Polityka ogólnopolska kością niezgody. Politycy podzieleni podczas próby oceny rządów prezydent Dulkiewicz

Czy zaangażowanie polityczne samorządowców dobrze służy interesom zarządzanych przez nich miast? M.in. na to pytanie starali się odpowiedzieć goście Artura Kiełbasińskiego, oceniając dwa lata prezydentury Aleksandry Dulkiewicz w audycji „Śniadanie Polityków” – senator PO-KO Sławomir Rybicki oraz posłowie Magdalena Sroka z Porozumienia, Kazimierz Smoliński z Prawa i Sprawiedliwości oraz Michał Urbaniak z Konfederacji.

– Pani prezydent Dulkiewicz po śmierci Pawła Adamowicza wpadła w wir dużej polityki, ponieważ odbywały się wybory za wyborami i nie potrafiła ona oprzeć się chęci zaistnienia w mediach, a tym samym polityce ogólnopolskiej. To wszystko kosztem Gdańska i gdańszczan. Miała ona również kilka wpadek. Nie potrafiła się wznieść ponad podziały, choć jest to ważne dla mieszkańców miasta – wskazał Kazimierz Smoliński.

 – To polityka ogólnopolska, rząd Prawa i Sprawiedliwości wkroczył na gdański grunt. Najlepszą weryfikacją będą kolejne wybory, a na Pomorzu, w Trójmieście, liderzy miast zyskują aprobatę poprzez trwanie kolejnych kadencji. To jest miara odpowiedzialności, popularności i jakości zarządzania. Prezydent wygrała, mając znaczące poparcie i wystarczającą liczbę głosów – stwierdził Sławomir Rybicki.

 – Trzeba być realistą. Bycie włodarzem największego miasta regionu wiąże się z uprawianiem polityki na poziomie ogólnopolskim. Pytanie, w jakim stylu się to robi. Nie kojarzę faktycznego sukcesu przez ostatnie dwa lata na polu samorządowym, raczej wpadki typu Mevo czy Szadółki. Prezydent ma jeszcze dwa lata, by pokazać, co potrafi – tłumaczył Michał Urbaniak.

 – Nie kojarzę znaczących sukcesów Aleksandry Dulkiewicz, jeśli chodzi o sprawy samorządowe. Pewnie ze strony Zjednoczonej Prawicy i wyborców widzimy, jak ta postawa prezydent w mocny sposób wkracza w politykę ogólnopolską. Nie wiem, czy da się to rozdzielić. W wielu tematach są to powiązane ze sobą kwestie. Bardziej widziałabym współpracę i merytoryczne rozwiązywanie spraw ważnych dla mieszkańców. Ona postawiła na wchodzenie w kontrę, prezentowanie linii opozycji. Zabolały mnie słowa, w których się wypowiadała niegdyś, że jest gorzej niż za komuny – podsumowała Magdalena Sroka.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj