Nota dyplomatyczna ws. reparacji w Dzień Jedności Niemiec. „To ważny prezent historyczny”

(fot. Radio Gdańsk)

Minister spraw zagranicznych skierował do Niemiec noty dyplomatyczne w sprawie odszkodowań za II wojnę światową. W audycji „Komentarze Radia Gdańsk” Jarosław Popek poruszył ten temat w rozmowie z Markiem Formelą z „Gazety Gdańskiej” i portalu wybrzeze24.pl oraz Arturem Ceyrowskim z tygodnika „Sieci” i portalu stefczyk.info.

Marek Formela wskazywał, że skierowanie noty dyplomatycznej jest istotnym ruchem. – To na pewno ważny moment w relacjach z Niemcami. Ważny jest też dzień 3 października, Dzień Jedności Niemiec; to taki prezent historyczny, niezwykle ważny. Do Polski przyjeżdża minister spraw zagranicznych, pani Annalena Baerbock, więc rozpoczął się nowy etap relacji. Etap, w którym państwo niemieckie będzie musiało stanąć twarzą w twarz z własną historią, bezmiarem okrucieństwa i grabieżami, które zostały przez państwo niemieckie zorganizowane w sposób przemysłowy. To moment, w którym dobrze, że się upominamy, mówimy o zadośćuczynieniu. Chodzi o naprawę szkody, wyrządzonej przez bezprawny zamach na państwo polskie, zamach, który nie miał nawet charakteru wypowiedzianej wojny lub, jak w Gdańsku, w przypadku Poczty Polskiej, Westerplatte czy Gedanii, miał charakter zwykłego, bandyckiego mordu – podkreślał.

Z kolei Artur Ceyrowski stwierdził, że nie dziwi go negatywna reakcja polityków Platformy Obywatelskiej. – Trudno oczekiwać od partii proniemieckiej sygnałów innych niż te, które będą broniły Niemiec w tej sprawie. Jeżeli zaś rozmawiamy o tej kwestii poważnie, to ta nota dyplomatyczna oczywiście nie zmieni niczego w relacjach Polski i Niemiec, ale ona oznacza, że do Niemów wpłynęła nota dyplomatyczna, na którą muszą odpowiedzieć; jeśli tego nie uczynią, to pokażemy, kto w Europie ma problem z praworządnością, a kto go nie ma. Wielokrotnie opisywaliśmy, jak wygląda ta sprawa, mówiliśmy, że Polakom te odszkodowania prawnie po prostu się należą, bo to jest kwestia, która nie została uregulowana, wbrew tezom, że w 1953 roku państwo polskie podpisało jakąś notę; nic takiego nas nie obowiązuje, poprzednie umowy były podpisywane przez rząd, który nie był w żaden sposób desygnowany przez nasze społeczeństwo, nie miał mandatu demokratycznego – przypominał.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj