Inwestycje w edukację i rozwój sportowy dzieci w gminach Subkowy i Nowy Staw

(fot. Radio Gdańsk/Grzegorz Armatowski)

Gminy rolnicze, które nie mają dużych środków, dziś również mogą stawiać na rozwój, korzystając z licznych programów rządowych. W „Studiu Stargard Gdański” o realizowanych projektach rozmawialiśmy z zaproszonymi gośćmi, którymi byli Mirosław Murzydło, wójt gminy Subkowy, i Jerzy Szałach, burmistrz miasta i gminy Nowy Staw.

Pierwszym gościem w naszym programie był wójt gminy Subkowy Mirosław Murzydło. Trwa jego 5. kadencja na tym stanowisku, wcześniej był dyrektorem Gminnego Ośrodka Kultury. Jako wójt pracuje od 2002 roku.

– Kiedy odbyły się pierwsze bezpośrednie wybory, postanowiłem zaryzykować. Poza mną było chyba pięciu kandydatów i jakoś mi się udało. Pierwsza moja kadencja była bardzo trudna. Poprzednia rada w którymś momencie postanowiła rozbudować szkołę i nie do końca udało im się pozyskanie środków zewnętrznych. Musieli zaciągnąć dość duży kredyt. Kolejnym radnym w radzie i mnie przyszło spłacać te pieniądze. To ograniczało w jakiś sposób rozwój naszej gminy. Aktualna kadencja jest historycznie inwestycyjna, bo ta rozbudowa szkoły, o której wcześniej wspomniałem, trwa już 21 lat. Spotkały nas różne koleje losu, miała na to wpływ reforma oświaty, która w pewnym momencie wprowadziła gimnazja, później je zlikwidowała. Zgodnie z przepisami nie można było ich łączyć w jednym budynku ze szkołą podstawową, więc nie było sensu, żeby go rozbudowywać. W tej chwili dzieci wróciły do systemu 8-klasowego i nastąpiła taka konieczność. Nastąpi to poprzez dobudowanie pawilonu o przestrzeni użytkowej 1200 metrów kwadratowych – z tym, że jest to budynek przeznaczony dla dzieci z klas 1-3. Jest tam 6 klas lekcyjnych, duża sala konferencyjna – mówił wójt.

Mirosław Murzydło (fot. Radio Gdańsk/Grzegorz Armatowski)

Ale gmina Subkowy nie skupia się jedynie na zapleczu edukacyjnym, ale również dba o rozwój dzieci i młodzieży pod względem sportowym.

– Muszę powiedzieć, że w takiej gminie, która ma ok. 5400 mieszkańców, mamy 2 kluby sportowe – może nie są one wielkie, ale mało gdzie się zdarza, żeby tak było. W jednym z nich – Orzeł Subkowy – jest kładziony bardzo duży nacisk na rozwój dzieci i młodzieży. Są 4 sekcje dziecięce, które uczestniczą w regularnych rozgrywkach związkowych. Jest w nich około setka dzieci. To jest inwestycja w przyszłość, ale gmina ma też dzięki temu mniej problemów. Dzieci mają zajęcie, nie przychodzi im do głowy niszczenie, malowanie – krótko mówiąc, głupoty – tłumaczył.

Posłuchaj całej rozmowy:

Drugim gościem naszego programu był Jerzy Szałach, burmistrz miasta i gminy Nowy Staw. Podobnie jak Mirosław Murzydło pełni on swoją funkcję już 5. kadencję.

– Pracuje mi się bardzo dobrze, o czym świadczy to, że pełnię swoją funkcję już 5. kadencję i chciałbym jeszcze jedną. Obecna jest obfita w inwestycje. Realizacja tych, które są w toku na chwilę obecną, opiewa na prawie 55 milionów złotych. Przed nami jeszcze jedna, sztandarowa inwestycja, budowa osiedla SIM – 64 mieszkania na wynajem. Opiewa ona na 28 milionów złotych. Jest ogłoszony przetarg na wykonawstwo, więc jeszcze w tym roku rozpoczniemy budowę – mówi burmistrz.

Jerzy Szałach (fot. Radio Gdańsk/Grzegorz Armatowski)

Jakie są najważniejsze inwestycje w Nowym Stawie? – W tej chwili to budowa hali sportowej, rozbudowa przedszkola, remont szkoły. Łącznie to ok. 25 mln złotych. Chcemy jeszcze dobudować szkołę do istniejącej – tak, żeby zamknąć stary budynek. Myślimy też bardzo mocno o pływalni dla dzieci, właśnie przy placówce. Będzie to kompleks szkolno-przedszkolny, bo podlega pod jedną jednostkę organizacyjną. Chcemy dobrze wyposażyć ten obiekt – tłumaczy.

Do tej pory Nowy Staw nie miał hali sportowej. – Są sale gimnastyczne, tradycyjnie, jak przy szkołach, a teraz będzie pełnowymiarowa hala sportowa za około 14,5 mln złotych. Jest kilka programów – „Sportowa Polska”, „Polski Ład” i RFIL od pana wojewody – które pozwalają na wybudowanie tej hali. My, jako gmina, na chwilę obecną nie dołożyliśmy nic. Gminy rolnicze, takie jak Nowy Staw, nie mają wielkich środków własnych z rolnictwa – dodaje.

Posłuchaj całej rozmowy:

aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj