Gdańsk po czterech latach rządów Aleksandry Dulkiewicz. Komentatorzy: „Brak pomysłu na rozwój miasta”

(Fot. Wikimedia Commons/Mateusz Gieryga/KaxonP)

Za kilka dni miną cztery lata od czasu, gdy Aleksandra Dulkiewicz zasiadła na fotelu prezydenta miasta Gdańska. Jak przez ten okres zmieniło się miasto? O tych Michał Pacześniak rozmawiał na naszej antenie z wykładowcą akademickim Piotrem Piotrowskim z “Gościa Niedzielnego” oraz fotoreporterem Robertem Kwiatkiem, członkiem zarządu Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. W audycji “Komentarze Radia Gdańsk” omówili sukcesy i porażki, jakie miały miejsce w trakcie trwającej prezydentury.

Na początek dyskusji prowadzący rozmowę poprosił gości o to, aby wymienili sukcesy które – ich zdaniem – osiągnęła prezydent Aleksandra Dulkiewicz.

Piotr Piotrowski doszukiwał się ich w polityce społecznej miasta. – Pewnie wiele osób nie jest w stanie się doszukać tych sukcesów tak od razu. Faktycznie zajmuje to trochę czasu, ale mi się chyba udało znaleźć kilka. Na pewno to polityka społeczna. Myślę, że dobrze była poprowadzona sprawa uchodźców ukraińskich w Gdańsku, ale i cała polityka społeczna w stosunku do osób, które przybywają do naszego miasta. Widzę tutaj wiele kontynuacji tego, co robił śp. Paweł Adamowicz, czyli chociażby program repatriacyjny i szeroko pojęte sprawy socjalne. Ale to jest takie działanie fasadowe niestety. Chociaż przebija się do mediów i jest przyjemne. Można tu też wymieniać kolejne rzeczy, takie jak wizyty na studniówkach, przywożenie tortów itd. Wizerunkowo jest naprawdę okej. Trzeba powiedzieć, że pani Aleksandra Dulkiewicz koncentruje się dosyć mocno właśnie na budowaniu wizerunku. To jest prawdopodobnie przyczynek do jakiejś dalszej wizji kariery politycznej i jej wewnętrznego rozwoju. Natomiast co do zarządzania miastem jest trochę gorzej – wyjaśniał redaktor “Gościa Niedzielnego”.

Robert Kwiatek również pozytywnych aspektów prezydentury Aleksandry Dulkiewicz doszukiwał się w kwestiach społecznych i wizerunkowych. – Mam wrażenie, że jeśli chodzi o sukcesy, to Gdańsk dosyć dobrze się prezentuje dla ludzi przyjezdnych, którzy chętnie kupują tutaj mieszkania, chętnie przyjeżdżają na wakacje i nie jest to kwestia jedynie morza, ale chyba też zasługi Miasta Gdańska, które stara się rozbudowywać tę infrastrukturę, czyli m.in. deweloperkę i tym podobne elementy. Ja jako gdańszczanin nie postrzegam tego aż tak pozytywnie, jednak jest to też znaczące, bo na tle innych miast, mówi się o Gdańsku pozytywnie. I to na pewno jest jakiś sukces wizerunkowy – tłumaczył fotoreporter. – Ludzie przyjeżdżający z zewnątrz, wracający po 20 latach, mówią, jaki to jest piękny Gdańsk, jakie to jest piękne miasto. Z ich perspektywy być może też bym to tak widział i określał, jednak patrzę z trochę innej perspektywy – dodawał Robert Kwiatek.

(Fot. Radio Gdańsk)

PORAŻKI W TRAKCIE CZTEROLETNIEJ KADENCJI

Następnie rozmówcy przeszli do mniej chlubnych aspektów związanych z kadencją Dulkiewicz.

W tym kontekście Robert Kwiatek kontynuował myśl o rozwoju miasta. – Ja jako gdańszczanin nie postrzegam tego wszystkiego aż tak pozytywnie. Jest niestety widoczna przepaść między tym, jaką politykę kreował śp. prezydent Paweł Adamowicz i jaką miał wizję. Jednak też nie od razu, bo pamiętam pierwszą i drugą kadencję, podczas których Paweł Adamowicz też nie był takim mistrzem, jeśli chodzi o prezydenturę, ale później miał już pewien pomysł na to miasto. Tutaj troszkę tego brakuje – mówił fotoreporter. – Ja widzę to tak, że miasto rozwija się bez pomysłu. Jest deweloperka na wielką skalę, ale bez pomysłu. Ja jako mieszkaniec tak pięknego miasta, chciałbym, aby powstawały piękne budynki, aby przyszłe pokolenia mogły wzdychać na ich widok. Choćby pomysł na Wyspę Sobieszewską. Można dyskutować, czy on jest dobry, czy nie, ale jakiś jest. Natomiast Polski Hak i inne miejsca, gdzie powstają olbrzymie przestrzenie, moim zdaniem są bez pomysłu. Ktoś się może nie zgadzać, ale ja chciałbym tam perełki – rozwijał Kwiatek. – Kolejna rzecz – powstają różne miejsca takie, jak Olivia Business Center, gdzie pracuje kilkanaście tysięcy ludzi i nie powstaje nic komunikacyjnie wokół tego. Jak powstawała stocznia, gdzie też pracowało kilkanaście tysięcy osób, to pod to zrobiono specjalnie tramwaj i komunikację. Tu się zawęża pasy. Robi się chaos komunikacyjny – dodawał.

Piotr Piotrowski również odniósł się do komunikacji w mieście. – Myślę, że z perspektywy życia przeciętnego gdańszczanina, a nie takiego odwiedzającego miasto, czy takiego, który ma inwestycje i przyjeżdża jedynie na wakacje, to porażką jest absolutnie komunikacja, czyli poruszanie się po mieście zarówno transportem publicznym, jak i samochodem – mówił wykładowca. – Ja bym tutaj jeszcze jedną rzecz dorzucił – znowu w tematyce społecznej, czyli mieszkania komunalne. To jest oczywiście problem w całej Polsce. Trochę sobie Sopot z tym radzi, ale to jest też trochę mniejsza skala. W Gdańsku to jest katastrofa. Nie może być tak, że miasto posiada w swoich zasobach setki, a nawet tysiące lokali komunalnych, a ludzie nie mają szansy gdziekolwiek zamieszkać. Szczególnie to dotyczy obecnej sytuacji, kiedy mamy do czynienia z kryzysem i spadkami na rynku kredytów. To jest pięta achillesowa i miasto bardzo szybko powinno przedstawić jakikolwiek projekt – apelował Piotrowski.

Posłuchaj całej rozmowy:

ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj