Na oboju potrafi zagrać zarówno lekką muzykę, jak i poważne koncerty. Tytus Wojnowicz o swojej pracy

Współpracował z artystami pochodzącymi z różnych biegunów, jak na przykład Patrycja Markowska i Piotr Rubik. Instrument, na którym gra, jest niezwykle trudny i powstał w XVII-wiecznej Francji. W audycji „Podwieczorek Mistrzów” gościł Tytus Wojnowicz, polski oboista.

Na swoim koncie ma całą masę nagrań związanych z muzyką filmową. W rozmowie z Konradem Mielnikiem artysta wspominał jednak początki swojej kariery oraz swoją pierwszą, wydaną we wrześniu 1996 roku, płytę pt. „Tytus”.

– Jest ona niewątpliwie mniej skomplikowana niż koncerty Straussa czy inne wielkie dzieła na obój. Tym niemniej wymaga wysiłku i skupienia. Z mojego punktu widzenia nie robi to różnicy. Zawsze muszę starać się zagrać wszystko, co dobre – mówił artysta. – Sam talent bez części technicznej w zasadzie nic nie znaczy. Talent jest ważny, nawet geniusz. Ale żeby go pokazać, potrzebne są środki techniczne. Nie da się przeskoczyć elementu pracy i znoju codziennych ćwiczeń – dodał Tytus Wojnowicz.

Artysta opowiedział także między innymi o grze na historycznych instrumentach oraz współpracy z różnymi artystami. Wkrótce po audycji Tytus Wojnowicz w Filharmonii Bałtyckiej zagrał na oboju współczesnym koncert Straussa.

 

 

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj