Plany polityczne prezydentów Sopotu i Gdańska. Komentatorzy: „ich ambicje są tak samo rozbuchane”

(fot. Radio Gdańsk)

Jak poinformował portal polskieradio24.pl, były ambasador Polski w USA doradzał Jackowi Karnowskiemu w sprawie polityki międzynarodowej. Miasto zapłaciło za sporządzenie 12-stronicowego dokumentu ponad 12 tysięcy złotych. Czy Sopot jest już za mały dla prezydenta Sopotu? O tym w audycji „Komentarze Radia Gdańsk” Michał Pacześniak rozmawiał z Maciejem Naskrętem z Polskiego Radia i „Dziennika Bałtyckiego” oraz Piotrem Piotrowskim z „Gościa Niedzielnego”, wykładowcą akademickim.

– Przychodząc tutaj do studia, sprawdziłem, kiedy ostatni raz była prowadzona w Sopocie polityka międzynarodowa. Okazuje się, że to było w okresie Wolnego Miasta Gdańska, do którego należał. Ale minęło 80 lat, Polska jest krajem unitarnym, jednolitym, a prezydent Jacek Karnowski jest częścią administracji publicznej i zgodnie z konstytucją podlega tak naprawdę w prowadzeniu polityki międzynarodowej m.in. prezydentowi RP, premierowi i ministrowi spraw zagranicznych, bo to są organy powołane do tego przez konstytucje. Nie wiem, może Jacek Karnowski chce zostać ministrem spraw zagranicznych, a może nawet prezydentem RP. To smutny dokument pokazujący, że Jacek Karnowski, który jawi się jako człowiek walczący z łamaniem konstytucji, zabiegający o przestrzeganie demokratycznych przepisów prawa, a tu raptem postanawia sobie uzurpować prawo do uprawiania polityki międzynarodowej. Sopot jest za małym do tego miastem – ocenił Naskręt.

– Kwestia wydania tych pieniędzy jest dość delikatna. Natomiast rysują się tu dwie sprawy. Pierwsza, że to jest bez wątpienia jakieś przygotowanie gruntu pod dalszą działalność polityczną. A druga rzecz – nieprzyjemna dla tych wszystkich działaczy w ruchu Tak! dla Polski – że to jest prawdopodobnie droga donikąd, skoro główny dowodzący lub jeden z głównych – jak czytamy między wierszami – szykuje sobie dość odległą wizję swojej dalszej działalności. Sam ten ruch zadowoli się Senatem, ale też będzie przecierka do tego, co dalej. Zobaczymy, jaki będzie dalszy rozwój tej formacji. To jest bezdyskusyjnie kanwa do tego, żeby powstała nowa formacja polityczna i tak to widzę – powiedział Piotrowski.

W dalszej części audycji rozmawiano o sytuacji w gdańskim magistracie. Były wicedyrektor Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni Michał Szymański, który został zwolniony dyscyplinarnie we wrześniu 2022 roku, po tym, jak ujawniono nieprawidłowości przy postępowaniach ofertowych w sprawie wypasu owiec na gdańskiej Olszynce, mówi, że wśród dyrektorów na stanowiskach w gdańskich urzędzie są osoby z wyrokami i aktami oskarżenia.

– Były dyrektor GZDiZ czuje się mocno skrzywdzony przez władze miasta. Zresztą to podkreślił w swoim oświadczeniu. Grał w ich drużynie, a jak pojawiły się problemy, to władze miasta postanowiły ten problem zrzucić i zwolnić dyrektora. Czy w urzędzie faktycznie są pracownicy z zarzutami, są skazani? Przypomina się historia pani Haliny P., jest też kwestia pana Tomasza L., do niedawna był też dyrektor GZDiZ – póki co uniewinniony, ale nieprawomocnie, za organizację finału WOŚP w 2019 roku. Tych osób jest tam wiele. Ja się nie dziwię, że taki komentarz pojawił się ze strony byłego dyrektora. Ale to też pokazuje coś innego – taki początek bitwy politycznej o Gdańsk. Wiadomo było, że pan Michał Szymański jest związany z Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej. To Forum stanęło swego czasu bardzo mocno za Jarosławem Wałęsą, kandydatem na prezydenta Gdańska, w której startował też Paweł Adamowicz. To była bardzo bratobójcza kampania między tymi obozami. Ja myślę, że to wraca – stwierdził Naskręt.

– Coraz bardziej zaczyna krystalizować się taki obraz gdańskiej rzeczywistości, że szukana jest alternatywa dla rządów Aleksandry Dulkiewicz i to w jej własnym środowisku, nawet nie w opozycji. I tu znowu przyczynek do tego, żeby mówić o tym, że jej ambicje są tak samo rozbuchane jak w Sopocie – chociaż ona zaprzecza temu, ale ewidentnie widać, że nawet w jej środowisku jest jakaś rysa. A tak zupełnie od strony dziennikarskiej to dobry kąsek, gdy się okazuje, gdy ktoś, kto jest u źródła różnych interesujących informacji, chce o nich mówić – zauważył Piotrowski.

Posłuchaj całej audycji:

am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj