Wojskowy zamach w Turcji. „Źle by było, gdyby w kraju umacniał się skrajny islam”

Wojskowy zamach stanu w Turcji. Jakie może mieć konsekwencje dla Europy i Polski? To jeden z tematów poruszonych w audycji Śniadanie w Radiu Gdańsk.
Gośćmi Agnieszki Michajłow byli: Kazimierz Smoliński z PiS, Tadeusz Aziewicz z PO, Grzegorz Furgo – Nowoczesna oraz Małgorzata Zwiercan z koła Wolni i Solidarni.

ŚWIAT STAJE SIĘ NIESPOKOJNY

– W nocy działo się bardzo dużo, sytuacja była zmienna. Na początku wydawało się, że zamachowcy przejmują władzę, teraz okazuje się, że sytuacja się odwróciła – komentował wydarzenia  w Turcji Tadeusz Aziewicz z PO. – Żyjemy w trudnych czasach, bardzo niespokojnych. Mnóstwo chmur się zbiera nad światem, nad Europą i Polską. Nie możemy nie mieć świadomości strategicznego znaczenia tego, co się dzieje w Turcji i całej masy negatywnych scenariuszy, które mogą się spełnić. Nie wiemy do końca, jaka jest sytuacja w krajui i jaka będzie w najbliższym czasie. Turcja to potężna armia i zlokalizowana w kluczowym miejscu – dodał przedstawiciel Platformy Obywatelskiej.

W TURCJI PANUJE CHAOS

Doniesienia wskazują, że sytuacja jest opanowana, ale w Turcji panuje chaos. – Zależny jaka ilość armii wzięła udział w tym puczu – stwierdził Grzegorz Furgo z Nowoczesnej. – Rola armii w Turcji była zawsze bardzo silna. Trzeba trochę wrócić do historii, armia zawsze stała na silnej straży rozgraniczenia państwa religijnego i państwa wyznaniowego. Turcja była bardzo jakby świeckim państwem, teraz ewidentnie nastąpił bardzo mocny przełom. Jest się czym martwić, bo przypomnijmy, że jest to druga armia w NATO, a czwarta czy piata na świecie. Dzisiaj to trochę za wcześnie mówić o tym, co tam się tak naprawdę wydarzyło i jaki jest tego finał. Trzeba poczekać z oceną polityczna tego puczu, bo po prostu nie mamy danych.

TRZEBA PRZEWIDYWAĆ

– Mimo wszystko pewne wnioski można wyciągać z sytuacji we Francji, jak i w Turcji – stwierdził Kazimierz Smoliński z PiS. – To skutek pewnej polityki zewnętrznej. Francuzi odczuwają skutki swojego zaangażowania wojskowego za granicą, w byłych koloniach, bo ostatnio zdecydowanie mocniej nastąpiło to zaangażowanie francuskie. Prezydent zapowiedział, że będzie jeszcze większe, szczególnie na Bliskim Wschodzie. Turcja z kolei ma konsekwencje swojego stosunku do tzw. Państwa Islamskiego. Wiemy też, że Turcja zaostrzyła w ostatnim czasie tę politykę. Niedawno było powszechnie wiadomo, że ISIS poprzez Turcję sprzedaje ropę naftową, broń, to był taki pół legalny kanał. Teraz Turcja zaostrzyła politykę i są tego konsekwencje. Oprócz rozgrywek wewnętrznych myślę, że w dużej mierze jest to kwestia polityki międzynarodowej i tego, co się dzieje w państwach islamskich, ich radykalizacja. Trzeba przewidywać, że nic się nie dzieje bez konsekwencji, to się odkłada i musi wybuchnąć. Z tego wynika, że może być tego więcej, a nie mniej.

– Trzeba jeszcze pamiętać, że Recep Tayyip Erdogan to nie jest świeża twarz w polityce, jest w niej od 2001 roku – przyznał Grzegorz Furgo. – Był premierem, teraz jest prezydentem i tak powoli skupia sobie władzę. Jeżeli pójdzie po jego myśli ten pucz, to dla niego może być bardzo korzystne, bo wyczyści armię do końca ze swoich przeciwników. A jakie będą tego konsekwencję? Zobaczymy. To bardzo poważna sprawa.

PRZYGLĄDAMY SIĘ TEMU Z NIEPOKOJEM

– Wszyscy mamy świadomość potężnych zagrożeń, które mogą się ujawnić w Turcji – mówił Tadeusz Aziewicz. – Najbardziej prawdopodobne zagrożenie, to wojna domowa, której konsekwencje są nieprzewidywalne. Źle by było, gdyby okazało się, że w Turcji umacnia się skrajny islam. To tez możliwe. Miało by to potężne konsekwencje dla sytuacji międzynarodowej. To popchnęłoby Stany Zjednoczone w objęcia Rosji. Przyglądamy się temu, co dzieje się w Turcji z najwyższym niepokojem.

– Zarówno dla Unii jak i dla NATO, to bardzo niebezpieczna sytuacja – dodał Kazimierz Smoliński. – Był proces zbliżania się Turcji do Europy. Mamy także aspekt imigrantów, jeżeli tego nie rozwiążemy w Turcji, a to była jedyna szansa, że w Turcji uda się powstrzymać tę falę, to w tej chwili grozi nam kolejna fala. Może to być kolejne kilkaset tysięcy.

W dalszej części audycji goście rozmawiali o zamachu w Nicei oraz podtopieniach w Gdańsku.

Posłuchaj audycji:

Anna Polcyn
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj