Czy spotkania z mieszkańcami służą prezydent Gdańska? „To nie jej środowisko, woli wielką politykę”

(Fot. Radio Gdańsk)

Wczoraj odbyło się spotkanie Aleksandry Dulkiewicz z mieszkańcami Orunia i Ujeściska, na którym prezydent Gdańska wzywała do ograniczania się, między innymi do rezygnacji z podróży samochodem i kupowania tylko trzech sztuk ubrań. W audycji „Komentarze Radia Gdańsk” sprawę komentowali goście Piotra Kubiaka: Marek Formela z „Gazety Gdańskiej” i portalu wybrzeze24.pl oraz Maciej Naskręt z portalu Polskie Radio 24, publicystą „Dziennika Bałtyckiego”.

Maciej Naskret zauważył, że Dulkiewicz przyjechała na spotkanie służbowym samochodem, zaprzeczając własnym słowom. Stwierdził też, że konfrontacja z mieszkańcami wyraźnie była dla niej dyskomfortem. – Pani prezydent Gdańska jest przyzwyczajona do walki z demokracją, hejtem, zajmuje się też trochę polityką międzynarodową, jeżdżąc do Brukseli, zajmuje się wykładami, a tutaj padały pytania o przesunięcie o 50 metrów przystanku, o wykonanie progu zwalniającego na południu Gdańska. Te pytania padały, ale pani Dulkiewicz na nie nie odpowiadała; robili to jej współpracownicy, urzędnicy, dyrektorzy wydziałów, zastępcy zastępców. Mówiąc kolokwialnie, pani Dulkiewicz nie czuła klimatu. To nie jest jej środowisko, ona raczej woli tę wielką politykę, a zajmowanie się przyziemnymi sprawami nie wychodzi jej najlepiej – oceniał.

Z kolei Marek Formela odniósł się do zaprezentowanych podczas spotkania wyników ankiety, w której dane procentowe sumowały się do 130 proc. Władze Gdańska tłumaczyły to wariantowością – mieszkańcy mogli wybrać jedną, dwie lub trzy mocne i słabe strony dzielnicy. Do zaprezentowania danych zastosowano jednak wykresy kołowe, w których całe koło symbolizuje 100 proc. – Wyrażam zdumienie nową arytmetyką, którą władze Gdańska zaproponowały na tym spotkaniu. Pani prezydent próbuje powielić model uprawiania polityki miejskiej, który chyba rzeczywiście słabo jej odpowiada ze względu na olbrzymie aspiracje i sufit, który zauważyła w polityce krajowej i międzynarodowej, do której zaczęła sięgać. Zaczęła odwoływać się do metody uprawiania polityki miejskiej przez Pawła Adamowicza, który przez lata regularnie, co miesiąc spotykał się w różnych dzielnicach. Te spotkania miały naturalną dynamikę, a Adamowicz, co trzeba mu oddać, doskonale potrafił się odnaleźć się w tych spotkaniach – wspominał.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj