Opozycja „słaba organizacyjnie i intelektualnie”? Politycy: jej jedyny program to walka z PiS-em

(fot. archiwum RG)

W audycji „Śniadanie Polityków w Radiu Gdańsk” na temat bieżących wydarzeń politycznych Jarosław Popek rozmawiał z: Anną Górską z Partii Razem, Andrzejem Kobylarzem, pomorskim politykiem Solidarnej Polski, Piotrem Karczewskim, wojewódzkim radnym Prawa i Sprawiedliwości, oraz Łukaszem Kopeciem, przewodniczącym regionu pomorskiego Polski 2050 Szymona Hołowni.

Prowadzący przypomniał słowa Marka Belki, byłego premiera z ramienia SLD, który stwierdził, że opozycja jest „słaba organizacyjnie i intelektualnie”. – Szczerze, ciężko mi komentować wypowiedzi pana Marka Belki. Myślę, że nie jest chyba teraz w jakimś takim głównym nurcie w Polsce, w polityce. Moje doświadczenia, chociażby ostatniego weekendu – bo Partia Razem jest po radzie krajowej – są takie, że jesteśmy silni, szykujemy się do wyborów, pracujemy nad programami i zwieramy szyki, żeby ten wynik był jak najlepszy, żeby po październiku przejąć władzę i tworzyć nowy rząd – właśnie spośród partii, które teraz są w opozycji. Tym powinniśmy się teraz przejmować – zająć się swoimi programami, przygotowywać swoje sztaby do kampanii, która będzie trudna, która będzie na pewno wymagała bardzo poważnych dyskusji – o tym, jak Polska ma wyglądać po październiku, jak chcemy zmienić to rządzenie po Prawie i Sprawiedliwości. Ja sobie też zdaję sprawę z tego, że oczywiście emocje będą szybować i pewnie będziemy mieli jeszcze nieraz takie przepychanki – trochę też, nie ukrywam, podgrzewane przez media. Temat wspólnych list opozycji jest ciągnięty na siłę. Moje doświadczenie pokazuje, że naprawdę w gronie politycznym opozycji właściwie się już o tym nie rozmawia. My już wiemy, jak te starty, koalicje będą wyglądały, że nie będzie żadnej wspólnej listy. Natomiast media ciągle jeszcze podgrzewają ten temat, próbując też rozgrzać emocje, bo wiadomo – żyjemy nimi i jest ciekawie, kiedy politycy się kłócą. Ja myślę, że czas już przestać, zacząć myśleć o programie i o tym, jak poukładać sobie rzeczy już po wygranych wyborach. Wszystko do tego zmierza. My na ostatniej radzie krajowej w ostatnią sobotę, jako Partia Razem, podjęliśmy uchwałę, w której decydujemy i zachęcamy wszystkie środowiska lewicowe – partie polityczne, organizacje społeczne, ekologiczne – do startu z silnej listy lewicowej. Podobną uchwałę, dzień później, przyjął PPS, więc wydaje mi się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku – oceniła Anna Górska.

– Niespecjalnie mnie interesuje, czy będzie wspólna lista lewicy, czy nie będzie. Ja wolałbym się skoncentrować i mówić o tym, jakie dokonania ma rząd Zjednoczonej Prawicy. Natomiast, jeżeli pan pyta to powiem, że wydaje się to troszeczkę dziwne, bo spójrzmy chociażby, jakby miała wspólna lista wyglądać? Na przykład byłby na niej pan poseł Marek Biernacki i pani posłanka Klaudia Jachira. Trudno powiedzieć, czy opozycja by na tym zyskała. Jest to ich problem. Ja do tej pory nie usłyszałem, jaki jest ich program, ciągłe mówienie o tym, że PiS trzeba odsunąć od władzy, to jest jedyny w zasadzie program. Pan premier Donald Tusk ruszył w Polskę i obiecuje esbekom, że jeżeli wygrają wybory, to krzywdy zostaną naprawione. Wypowiedzi pana Sikorskiego, byłego ministra spraw zagranicznych – skandaliczne, które szkodzą Polsce. Powołanie pana posła Nitrasa, bardzo kontrowersyjnego polityka, na szefa komitetu wyborczego? To są problemy opozycji, które niespecjalnie mnie interesują. Dla mnie najważniejsze jest, by rząd Zjednoczonej Prawicy realizował program i tak na wielu płaszczyznach się dzieje – zaznaczył Piotr Karczewski.

– Jak najbardziej jesteśmy w stanie stworzyć koalicję po wyborach, zresztą wszystkie sondaże ostatnio pokazują, że tworzenie przyszłego rządu nie będzie możliwe bez udziału Polski 2050, więc tutaj nie mamy żadnych obaw, jeżeli chodzi współpracę na opozycji. Już od ponad roku zachęcamy pozostałych liderów, by usiąść razem i porozmawiać o programie oraz planach, które mamy, jak uda się tą władzę zmienić. Zaproszenie jest cały czas otwarte, czekamy aż łaskawie niektórzy liderzy sią zgodzą, by usiąść do wspólnego stołu i o tym porozmawiać – tłumaczył Łukasz Kopeć.

– Wracając do słów Marka Belki – która część opozycji jest słaba intelektualnie? – dopytywał prowadzący.

– Myślę, że generalnie problem opozycji polega właśnie na jej słabości, z uwagi na to, że tak jak powiedział Piotr Karczewski wcześniej, jedyny program, jaki mają, to walka z PiS-em. To, że przedstawicielka lewicy powiedziała, że trzeba usiąść i rozmawiać o programie, to znaczy, że tego programu nie mają. Widać, że Donald Tusk dostał policzek od opozycji. On był orędownikiem tego, aby cała, zjednoczona opozycja totalna poszła razem do wyborów w walce ze Zjednoczoną Prawicą i to się nie udało. Udało im się wprowadzić komunistów do Unii Europejskiej, do Parlamentu Europejskiego, idąc razem z list tzw. opozycji. To też pokazuje ich problem z uwagi na to, że nie zgadzam się generalnie z panem Belką, ale w tym momencie powiedział bez kontroli, przy takiej chwili słabości, szczerości, jak wygląda sytuacja na opozycji, a widać, że wygląda bardzo słabiutko – zaznaczył Andrzej Kobylarz

aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj