Korupcyjny skandal w Parlamencie Europejskim. Komentatorzy: „Ukazuje skalę hipokryzji i obłudy”

(Fot. Radio Gdańsk)

Wczoraj (we wtorek 17 stycznia) miała miejsce debata w Parlamencie Europejskim, dotycząca między innymi afery korupcyjnej, o której mówi się już od około miesiąca. Tłem owego skandalu jest lobbing niektórych europarlamentarzystów na rzecz krajów takich jak Maroko, Katar, a prawdopodobnie także Rosja, które wedle unijnych standardów dalekie są od praworządności. Czy korupcyjny skandal na szczycie europejskiej władzy ustawodawczej zostanie transparentnie wyjaśniony, czy raczej, jak mówił europoseł Bogdan Rzońca, zostanie zamieciony pod dywan?

Odpowiedzi na te pytania starali się udzielić goście Andrzeja Urbańskiego w audycji „Komentarze Radia Gdańsk” – prof. Grzegorz Grochowski oraz dr Tomasz Szturo.

Prowadzący audycję zapytał najpierw o ostateczny wynik afery korupcyjnej: czy zostanie ona wyjaśniona, czy właśnie (jak mówił europoseł Bogdan Rzońca) zostanie zamieciona pod dywan, a jeśli tak, to posługując się tą metaforą, jakich rozmiarów musiałby on być?

– Bardzo ciekawe jest sformułowanie “jak duży dywan to będzie musiał być”. Afera z pewnością zostanie wyjaśniona. Jednak czy do tego poziomu, który będzie wszystkich satysfakcjonujący na tyle, że będziemy wiedzieć wszystko i tym samym mieć poczucie sprawiedliwości? Szczerze mówiąc, patrząc realnie, chyba nie do końca. Zawsze będą obecne te mechanizmy ochronne grup, interesów i ludzie, którzy w jakiś sposób w to weszli, również będą starali się siebie chronić. Więc afera będzie wyjaśniona, ale w stopniu średnim – wyjaśniał prof. Grzegorz Grochowski, politolog, wykładowca akademicki, prezes fundacji „Wiem i Umiem”.

– Mam bardzo podobne spojrzenie jak pan profesor. Uważam, że nie ma takiego dywanu, który by przykrył wszelkie afery. Oczywiście będą i już są podjęte działania wizerunkowe i chyba na tych kwestiach wizerunkowych to się skończy. Trochę też obawiam się, że to będzie podobny mechanizm, jak przy wypadku drogowym. Kiedy widzimy wypadek, zwalniamy, przez parę minut mamy go w pamięci, ale za chwilę znów przyspieszamy. I tutaj mam podobną refleksję: bo owszem, parę osób zostało tutaj wskazanych, nakrytych i wobec nich toczy się śledztwo. Natomiast to odsłania w ogóle poziom jakości standardów wielu członków Parlamentu Europejskiego. Ukazuje to skalę hipokryzji i obłudy, bo przypomnijmy, że osoby, wokół których toczy się śledztwo, były w awangardzie walki o praworządność w państwach, takich jak Polska. Ubiegania się o prawa mniejszości, o prawa wykluczonych, tymczasem lobbowały na rzecz państw, gdzie te prawa w sposób systemowy są nie tylko naruszone w sposób regularny, ale na przykład prawa osób LGBT są po prostu wykluczone, zabrane. I to pokazuje skalę cynizmu i hipokryzji. I nie sądzę, żeby jakaś głębsza refleksja w strukturze PE się pojawiła – argumentował z kolei dr Tomasz Szturo, literaturoznawca, historyk i dyrektor prywatnej szkoły podstawowej w Gdańsku.

Posłuchaj całej audycji:

ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj