Czy zrobiliśmy wszystko, żeby uniknąć wojny? „Nasi partnerzy na zachodzie Europy byli bardzo naiwni, ale widać oznaki zmiany”

(Fot. Radio Gdańsk)

Mija piąty dzień od inwazji rosyjskich wojsk na Ukrainę. Czy musiało do niej dojść? Czy demokratyczny Zachód zrobił wszystko, żeby do niej nie dopuścić? W audycji „Śniadanie Polityków Radia Gdańsk” Michał Pacześniak zapytał o to pomorskich polityków: Andrzeja Skibę (Prawo i Sprawiedliwość), Jerzego Borowczaka (Koalicja Obywatelska), Artura Dziambora (Konfederacja) i Beatę Maciejewską (Nowa Lewica).

Jerzy Borowczak zauważał, że inwazji można było się spodziewać. – Oczywiście przewidywania, zarówno Unii Europejskiej, jak i Stanów Zjednoczonych, były daleko idące. Według mnie stanowcza reakcja i wprowadzenie sankcji były spóźnione. Powinny być wprowadzane już po zajęciu Krymu i oczywiście natychmiast po uznaniu dwóch republik. Jak powiedział Donald Tusk, nie udawajmy, że nakładamy sankcje, bo tam trwa wojna. Teraz to wygląda trochę inaczej. Gdyby były zdecydowane sankcje Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, być może wojny na Ukrainie by nie było – sugerował.

Z kolei Andrzej Skiba wskazywał na postawę naszego kraju. – W trudnych chwilach przede wszystkim powinniśmy się jednoczyć, patrzeć na to, co nas łączy i wzmacniać naszą obronność. Polska zrobiła bardzo dużo, można rzec, że prawie wszystko, co mogła. Natomiast bardzo naiwni byli nasi partnerzy na zachodzie Europy, nad czym bardzo ubolewam, ale widzę też pewne oznaki zmiany wśród takich państw jak Niemcy. Przyjmuję to za dobrą monetę i proszę o zdecydowanie więcej. Pamiętajmy, że już wiele lat temu świętej pamięci Lech Kaczyński w pewien sposób przewidział możliwy rozwój wypadków, mówiąc o kolejności – przypominał.

Beata Maciejewska podkreślała, że Władimira Putina nie należy traktować po partnersku. – Putin jest zbrodniarzem, atakuje niewinnych ludzi, którzy dzisiaj przyjeżdżają do Polski. Nasz kraj daje tym ludziom schronienie i przez cały czas pomagamy w tym. Przy okazji chcę oczywiście podziękować wszystkim mieszkańcom i mieszkankom Pomorza za kolejny solidarnościowy dobry zryw, który pokazuje, jakim jesteśmy narodem i co to znaczy dla nas wszystkich. Oczywiście można było zrobić więcej wtedy, kiedy był na to czas. Dzisiaj można zrobić więcej w ten sposób, że można po prostu bardziej wspierać Ukrainę w wolnościowym zrywie i dostarczać rzeczy, które są Ukrainie potrzebne, jak pieniądze czy broń, a także pod każdym względem jak najsilniej separować Rosję na arenie międzynarodowej – mówiła.

Natomiast Artur Dziambor bardzo pozytywnie oceniał postawę Polaków. – To bardzo miłe, że Niemcy się do nas dołączyli, tylko trochę długo trwało przeciąganie ich na dobrą stronę. Teraz zobaczymy, jak to się będzie rozwijało, ponieważ o tym, że na przykład Nord Stream 2 nie powinno nigdy powstać, a jak już powstało, to powinno zostać w jakiś sposób powstrzymane, mówiliśmy miesiącami. Bardzo dobrze się dzieje, że Polska staje na wysokości zadania i rzeczywiście zachowuje się najpiękniej, jak tylko może. Myślę, że te przekazy, które idą w świat o tym, że przyjmujemy uchodźców, opiekujemy się nimi, robimy wszystko, żeby wiedzieli, że u nas jest schronienie, są dla nas tak ogromnie ważne, że musimy być w tym wszyscy. Cieszę się, że my jako naród, ale też jako klasa polityczna stajemy na wysokości zadania i działamy. Nic, tylko to kontynuować – wskazywał.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj