W Europejskim Centrum Solidarności odbył się wieczór wspomnień o prezydencie Pawle Adamowiczu – Wieczór dla Przyjaciela. Wzięli w nim udział jego bliscy, przyjaciele i współpracownicy.
– Prezydent zgromadził bardzo ciekawą drużynę. On musiał sobie radzić z tą grupą indywidualistów, sam zresztą indywidualistą był. To były bardzo ciekawe lata spędzone z prezydentem. Pokazał nam, że można się zmieniać z całym światem – mówiła Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzecznik prezydenta Gdańska.
– Myślę, że Paweł Adamowicz patrzy z góry i jest z nas dumny, że potrafimy się zjednoczyć, że dzisiaj Gdańsk stoi za nim murem i chce realizować jego testament, wizję Gdańska – wspominał poseł PO Jerzy Borowczak.
Łączyła ich przyjaźń, wspierali się w najtrudniejszych momentach. Jacek Karnowski, prezydent Sopotu wspominał Pawła Adamowicza w Radiu Gdańsk. – Jak poznałem Pawła, to poznałem młodego intelektualistę. Faceta, który przeczytał mnóstwo książek, pasjonował się historią. Ja wtedy raczej biegałem za piłką, a on przygotowywał się do roli, którą odegrał w swoim życiu – mówił.
– Paweł Adamowicz nie patrzył z perspektywy kadencji i korzyści, nie patrzył nawet, że może zapłacić cenę głosów wyborców, podejmując niepopularną decyzję – mówiła w Radiu Gdańsk Anna Czekanowicz, dyrektor Biura Prezydenta Miasta Gdańsk ds. Kultury.
– Miał w sobie ciepło do człowieka, a jednocześnie był człowiekiem walczącym jak lew – mówił o zmarłym prezydencie prof. Jerzy Limon, dyrektor Teatru Szekspirowskiego.
– On sam pochodził z rodziny migrantów i najlepiej rozumiał los ludzi, którzy byli zmuszeni szukać nowego domu. On był pierwszym prezydentem w Polsce, który zapoczątkował program wsparcia migrantów, stworzył Radę Imigrantów i Imigrantek, w której była spora część Ukraińców – wspominał zmarłego prezydenta Lew Zacharczyszyn, konsul Ukrainy w Gdańsku.
Nawigacja
YouTube
© 2022 - Radio Gdańsk
