Schrony w Gdyni. Ile ich jest i w jakim są stanie? Odpowiada prezes Gdyńskiego Klubu Eksploracji Podziemnej

Schron przy ul. Morskiej (fot. Gdyński Klub Eksploracji Podziemnej)

Od siedemnastu dni trwa wojna w Ukrainie. Kraj opuściły już miliony uchodźców, a ci, którzy pozostają w strefie działań wojennych, przenieśli się do schronów. W audycji „Na Służbie” przyglądaliśmy się temu, jak sytuacja ze schronami wygląda na Pomorzu. Ile ich jest w Gdyni i w jakim są stanie, najlepiej wiedzą członkowie Gdyńskiego Klubu Eksploracji Podziemnej.

Marcin Lange odwiedził modelowy przykład schronu, który znajduje się na Grabówku. Oprowadził go po nim prezes Gdyńskiego Klubu Eksploracji Podziemnej Michał Szafrański

– Schron w Gdyni na Grabówku jest jednym z najlepiej zachowanych schronów dla ludności cywilnej. Drzwi wejściowe są zabezpieczone kłódką i ryglami. Wejście jest oddzielone gazoszczelnym przedsionkiem. Dodatkowa przestrzeń ma chronić przed przenikaniem czynników rażenia, gazu pożarowego i zwiększa hermetyczność całego obiektu. Kuchnia jest wyposażona w podstawowy sprzęt do przygotowywania pożywienia. Racji żywnościowych aktualnie w niej nie ma, schron jest w nie zaopatrzany dopiero w sytuacji faktycznego zagrożenia. W odróżnieniu od innych tego typu obiektów, nie ma tutaj zbiornika wody. Podobnie jak w przypadku racji żywnościowych, w razie zagrożenia trzeba wziąć pod uwagę również dostawę wody. Przyjmuje się około czterech litrów na osobę na dobę. Schron ma węzeł sanitarny, jest w nim toaleta po remoncie. Od tego obszaru kuchenno-sanitarnego śluzą oddzielona jest część przeznaczona do przebywania osób. Ta sala może pomieścić ich nawet kilkadziesiąt. Dalej mamy część techniczną, gdzie znajdują się filtropochłaniacze. Służą one do oczyszczania powietrza doprowadzanego do schronu z zewnątrz. Ten obiekt jest stosunkowo stary i znajdują się w nim jeszcze okna. Wszystko to dlatego, że niektóre obiekty były budowane w ten sposób, by w czasie pokoju można było je wykorzystywać jako pralnię czy suszarnię. Takie otwory należy w razie zagrożenia zamurować, a jeśli nie ma na to czasu, można je zabezpieczyć drewnianymi płytami i przysypać ziemią albo zastawić je workami z piaskiem. Poza śluzami oddzielającymi sekcje budynku, są też zwykłe otwory w ścianach. Służą one do wentylacji pomieszczeń – opowiadał Michał Szafrański.

Schron na Grabówku jest średniej wielkości, z miejscem dla około stu osób. W Gdyni jest jednak wiele większych schronów, dla dwustu, trzystu czy nawet czterystu osób, a największy jest w stanie pomieścić ich aż 1040.

POSŁUCHAJ:

aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj