Rekordowa liczba chętnych do zostania żołnierzami. „Wojsko jest bardzo dobrym pracodawcą”

(fot. Twitter/Ministerstwo Obrony Narodowej)

W magazynie „Na służbie” wybraliśmy się do Wojskowego Centrum Rekrutacji w Gdyni, które od początku roku przeżywa prawdziwe oblężenie chętnych do zostania żołnierzami. Skala jest tak duża, że zaskoczeni są sami rekruterzy. O szczegółach Marcin Lange rozmawiał z szefem wydziału rekrutacji gdyńskiego WCR-u, majorem Jackiem Herbaszem.

– Bardzo się cieszę z tego, że nasi lokalni mieszkańcy są tak zainteresowani służbą wojskową. Muszę się pochwalić że w tym roku wydaliśmy już 112 decyzji na szkolenie podstawowe i 16 decyzji na szkolenie specjalistyczne, a kandydaci wciąż przybywają. Porównując to do zeszłego roku, gdy przez cały rok wydaliśmy 248 decyzji na szkolenie podstawowe i 75 na specjalistyczne, to teraz jeszcze nie skończył się styczeń, a już mamy 128 kandydatów – powiedział mjr Herbasz.

Czym kandydaci argumentują chęć wstąpienia do wojska?

– Porównując z warunkami płacy na rynku cywilnym, wojsko jest bardzo dobrym pracodawcą. Jeśli ktoś rozpoczyna służbę w korpusie szeregowych, nie jest powiedziane, że do samego końca swej służby będzie w tym korpusie. Jest możliwość rozwoju, szkoleń, jest możliwość przejścia z korpusu szeregowych do korpusu podoficerów czy nawet oficerów, jeśli ktoś spełnia warunki. Tak więc to nie jest tak, że ktoś rozpoczyna służbę i zatrzymuje się w rozwoju – wyjaśnił szef wydziału rekrutacji.

Kto się zgłasza? O co pytają kandydaci? Co muszą wiedzieć, zanim podejmą decyzję o wstąpieniu do wojska? O tym opowiedział nam mjr Jacek Herbasz.

W dalszej części audycji udajemy się do Elbląga, gdzie rozpoczęło się pierwsze w tym roku szkolenie ochotników dobrowolnej służby wojskowej.

am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj