Rosjanie i Białorusini wystartują w igrzyskach olimpijskich? „Rubikon jest cały czas przekraczany”

(Fot. Radio Gdańsk)

Wiele kontrowersji i słów sprzeciwu budzi decyzja Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który przywrócił możliwość startów Rosjan i Białorusinów w sportach indywidualnych pod flagą neutralną, pod warunkiem, że nie wspierali oni aktywnie wojny na Ukrainie oraz nie są związani z wojskiem i klubami wojskowymi. To m.in. temat, o którym w audycji Andrzeja Urbańskiego „Komentarze Radia Gdańsk” dyskutowali politolog, wykładowca akademicki i prezes fundacji „Wiem i Umiem” prof. Grzegorz Grochowski oraz fotoreporter i członek zarządu Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Robert Kwiatek.

Prowadzący w ramach otwarcia dyskusji zapytał gości, co sądzą o decyzji MKOL. Pierwszy starał się udzielić odpowiedzi prof. Grzegorz Grochowski, który zadał jednocześnie istotne pytanie. – Czy tę decyzję, że sportowcy nie wspierają wojny na Ukrainie, będą ogłaszać publicznie? Jeżeli startujący Rosjanie i Białorusini przed występem będą oświadczać, że są przeciwko wojnie na Ukrainie, to ja jestem za – tłumaczył profesor. – Jeżeli będzie możliwość, żeby ci ludzie, startujący w igrzyskach, publicznie oświadczyli swój stosunek do wojny – co oczywiście narazi ich na określone straty i konsekwencje we własnym kraju, prawdopodobnie będą musieli nawet zostać za granicą – to niech tak będzie. Będzie wtedy więcej podobnych oświadczeń. Może też niektóre rzeczy dotrą w ten sposób do narodu – dodawał.

– Wydaje mi się, że taka możliwość startu jest raczej dla sportowców, którzy są w jakiś sposób wykluczeni w danym kraju. Czyli Białorusinów, którzy nie mogą normalnie żyć i funkcjonować na Białorusi oraz dla Rosjan, którzy przeciwstawiają się tej wojnie. I oni powinni mieć możliwość startowania pod neutralną flagą  – oceniał Robert Kwiatek. – Natomiast wszystkich innych sportowców, którzy reprezentują swój kraj, który napada na inne państwo, w momencie olimpiady nie powinno być. Ja bym wolał zresztą, żeby na czas igrzysk wrócić do tej tradycji, że kończą się wszelkie konflikty. Przynajmniej na ten czas, bo oczywiście wolałbym, żeby nie było żadnych konfliktów – dodawał.

Andrzej Urbański, odnosząc się do tych słów, przypomniał czasy antyczne, kiedy na ten szczególny czas igrzysk wygaszano wszelkie konflikty i obowiązywał tak zwany święty pokój. Przytoczył jednocześnie reakcje niektórych postaci na decyzję MKOl, a w tym sprzeciw Otylii Jędrzejczak oraz słowa Roberta Korzeniowskiego, który powiedział, iż “to jest bardzo zła decyzja, która podzieli świat sportu. To przekroczenie Rubikonu”.

– Mocne słowa, ale pamiętajmy, że ten Rubikon jest cały czas przekraczany. Mówimy tu o tenisie i paru innych dyscyplinach, gdzie sportowcy rosyjscy i białoruscy regularnie startują. To jest jakaś konsekwencja. Powinniśmy walczyć, żeby ten świat był lepszy i żeby do takich sytuacji nie dochodziło. I powinniśmy walczyć, bo nie możemy tego przegrać. Jeżeli przegramy, to padnie kolejny obszar jakichś naszych zasad. Idziemy w złym kierunku – wskazał Kwiatek.

– Oczywiście, że decyzja jest mocno kontrowersyjna i bez jakiegoś doprecyzowania, to rzeczywiście jest godna skrytykowania – dodał prof. Grochowski.

Posłuchaj całej audycji:

ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj