Powinno powstać muzeum odbudowy powojennego Gdańska. Felieton Piotra Semki

(Fot. Radio Gdańsk)

Niekiedy pewne oczywiste rzeczy ulegają zapomnieniu, a przypominamy sobie o nich czasami zupełnie przypadkiem – mówi Piotr Semka na wstępie swojego felietonu, w którym postuluje utworzenie w Gdańsku nowego muzeum.

Przeglądając Twitter, znalazłem dwa sugestywne zdjęcia. To widok z wieży Kościoła Mariackiego na część starówki przylegającą do Motławy. Pierwsze zdjęcie pokazywało, jak wyglądały te tereny w 1947 roku, kiedy była to po prostu pustynia, na której nie zachowała się ani jedna kamieniczka. I drugie – kiedy widać było całe rzędy starannie odrestaurowanych domów mieszczańskich, które wybudowano w latach 1949-1954.

Poruszony tym zdjęciem napisałem takiego twitta, że duża reprodukcja tego zdjęcia winna być przed dworcem PKP w Gdańsku, aby każdy cudzoziemiec, który przyjeżdża do naszego Gdańska mógł uświadomić sobie, że po wojnie Polska, która była wtedy bardzo ubogim krajem, zdobyła się na wysiłek odbudowania Gdańska w miarę w takim kształcie, jak wyglądał on przed wojną i nie żałowano na to pieniędzy.

Nie żałowali swojego wysiłku rzeźbiarze, kamieniarze, architekci, murarze i to dzięki nim Gdańsk nie wygląda dzisiaj jak Kaliningrad, który przed wojną był mniej bogatym pod względem zabytków miastem, ale jednak miastem o korzeniach średniowiecznych, które też były ważnym elementem architektury miast basenu Morza Bałtyckiego.

Pomyślałem sobie, że skoro już powstało w Gdańsku tyle muzeów, to może powinno powstać muzeum odbudowy gdańskiej starówki, bo ci wszyscy ludzie, którzy wznieśli z gruzów te budynki, którzy ocalili kształt architektoniczny, układ ulic starówki, powinni uzyskać jakieś uhonorowanie. Wszyscy w Gdańsku jesteśmy im coś winni, a cały ten wysiłek naprawdę jest elementem, w którym Gdańsk może się szczycić, bo oto żadne inne miasto na szlaku północnych miast Hanzy, na przykład Hamburg, po wojnie nie zostało odbudowane w takim kształcie, w jakim zastała je II wojna światowa. Wielkie naloty alianckie, w tym operacja Gomora z 1943 roku, zmiotły z ziemi większość starych kamieniczek Hamburga. Po wojnie odbudowano dosłownie trzy albo cztery takie kamieniczki. Reszta to są oczywiście pewne wariacje nowoczesnej architektury.

Owszem, kościoły odbudowano, ale nie wszystkie. Na przykład hamburski kościół św. Mikołaja został zachowany jako gruzy. Ja sam pamiętam jeszcze jako dziecko w Gdańsku gruzy kościoła św. Brygidy. Jednak nawet ten kościół został odbudowany.

Mamy się więc czym w Gdańsku szczycić. Gdańsk może być wzorem dla innych miast pod względem odbudowy tkanki zabytkowej i myślę, że ten pomysł na niewielkie muzeum, oddające hołd tym, którzy je odbudowali jest tym, nad czym powinni zastanowić się gdańscy radni.

Piotr Semka

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj