Metoda Sławomira Mentzena, która może mieć krótkie nogi. Felieton Piotra Semki

(Fot. Radio Gdańsk)

Jeśli ktoś może mówić o tym, że ma tzw. branie w wywiadach prasowych, to na pewno jest to Sławomir Mentzen – nowa twarz Konfederacji, człowiek, który rzeczywiście zaimponował wielu młodym ludziom. Widać to wyraźnie w sondażach. W grupach wiekowych 18-39 lat Konfederacja uzyskuje bardzo dobre wyniki. W jakim sensie Mentzen jest reinkarnacją Janusza Korwina-Mikke, który także potrafił w bardzo krótkich słowach wykazywać, że to Unia Polityki Realnej ma genialny pomysł na wszystko – pisze w swoim felietonie Piotr Semka.


Jeżeli słuchamy Sławomira Mentzena, to wszystko jest bardzo proste. Podatki – Konfederacja oczywiście uprości i zmniejszy, sprawa mieszkań – jak najbardziej, to, co robi PiS i PO, to idiotyzmy, Konfederacja uwolni wiele przepisów, które pozwolą ułatwić wynajem i obrót mieszkań, i wszystko będzie dobrze.

Co jest nowego, to to, że Mentzen wyraźnie puszcza oko do bardziej liberalnego elektoratu, na przykład mówi, że nas, Konfederacji, w ogóle sprawy LGBT nie interesują, dla nas są to po prostu wyborcy, podatnicy i nie będziemy im zaglądać do łóżek. Pojawiają się rozmaite hasła, np. legalizacji marihuany. Z uporem lepszym innej sprawy Mentzen wraca co rusz do postulatu legalizacji na nowo gry w pokera, która według niego ma same zalety, bo uczy myśleć i jest bardzo twórcza. Krótko mówiąc, nie ma problemu, którego by Konfederacja nie rozwiązała.

Słuchając Mentzena, przypomniały mi się dawne, dawne czasy, kiedy na początku lat 90. podobny styl reprezentowało zapomniane już ugrupowanie Konfederacja Polski Niepodległej. Jej lider Leszek Moczulski postawił wówczas taką tezę: postkomuniści rozwalili Polskę i słusznie zostali odsunięci od władzy, ale solidaruchy, które przyszły po nich, nie radzą sobie ewidentnie i w związku z tym my, Konfederacja, poczekamy, aż jedni i drudzy się skompromitują, a wtedy przyjdzie KPN i  Polska padnie na kolana z zachwytu. Coś podobnego jest u Mentzena. Wszyscy dziennikarze pytają go w kółko, czy po wyborach zawrze koalicję z PiS-em, a może będzie sojusznikiem koalicji ugrupowań opozycyjnych, a on uśmiecha się i mówi, że śmieszy go zarówno polityka Morawieckiego, jak i polityka Tuska, i że oni się nie spieszą, bo mają jeszcze czas i tak naprawdę szykują się do przejęcia władzy w 2027 roku.

To bardzo wygodna pozycja, tylko pytanie, czy Konfederacja dotrzyma do tego czasu. Po drugie, Mentzen jest nową twarzą Konfederacji, ale tacy politycy jak Bosak czy Winnicki są w polskiej polityce już od 15 lat i jakoś świata nie zadziwili. Jeszcze jedno: przekonanie, że wszystko jest bardzo proste i wystarczy tylko pięciu ustaw, aby Polska stała się normalnym krajem, jest typowe dla młodego pokolenia. Rządzenie ściąga na głowę świadomość rozmaitych uwarunkowań, splotu różnych emocji społecznych, sprzecznych interesów i uczy pokory. No ale jak jeszcze nigdy się nie rządziło, to oczywiście łatwo mówić, że wszystko jest do zrobienia.

To nie oznacza oczywiście, że takie świeże spojrzenie nie potrafi w pewnych kwestiach być ciekawe i twórcze, ale mi przypomina się cały czas ogromne wsparcie dla UPR-u Janusza Korwina-Mikkego np. w sondażach w liceach. Tam robiono takie próbne wybory, w których zawsze zdobywał on razem ze swoim ugrupowaniem pierwsze miejsca. Tylko jedyny problem, że w realnej polityce jakoś to się specjalnie nie udawało. Czy tak samo będzie z Konfederacją? Zobaczymy. Tak czy inaczej grają oni bardzo wyraźnie kartą pokoleniową. Sławomir Mentzen mówi, że zarówno Tusk, jak i Kaczyński są starsi od jego rodziców, a młodzi ludzie mają już dosyć tego, że pokolenie 60+ mebluje im życie.

To prawda, jednak wyborcy to nie tylko ludzie młodzi, ale także ludzie powyżej czterdziestki. Ci mogą mieć inne preferencje, a młodzi mogą po pewnym czasie rozczarować się do Konfederacji. Wszystko w ich rękach, zobaczymy, jak sobie poradzą. Ale już dzisiaj widać, że ta metoda mówienia, że wszystko jest prościutkie, tylko nie wiadomo dlaczego główna partia rządząca i główna partia opozycyjna tego nie robią, to jest slogan, który może mieć krótkie nogi.

Piotr Semka/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj