Podwyżki w komunikacji w Gdańsku, ale niższe ceny paliw w Polsce. „Każdy odczuwa tę zmianę w swojej kieszeni”

Marek Formela z „Gazety Gdańskiej” i portalu wybrzeze24.pl, Andrzej Potocki z tygodnika „Sieci” i portalu wpolityce.pl oraz gość specjalny audycji – Krzysztof Puternicki, bloger i reżyser filmowy, komentowali bieżące wydarzenia w dzisiejszym wydaniu „Studia Polityka”. Audycję prowadzili tradycyjnie Jarosław Popek i Piotr Kubiak.

W Gdańsku mamy znaczącą podwyżkę cen biletów komunikacji miejskiej, a w kraju obniżkę cen paliwa, za którego litr możemy obecnie zapłacić nawet 5,15 zł. – To nie urojenie, tylko realia gospodarcze, ponieważ obecny rząd podjął działania, których w wyobraźni rządu Donalda Tuska nigdy nie było – stwierdził Marek Formela. – Czyli uznano, że rynek nie jest ostatecznym regulatorem sytuacji gospodarczej. Tę rolę musi odgrywać, zwłaszcza w warunkach kryzysowych i warunkach zmian parametrów makroekonomicznych, a także ze względu na odpowiedzialność społeczną, rząd polski – ocenił.

Przypomniał też, iż Donald Tusk „nie widział nic złego w tym, że paliwo będzie po 7 złotych”. – To jest miara cynizmu, który został ujawniony na nielegalnie zdobytych nagraniach i jednocześnie miara przepaści, jaka dzieli Donalda Tuska od jakiejkolwiek władzy w Polsce. Porównanie z tym, co robi obecna ekipa rządząca, jak i gigantycznym zamierzeniem realizowanym przez Orlen – dodał. 

Jak zwrócili uwagę prowadzący audycję, państwo polskie pokazuje obecnie, że w trudnych czasach można coś zrobić. Gdy np. Słowacy i Niemcy narzekają, że u nich jest źle, a w Polsce mamy paliwo najtańsze w Europie. – Do tego Słowacy znajdują się w strefie euro, a w związku z tym mają u siebie większą drożyznę – zwrócił z kolei uwagę Andrzej Potocki. – Porównując inne państwa z Polską, widać, że złotówka była dobrym pomysłem na rozliczenie się przez najbliższe lata – dodał. – Natomiast ceny benzyny nie wymagają większego komentarza, ponieważ każdy odczuwa tę zmianę w swojej kieszeni. Mamy najtańszą benzynę w Europie i możemy się z tego tylko cieszyć, bo jeśli ceny benzyny rosną, to rosną wówczas także ceny wszystkich artykułów ze względu na to, że są one przecież transportowane – zaznaczył.

Tymczasem, jak przypomnieli pół żartem prowadzący, zamiast działań rządu, które pozwalają na to, żeby przy szalejącej inflacji więcej pieniędzy zostawało w portfelach, można „skorzystać” z pomysłu Marka Belki i zwalczać podwyżki poprzez… podnoszenie podatków i jednoczesne obniżanie wydatków.

W „Studiu Polityka” poruszony został także temat wyemitowanego w Telewizji Polskiej filmu „Republika deweloperów”, który wywołał poruszenie i zaowocował wnioskiem do prokuratury. W związku z tym gościem specjalnym dzisiejszej audycji był Krzysztof Puternicki, bloger i reżyser filmowy.

Autor drugiej części „Tryptyku Gdańskiego” zwrócił uwagę na irracjonalność faktu, że po emisji nikt „nie odwoływał się do istoty problemu”, ale… – Dwie godziny po emisji, o 23:30 w nocy ukazał się w internecie artykuł, w którym autor stwierdził, że film ten jest o cudownym pomyśle TVP, iż w Gdańsku potrzeba kogoś takiego jak Lech Kaczyński – powiedział Krzysztof Puternicki. – Redaktor skupił się tylko i wyłącznie na tym, bez odniesienia do meritum sprawy, a potem wszedł miękko z PR-ową narracją ułożoną w magistracie, która mówi, że nikt przecież nie ma tutaj niczego do ukrycia – zaznaczył reżyser.

Co więc właściwie dalej stanie się z tematem Forum Gdańsk i tym, co zostało zaprezentowane w filmie? Obecnie wiemy, że ma się odbyć specjalna sesja poświęcona temu, co dzieje się wokół tego centrum handlowego. Ale może miasto powinno zacząć od ujawnienia umowy, jaka została podpisana?

– Utajnienie tej umowy nie pozwala uzyskać rzeczywistej wiedzy o intencjach władz miasta – powiedział Formela. – „Gazeta Gdańska” zajmowała się tą sprawą już w czasie, gdy wszystkie wolne media na Pomorzu były głuche i ślepe na różne działania władz miasta, ponieważ ta inwestycja została wyłoniona w trybie partnerstwa publiczno – prywatnego, czyli poza formułą przetargu publicznego i w trybie de facto zamkniętym – przypomniał. 

W audycji padło także pytanie o to, czy władze miasta w ogóle chcą mieć wpływ na to, co się dzieje na Targu Siennym i wokół Forum Gdańsk. – Miasto twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia i chwali się dalej bilansem zapisów z umów, które nie świadczą o praktycznym wymiarze dla mieszkańców Gdańska. To jest irracjonalne – stwierdził Puternicki.
 

Rozmówcy poruszyli także temat Nord Stream 2. – To jeden z elementów układanki między Rosją a Ukrainą – tłumaczył Potocki. – Rosja to kraj z dużymi problemami demograficznymi i w przyszłości może mieć problem z Chinami. W tej sytuacji Ukraina stanowi smakowity kąsek dla Putina. Po pierwsze ze względów demograficznych, jak źródło siły roboczej ludzi do wojska, a po drugie ze względu na znajdujące się w tym państwie centrum przemysłu zbrojeniowego – wyliczył.

Na koniec rozmowy gospodarze i goście nawiązali do tematów sportowych i potencjalnego, jak to ujął Marek Formela, ważnego sportowego zwycięstwa. 

tm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj