Prezydent Sopotu przedstawia się jako podsłuchiwany. Publicyści: sam kazał nagrywać oponentów

(Fot. Radio Gdańsk)

Jacek Karnowski, prezydent Sopotu i przewodniczący ruchu samorządowego Tak! Dla Polski, twierdzi, że był podsłuchiwany przy użyciu Pegasusa. W audycji „Komentarze Radia Gdańsk” Bartosz Stracewski poruszył ten temat w dyskusji z reżyserem i publicystą Krzysztofem Puternickim oraz Markiem Formelą z „Gazety Gdańskiej” i portalu Wybrzeze24.pl.

Marek Formela zauważył, że sugestią o własnym podsłuchiwaniu Jacek Karnowski sam rzuca na siebie podejrzenia. – Jeżeli było jakieś postępowanie, oparte też o system Pegasus, to może toczyło się jakieś poważne dochodzenie w sprawie postępowania pana prezydenta Karnowskiego i z tego powodu znalazł się on gdzieś w tle tej wielkiej machiny, ale to są oczywiście całkowicie nieuzasadnione dywagacje. To, co wydaje się uzasadnione, to przekazana jakimiś ogródkami informacja, że była korespondencja w sprawie przelotu pana Donalda Tuska do Gdańska, związanego z wykorzystaniem europejskich środków komunikacji, za które ani on, ani władze Sopotu czy Gdańska nie musiały płacić – przypomniał.

Z kolei Krzysztof Puternicki zaznaczał, że wypowiedź Karnowskiego ewidentnie stanowi element kampanii wyborczej. – Dla mnie pozostaje przede wszystkim bardzo ciekawy obraz wyborczej narracji, bo nie mamy chyba wątpliwości, że kampania wyborcza ruszyła pełną parą, od bardzo mocnych dział. Jest mi bardzo przykro, że ludzie nie potrafią doczytać wielu informacji wypływających na przykład ze sprawy dotyczącej SKT. Jakim hipokrytą trzeba być, żeby wykorzystywać jako część kampanii całej opozycji własną kampanię dotyczącą nagrywania, demokracji, a samemu zlecać nagrywanie swoich oponentów? – pytał, odnosząc się do polecenia zbierania dowodów na rzekomą przestępczą działalność Bartłomieja Białaszczyka, prezesa Sopockiego Klubu Tenisowego (pisaliśmy o tym >>>TUTAJ).

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj