We wszechświecie istnieje jasna i ciemna materia. Astronom tłumaczy, co o nich wiemy

(fot. archiwum prywatne)

Świat „Gwiezdnych wojen” ze swoją jasną i ciemną stroną Mocy cieszy się uwielbieniem fanów na całym świecie. Tymczasem astronomia dostarcza podobnie fascynujących informacji. W audycji „Pomorze Nauka Świat” dr hab. Szymon Kozłowski, astronom z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego, rozmawiał z Przemysławem Rudziem i Sławomirem Nichczyńskim o jasnej i ciemnej materii.

Dr hab. Szymon Kozłowski to adiunkt naukowy w Obserwatorium Astronomicznym Uniwersytetu Warszawskiego, członek projektu The Optical Gravitational Lensing Experiment (OGLE), kierownik projektu The Magellanic Quasars Survey (MQS; artykuł w AAO Observer), członek Komitetu Astronomii Polskiej Akademii Nauk (2020-2024) i członek Rady Dyscypliny Astronomia Uniwersytetu Warszawskiego (2020-2024).

Astronom wskazywał, że ciemna materia nadal kryje przed nami wiele tajemnic. – Astronomowie od około 90 lat wiedzą, że we wszechświecie mamy więcej materii, niż widzimy. Potrafią przeliczać światło gwiazd, światło w galaktykach, które widzą, na masę. Okazuje się, że tej masy z gwiazd jest więcej, niż byśmy się spodziewali; tę dodatkową masę, której nie widzimy, a która tam jest, nazwano ciemną materią. Właśnie to wiemy mniej więcej od 90 lat, a dokładniejsze badania były prowadzone w latach 70. Wtedy nastąpiło potwierdzenie tego, że ciemna materia rzeczywiście jest we wszechświecie, ale nie wiedzieliśmy i do dzisiaj nie wiemy, czym ona tak naprawdę jest – opowiadał.

Przełom nastąpił około 40 lat temu. – W latach 80. prof. Bohdan Paczyński zaproponował metodę poszukiwania ciemnej materii z użyciem mikroszewkowania grawitacyjnego. Polegała ona na tym, że masywne ciała, jeśli ciemna materia, o której nie wiemy, czym jest, tworzy zwarte obiekty o masie na przykład słońca, to takie obiekty powinny powodować pojaśnienia innych gwiazd na niebie, w szczególności do centrum naszej galaktyki lub do bliskich Obłoków Magellana. Jeśli w naszej galaktyce jest dużo takiej ciemnej materii i ona tworzy takie zwarte obiekty, to te ciemne, zwarte obiekty powinny powodować co jakiś czas okresowe pojaśnienia gwiazd w wielkich Obłokach Magellana – mówił astronom.

Gość Radia Gdańsk przypominał, że możliwości badania kosmosu nadal są ograniczone z powodów technicznych. – Zwarte obiekty zbudowane z ciemnej materii powinny powodować pojaśnienia gwiazd w Obłokach Magellana. Był tylko jeden problem, że nie było jak obserwować milionów obiektów, bo to zdarza się bardzo rzadko. Jedna na milion albo nawet na dziesięć milionów gwiazd zostaje pojaśniona na około 30 dni przez taką ciemną materię, jeśli takie obiekty istnieją – podkreślał.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj