Konrad Mielnik



Silva rerum, czyli w staropolskim ogrodzie rzeczy

Hieronim Florian Radziwiłł był jednym z najbogatszych szlachciców w XVIII-wiecznej Polsce

Z pozoru nie wyróżniał się niczym szczególnym. Nie pełnił żadnych funkcji, bo nie chciał. Był jednak bardzo bogaty i czuł się jak niezależny władca. Na temat Hieronima Floriana Radziwiłła w audycji „Silva rerum, czyli w staropolskim ogrodzie rzeczy” rozmawiali Konrad Mielnik i Władysław Zawistowski.

Silva rerum, czyli w staropolskim ogrodzie rzeczy

Dysfunkcje w dworach magnackich. Czego dopuszczała się historyczna elita Polski?

W audycji „Silva rerum” powracamy do rozmów o patologiach dworu magnackiego. Działy się tam przeróżne rzeczy – nieobyczajne zachowania czy przepijanie Polski. Do takich czynów dopuszczała się w XVIII wieku elita naszego kraju. W historycznych źródłach jednak nie jest łatwo znaleźć dowody na ten temat.

Silva rerum, czyli w staropolskim ogrodzie rzeczy

Co zrobił z majątkiem od młodej małżonki Stanisław Kossowski, starosta sieradzki?

W zeszłym odcinku audycji prowadzący Konrad Mielnik i Władysław Zawistowski zakończyli dyskusję na dawnej historii, w której 14-letnia Ewa Gałęzowska stała się Ewą Kossowską. Co stało się z majątkiem, który przekazała wiele lat starszemu mężowi, staroście sieradzkiemu? Obrót spraw był niespodziewany.

Silva rerum, czyli w staropolskim ogrodzie rzeczy

Polska w XVIII wieku – przejedzona i przepita? Mit czy historyczny fakt?

„Za króla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa” to znane szlacheckie powiedzenie opisujące XVIII-wieczną Polskę. Czy to prawda, że w tamtych czasach Polskę przejadano i przepijano? Władysław Zawistowski i Konrad Mielnik w audycji „Silva rerum, czyli w staropolskim ogrodzie rzeczy” przyjrzeli się temu bliżej.

Silva rerum, czyli w staropolskim ogrodzie rzeczy

Klient kiedyś i dziś. Jak rozumiano to pojęcie w XVIII wieku?

„Życie polskie w dawnych wiekach” Władysława Łozińskiego to dzieło zachowujące aktualność do dziś, choć zostało wydane w 1909 roku. Wówczas nie istniało jeszcze pojęcie klientyzmu w takim znaczeniu, jakie aktualnie rozumiemy. Mówiono o domach, przyjaciołach, familiach, a to tak naprawdę byli klienci.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj