Pół roku agresji Rosji na Ukrainę. Mamy „bardzo intensywną pomoc Polski” i „opieszałość Europy”

(fot. Radio Gdańsk)

Już prawie pół roku trwa wojna w Ukrainie. W „Komentarzach Radia Gdańsk” podsumowaliśmy wsparcie dla naszych sąsiadów pod względem militarnym, gospodarczym, humanitarnym i politycznym. Gośćmi Andrzeja Urbańskiego byli Piotr Piotrowski, wykładowca i dziennikarz „Gościa Niedzielnego”, oraz Antoni Szymański, socjolog, polityk, senator IX kadencji.

– Polska pomaga Ukrainie bardzo intensywnie pod każdym względem od początku wojny. Obywatele, którzy są uchodźcami, korzystają właściwie z wszystkich uprawnień, które mają w ojczyźnie Polacy. Byłoby dobrze, gdyby Europa i bogate kraje podzieliły się również tą odpowiedzialnością za pomoc. Bo jest problem, jak długo będzie trwała wojna, a analitycy mówią, że ona będzie długa – zauważył Szymański.

– Jeżeli mówimy o sprawach militarnych, to wszystkich nas zaskoczyła skala ludobójstwa. W tej wojnie mamy do czynienia z agresją na niespotykaną skalę, taką, z którą Europa miała do czynienia w czasie II wojny światowej. Natomiast w kwestii pomocy militarnej cały czas warto przypominać brak wsparcia albo opieszałość Europy Zachodniej. Z polskiego podwórka in plus należy zaliczyć cały wachlarz rzeczy związanych z dostępem do usług społecznych. Oczywiście dalej brakuje finansowania i tych środków musimy szukać nie tylko w KPO, ale być może również alarmować inne gremia światowe i stamtąd szukać wsparcia dla uchodźców z Ukrainy – podkreślił Piotrowski.

Senator Szymański zwrócił uwagę na globalne skutki wojny.

– Liczba ginących jest duża, ale to przecież nie jest tylko konflikt rozgrywający się na ziemiach ukraińskich i administrowanych przez Rosję, ale również rozlewający się na świat. Będą większe problemy z żywnością mimo transportów, które już ruszyły. A to znaczy, że w wyniku głodu ludzie z krajów afrykańskich będą przemieszczać się w naszym kierunku – powiedział.

Piotrowski dobrze ocenił działalność polskich władz w tym trudnym czasie.

– Bardzo dobrze kancelaria i prezydent odnajdują się w tej sytuacji. Kolejne kroki, które są już zapowiedziane, to wizyta prezydenta w krajach afrykańskich, a więc przygotowanie ich na sytuację, o jakiej mówimy. Natomiast na Ukrainie większość wizyt w czasie wojny jest zawsze postrzegana przez pryzmat symboliczny – skomentował.

Goście „Komentarzy Radia Gdańsk” odnotowali też powolnie zmieniające się nastawienie Europy do Ukrainy i Rosji, co dało się zauważyć chociażby na Platformie Krymskiej.

– Zaostrzające się wypowiedzi polityków, mówiących, że całe terytorium ukraińskie powinno należeć do Ukrainy, tego wcześniej nie było. To pokłosie tego, jak dzielnie Ukraińcy walczą o swój kraj, efekty przynoszą też oczywiście umiejętności polityczne rządu ukraińskiego – powiedział Szymański.

– Ta wojna od samego początku była polityczną klęską Rosji. Czy Rosja ma tego świadomość i to się przebija w jakiejkolwiek refleksji do świata, w którym Rosjanie funkcjonują? Wydaje mi się, że to nie ma dla nich znaczenia. Ważne jest, by świat i Europa w jakiś sposób zintensyfikowali działania, żeby ograniczyć funkcjonowanie polityczne Rosji – podsumował Piotrowski.

am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj