Oficjalne zawiadomienie o zamachu smoleńskim. „Nigdy nie jest za późno, żeby dochodzić prawdy”

(fot. RG)

Podkomisja smoleńska ma złożyć do prokuratury zawiadomienie o przeprowadzeniu zamachu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego i zabójstwie 95 osób, które podróżowały z nim do Smoleńska 10 kwietnia 2010 roku. W audycji „Śniadanie Polityków” Piotr Kubiak poprosił o opinie na ten temat Kazimierza Smolińskiego (Prawo i Sprawiedliwość), Pawła Cywińskiego (Polskie Stronnictwo Ludowe), Michała Urbaniaka (Konfederacja) i Karola Rabendę (Partia Republikańska).

Kazimierz Smoliński podkreślał, że mimo upływu lat należy dążyć do wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. – Nigdy nie jest za późno, żeby dochodzić prawdy. Mamy katastrofę w Gibraltarze, która do dzisiaj jest niewyjaśniona, jeżeli chodzi o naszego ówczesnego premiera, generała Sikorskiego. Brak tutaj dokumentów ze strony z kolei Wielkiej Brytanii. Jeżeli komisja Antoniego Macierewicza posiadła wiedzę i ma dowody w jej ocenie wskazujące na to, że był zamach – chodziło głównie o prezydenta, ale spowodowało to śmierć również 95 innych osób – to jest zobowiązana takie zawiadomienie złożyć. Część materiałów podkomisji jest niejawna, więc oczywiście ich nie poznamy, ale prokuratura jest zobowiązana w takiej sytuacji wszcząć postępowanie. Nawet jeżeli w obecnie prowadzonym postępowaniu w sprawie katastrofy jednym z wątków jest zamach, to mówimy tutaj konkretnie o zabójstwie Prezydenta Rzeczpospolitej – zaznaczał.

Michał Urbaniak zwracał jednak uwagę na duże odwleczenie w czasie decyzji Antoniego Macierewicza. – PiS rządzi od 2015 roku, mamy 2023 rok, a teraz Macierewicz wychodzi i mówi, że znowu będzie zgłaszał się do prokuratury. To jeden smutny serial robiony przez Macierewicza i jego ludzi. Mam wrażenie, że też trochę robienie polityki na tragicznej śmierci wielu osób. Sprawa nie jest wyjaśniona, ale to robienie przez lata happeningów politycznych. W zeszłym roku dowiedzieliśmy się, że wychodzi nowy raport z nowymi wnioskami, jakieś różne informacje, potem był blamaż, bo część pracowników podkomisji nie chciała się pod tym podpisać, a teraz mamy sytuację, że przy okazji kolejnej rocznicy katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz jednak znowu zgłasza się do prokuratury – wyliczał.

Z kolei Karol Rabenda wskazywał, że działania podkomisji są bardzo potrzebne. – Wszystkie działania, które dążą do odkrycia prawdy, są potrzebne. Jeśli chodzi o głosy podnoszone w związku z czasem, jaki minął od katastrofy smoleńskiej, to w historii mamy już niejedną taka sytuację, jak z generałem Sikorskim, ale też z historii nowszej, i to bardziej związanej z Rosją: to szereg różnego rodzaju dziwnych zamachów albo prób zamachów ze strony rosyjskiej, które są udowodnione. Trzeba też zwrócić uwagę, że to, co niektórzy mogą ujawnić, zależy też od sytuacji międzynarodowej, która była inna w 2015 i 2023 roku. Przy takich wydarzeniach otoczenie albo rzeczywistość, która wpływa na to, o czym można mówić albo czy dane zeznania świadka mogą być ujawnione, ma wpływ, dlatego dyskusja o tym, czy warto dociekać prawdy, jest bezsensowna, bo warto – mówił stanowczo.

Jako ostatni zabrał głos Paweł Cywiński. -Tam, gdzie jest mowa o śmierci, tam powinna zakończyć się polityka. W związku z tym temat smoleński powinien w końcu być wyjaśniony. Politycy przede wszystkim są ludźmi – jest się najpierw człowiekiem, a politykiem się bywa. W związku z tym powinno zostać wyjaśnione raz, a konkretnie, czy był to zamach, czy katastrofa. A odnośnie do doniesienia do prokuratury: każda droga wyjaśnienia wydaje się właściwa, tylko bardzo zastanawiające jest to, dlaczego takie działania mają miejsce dopiero w 2023 roku, podczas gdy Prawo i Sprawiedliwość miało na to osiem lat? Prawo i Sprawiedliwość szło do wyborów z hasłem: „Wyjaśnimy Smoleńsk”, więc liczyliśmy na to, że to odbędzie się wcześniej niż na koniec drugiej kadencji, co znaczy: tuż przed wyborami – przypominał.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj