3 lipca wybory burmistrza Miastka. Kandydaci wzięli udział w debacie w Radiu Gdańsk

(fot. Michał Broniewicz)

W najbliższą niedzielę, 3 lipca, odbędą się wybory burmistrza Miastka. O stanowisko ubiega się aż pięcioro kandydatów. Od kwietnia gmina nie ma gospodarza, a jedynie osobę pełniącą obowiązki. Radio Gdańsk w audycji „Nie tylko Metropolia” zorganizowało debatę wyborczą kandydatów. Gospodarzem programu był Przemysław Woś.

W kwietniu w referendum mieszkańcy Miastka odwołali ze stanowiska burmistrz Danutę Karaśkiewicz. Zarzucano jej próbę prywatyzacji szpitala i likwidację szkół na terenach wiejskich. W głosowaniu wzięło udział około 5 tysięcy mieszkańców, burmistrz starała się wytłumaczyć, że nie miała takich planów, jednak aż 95 procent opowiedziało się za jej odwołaniem.

Na wynik referendum duży wpływ miał konflikt wokół Szpitala Miejskiego w Miastku. Burmistrz zarzucała prezes Renacie Kiempie złe zarządzanie placówką. Po odwołaniu burmistrz to Kiempa została pełniącą obowiązki gospodarza Miastka do czasu przeprowadzenia wyborów. Jest też jedną z kandydatek. Oprócz Renaty Kiempy o głosy mieszkańców Miastka ubiegają się: główna pielęgniarka szpitala Anna Świca-Nieścierowicz oraz miejscy i powiatowi radni: Przemysław Pakuła, Aleksander Szopa i Witold Zajst.

W debacie wzięli udział: Renata Kiempa, Anna Świca-Nieścierowicz, Przemysław Pakuła i Aleksander Szopa. Witold Zajst nie mógł się pojawić.

PREZENTACJE KANDYDATÓW

– Mam 55 lat, ukończyłam studia na kierunku administracja ochrony zdrowia. Pracuję na stanowisku naczelnej pielęgniarki w Szpitalu Miejskim w Miastku. Całe moje życie zawodowe było i jest nastawione na pomoc drugiemu człowiekowi, tym najsłabszym i potrzebującym – przedstawiała się Anna Świca-Nieścierowicz.

– Mam 52 lata, jestem zamężna, mam dwójkę dorosłych dzieci. Jedno z nich pracuje, jedno wciąż się uczy. Od wielu lat praktycznie cała moja kariera zawodowa związana jest z ochroną zdrowia. Ukończyłam studia magisterskie w zakresie ekonomii, studia podyplomowe w zakresie zarządzania, finansów, prawa, jak również studia managerskie MBA – mówiła Renata Kiempa.

– Kandyduję z ramienia komitetu wyborczego wyborców „Samorządność”. Mam 49 lat, czwórkę dzieci, jestem inżynierem logistyki w przemyśle. Od 13 lat pracuję w systemie oświaty, od 30 lat prowadzę własną firmę. Mam spore doświadczenie na płaszczyźnie szkolnictwa zawodowego. Te wszystkie doświadczenia, jako pracownik oświaty i przedsiębiorca, chcę wykorzystać jako burmistrz – krótko o sobie Przemysław Pakuła.

– Żonaty, czwórka doskonale wykształconych dzieci, przedsiębiorca. Wykształcenie wyższe, zarządzanie przedsiębiorstwem. Bezpartyjny, od 13 lat prezes Miasteckiego Towarzystwa Gospodarczego, stowarzyszenia realizującego projekty z dofinansowaniem środkami z UE. Realizacja 3 projektów za kwotę ponad 16 mln złotych – na 900 dachach powstały urządzenia odnawialnych źródeł energii i to ja spośród czterech kandydatów włożyłem do kieszeni realne pieniądze dla mieszkańców Gminy Miastko – zaznaczał Aleksander Szopa.

(fot. Michał Broniewicz)

KANDYDACI O INWESTYCJACH

Następnie rozmawiano o najważniejszych inwestycjach w kończącej się kadencji. Czy kandydaci zrealizowaliby któreś z nich lub dokończyli? A może wybraliby coś nowego, czego w Miastku jeszcze się nie udało zrobić?

– Przede wszystkim realizacja projektów kanalizacji gmin Zlewnia Wałdowo, budowa ścieżek rowerowych, chodników do Bobięcina, Świeszyna, Przęsina, Wołczy Małej i obecnie budowa drogi na ulicy Jeziornej i Ogrodowej – wymieniała Świca-Nieścierowicz.

– Z mijającej kadencji przede wszystkim trzeba dokończyć te projekty, które dzisiaj mają zaangażowanie zewnętrznych środków. To, co trzeba zrobić, to program mieszkalnictwa, mam na to bardzo dobry pomysł w ramach społecznej inicjatywy mieszkaniowej i dzisiaj można te mieszkania wybudować bez wkładu własnego gminy, mieszkania, które będą się same finansowały, pod wynajem bądź pod wykup. Jest to dla mnie w tej kadencji bezwzględny priorytet. Proszę zauważyć, że mieszkania to jest obecnie podstawa. To, czy człowiek tu zostanie i będzie mieszkał, czy zaplanuje swoją przyszłość, zależy przede wszystkim od tego, że będzie mieć gdzie mieszkać. Ze stu takich mieszkań, dodatkowy przychód z podatków dla gminy to jest około 700 tys. zł rocznie, także jest to rzecz niebagatelna. Podatnicy płacą podatki tam, gdzie pracują, a nie tam, gdzie mieszkają i to jest dodatkowy argument ku temu, aby w to mieszkalnictwo zainwestować. Poza tym brak zasobów komunalnych, brak zasobów socjalnych, gdzie przy założeniu nowego budownictwa można świetnie to relokować – zaznaczyła Kiempa.

– Po pierwsze, ustabilizowanie ekonomicznej sytuacji w szpitalu. Po drugie, ze względów środowiskowych, inwestycja budowy kanalizacji Zlewni Wałdowo. Po trzecie, budowa oczyszczalni ścieków w Dretyniu. Po czwarte, rozbudowa stadionu miejskiego wraz z niezbędnym zapleczem treningowo-rehabilitacyjnym z rozbudową szatni. Po piąte, budowa pływalni, czterech 12,5-metrowych torów przy Szkole nr 3. Mamy już koncepcję i plan na jej wykonanie. Wiem skąd i jak zdobyć środki na poszczególne etapy budowy i późniejszego utrzymania. Budowa drogi przy ul. Jeziornej wraz ze ścieżką rowerową jako tzw. małej obwodnicy oraz dojazdu do jeziora Lednik, gdzie niedzielne obchody święta Dnia Miastka pokazały zator komunikacyjny, było bardzo ciężko dojechać. Myślę, że to są takie główne problemy, oczywiście jeszcze zakład energetyki cieplnej, gdzie powstały bardzo duże problemy z opałem, podrożone nośniki opału pokazują, że trzeba sięgać po środki zewnętrzne, również zarząd wystąpił do gminy o dofinansowanie środkami 1 mln złotych na zakup opału. To rada miejska zaakceptowała i z tego bardzo się cieszę – mówił Szopa.

– Worek z życzeniami tak się mocno wysypał, że już nie mam co do niego dołożyć. Natomiast mam całkiem inne spojrzenie na to wszystko. Po to, żeby te wszystkie inwestycje były realizowane w naszej gminie, potrzeba przede wszystkim jednej rzeczy – opracowania planu rozwoju gospodarczego. Przede wszystkim po to, aby młodzi ludzie, którzy teraz tutaj zamieszkują, kształcą się w naszych szkołach średnich, żeby tutaj mogli zostać i chcieli tutaj zostać. Rozumiem, że mieszkania są potrzebne, ale najpierw potrzebne jest dla nich miejsce pracy. Pracuję w szkole średniej już od 13 lat i obserwuję taką tendencję, że młodzież po ukończeniu naszej szkoły opuszcza Miastko i niestety jedzie też do Gdańska. Jeśli tam zamieszkuje, to płaci tam podatki. Mam wstępnie przygotowany plan, który proponuje, żeby przede wszystkim zatrzymać tutaj młodzież. Za każdą osobą, która zostanie w tej gminie, idą realne pieniądze. Jeśli tutaj się ktoś osiedli, tutaj będzie miał pracę, tutaj założy swoją rodzinę i tutaj się urodzą dzieci, to jest prognostyk na to, że w przyszłości będzie lepsze demografia, niż wskazuje ostatni raport gminy Miastko. To jest klucz, chcę to wszystko odmienić. Oczywiście zewnętrzne środki, realizacja jest bardzo potrzebna, natomiast ja chcę odmienić całkowite spojrzenie na gminę progospodarczo – odmiennym zdaniem wyróżnił się Pakuła.

Jaki kandydaci mają plan na obwodnicę wokół Miastka? Co myślą o utworzeniu strefy przemysłowej? Na te i inne pytania również odpowiedzieli kandydaci. Posłuchaj:

Przemysław Woś/mrud/aKa/kan

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj