Domowy magazyn energii? Specjaliści o istocie i uniwersalności takiego rozwiązania

Zdjęcie ilustracyjne (fot. PxHere)

Nawet 16 tysięcy złotych dofinansowania można otrzymać na stworzenie własnego, domowego magazynu energii. Mieszkańcy Pomorza coraz częściej pytają o to, czy warto w niego zainwestować. Z odpowiedzią w programie „Nie Tylko Metropolia” pospieszył nasz dziennikarz Przemysław Woś, który rozmawiał ze specjalistami w tej dziedzinie.

Optymalizacja zużycia, własna produkcja i magazynowanie energii – to dla samorządów i mieszkańców coraz większe wyzwania. Specjaliści przekonują, że każdy z powinien pomyśleć o własnym, nawet niewielkim magazynie energii – zwłaszcza, jeśli mamy własną instalację fotowoltaiczną i produkujemy prąd na własne potrzeby. Dotyczy to nie tylko każdego z nas, ale w coraz większym stopniu samorządów. O tym specjaliści rozmawiali w Słupskim Inkubatorze Technologicznym.

Z punktu widzenia laika, te magazynowanie energii to dzisiaj jest największy kłopot do rozwiązania, jeżeli chodzi o produkcję np. energii odnawialnej. Tutaj rozmawiacie państwo w kontekście samorządów i pewnej ich transformacji energetycznej. Powinny one inwestować w takie magazyny, czy kupować taką usługę?

– W przypadku magazynów energii, nawet na proste pytanie – niestety – odpowiedzi są skomplikowane. Bardzo często pada pytanie: „Kto ma mieć magazyny energii? Prosumenci, spółki operatorskie, samorządy, spółdzielnie mieszkaniowe, mali wytwórcy energii, czy może ci bardzo duzi?”. Nie ma na to pytanie odpowiedzi. Przewagą magazynów energii i tym faktem, który decyduje o ich uniwersalności, o możliwości zastosowania ich w bardzo różnych miejscach w systemie energetycznym jest właśnie to, że powinny być one kupowane i użytkowane przez wszystkie grupy uczestników rynku energii – mówi Barbara Adamska, prezes Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Magazynowania Energii.

aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj