„Przypominały stalinowskie zsyłki”. Dawni opozycjoniści walczą o zadośćuczynienie

Dawni opozycjoniści przed sądem walczą o sprawiedliwość. Pod pozorem wcielenia do wojska w latach 1982-83 zostali internowani. W dziesięciu obozach stworzonych przez Ministerstwo Obrony Narodowej na polecenie MSW na terenie kraju było 1,5 tys. działaczy dawnej opozycji. We wtorek część z nich spotkała się w Gdańsku. Dawni opozycjoniści walczą przed sądem o właściwą kwalifikację przymusowego odosobnienia tak by uzyskać właściwe zadośćuczynienie.

– Warunki, które nam stworzono w tych fikcyjnych obozach wojskowych przypominały stalinowskie zsyłki – opowiadają naszej reporterce przetrzymywani działacze. Wielu załamało się psychicznie lub ciężko zachorowało. Część osób wcielonych wtedy fikcyjnie do wojska było trwale niezdolnych do służby wojskowej, ale musieli stawiać się do obozów nawet na wózkach inwalidzkich.

Wykonywali ciężkie prace w trudnych warunkach w 10. obozach „poligonach” stworzonych przez MON na polecenie MSW na terenie całego kraju. W samym tylko Chełmnie nad Wisłą było 304 ludzi. 47 osób zmarło na zawał serca część popełniła samobójstwo.

Sprawę w ich imieniu opozycjonistów prowadzą gdańscy śledczy z Instytutu Pamięci Narodowej. – Przez prawie dwa lata sąd nie może wyznaczyć rozprawy – mówi Radiu Gdańsk prokurator Mieczysław Góra. Oskarżonymi są wysokiej rangi funkcjonariusze PRL w tym Służby Bezpieczeństwa.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj