Finansowanie kampanii KO i obietnice wyborcze Tuska. Komentatorzy mówią o problemach opozycji

(Fot. Radio Gdańsk)

W dzisiejszej audycji „Komentarze Radia Gdańsk” poruszono temat kampanii wyborczej. Zarówno tej aktualnej, jak i minionej. Bartosz Stracewski w rozmowie z Małgorzatą Rakowiec z TVP3 Gdańsk oraz Markiem Formelą z „Gazety Gdańskiej” i portalu wybrzeże24.pl, podjęli temat finansowania kampanii wyborczej Koalicji Obywatelskiej, na podstawie prześwietlenia wpłat z 2019 roku, a także omówili ostatnie wypowiedzi lidera opozycyjnej partii – Donalda Tuska.

FUNDUSZ WYBORCZY KOALICJI OBYWTAELSKIEJ W 2019 ROKU

Jak donosi “Gazeta Gdańska”, w 2019 roku fundusz wyborczy Koalicji Obywatelskiej wynosił ponad 18 milionów złotych. Redaktor naczelny tego tytułu, Marek Formela, dokonał prześwietlenia wpłat ówczesnego funduszu i swoimi spostrzeżeniami podzielił się na antenie.

– To rozliczenie jest trochę historyczne, bo dotyczy wyborów z roku 2019. Rzeczywiście kilka tysięcy osób zebrało wtedy ponad 18 mln na fundusz wyborczy Koalicji Obywatelskiej, bo nie tylko Platformy Obywatelskiej. Lista osób z Pomorza, które wykazały się szczodrością, jest dość zróżnicowana. Są bowiem politycy związani z PO, a także ich beneficjenci. Choć akurat szef klubu radnych, Cezary Śpiewak-Dowbór, wpłacając 100 złotych, pokazał mniej szczodre oblicze albo wykazywał znacznie mniejszą wiarę w swoich kolegów, a przynajmniej zastosował finansową ostrożność – mówił Formela. – Budzi też szacunek spokojny i zdystansowany stosunek do tych wpłat pań, które z rekomendacji politycznej PO sprawują warte miliony, a przynajmniej setki tysięcy złotych, funkcje w radach nadzorczych GPEC czy SAUR Neptun Gdańsk – dodawał.

– Ale też co jest istotne i o czym warto powiedzieć, na tej liście są także dziennikarze, którzy wpłacali od 200 zł do 4000 zł. To są zapewne ci dziennikarze, o których Donald Tusk mówi, że będą tworzyć zręby niezależnych, uczciwych i demokratycznych mediów – zwrócił uwagę Formela.

– Nie czynię nikomu wyrzutów. Powiedzmy sobie uczciwie, że każdy ma prawo do wpłaty i reprezentowania swoich poglądów czy też interesów. Na tym polega dzisiaj różnorodność mediów i wolność wyboru. Zastanawia jednak i moim zdaniem opinia publiczna powinna o tym dokładnie wiedzieć, jak istotne są wpłaty od osób, które swoje pozycje zawodowe (zawdzięczają koneksjom politycznym przyp. red.). I tak na przykład wpłaty radnych tłumaczą się jednoznacznym występowaniem w garniturze wyborczym danej partii, ale już wpłaty członków rozmaitych organów kolegialnych czy spółek korporacyjnych władz Gdańska, wymagają jednoznacznego oświetlenia, dlatego, że jakość demokracji wymaga w tym akurat wypadku pełnej jawności. Gdyż warto na przykład wiedzieć, że prezes lotniska albo byli wiceprezydenci, którzy z Urzędu Miasta Gdańska przeszli do spółek komunalnych, opłacają kampanię partii, dzięki której uzyskują apanaże – tłumaczył. – A ostatnie decyzje pani prezydent, zwłaszcza w wodociągach, dotyczące płac, członków zarządu oraz wyboru tego zarządu, a także wynagrodzeń w radzie nadzorczej, pokazują, że gdański samorząd toczy korozja. I jest to korozja, która dla jakości lokalnej demokracji jest niezwykle niebezpieczna. Nie jest bowiem prawdą, że Gdańsk jest miastem szczodrym dla wszystkich. Gdańsk jest miastem szczodrym dla wybranych – podsumował redaktor naczelny „Gazety Gdańskiej”.

WYPOWIEDŹ DONALDA TUSKA I AKTUALNA KAMPANIA WYBORCZA 

Małgorzata Rakowiec natomiast podjęła temat związany z kampanią wyborczą, ale tym razem już aktualną. Dziennikarka TVP3 Gdańsk odniosła się do ostatniej wypowiedzi Donalda Tuska, dotyczących przywrócenia apanaży emerytalnych tym, którzy utracili je w ramach tzw. ustawy dezubekizacyjnej.

– Z tą kampanią i wypowiedziami Donalda Tuska w kampanii jest jak z sytuacją na trójmiejskich drogach. Ma być lepiej, a jest coraz gorzej. W każdym razie można odnieść wrażenie, że ta wypowiedź Donalda Tuska będzie kamyczkiem do ogródka tych, którzy uważają, że w tej kampanii opozycji trzeba zmienić lidera. O tym mówi się już coraz głośniej i to w Rafale Trzaskowskim opozycyjne media wypatrują swojego wybawiciela. To już przerabialiśmy – mówiła Rakowiec. – Wydaje się, że podobny zabieg chyba będzie chyba musiał zostać znowu wykorzystany, ponieważ to, co się teraz dzieje, jeśli chodzi o wypowiedzi lidera największej partii opozycyjnej, jest zadziwiające. Chodzi m.in. o zaprzeczanie swoim słowom i to tak jawnym, które łatwo można przytoczyć i ze sobą skonfrontować – dodawała.

– Wracanie do sprawy, która w Gdańsku – jeśli chodzi o środowisko związane z gdańskimi liberałami, ludźmi, którzy wskazywali na swoją opozycyjną przeszłość – jest dosyć kontrowersyjna, to według mnie jakaś kompletna pomyłka. Robi się w kampanii temat związany z tym, żeby – jak to Donald Tusk powiedział – ktoś, kto nie musi się wstydzić ani dnia w PRL-u, dostał rekompensatę za zło, które go w ostatnich latach spotkało – dodała Małgorzata Rakowiec.

Prowadzący przywołał, iż lider opozycyjnej partii powiedział między innymi, że “to, co jest oczywistą krzywdą i niesprawiedliwością, na pewno zostanie naprawione”. – Tylko ciekawe, jak on definiuje tę oczywistą krzywdę – pytała retorycznie dziennikarka TVP3 Gdańsk.

Posłuchaj całej audycji:

ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj