Były kochane, przytulane i miały wymarzony dom. Z kociego raju wyrwała je śmierć właściciela

(Fot. Słupskie schronisko)

Puśka i Mazak to koty, które przez lata były kochane, miziane i znajdowały się pod troskliwą opieką swojego człowieka – czyli były traktowane tak, jak każde zwierzę być powinno. Tę sielankę przerwała śmierć ich opiekuna. Koty, które straciły cudowny dom i natychmiast potrzebują domu i miłości.

– Czekamy na ludzi o dobrych sercach, na tak zwane „zwierzoluby”, którym los naszych podopiecznych nie jest obojętny. Koty trafiły do nas w bardzo dobrym stanie, były i są zadbane. Widać, że ich właściciel troszczył się o nie – mówi Marta Śmietanka, kierownik słupskiego schroniska. – Mazak to nasz były podopieczny, adoptowano go kilka lat temu i bardzo żałujemy, że musiał tu wrócić. Natomiast Puśka, która obecnie ma około dziesięciu lat, też niegdyś została adoptowana z domu tymczasowego – dodaje.

Posłuchaj historii kotów, które straciły opiekuna i w słupskim schronisku dla zwierząt czekają na kolejną szansę – na miłość i dom:

Joanna Merecka-Łotysz/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj