Macron vs Le Pen. Politycy: polityka obojga kandydatów na prezydenta Francji była proputinowska

(fot. Radio Gdańsk)

Prezydent Emmanuel Macron wygrał niedzielne wybory prezydenckie we Francji. Czy w drugiej kadencji dokona korekty polityki zagranicznej, która była proputinowska i zarazem antypolska? M.in. o tym w „Śniadaniu polityków w Radiu Gdańsk” Krzysztof Świątek rozmawiał z posłem Lewicy Markiem Rutką, posłem Solidarnej Polski Andrzejem Kobylarzem, posłem Prawa i Sprawiedliwości Januszem Śniadkiem i senatorem Koalicji Obywatelskiej Kazimierzem Kleiną.

– Dziwią mnie słowa, że Francja była proputinowska. Francja była integralnym członkiem Unii Europejskiej, mocnym i realizującym politykę UE w stosunku do Rosji. To PiS popierał panią LePen, która była proputinowska. Ponowny wybór Macrona na prezydenta jest dobrym rozwiązaniem. To pokazuje, że Polska ma szansę być w tym silnym, zwartym bloku, jakim jest UE i NATO, bo przecież jego konkurentka próbowała rozsadzić UE w swoich wypowiedziach. Pod koniec kampanii trochę zmieniła ton, widząc, że jednak nastroje we Francji są antyrosyjskie, ale cała jej retoryka była proputinowska – powiedział Kazimierz Kleina.

– We Francji nie zdarzyło się nic nieprzewidzianego, wszystkie sondaże pokazywały wyraźne zwycięstwo Macrona. Stąd dzisiaj triumfalizm całej opozycji, jakby we Francji przegrało Prawo i Sprawiedliwość, przyprawia mnie o rozbawienie. No ale jak nie mają innych argumentów, to próbują atakować w taki sposób. Mieliśmy powody do niepokojów, wynikających z kontynuowania we Francji prezydentury przez pana Macrona. Chociażby biorąc pod uwagę jego ostatnią reakcję na poważny zarzut premiera Morawieckiego, dotyczący nieustannych telefonów Macrona do Putina. Ta reakcja bardzo źle świadczy o dojrzałości francuskiego prezydenta. Relacje Macrona i Polski nie będą łatwe, zważywszy na resentymenty rosyjskie środowisk francuskich – zauważył Janusz Śniadek.

– To bardzo dobra wiadomość, że Macron zdobył reelekcję. Gdyby wygrała LePen, to wygrałby najbliższy sojusznik Putina w Unii Europejskiej. Warto przypomnieć, że pani LePen zaciągnęła pożyczkę w rosyjskim banku na bardzo dobrych warunkach i będąc prezydentką, musiałaby tę pożyczkę w taki czy inny sposób, także polityczny, spłacać. Macron w wygranym wystąpieniu powiedział, że polityka francuska wobec wschodu Europy, wobec Ukrainy i Rosji, wymaga pewnej rewizji. Pomoc militarna będzie dużo szersza niż obecnie. Natomiast jeśli mówimy o sankcjach, które mają dotknąć Federację Rosyjską, to muszą być one na poziomie unijnym – stwierdził Marek Rutka.

– Uważam, że jedna i druga kandydatura była proputinowska. Teraz tylko kwestia tego, która bardziej. To jest wybór Francuzów. Na tym etapie trzeba się przyglądać i mieć wielką nadzieję, że polityka francuska w drugiej kadencji prezydenta Macrona będzie bardziej proeuropejska niż prorosyjska. Senatorowi Kleinowi chyba się coś pomyliło, bo chciałem przypomnieć, że żaden polityk Zjednoczonej Prawicy nie jeździł i nie wspierał pani LePen w przeciwieństwie do Donalda Tuska, który jeździł i proputinowskiego kandydata w wyborach prezydenckich na Węgrzech wspierał (podczas wcześniejszych spotkań, a nie ostatniej kampanii – przyp. red.). Już wiemy dzisiaj, że tak naprawdę z Putinem Tusk na molo nie rozmawiał o pogodzie. Ta polityka PO, która była wcześniej, też sprzyjała temu, żeby Putin się wzmacniał – podsumował Andrzej Kobylarz.

am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj