słyszalne, że to nie jest dobra inwestycja, że to jest zły pomysł. Skąd się biorą takie głosy, przeczące tak naprawdę logice? – pytał retorycznie.

– Trudno powiedzieć, może są tam jakieś osoby, które próbują w tej strukturze Lotosu coś dla siebie ugrać. Moim zdaniem słowa prezydent Dulkiewicz, jak i całej Platformy Obywatelskiej, są nieracjonalne w tej całej historii wokół fuzji Orlenu i Lotosu. Tutaj trzeba podkreślić jedną rzecz, bo tak: związki zawodowe, które momentami szukają „dziury w całym”, wyraziły na to zgodę; akcjonariusze wyrazili na to zgodę; mało tego, zgodziła się Komisja Europejska. Ale nie zgadza się na to Platforma Obywatelska, jako jedyna – zaznaczył Naskręt.

aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj