Jechał na ratunek, ale to jego życie zawisło na włosku. Zebrano mnóstwo pieniędzy, ale potrzeba więcej [JAK POMÓC]
Jechał na sygnale, żeby uratować cudze życie, ale ułamki sekund sprawiły, że teraz sam pilnie potrzebuje pomocy. Mowa o 25-letnim Konradzie, czyli policjancie, który doznał poważnych obrażeń głowy, jadąc pod koniec listopada na interwencję w Gdyni.